Skocz do zawartości

Tani licznik rowerowy


Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie,

 

Od dłuższego czasu testuję tani licznik rowerowy w postaci niegdyś topowego modelu SE xperia Arc S i muszę przyznać się, ze wyniki mnie pozytywnie zaskoczyły. Ruszyłem na swoim blogu z serią wpisów - pierwszy odcinek znajdziecie tutaj - i jestem ciekaw Waszej opinii na ten temat. pytanie: ilu z Was posiada dedykowane nawigacje (np. Garmin) bądź smartfony (endomondo / strava). Moim zdaniem, tradycyjne liczniki rowerowe przejdą do lamusa i walkę wygrywają własnie smartfony czy smartwatche. 

Odnośnik do komentarza

W tej sprawie jest kilka tematów do poruszenia.

 

1. Lider rynku czyli Garmin.

Posiadam starszy model 705. Czy jestem zadowolony? Względnie. Czy spełnia swoje funkcje? Nie do końca. Urządzenie kupione jako bardzo zaawansowany licznik z mapami, zapisem śladu GPS i nawigacją i możliwością współpracy z komputerem. Jako licznik sprawuje się bez zarzutu. Zapisywanie śladu GPS też pod warunkiem że pamiętamy żeby raz na jakiś czas czyścić pamięć. Z komputerem sie łączy o można trasy i dane synchronizować ze Stravą i Garmin Connect. Natomiast część nawigacyjna jest porażką. Interfejs do planowania tras na PC Basecamp jest tragiczny i nie potrafię go zrozumieć. Nawigowanie oznacza dla mnie prowadzenie do punktu docelowego lub po wyznaczonej trasie. Działa to fatalnie. Mapa jest nieczytelna. Albo jest za dużo miejscowości i nic nie widać albi za mało i nie widać kolejnych. Nawigowanie po linii i nigdy nie jest pewne czy pojechaliśmy w dobrą stronę. Głupie i mylące komunikaty nawigacyjne typu turn to Banhoff Strasse w mieście w którym nie mamy pojęcia która ulica jest która zamiast take first turn lef. Brak nawigacji głosowej. Mapy płatne chociaż nie wiem kto za nie płaci. Większość ściąga z torrentów. Cena urządzeń bardzo wygórowana. Z tego powodu nie kupowałem kolejnych modeli gdyż bardzo niewiele wnosiły a bardzo dużo kosztowały. W cenie powinien być IMHO dożywotni upgrade map. to jeszcze by jakoś uzasadniało zakup ale nie ma. Urządzenia wytrzymują 8-10 godzin ciągłej pracy i są bryzgoszczelne i stosunkowo odporne na upadek.

 

2. Smartphone jako licznik z nawigacją

 

Czujniki.

Przyjęły się dwa standardy. Albo ANT+ albo Bluetooth Low Power. Smartphone musi obsługiwać jeden albo oba. Jest z tym problem. Nie wszystkie to robią. Jazda wyłącznie na podstawie danych GPS dla żadnego bardzie zaawansowanego kolarza się nie nadaje.

 

Czas pracy baterii.

8-10 godzin ciągłej pracy jest problemem. Musi być pojemna bateria.

 

Bryzgoszczelność i odporność na upadek.

W grę wchodzą tylko wzmocnione smartphone'y takie jak opisywania Xperia, które muszą mieć stosunkowo małe rozmiary i masę. Im mniejsza masa tym większa odporność na upadek. Urządzenie musi przeżyć upadek z metra przy prędkości 60km/h, tak jak Garmin

 

Widoczność w pełnym słońcu

W większości smarthone'ów ekran jest słabo widoczny.

 

Aplikacja

Aplikacja z nawigacją głosową, pokazująca dane dotyczące jazdy chyba nie istnieje. Najlepszy byłby chyba telefon z dedykowana wersją systemu Android z której wyrzucono by połowę jądra. Standardwoy Android mam wrażenie że słabo się nadaje.

