Pawelkryst Opublikowano 27 Grudnia 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2021 Cześć. Mam możliwość kupienia tego oto roweru z pewnego źródła, od kumpla. Kumpel wyjeżdża za ocean na rok i chce się na razie pozbyć roweru. https://www.specialized.com/pl/pl/roubaix-sport/p/199910?color=321758-199910 Rower ma przejechane ok 4 tys. km, kupiony został w marcu tego roku. Jest skłonny go sprzedać za 12 tys. zł. Raczej nie mam wątpliwości, że rower jest zadbany, że jeździł delikatnie i prawie tylko po asfalcie. Jak dla mnie rower ten nie ma słabych punktów. Jedynie 2 rzeczy mnie zastanawiają. Czy potrzebny mi ten amortyzatorek Future Shock. Przejechałem się na tym rowerze i na asfalcie jest zupełnie zbędny, zaś poza nim nie jest niezbędny choć nie wadzi. Przy oponkach 30 mm trochę się przydaje. Tyle, że ja bym jeździł głównie po asfalcie (90%) i okazyjnie poza nim. Jest to wersja bez blokady, więc cały czas pracuje. Czy ktoś ma doświadczenie z tym FS? Czy jest to trwałe i czy warto się w to pakować? Druga sprawa może mniej istotna to kierownica. To jest baranek ze wzniosem 1,5 cm, co trochę prostuje sylwetkę. Wygląd jej jest trochę kontrowersyjny i pierwszy raz w szosach widzę taką kierownice. Choć faktem jest, że dodaje wygody. Jak myślicie czy warto go brać w tej cenie, czy jeszcze negocjować? Z góry dzięki za odpowiedzi. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 27 Grudnia 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2021 To akurat mój temat. Ja i 5 z moich bliskich kumpli rowerowych jeździmy na Roubaix. Ja akurat na staruszku SL2. Miałem okazje testować niemal wszystkie modele i jakoś nie nic nie było takim game changerem, który by mnie przekonał do zmiany. Co do konkretnego modelu to kupiłbyś ramę karbonową z widelcem Future Shock 1,5 ze sprężyną stalową, który w rowerze szosowym uważam za pomyłkę. Na asfalcie cały czas buja i nie da się go zablokować. Dopiero w 2.0 mamy blokadę. Koledze te sprężyny padają co sezon ale sezon u niego to 15-20k km. Czy ten Future Shock coś wnosi w terenie? Ostatnio jeździłem na Diverge Carbon z FS 2.0 po asfalcie, brukach i w lekkim terenie i moim zdaniem wiele to nie wnosi i jest bardzo przereklamowany ficzer :) Co kierownicy flare. Mam dokładnie taką w Specialized Crux, który jest moim rowerem typu adventure bike. Nie przeszkadza. Jej założeniem była lepsza kontrola w terenie w dolnym chwycie dzięki poszerzeniu jej i możliwość podwyższenia pozycji bez obniżania mostka. Czy uważam to za dobry pomysł w rowerze szosowym? Mam na niej za mało kilometrów żeby to ocenić. Mój syn ma kierownicę typu flare ale Enve Aero, w swoim wyścigowym Specu Tarmacu i bardzo chwali. Z tym że jego jest 37 cm na górze do jazdy aero i 42 na dole do sprintu. Co do osprzętu to dostajesz pełną, bardzo przyzwoitą grupę Shimano 105 na hydraulicznych hamulcach tarczowych. Do tego koła, które rzeczony kolega w swoim Roubaix zajechał w ciągu roku. Ale Spec mu zaoferował bardzo dobrą ofertę wymiany na Roval 38 karbon i zmienił. Co do ceny to z pewnością nie dałbym więcej niż 10k. Ale ja kupuję rowery bardzo tanio :) Za 4-5k kupisz świetny Roubaix bez tarcz na 105. Czyli dopłacasz tutaj za tarcze, które niektórzy jak ja, uważają za zbędne w rowerze szosowym i za Future Shock, kiepsko działający. Tarcze hamują lepiej na mokrym i pozwalają założyć opony 32-33 mm. W obręczowym maksimalna szerokość opony to 28 mm. Odnośnik do komentarza
Pawelkryst Opublikowano 27 Grudnia 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2021 No właśnie. Wolałbym jednak 30-32 mm, żeby mieć możliwość zjechania czasem poza asfalt. Poza tym dla mnie hydrauliczne tarczówki a obręczówki to jednak przepaść. Ta kierownica nie ma flary, tzn tego rozgięcia na dole. Tu jest normalna, tylko ma wznios 15 mm. Poza kontrowersyjnym wyglądem to po prostu daje wyższy chwyt o te 15 mm. A co do tego FS to też nie jestem przekonany. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 27 Grudnia 2021 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2021 Pomiędzy 28 a 32 nie widzę jakiejś istotnej różnicy. Ani jedne ani drugie nie nadają się do regularnej jazdy poza utwardzonymi drogami. A po szutrze bez problemu przejeżdżam na 28 mm. Nie jest prawdą że jest kosmiczna różnica między tarczami a dobrymi hamulcami obręczowymi w rowerze szosowym. Przejechałem tysiące km po Alpach, górach PL, CZ i SK i nie przypominam sobie sytuacji żeby hamulce stanowiły problem. Jeśli jesteś w stanie zablokować koło to siła hamowania jest w pełni wystarczająca. Problemem jest przyczepność na wąskich oponach z ciśnieniem rzędu 6-8 bar. Na suchym droga hamowania jest bardzo podobna na jednych i na drugich. Na mokrym jest krótsza na tarczówkach. Ale byłem na dziesiątkach wyścigów i widziałem ich setki w tv i nie widziałem żeby tarczówki komuś pomogły jak było mokro i ślisko. A tarczówki podrażają koszt roweru, podnoszą wagę i zwiększają koszty serwisowe. Asymetryczne hamowanie też nie jest bez wpływu na ramę i widelec. Wyścig Strade Bianche po szutrach został na oponach Vittoria Corsa Control 28 mm. Takich zresztą używam. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się