Skocz do zawartości

Trasa na wakacje na rowerach z dziećmi.


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, Taki pomysł padł, żeby wybrać się z dziećmi, chłopaki 13 i 15 lat na wakacje rowerami. Planujemy spędzić 10-14 dni w trenie przemieszczając się powiedzmy co 1-3 dni na odległość do 60 km pomiędzy punktami.  Chcielibyśmy, żeby trasa była w miarę ciekawa dla chłopaków i z możliwością odwiedzenia jakiś kąpielisk,  atrakcji, coś co by chłopaków zachęcić bo rowery to nie ich konik , ale dają radę :). Pomyślałem, że ktoś już mógł ogarnąć taki temat lub wie gdzie taka wycieczka mogła by się odbyć. Myśleliśmy o Polsce, ale nie upieramy się.  Z góry dziękuję za pomysły. 

Odnośnik do komentarza

Myślę, że mógłbyś pomyśleć o szlakach rowerowych w Niemczech. Tam każdej grupie społecznej przygotowuje się ofertę wypoczynku, a rowerowego - szczególnie. Na pewno są szlaki pomyślane właśnie dla rodziców z dziećmi.

 

Z drugiej strony, 13 i 15 lat to już prawie nie dzieci ;), to kolesie, których mogą interesować np. zamki czy zabytki techniki, muzea motoryzacyjne? Takich miejsc na szlakach, w miastach Niemiec masz do oporu, na pewno wiesz. Mogę podsunąć Dolną Saksonię - szlak nad Wezerą? Może Wolfsburg - siedzibę i muzeum VW?

 

Niemcy rowerem: Dolna Saksonia

 

Jedyny kompletny szlak w Polsce na takie rodzinne jeżdżenie to Kaszubska Marszruta. I miejmy nadzieję, że Green Velo, ale tego jeszcze nie miałem okazji sprawdzić.

 

Polska rowerem: Bory Tucholskie

 

Szy.

Odnośnik do komentarza

Niemcy i Austria piękne ale koszty spore jak na jedną rodzinę. Ja namawiam na Czechy lub Słowację.

 

Jeśli lubią się pluskać to może jakaś trasa polsko-słowacka dookoła Tatr. Zaczynasz bliżej siebie czyli np. od Tatr Zachodnich, np od Oravic gdzie masz kąpieliska termalne, potem Liptovski Mikulas i Tatralandia, stamtąd do kąpieliska we Vrbovie, stamtąd do Białki Tatrzańskiej no i ostatni etap przez Zakopane do Oravic. Całe kółko zajmuje ok. 200km. Po drodze masz też jeszcze kilka ciekawych dolin i zabytków, parę pięknych karczm góralskich, fajne klimaty. Z tym że trasa w miarę wymagająca i musieliby pokonać trochę podjazdów.

 

Alternatywnie polecam traskę wokół Szwajcarii Czeskiej i Niemieckiej Saksonii, które stanowią praktycznie jedną całość. Trochę łatwiejsza, mniej miejsc do kąpania ale fajne klimaty i bardzo tanie pociągi którymi można poruszać się po całej okolicy. Po drodze zwiedzanie zamku w Decinie, Pirny, Drezna. Można dołożyc jeden dzień na spływ kajakowy Łabą albo na wycieczkę po tamtejszych pięknych górkach.

 

No i Szumawa też super. Zaczynasz w Czeskim Krumlowie gdzie jest przepiękny zamek i całe miasto jest rewelacyjne. Są tam spływy kajakowe Wełtawą, kończące się pod zamkiem. Stamtąd dojazd do Lipna nad Wełtawą albo Frymburka i objazd gigantycznego sztucznego jeziora Lipno w tym przejazd promem na druga stronę. Są tam też baseny, parki linowe, bike parki, kajaki, statezki, żaglówki. Sporo atrakcji. Potem przejazd przez część austriacką i wjazd do niemieckiej. Potem część niemiecka z pięknymi ścieżkami rowerowymi, wjazd do czeskiej Żeleznej Rudy. Objazd góry Grosser Arber i tamtejszych okolic, objazd Spicaka i okolic.  Polecam.

Odnośnik do komentarza

Racja z kosztami, Niemcy niestety tanie nie są. Można ratować się kempingami :]

 

 

Jeśli lubią się pluskać to może jakaś trasa polsko-słowacka dookoła Tatr. Zaczynasz bliżej siebie czyli np. od Tatr Zachodnich...

Fajny pomysł, to jeszcze wspomnę o szykowanej nowej drodze rowerowej dookoła Tatr, może nie wszyscy wiedzą. Gotowy jest odcinek z Nowego Targu do słowackiej Trsteny - łącznie koło 40 km, akurat na pierwszy dzień z dzieciakami, trasa w Liptowskim Mikułaszu, fragmenty koło Popradu. Na polskim odcinku na razie wygląda to tak:

 

most-rowerowy-na-wielkim-rogozniku-tatry

 

szlak-przy-drodze-nowy-targ-czarny-dunaj

 

wiata-na-granicy-polsko-slowackiej-tatry

 

Trochę więcej wrażeń na temat nowej drogi na mojej stronie, link - wyżej, zapraszam.

 

Szy.

Odnośnik do komentarza

Piękna ścieżka. Słowacy potrafią robić fajne ścieżki dwupasmowe z wiatami po drodze. Na razie napatoczyłem sie na takie w okolicy Tatrzańskiej Łomnicy gdzie idzie chyba z Tatrzańskiej Polanki do Spisskiej Beli oraz z Popradu do bodajże Tatrzańskiej Strby. Są też takie w okolicy Bystricy, to jest trochę powyżej Małej Fatry i Doliny Vratnej. W Niemczech z kolei jest takich mnóstwo.