 

Uchwyt rowerowy

Musi mieć porządny uchwyt, najlepiej mocowany do mostka żeby nie wypadł.

 

Cena

Cena musie mieć ręce i nogi. Skoro za 800 zł mogę kupić Samsung Galaxy XCover 3 to zubożony telefon z odpowiednimi funkcjami nie powinien kosztować więcej niż 500 zł.

 

No i dochodzimy do tego że nie bardzo jest takie telefon który spełnia te wymogi więc jak na  razie pozostanę przy Garmin Edge 705 jako liczniku (tudzież ostatnio przecenianymi modelami 500) a jak trzeba znaleźć drogę to albo wyjmę analogową mapę z kieszeni albo Samsunga Xcover 3 i odpalę nawigację.

Odnośnik do komentarza
Odpowiem moze odnosnie smartfona:

1. Czujniki -  mając ANT+, smartfon jest w stanie obsłużyć 2+ więcej urzadzeń, chociazby pulsometr, kadencję czy prędkomierz - to standard, podobnie jak w zwklym garminie. Nie wiem jak z BT ale nie biorę ich pod uwagę ze wzgledu na dość wyoskie ceny za akcesorium

 

2. czas pracy baterii - znów błąd, wczoraj prawie 50km kosztowało niemal 14% baterii (czyli defacto prawie 3h jazdy przy wyłączonym ekranie). Zreszta współczesne garminy wytrzymują max 12h jazdy przy wlączonym ekranie. 

 

3. Wytrzymałość na upadki - względnie Arc S jest lekki ale nie jest odporny na wszelkie losowe zdarzenia. Niemniej rzadko kiedy ktoś jezdzi w deszczu a upadki są rzadkie, choć zawsze nalezy rać pod uwagę.

 

4. Widoczność w pełnym słońcu 

Rzadko które urzadzenie mobilne jest dobrze widoczne w warunkach slonecznych. Testowalem sporo urządzeń i zawsze był z odczytem problem. Tutaj rozwiazaniem byłby większy kontrast ekranu. 

 

5. Aplikacja

Nie zauważyłeś jednej istotnej rzeczy:testowany smartfon jest w trybie offline, nie posiada karty sim a jedyną włączoną stale łącznością jest  ant+. Głosowej nawigacji  jest sporo, ale dużo zależy od samego androida - te nowe mają już wsparcie dla polskich komunikatów, które można włączyć w Locusie. 

 

6. Uchwyt rowerowy 

Tutaj zgodzę się, to najsłabsze ogniwo. Ale poczekaj parę dni, to dowiesz się, że taki FINN jest mocnym zawodnikiem. 

 

7. cena 

Po co Xcover, skoro za 100 - 150zł mozna dostać taniego arc s, neo v czy xperia mini. 
Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim nie stoję w opozycji do Ciebie ani do samego pomysłu wykorzystania smartphone'a jako licznika. Jestem jak najbardziej za ale jest szereg problemów które powodują że nie jestem obecnie zbyt przychylny tej idei.

 

Ad 1. BT napisałem tak ogólnie ale faktycznie wsród kolarzy to raczej ANT+. Takie mam od Garmina, takie można też kupić oddzielnie. Nie wiem ile kosztują najtaniej ale opaska do mierzenia pulsu w Decathlonie 150 zł a prędkość+kadencja 80zł. Natomiast opaskę HR Bluetooth w Lidlu widziałem któregoś razu za 100 zł więc akcesoria BT chyba nie muszą być droższe. Ale w standardzie to chyba Xperia ANT+ nie obsługiwała. Rozumiem że są specjalne firmware'y które aktywują chip?

