Skocz do zawartości

Rower do 4000 zł (tylko jaki?)


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, to mój pierwszy post na forum. Mówiąc krótko, przychodzę po pomoc z otwartym pytaniem lecz nie oczekuję precyzyjnych odpowiedzi a pomocy w obraniu odpowiedniego kierunku. Proszę o wyrozumiałość ale też zdecydowane karcenie jeśli się okaże, że zupełnie się mylę.

Trochę o sobie: 30 lat, niestety 110 kg wagi przy wzroście 185 cm. Docelowa waga to pewnie ok. 90 kg (pracuję nad tym, rower ma mi pomóc w procesie). Jakaś pamięć mięśniowa istnieje, nogi raczej mocne. W przeszłości byłem bardzo aktywny (tenis, lekkoatletyka). Regularnie kręcę na stacjonarnym i taki też jest podstawowy cel zakupu roweru żeby na świeżym powietrzu spalać tkankę.

Zastosowanie:

1. Samotne wieczorne/poranne treningi po utwardzonych drogach (północna Warszawa, głównie asfalt, ścieżki bez korzeni). 60%

2. Wycieczki z synem (4 lata). Najpewniej na dłuższe wyprawy przyda się hol.  30%

3. Wycieczki po pagórkach (Beskidy), raczej tylko po asfalcie. Kiedyś bardzo to lubiłem, pamiętam że rower MTB sprawdzał się średnio w tych warunkach (na ale wtedy wszyscy jeździli na MTB). 10%

4. Dojazdy do pracy w centrum Warszawy. Na razie nie chce mi się w to wierzyć... Zakładam, że sporadycznie jest to możliwe.

No i teraz dochodzimy do pytania czy jeden rower może stanowić rozsądny kompromis przy takich założeniach? Koledzy "jeżdżący" mówią "kup gravela, przyzwyczaisz się do baranka to nie będziesz chciał jeździć z prostą kierownicą". Ja jednak myślę, że do dzisiejszych zastosowań prosta kierownica będzie lepsza i bezpieczniejsza dla mnie. Zawsze mogę w przyszłości mieć dwa rowery (zakładam nawet, że tak będzie jeśli nie zniechęcę się szybko), teraz nie czas na to. Nie jestem przekonany czy potrzebuje amortyzacji, raczej nie. Na pewno nie zależy mi na całkowicie wyprostowanej pozycji. Wychodzi mi zatem, że powinienem spoglądać w kierunku rowerów typu fitness ewentualnie cross (jeśli udałoby się zająć na nim mniej zrelaksowaną pozycję).

Budżet: jeśli warto wydać więcej, wydam trochę więcej. Jeśli nie warto wydawać 4000 przy moich wymaganiach to chętnie kupię coś tańszego. Szukam raczej nowego roweru (faktura). Poza tym chciałbym po ludzku zrobić sobie prezent i się z niego cieszyć. Czytałem komentarze, że rowery typu fitness nie są warte swojej ceny. 

Typy (po wstępnym researchu): nie sugerujcie się nimi, jeśli jakiś kierunek jest dobry i wart sprawdzenia lub na pewno do odrzucenia to będę wdzięczny za komentarz.

https://bmc-switzerland.pl/produkt/alpenchallenge-02-three-2020/

https://trekking24.pl/pl/rowery-szosowe-2019/4680-rower-merida-speeder-300-2019-czarno-zielony-1961107702374.html?gclid=Cj0KCQjwzZj2BRDVARIsABs3l9LQnhwBSrjn-IrcaJJyrIIzzehPqJTKdijO8uk8BW7fuXRKaOScQtcaAmvsEALw_wcB

https://trekking24.pl/pl/rowery-szosowe-2019/4679-rower-merida-speeder-400-2019-szary-1961107773756.html?gclid=Cj0KCQjwzZj2BRDVARIsABs3l9J-DcLFKv60WzVM2V4WMLRHKaGtjqOUTepdbxr-AOXY5b-2s17lqjcaAoS9EALw_wcB

Orbea Carpe (który model miałby sens?)

https://www.specialized.com/pl/pl/sirrus-sport-wersja-mska/p/171196?color=264578-171196

Proszę Was przede wszystkim o wskazanie czego powinienem spróbować, obejrzeć, przejechać się. Zamierzam w ciągu dwóch tygodni poświęcić na to cały dzień więc jestem otwarty na wszystkie pomysły. Z góry dzięki za pomoc! 