 

Atrakcyjne są też Krusne Hory (po naszemu Rudawy, po niemiecku Erzgebirge) znajdujące się na pograniczu czesko-niemieckim pomiędzy Chemnitz a Karlowymi Warami. Same Karlowe Wary są pieknym miastem, co prawda opanowanym przez Rosjan. W Krusnych Horach są fajne podjazdy na wys. ok  1200m takie jak Klinovec i Fichtelberg. W ich pobliżu znajduje się trochę zapuszczony kurort Jachymov z którego Maria Skłodowska-Curie sprowadzała rudy promieniotwórcze dzięki którym prowadziła badania które przyniosły jej nagrodę Nobla i przedwcześną śmierć w wyniku białaczki spowodowanej kontaktem z właśnie tymi rudami. Po czeskiej stronie jedzie się głównie doliną rzeki Ohry. Fajne klimaty. Jeździłem tam po czeskiej i niemieckiej stronie. Warto się zatrzymać w wiosce Bozi Dar na wys ok. 1000m która jest w super stanie, jak austrickie wioski w Alpach a gdzie jest stosunkowo tanio, można zjeść pysznego pstrąga z grilla i spożyć dobrą kolarską ambrozję chmielową ;)

Odnośnik do komentarza

Kolega własnie zarezerwował sobie apartament w Chorwacji nad morzem. Dwa pokoje, z kuchnią i klimą blisko morza za 65 Euro dziennie. Nie wiem jakie są ceny lokalne bo nie byłem. W pobliskiej Słowenii w której byłem, było z grubsza 50% drożej niż w Polsce. No i dojazd wyrywa dwa dni z z życia i trochę pieniędzy na paliwo i winiety.

 

Ja się zastanawiam czy w tym roku nie pojechać do Rumunii ze względu na kultowe podjazdy, piękne góry i piękne zabytki w postaci, zamków i średniowiecznych miast. No i na miejscu drogo nie jest. Ale to już dłuższa wyprawa na którą potrzeba co najmniej 2 tygodnie. A okolice na zachód od Karkonoszy o których pisze Łukasz i Góry Izerskie, też zamierzam objeździć bo nie byłem.

Odnośnik do komentarza

   Jacku 10 tys zł na biednie tyle kosztuje Chorwacja dla 4 osobowej rodziny. 100E doba, jedzenie we własnym zakresie, przejazd dislem 1,9 tdi ;) z Bielska to już 1500zł, a Chorwaci podnoszą ceny z roku na rok nic nie dając w zamian, ale góra SV Jury na rowerku zaliczona :) 

   Myślę, że w Polsce czy nawet Czechach Słowacji Niemczech mogę zorganizować dużo lepszą frajdę dla rodziny za mniejsze pieniądze. 1 warunek-pogoda

Odnośnik do komentarza

Dlatego też ja się do tej Chorwacji aż tak nie palę chociaż ludzie chwalą. Natomiast bardzo odpowiada mi standard austriacki. Oczywiście że jest drożej niż w Polsce, Czechach czy Słowacji i z dwojgiem dzieci bym ze względu na koszty raczej nie pojechał ale że mam jedno to rozważam jazdę z kolega i jego synem. Koszty paliwa i kwatery na pół. W 2015 mieliśmy piękny apartament w Nauders, super miasteczku na trójstyku Austrii, Włoch i Szwajcarii. Dwa nieduże ale super czyste i nowocześnie urzadzone pokoje, każdy z własną łazienką, wspólny salon z w pełni wyposażoną kuchnią, Internet, TV LCD. To ostatnie dla nas akurat mało ważne. Wyszło chyba 70 Euro dziennie za całość. Jedzenie oprócz mięsa, ryb i pieczywa, które są horrendalnie drogie, trochę droższe niż u nas ale bez przesady. Dojazd z Warszawy, chyba 1400-1500 km zrobione w 15 godzin z przerwami na tankowanie i jedzenie. Ale za to jakie okolice. Alpy w najlepszym wydaniu. 50 km do Passo dello Stelvio, niedużo więcej na Kaunertal. Ale to już inny temat. Ale prędzej czy później syna tam zabiorę. Z tym że on jeździ latem po 100km. Ma 12 lat.

 

Ty to masz na południe tez fajne okolice. Morawskośląskie Beskidy są bardzo fajne. Byłem niedawno i bazowaliśmy bodajże w Bistrice. Stamtąd jeździliśmy z moim synem na Łysą Horę i na trójstyk czesko-polsko-słowacki przez Hrcavę. Z tym że my lubimy się umęczyć i najważniejsze dla nas są cięzkie podjazdy. Ale są w tej okolicy oznaczone, bardzo fajne trasy na przedgórzu z pięknymi widokami i mnóstwem hopeczek.

Odnośnik do komentarza

Polecam trasy w Niemczech: http://www.germany.travel/pl/rozrywka-wypoczynek/turystyka-rowerowa/turystyka-rowerowa.htmlpo prawej stronie na mapie można sobie wybierać szlaki. Gdy jechaliśmy ze znajomymi szlakiem Berlin - Usedom spotykaliśmy na trasie sporo rodziców z dziećmi. Największym hitem była rodzina Niemców jadąca z dwójką dzieci w wieku około 10 - 12 lat i do tego małym dzieckiem (do 3 lat) w przyczepie za rowerem. Spotykaliśmy tych ludzi co pare dni na różnych campingach przez prawie cały czas trwania wycieczki. 

 

A w naszym kraju spróbowałbym nowo powstałego Green Velo http://greenvelo.pl/portal/Nie byłem, nie jechałem ale wygląda atrakcyjnie :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...