Skocz do zawartości

Najlepszy wybór do 1500zł i różnym terenie


Rekomendowane odpowiedzi

Ponawiam apel o wzięcie pod uwagę potrzeb! To jest kluczowe dla niemal każdego z wyborów - może poza zakupem zapasowej dętki ?

 

1. Linki Kellysa nie nazwałabym sznurówką o tyle, że sznurówkę można zerwać przy szarpnięciu, a tu już trzeba czymś przeciąć ? Ale faktem jest, że to zapięcie daje dość jasny sygnał: "wybrałem rower, który mi się nie podoba i wolałbym sobie kupić jakiś inny, ale nie mam dostatecznego pretekstu" ? Z drugiej strony ja właśnie jeżdżę z Kellysem model Bill (czyli jeszcze większa taniocha) i bardzo go sobie chwalę z uwagi na lekkość i niewielkie gabaryty. Używam go jednak przy wiejskich sklepikach, do których wstępuję po wodę mineralną i zaraz wracam, bo moim zdaniem tylko tam mają one rację bytu. W każdym innym przypadku polecam zapoznać się z tematami na forum dotyczącymi U-locków.

2. Koszyk jak koszyk. Ja plastików nie lubię, bo nie można ich regulować, dlatego wybrałam ponad połowę tańszy Alustar. Ale chyba mniej rysują bidon, zwłaszcza aluminiowy.

3. Dzwonek wystarczający, choć może być kłopot na grubszej części kierownicy - szczególnie ten problem dotyczy wąskich (w sensie: krótkich) kierownic o średnicy 31,8" lub o niestandardowych kształtach (mam taki kłopot w szosie, gdzie góra jest spłaszczona)

4 i 5. Wszystko zależy od tego, gdzie i w jakich godzinach chcesz jeździć. Przednia lampka według mnie nie nadaje się do niczego - za duża na ozdobę, a za słaba, by dobrze oświetlić drogę. Jeśli potrzebujesz lampek "na ozdobę" tzn. zamierzasz jeździć w dzień, albo na wieczór w oświetlonym mieście, to Kellys Twins wystarczą. Jeśli czegoś poważniejszego, to z przodu trzeba by poszukać czegoś znacznie mocniejszego. Ja z tyłu używam Torcha Tail Bright. Mactronic Walle zbiera bardzo pozytywne opinie.

6. Ta pompka jedynie awaryjnie i trochę się umęczysz. Swego czasu robiłam test innej pompki (zobacz sobie na forum) i przy okazji porównywałam ją do klona tego Krossa - wypadł bardzo słabo. Do domu koniecznie kup sobie pompkę stacjonarną. Z dobrych najtaniej chyba w Lidlu jak są promocje (ok. 30zł) - kilka machnięć i opona twarda. Z droższych Jacek poleca w Decathlonie, ale to już wydatek rzędu 100zł.

7. Z tą torbą najlepiej zapytaj, czy w ogóle pasuje do Twojej ramy. Ja tak raz kupiłam i nie pasowała. Poza tym Rowerowy słusznie pisze, że to wyjdzie w praniu. Są tacy, co lubią podsiodłówki - ja niekoniecznie. A przynajmniej nie jako podstawowa torba, bo chcę mieć dostęp do różnych bambetli typu batonik czy telefon. Z tyłu to można sobie multitool trzymać.

8. Licznik ze spalaniem kalorii to zabawka, szkoda na to kasy. Na takie samo "oko" kalorie policzy Ci Strava czy Endomondo, jak wpiszesz dystans i czas, ale bez pulsu jest to średnio miarodajne. Wyobraź to sobie tak, że pokonujesz iks km w igrek minut - czy uważasz, że tyle samo kalorii spalisz osiągając ten wynik podczas podjazdu, zjazdu oraz na płaskim? Przerabiałam zabawę z topową Sigmą przewodową i po jej zgubieniu w lesie, wróciłam do najprostszych rozwiązań, czyli Sigma Base 1200 (https://www.centrumrowerowe.pl/licznik-sigma-base-1200-pd1595/?v_Id=77481). Według mnie bardzo udany model, nie wiem tylko jak z jego gubieniem - Jacek twierdzi, że wszystkie Sigmy giną, mnie zginęła jedna, a ten siedzi dość mocno. Ale też nie uprawiam żadnego zaawansowanego rajdowania po lesie. Na Twoim miejscu rozważyłabym zakup tego Velo 9. Bezprzewodowe raczej sobie odpuść. Nie mam do nich zaufania, jak działają w trudniejszych warunkach.