 

 

Odnośnik do komentarza

Przeszedłem całą też ścieżkę od jeżdżenia z dzieckiem i przez wszystkie możliwe typy rowerów na przestrzeni lat, tylko jestem 20 lat starszy.
Hol dla młodego, Trail Gator, też gdzieś mam na zbyciu jakby co. Warszawa, Bemowo.

Miałem w przeszłości mi.n. Specialized Sirrus Comp, Specialized Crosstrail Expert.
Sirrus , szybki rower z mega wyprostowaną pozycją. W rozmiarze M, ma główkę rury sterowej od rozmiaru XL co trochę dziwnie wygląda i przeszkadza w osiągnięciu bardziej sportowej pozycji. Ale daje komfort. Wersja, którą podlinkowałeś jest z mojego punktu widzenia kompletnie bez sensu. Taki rower ma sens tylko kiedy posiada trzyrzędowy napęd trekkingowy, co daje mu przewagę na asfalcie nad rowerami mtb 29 cali. Kiedyś go robili właśnie z korbą 3x i z lekkich stopów alu z tylnymi karbonowymi widełkami i napędem Tiagra. Mój ważył 9,8kg i miał sens. Ten jest ze zwykłego alu 6061, napęd Tiagra nie powala, korba 2x. Ja bym tego nie kupił. Można kupić mega wypasionego crossa w niedużo wyższej cenie. No i jest to rower wyłącznie na nawierzchnie utwardzone podobnie jak gravel. Nie zaznasz komfortu poza asfaltem i szutrem na takich rowerach, wbrew temu co marketing próbuje wmówić.  Te Meridy co podlinkowałeś to nie są nawet klasyczne fitness/hybrid. Raczej poprzerabiane z przełajówki z napędem szosowym, podłymi heblami klasy v-brake, MT200 i podłymi kołami. Sram Apex odradzam. Mój młody ma w przełajówce. Shimano Tiagra zdecydowanie lepsza. Z powodu napędu dyskwalifikuję też BMC. Jak napęd 2x to chociaż 2x10 z korbą 46x30 albo 48x32

Ja przez lata jeździłem na trekkingach, fitnessach, crossach i szosach. Z czasem przeniosłem się w Warszawie bardziej na mtb. Bo ruch na szosach za duży, spokoju nie ma, wiele razy miałem bardzo niebezpieczne sytuacje, nawet na wsiach pod Warszawą. Dlatego jeżdżę głownie po Kampinosie, Lasku Bielańskim i paru innych obszarach leśnych. A szosą chętnie jeżdżę po górach i za granicą. W lesie świeże powietrze, zero samochodów, ludzi mało, przyroda i bezpieczeństwo. Kampinos ma 400km2. Jest gdzie jeździć. Przez 5 lat poznałem dobrze może połowę.

Gdybym miał zarekomendować rower do wszystkiego byłby to rekreacyjny mtb z napędem 3x, np taki jak Cube Attention albo dobry cross z napędem 3x i amorem powietrznym. O crossach tu:
https://roweroweporady.pl/f/topic/6666-cross-dobre-i-przyzwoite-do-5k-jacek-kapela/?tab=comments#comment-49646

 

Odnośnik do komentarza

Jacku, dziękuję bardzo. Twój post o crossach czytałem. Rose i Radon (ten dostępny) wizualnie bardzo mi się podobają ale wydają się wykraczać poza budżet. Czy na takim rowerze będę się znacznie gorzej czuł jeżdżąc po asfalcie w porównaniu do roweru fitness? Czy któryś z rowerów crossowych pozwoli mi zająć w miarę pochyloną pozycję? Rozumiem, że Cube Attention będzie miał mocniejszą konstrukcję kosztem wagi i konieczności zmiany opon na asfaltowe samotne przejazdy?