 

Ad 2. Myślę że czas pracy baterii jest jednak słabszym ogniwem. Nie jestem przyzwyczajony żeby ekran był wyłączany i nic nie pokazywał. Garmina mam cały czas włączonego i wytrzymuje ok. 10-12h, w każdym razie w zeszłym roku zrobiłem 210km jadąc ze średnią 25 km/h z dwoma postojami i przeżył. Więcej mi raczej nie potrzeba. Nowsze modele o ile mi wiadomo mają mniej żywotny akumulator. Pytanie tylko jak się korzysta z urządzenia. Zgodzę się że jak wyłączysz GSM, WiFi i BT to może żyć bardzo długo. Mój stary telefon z dużym ekranem na Windows Mobile przy wyłączonych wszystkich modułach bezprzewodowych potrafi przeżyć tydzień. Nie wiem ile by przeżył z włączonym cały czas ekranem i modułem GPS. W razie czego do wielu modeli można dokupić plecki z dodatkową baterią lub mieć ze sobą power bank. Jest to do ogarnięcia. Natomiast gdybym się zdecydował na smartphone zamiast Garmina to chciałbym mieć funkcjonalność którą oferują nowe modele w postaci powiadomień SMS i wyświetlania kto dzwoni. Połączenie z netem też może być czasem przydatne w kwestii informacji o pogodzie. Ja np. dużo jeżdżę w góry za granicę i takie informacje się przydają. Ale przyjmijmy że go nie mamy bo Garmin tez go nie ma.

 

Ad 3. Nie żebym był chętny jeździć w deszczu ale nie jestem z tych co jak pada to stoją na przystanku i czekają aż przestanie. Jak dla mnie urządzenie musi funkcjonować w ulewie. Czasem nie masz wyjścia. Odjechałeś gdzieś daleko i wracasz i wiesz że masz do przejechania np. 50km w ciągu 2-2,5h i jak nie zdążysz to odjedzie ci ostatni pociąg. Zdarza mi się często jeździć pociągami na Słowacji, w Czechach czy w Niemczech i bez względu na pogodę muszę czasami jechać choćby ulicą płynęła rzeka. Dlatego jak dla mnie wchodzą w grę jedynie wzmocnione konstrukcje. Tak samo jeśli chodzi o aparat foto. Innych nie używam.

 

Ad 4. To zależy od rodzaju wyświetlacza. To tak samo jak z laptopem. 99% procent nie daje się używać w słońcu. Ale są takie jak Panasonic Toughbook czy Dell ATG które są do tego stworzone. Tak samo z tabletami. Standardowe nie bardzo dają sobie radę ale Samsung Galaxy Tab Active jak najbardziej. Jak ciekawi Cię temat to poczytaj o projekcie tableta Earl. Natomiast oczywiście większy kontrast będzie zżerał baterię.

 

Ad 5. To musiałaby być zintegrowana aplikacja która ma wszystko w sobie. Nie wchodzi w grę przełączanie aplikacji w czasie jazdy przy 30 km/h. To gorzej niż być gmerał w telefonie w czasie jazdy samochodem 120 km/h. Stanowiłoby to duże niebezpieczeństwo.

 

Ad 6. Do Xperii Active zrobiono chyba nawet uchwyt rowerowy. Są też proste patenty jak przewiercić plecki i podczepić uchwyt od Garmina. To jest do ogarnięcia. Moje dziecko ma telefon LG Sporty który by się IMHO do tego zastosowania nadawał ale nie wiem czy obsługuje ANT+.

 

Ad 7. Xcover akurat podałem przykładowo bo jest to mój głowny telefon z którego na co dzień korzystam. A że na rowerze udało mi się rozwalić przynajmniej 3 smartfony który wypadły mi z kieszonki albo z ręki podczas używania ich w czasie jazdy to kupiłem taki który jest w stanie to przeżyć. Miał już swój crash test bo wypadł mi z kieszonki na asfalt. Odleciała klapka baterii i bateria ale po złożeniu do kupy nadal działa więc mogę go polecić. Za 100-200 zł oczywiście można kupić coś z Sony Xperii ale tutaj mam jednak nowy system, dość duży, czytelny ekran (a oczy już nie te), dużo pamięci, szybki procesor, maile, net nawigację. Ogólnie wszystko co potrzeba do kontaktu ze światem jeśli zajdzie taka potrzeba.

