Skocz do zawartości

Crossowy do 1800zł


Rekomendowane odpowiedzi

Nie, moją opinię na temat Kandsa opieram na MTB (właśnie 26"). Konkretnie Energy 1300, wersja z roku 2015 z VB. Przejechałam nim w pierwszym sezonie niewiele, a w kolejnym ponad 2,6k i potem jeszcze w zimie na trenażerze w domu kolejny tysiąc z hakiem. Nie zimował nigdy w piwnicy, no i regularnie go serwisowałam we własnym zakresie (znaczy wiesz, smarowanie łańcucha, a z rzadka regulowanie przerzutek i takie tam drobiazgi). Tak jak napisałam wcześniej - wymienili mi jedynie łańcuch po niecałym tysiącu. Na resztę nie narzekam. W tym roku nauczyłam się centrować koła, ale okazało się, że on nawet tego nie potrzebuje ;)

Spartacusa mam półrocznego, przejechane około 500km i właśnie sprzedaję, bo wolę szosę. Unibike rzeczywiście kusi tym Deore. Ale też kilka stów różnicy, więc trudno się dziwić.
Ciekawe, czy Infiniti odpowie. Ja swego czasu (w maju) zapytałam, czy można od nich kupić koła takie same, jak są w Crossie i do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi :D

Odnośnik do komentarza

@Elle

 

Czy twój kands to taki jak w linku poniżej?

Jak się sprawdza pod względem technicznym ?

 

 

http://allegro.pl/28-kands-maestro-cross-na-wypasie-gratis-i6791590313.html

Ja Ci mogę powiedzieć na przykładzie Kands Cross STV700 - czyli najtańszy model, przebieg w tej chwili jakieś 15tysięcy. Wiadomo że niektóre rzeczy musiałem wymienić ze względu na dopasowanie roweru pod siebie; mostek, siodełko, gripy a inne w miarę zużywania się komponentów; wolnobieg, przerzutki, łańcuchy, linki. Ale jeśli chodzi o podstawę, czyli ramę to wytrzymała naprawdę wiele, bo roweru nie oszczędzałem. Jeździłem po wertepach, kiepskich asfaltach, lasach i polnych drogach. Był czas kiedy chciałem żeby się rozsypał - byłby pretekst żeby kupić coś lepszego - jak na złość nic z tego :P W tej chwili dojeżdżam nim całorocznie do pracy i myślę że posłuży jeszcze długo. 

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze na fabrycznym siodełku jeżdżę, bo mi spasowało :) Przez chwilę bawiłam się z mostkiem, ale skończyło się tym, że wróciłam do oryginalnego i w sumie chyba jest najwygodniejszy. W moim przypadku na pierwszy ogień (po 10km) poszła wymiana kierownicy oraz gripów. Fabryczne były koszmarnie twarde, z kolei obecne kierownice są dla mnie za szerokie. Wymieniłam ją jednak na równie "tandetną", także UNO, dałam z przesyłką około 20zł za nówkę ;)

Roweru może nie katowałam celowo, ale też raczej nie oszczędzałam. Z natury nie zawracam, więc jak się nagle skończyła droga, no to trudno - przez pole ziemniaków to przez pole ziemniaków (no, obok ;)), a jak las, no to las - jedyne przez co nie jeżdżę, to woda (oczywiście mam tu na myśli rzeki, akweny i moczary, kałuż nie omijam :D). Teraz mam zamiar go testować w terenie, ale chwilowo jeszcze nie kupiłam spinki, a bez łańcucha jest to trudne :P

Linkę przydałoby się wymienić w przerzutce przedniej, bo się lekko rozwarstwia, ale też na tyle, co nim jeżdżę, na razie to odkładam. Pozostałe wydają się w porządku.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...