Z Twojego posta rozumiem, że sugerujesz by teraz kupić coś bardzo uniwersalnego by potem pomyśleć o drugim rowerze:)

Odnośnik do komentarza

Cross i rekreacyjny mtb taki jak Attention dają stosunkowo rekreacyjną pozycję. Ale kokpit można zmodyfikować. Zaczynałem wiele lat temu przyjeżdżać na ustawki szosowe na słynnym Rondo Babka pod Arkadią na trekingu/crossie 15 kg po małych modyfikacjach, z lemondką i oponami 28mm i zdarzało mi się ciągnąć cały peleton. Więc można. Kwestia odpowiedniego wspornika kierownicy. Mtb ze sportową geometrią też daje taką możliwość. Ja generalnie obecnie albo jeżdżę na szosie albo na mtb. Po mieście mam starego stalowego fitnessa sprzed 20 lat. Z moich doświadczeń, to jeśli się skłaniasz ku szybkości powinieneś kupić gravela lub szosę. Ogniwa pośrednie typu cross lub fitness są zbędne. No i prosta kierownica utrudnia zajęcie aerodynamicznej pozycji a bez niej za szybko nie pojedziesz. A jak chcesz mieć jeden rower do wszystkiego to jak bym wybrał mtb. Masz wtedy rower terenowy i na miasto a jak zajdzie potrzeba kupisz szosę. Chyba że w ogóle nie zamierzasz wjeżdżać w teren to wtedy świetnym wyborem jest Triban 520 RC. Dla ambitniejszych jest w Warszawie kilka grup jeżdżących ustawki szosowe. Należę do jednej z nich, amatorskiej drużyny szosowej Grupetto Warszawa.

Odnośnik do komentarza

Ustawki mojej grupy są ogłaszane na naszej grupie na FB. Zbiórka pod kawiarnią. Latem przyjeżdża 50-70 osób. Dzielmy na grupę słabszą i mocniejszą. Słabsza jedzie coffee ride, mocniejsza coś po drodze pociśnie a potem kawa. na którą zjeżdżają się wszyscy chętni.

Jest tez grupa ustawkowa, Rondo Babka, w której jadą kolarz amatorzy, wyczynowi zawodnicy byli i obecni. Zbiórka w centrum Warszawy, przejazd przez Warszawę aż na wylot z niej gdzie zaczyna się gaz. Przejazd zawsze ten sam więc po drodze dołączają się kolejni uczestnicy. W sezonie grupa liczy 100-200 osób. W sobotę ostra jazda treningowa. W niedzielę nielegalny wyścig w którym zdobywa się punkty do klasyfikacji generalnej.

Są też mniejsze grupy po parę osób. Jest grupa niebieskich ptaków, co jeżdżą w tygodniu z rana. 4-8 osób. Trasa 100-120 km, z mocną średnia 32-25 km. Jest grupa popołudniowa 4-8 osób co ciśnie krótki dystans 70 ale średnia 38-40.

Słabsi mają szanse utrzymać się tylko w Grupetto coffee ride. Pozostałe grupy mają tempo nie do utrzymania dla przeciętnego amatora.

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, jajacek napisał:

Cross i rekreacyjny mtb taki jak Attention dają stosunkowo rekreacyjną pozycję. Ale kokpit można zmodyfikować. Zaczynałem wiele lat temu przyjeżdżać na ustawki szosowe na słynnym Rondo Babka pod Arkadią na trekingu/crossie 15 kg po małych modyfikacjach, z lemondką i oponami 28mm i zdarzało mi się ciągnąć cały peleton. Więc można. Kwestia odpowiedniego wspornika kierownicy. Mtb ze sportową geometrią też daje taką możliwość. Ja generalnie obecnie albo jeżdżę na szosie albo na mtb. Po mieście mam starego stalowego fitnessa sprzed 20 lat. Z moich doświadczeń, to jeśli się skłaniasz ku szybkości powinieneś kupić gravela lub szosę. Ogniwa pośrednie typu cross lub fitness są zbędne. No i prosta kierownica utrudnia zajęcie aerodynamicznej pozycji a bez niej za szybko nie pojedziesz. A jak chcesz mieć jeden rower do wszystkiego to jak bym wybrał mtb. Masz wtedy rower terenowy i na miasto a jak zajdzie potrzeba kupisz szosę. Chyba że w ogóle nie zamierzasz wjeżdżać w teren to wtedy świetnym wyborem jest Triban 520 RC. Dla ambitniejszych jest w Warszawie kilka grup jeżdżących ustawki szosowe. Należę do jednej z nich, amatorskiej drużyny szosowej Grupetto Warszawa.