 

Dla mnie idealnym urządzeniem byłaby odmiana wspomnianego przez mnie tableta Earl. Bardzo wyraźny ekran monochromatyczny typu E-ink tak jak w Kindle o niskim poborze prądu. Kompatybilność z ANT+, GPS, BT do połączenia z telefonem i dedykowany system operacyjny z obsługą darmowych map OSM. Odporny na upadek z czujnikiem ciśnienia atmosferycznego, temperatury i pogody. I z wbudowana baterią słoneczną. Akurat Earl ma jeszcze moduł GSM, krótkofalówkę, radio FM i parę innych bajerów i ma kosztować 300 USD. Niestety jak to bywa wszystko jest piękne w teorii bo mija już chyba trzy lata od początku projektu i nadal nie ma go na rynku. Takie urządzenie byłoby konkurentem dla Garmina ale póki go nie ma Garmin ma praktycznie monopol i dlatego śpiewa sobie 400 Euro za urządzenie o zbliżonych parametrach. Ale ceny się obniżą jak pojawi się konkurencja. Już wyszły bardzo fajne liczniki Lezyne a następne są w drodze. Może się okazać że projekt przeróbki smartphone'a na licznik zanim okrzepnie to już nie będzie miał sensu bo niewiele się dopłaci a będzie się miało pożądaną funkcjonalność za zbliżoną cenę.

Odnośnik do komentarza

@jajacek:

 

Cieszę się, ze nie nastawiasz się negatywnie na samym początku - bardzo cenię możliwoś ć dyskusji merytorycznej na temat. 
 
AD 1. BT jest dla mnie małym nieporozumieniem, ale aktualna wersja (BLE 4.0) jest na tyle wydajna, że mam właczone cały czas i synchronizowane na bieżąco z opaską inteligentą czy zestawem sluchawkowym.
 
Pytasz się o ANT+ w xperii, to te modele, które miały / mają taką możliwość, mają ją defaultowo wyłączone z uwagi na optymalny czas pracy samych urzadzeń. jednakże nic nie stoi na przeszkodzie aby zainstalować dodatkowy soft od obsługi ant+ i sprawdzić dzialanie. Tak jest w Xperia Z1, było w Arc S. 
 
AD 2. ja z reguły mam wyłączone, żeby niepotrzebnie zżerało baterii (dotyczy to każdego urządzenia na mostku / kierownicy). Ale nie zmienia to faktu, ze czas pracy baterii to nasłabsze ogniwo i trzeba miec przy sobie zapasowego powerbanka (nie musi być wielki i cięzki - wystarczy 3000mAh, które nieraz rozdawają w marketach). 
 
Dakota wytrzymała mi prawie cały dzień jazdy na wlaczonym ekranie i z wylaczonym podświetleniem a wteyd zrobiłem niecałe 290km. Wynik bardzo dobry ale wtedy nie musiałem sie martwić o baterie, bo miałem bateire AA przy sobie ;). 
 
Ale do rzeczy. dziś rano opublikowałem testy arc s (http://blog.bobiko.pl/2015/11/tani-licznik-rowerowy-sony-ericsson-arc-s-jako-licznik-rowerowy/) gdzie ująłem najważniejsze wady i zalety urządzenia.
 
AD 3. Ja raczej unikam jazdy w deszczu z uwagi na moje aparaty słuchowe ale jeśli się zdarzają, to zdejmuje wszystko to, co moze sie zepsuc  a faktycznie wtedy albo Dakota albo twonav zostaje na mostku i pozwala na dalsza nawigacje. 
 