 

Aha, jeśli nie jeździsz daleko i nie w jakieś dzikie ostępy, gdzie rozharatasz oponę, na dojazd wystarczyć mogą zwykłe samoprzylepne łatki. Zajmują mniej miejsca i są lżejsze ?

Odnośnik do komentarza

Elle dobrze prawi, musisz określić potrzeby jeśli chodzi o akcesoria i skonfrontować jeszcze z możliwościami finansowymu. Łatwo się mówi ale musisz znaleźć złoty środek.

Jak powiesz jak dokładnie masz zamiar użytkować rower to możemy doradzić w co warto bardziej zainwestować a co sobie odpuścić. Z czasem też tak jest, że dostrzeżesz jakość droższych produktów i pewnie zainwestujesz w to naczym bardziej będzie Ci zależeć.

Co do licznika bezprzewodowego mogę zdecydowanie polecić. Mam Sigmę 16.16 i daje rade w każdych warunkach, od intesywnego deszczu/śniegu po mrozy -14. Testuję od początku roku.

 

Sent from my SM-A300FU using Tapatalk

Odnośnik do komentarza

Mnie tylko zastanawia, czy warto w licznik bezprzewodowy inwestować, jeśli ma on być dość podstawowy? Według mnie szkoda trochę kasy, bo przewód nawet z amortyzatorem da się poprowadzić dyskretnie i bezkonfliktowo, a lepiej przoszczędzić, by potem kupić coś bardziej zaawansowanego. Bezprzewodowe Sigmy mają tę wadę, że są kompatybilne jedynie same ze sobą. Nie wspomnę już o tym, że zgubienie takiego licznika boli - ja za połowę tańszym płakałam ;) a następnego dnia wracałam 30km do lasu, aby odszukać, ale niestety się nie udało :(

Może kilka lat temu miało to większy sens, ale nowa seria Sigm mnie do siebie nie przekonała i wolałam zbierać na coś, co zaspokoi wszystkie moje potrzeby, również te absurdalne ;)

Ale to tylko moje zdanie i nie znaczy, że jak ktoś ma STS, to z automatu myślę o nim: frajer roku! :D

Odnośnik do komentarza

Mnie tylko zastanawia, czy warto w licznik bezprzewodowy inwestować, jeśli ma on być dość podstawowy? Według mnie szkoda trochę kasy, bo przewód nawet z amortyzatorem da się poprowadzić dyskretnie i bezkonfliktowo, a lepiej przoszczędzić, by potem kupić coś bardziej zaawansowanego. Bezprzewodowe Sigmy mają tę wadę, że są kompatybilne jedynie same ze sobą. Nie wspomnę już o tym, że zgubienie takiego licznika boli - ja za połowę tańszym płakałam ;) a następnego dnia wracałam 30km do lasu, aby odszukać, ale niestety się nie udało :(

Może kilka lat temu miało to większy sens, ale nowa seria Sigm mnie do siebie nie przekonała i wolałam zbierać na coś, co zaspokoi wszystkie moje potrzeby, również te absurdalne ;)

Ale to tylko moje zdanie i nie znaczy, że jak ktoś ma STS, to z automatu myślę o nim: frajer roku! :D

No właśnie kwestia tego do czego ma to służyć, czyli jak z każdym gadżetem rowerowym :)

Ja szukałem sprzętu który będzie jak najmniej wypasiony, a będzie z opcją zbierania km/czasu z trzech rowerów. Tylko bezprzewodowe dawały tą opcję. Wiem, że taniej by wyszło mieć trzy różne liczniki, ale chciałem mieć ich minimum, czyli jeden.

Planuję również zakup jakiegoś wypasionego zegarka sportowego, żeby też używać do biegania/pływania, więc raczej nie zdecyduję się na osobny gps na rower. Pewnie zostanę już przy tej Sigmie.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...