Przyznam, że Twój pomysł na rower MTB mnie przekonuje. Jakaś alternatywa dla Cube Attention przy tych założeniach (budżet około 4k, mieszanka MTB z crossem)?

Odnośnik do komentarza

Jakoś wcześniej tego nie eksplorowałem bo nie było potrzeby. Dopiero jak koledze ukradli to temat wyskoczył. Założenie musiałoby być takie że ma nie za bardzo sportową geometrię, amor olejowo-sprężynowy a jeśli stać kogoś na jego utrzymanie to powietrzny (koszt utrzymania jakieś 400 zł na 6000 km, a olejowo-sprężynowego 50-100 a może i być zero), potrójna korba. Nie jest chyba dużo takich rowerów. Nie poszukiwałem.

Odnośnik do komentarza

Wielkie dzięki. Ostatnie dwa pytania i daję odpocząć:)

1. Jaki rozmiar Cube dla mnie? 19 czy 21? Mam 184 cm. Warto wziąć 21 żeby osiągnąć bardziej pochylona pozycję czy błądzę?

2. Jeśli kupię takie rower to od razu zainwestowałbym w lepsze koła i oponę będącą kompromisem (asfalt + las bielański delikatnie). Co kupić?   

Odnośnik do komentarza

19 w ich rozmiarówce to jest 18, 21 to jest 20. Sądzę że 21 czyli 20 będzie lepszy. Górna rura w 19 jest taka jak górna rura u mnie w 17,5 w Specu. Jeśli będzie problem z rozmiarem to skrócisz mostek co w rowerze mtb jest korzystne bo zwiększa skrętność. Nawet może miałbym dla Ciebie koła. Bo sprzedaję jeden rower w którym miałem dwa komplety kół Specialized. Nie są drogie. 500. Jesli nowe to niestety orientuję się tylko w wyścigowych mtb a te zaczynają się od 1500. Może ktoś podpowie jakieś inne. Co do opon to też nie wiem czy nie miałbym od tych drugich koł ?

Orientuję się raczej tylko w oponach Speca i Schwalbe. W Specu opona na wszystkie nawierzchnie jest Fast Trak na którym jeżdzę. Na piachy i asfalty jest też niezły Renegade. W Schwalbe odpowiada mu Thunder Burt. Fast Trakowi odpowiada chyba Racing Ralph. Jestem zwolennikiem stosowania opony z minimalnymi klockami na tył, tzw napędowej i z niezbyt dużymi klockami na przód, przyczepnościowej. Lasek Bielnański ma twardą nawierzchnię wiec taki zestaw się tam sprawdzi. To samo w Lasku Młocińskim. W Kampinosie jest cholernie dużo piachów. Ja tam daje radę na takich oponach jakie wymieniłem ale jeżdzę na bardzo szerokich 2,3 cala bo dużo ważę, 90, żeby się nie zakopywać. Robiłem kiedyś testy w Górach  Świętokrzyskich i wyszło że optymalna opona na wszystkie nawierzchnie, oprócz trudnego terenu, to ok. 1,8 cala. I tak można jeździć, 1,8 cala z tyłu, 2.0 czy 2,1 z przodu. Reszta to kwestia ciśnienia. Jak twardo, asfalt, Lasek Bielański to więcej, jak Kampinos to mniej.

Odnośnik do komentarza

Ja polecam trekkinga. Styl jazdy mamy chyba podobny. Głównie wawa. Codzienne dojazdy do pracy i klasyczne sakwiarstwo - asfalt - szutry kilka razy do roku. Trekking - Dla mnie po prostu jest wygodnie Po długiej analizie postów kupiłem Unibike Expedition Gts. Teraz kosztuje ok 3 K. Wyposażenie idealne jak na moje potrzeby - głównie Alivio.
Dokupiłem trochę gadgetow Ortlieba i navi. Jestem bardzo zadowolony z takiego wyboru. Chociaż nie powiem taki np. Giant Toughroad to supermaszyna ale to jednak nie chce jeździć pochylony na rowerze. Nie szukam szybkości tylko rekreacji i spokojnej jazdy sakwiarskiej :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...