Oczywiście, wszystko zalezy od kontekstu, okoliczności, w jakim sie znaleźlismy ;-). Trudno jest z tym polemizować ale najwazniejsze, że zarówno ty jak i ja mamy zestawy na każdą pogodę ;). 
 
niebawem bedzie podsumowanie mojej serii ale już mogę napisać ze na wielodniowe wyprawy z całą pewnością wezmę garmina / twonav bo te sie sprawdzą. Ale na takie jednodnowe wyprawy to arc s w zupelności wystarczy ;)
 
AD 4. Nie ma idealnych ekranow - tak podsumuję moje dotychczase doświadczenai z rowerowymi navi. 
 
Ad 5. Alez nie ma z tym problemu, moge podać 2 odpowiedzi:
 
w obu przypadkach istnieje głosowa nawigacja z offline mapami (here mape jest oparte na OSM). 
 
AD 6. Mam na mysli takie dedykowane z opcją montazu na mostku. Oczywiście ze mozna przewiercić ale jak pisalem tutaj (http://blog.bobiko.pl/2015/11/tani-licznik-rowerowy-test-uchwytu-rowerowego-finn/) niekoeniecznie chciałem wiercić obudowę. Wiec do testów kupiłem finna :)
 
 
Reasumując,
 
1. Jeśli Cię stać, to możesz kupić Garmina Edge 1000 i nowsze modele w przyszłości. 
2. Analizowałem background technologiczny w branzy rowerowej pod kątem inteligentnych urzadzeń, to z pewnością to smartfony a przede wszystkim modyfikacjie znanych nam dziś smartwatchy to przysłość, a właściwie rzeczywistość nie na nasza kieszeń. 
3. Sporo jest konkurencji, opisywałem twonavy, obserwuję Mio (czekam za odp z ich storny), testuje też garminy. Ale nie widzę, aby wszystkei te urządzenia miałyby stanąć, skoro np. Dakota 20 jest w cenie i kosztuje 500zł ;)  a garmin 810 to wydatek z rzędu 1200zł. 
Odnośnik do komentarza

Dzięki za info. Przejrzę podane przez Ciebie linki i przeanalizuję.

 

W kwestii Garmina 1000 to jest to fajne urządzenie ale cena jak dla mnie jest z kosmosu więc absolutnie nie zamierzam go kupić. Oprócz funkcji które mam w 705 jest kilka fajnych bajerów jak bezprzewodowa synchronizacja z routerem WiFi, wyświetlanie SMSów, Call ID i maili na ekranie. To są funkcje dla mnie przydatne ale nie uzasadniają ceny. Reszta czyli integracja z Shimano Di2, mnóstwo opcji dotyczących czujników mocy, analizy treningu, itp jest mi zupełnie niepotrzebne. Więc rzeczywiście moje potrzeby mógłby zaspokoić odpowiednio dostosowany smartphone. Moim zdaniem koszt bardzo zaawansowane licznika w obecnych czasach nie powinien przekraczać 500-600 zł.

 

Jeśli chodzi o jego konkurencję to zarówno Mio jak i Timex zakupiły w pewnym momencie produkt chińskiej firmy Globalsat, GB-580, i sprzedawały go pod swoim brandem. Miałem z nim do czynienia, jest to taki "Garmin dla ubogich". Ma mnóstwo funkcji porównywalnych z Garmin 500. Natomiast jest to produkt typu "what you pay is what you get". Strasznie niedopracowany soft, fatalne działanie na podstawie GPS, bez czujników ANT+ nie da się tego używać bo biorąc dane z GPS zaniża trasę o jakieś 10-20% i działa jak chce. Brak bezpośredniej integracji ze Stravą, nieprzejrzysty, zagmatwany interfejs. Ogólnie pozorna oszczędność i sprzęt dla ludzi którzy mają dużo czasu żeby siedzieć na forum i dopytywać jak zrobić żeby działał. Odradzam. Firmę Mio znam od dawna, od początków ich romansu z palmtopami z funkcją GPS. Przeciętna firma, robiąca przeciętne produkty. Z pewnością nie ma budżetu na produkcję bardzo zaawansowanych i innowacyjnych rozwiązań. Teraz jest jakiś nowy produkt z nawigacją i mapami, ludzie testują, zobaczymy, Ciekawie wyglądał niemiecki O-Synce Navi2Coach ale się nie rozwinął. TwoNav jest mi nieznany. Swego czasu widziałem że były niemieckie firmy który na ich rynek produkowały jakieś GPSy rowerowe z bardzo dobrymi mapami off-roadowymi jak w Gaminach turystycznych. Ty pewnie będziesz wiedział o co chodzi jako użytkownik Dakoty.

