Skocz do zawartości

Przyczepka czy fotelik?


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli myślisz, że spaliny są jedynie na wysokości dziecka to niestety muszę Cię rozczarować. Powiedziałbym nawet, że pod wpływem własnej temperatury unoszą się wyżej akurat na poziom twarzy rowerzysty.

Gdzieś ostatnio czytałem, że jazda na rowerze w mieście jest bardzo niezdrowa właśnie ze względu na spaliny. Może nadszedł czas abyśmy przesiedli się do samochodów :o

Odnośnik do komentarza

Jeśli myślisz, że spaliny są jedynie na wysokości dziecka to niestety muszę Cię rozczarować. Powiedziałbym nawet, że pod wpływem własnej temperatury unoszą się wyżej akurat na poziom twarzy rowerzysty.

Gdzieś ostatnio czytałem, że jazda na rowerze w mieście jest bardzo niezdrowa właśnie ze względu na spaliny. Może nadszedł czas abyśmy przesiedli się do samochodów :o

 

 

Nie powtarzać mitów z lat 90-tych, które nie uwzględniały rzeczywistej ekspozycji na zanieczyszczenia (przy okazji nie uwzględniały obecnych rodzajów zanieczyszczeń)

 

https://www.thelancet.com/journals/lanpub/article/PIIS2468-2667(16)30021-4/fulltext

https://www.scientificamerican.com/article/pedestrians-inhale-less-p/

 

Scientific American to czasopismo popularno-naukowe. Lancet branżowe i raczej rzadko zaliczają wtopy.

Odnośnik do komentarza

Nie znam najnowszych badań, może masz rację... albo pytanie dla kogo były te badania :P.

Co do zanieczyszczeń, które się unoszą to wnioskuję to na podstawie obserwacji rur wydechowych i spalin, które z nich wylatują, a które widzę niestety codziennie. I powiem Ci, że wylatując z rury unoszą się na jakąś tam wysokość. Czasem metr, czasem dwa. Nie wiem od czego to zależy.

Gdyby artykuły były po polsku lub niemiecku to bym zrozumiał ale anglielski to nie moja bajka :( .

Odnośnik do komentarza

To co widzisz (np. sadza z silnika wysokoprężnego) to najmniejszy problem., groźne są głownie m.in. niewidoczne tlenki azotu. No ale to tylko emisja pierwotna (w PL ok. 7%, uwzględniając w tym pył z klocków hamulcowych).

 

Dużo większym problemem jest emisja wtórna. Normalnie pył i zanieczyszczenia, czy to z aut, czy z kominów opadają na ziemię i są spłukiwane przed deszcz (lub pomaga w oczyszczeniu wiatr -- stąd Kraków ma taki problem, a na wybrzeżu powietrze jest czystsze), ale duży ruch samochodów powoduje, że zanieczyszczenia ciągle znajdują się w powietrzu. Co ciekawe problem występuje nie tylko u nas (masa przestarzałych kopciuchów), ale także np. w  Belgii, gdzie dawno polikwidowano przestarzałe kotłownie, ale kurz i pył  dominuje. Taka ciekawostka. Z tego powodu np. w Holandii tak często myje się ulice (zawsze myślałem, że to o z względu na dbałość o czystość jako taką).

 

Dlatego naiwnym myśleniem wykazują się nasi politycy myśląc, że auta elektrycznie rozwiążą problem (to zaledwie 7%)

 

A artykuł z Lancet uwzględnia fakt, jak długo rowerzysta, pieszy, pasażer autobusu, kierowca są narażeni na ekspozycję zanieczyszczeniami: półgodzinny korek samochodowy, dla rowerzysty zwykle jest kilkuminutowym. Uwzględnia wlot powietrza, który u kierowcy jest dużo niżej, a rowerzysta ma nos wysoko. W dodatku ile jeździ rowerzysta np. z/do pracy codziennie? 15km to już dużo, typowo to 5-10km. Auta używa się do dalszych dystansów. To także uwzględniono. No i podczas pomiarów brano pod uwagę zarówno jazdę typowo komunikacyjną jak i szybką (podobnie z pieszym), gdzie oddycha się zupełnie inaczej. W przypadku samochodów uwzględniono przeciętną skuteczność  filtrów kabinowych (od lat zaleca się przewietrzanie kabiny w samochodzie podczas jazdy w mieście).

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...