 

Jest kilka miejsc w których można uzyskać ciekawe info w które czasem zaglądam. Zapewne są Ci wszystkie znane ale wypiszę, może komuś innemu się przydadzą.

 

Blog DC Rainmakera: http://www.dcrainmaker.com/

Dyskusja na temat Garminów na forum szosowym: http://szosa.org/topic/2378-garmin-edge/

Dyskusja na temat użycia smartphone'ów jako licznika i nawigacji rowerowej: http://szosa.org/topic/6317-smartphone-z-antbtle-jako-alternatywa-dla-licznik%C3%B3w-z-pulsometrem-i-komputerk%C3%B3w-sportowych-garmin-i-inne/

GPS Maniak: http://gpsmaniak.com/2010/nowosci.htm

 

Natomiast jeśli chodzi o wyznaczanie trasy na smartphonie lub przez przeglądarkę polecam Outdooractive Premium. Mają bardzo czytelne mapy. Aplikacja w wersji Premium za ok. 40 zł powala zapisywać obszary offline. Nie działa to idealnie ale jest generalnie OK. Wybierając "road bike" jako algorytm wyznaczania trasy ładnie prowadzi po asfaltach, kreśli dobre profile wysokościowe i w podsumowaniu podaje ile będzie asfaltu, szutru i bruku. Mapy użyte w tej aplikacji występują w wielu innych. Możesz np. ściągnąć na Androida z Google Play aplikację High Tatras (Vysoke Tatry) gdzie masz opisy szlaków i schronisk tatrzańskich a przy tym właśnie warstwę map firmy od Outdooractive.

 

Co do podanych map to nie wiem jak Locus Pro ale Here to totalny kataklizm. Jechałem z tymi mapami parę razy samochodem i nigdy nie spotkałem się z tak beznadziejnym algorytmem wyznaczania trasy. Absolutna porażka, zapomnieć że istnieje i nie używać. Google Maps się za to bardzo poprawił i ma działającą nawigację. Nie testowałem na rowerze ale ostatnio jechałem z tym dwa razy samochodem i miało ręce i nogi.

Odnośnik do komentarza

Przeglądam właśnie różne przeceny rowerowe z Black Friday i rzucił mi się w oczy inteligentny wyświetlacz Wahoo RFLKT za 50 Euro plus 15 Euro wysyłka do Polski. Wyświetla przez BT różne fajne dane z telefonu. Warunkiem jest że telefon musi mieć BT 4.0 Jest też wersja + z obsługa ANT+, barometrem i czujnikiem temperatury ale kosztuje dwa razy tyle. Tak na oko wygląda sensownie. Żeby wersja + kosztowała 50 Eur plus przesyłka to już bym kupował.

Odnośnik do komentarza
  • 7 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...

Mam go od miesiąca.

Nie grzebałem w sieci za bardzo. Wszelkie informacje są zawsze bardzo powierzchowne.

Może po prostu nie miałem czasu.

Z uruchomieniem ściągniętych pod ten model aplikacji bujałem się trzy tygodnie.

Samo urządzenie jest… hm. Za dwa tysiące wymaga się czegoś więcej. Jednak skoro już jestem użytkownikiem – będę się starał wyciskać z niego jak najwięcej.

Jeśli potrzebujecie jakiejś większej opowieści to chętnie odpowiem na pytania.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...