Skocz do zawartości

Rowerowe spodnie o cywilnym wyglądzie


Rekomendowane odpowiedzi

Poszukuję spodni rowerowych o "cywilnym wyglądzie", tzn. mające szersze zastosowania niż tylko rowerowe, bo jazda w jeansach jest niestety daleka od komfortowej... podobnie z resztą jak chodzenie w obcisłych gaciach u celu podróży. Z tego powodu zależy mi aby połączyć mocne strony obu produktów w jeden.

Podobają mi się spodnie od firmy endura ( http://endurastore.pl/spodnie_hummvee_2015,23,39.html lub http://endurastore.pl/spodnie_zyme_(pasek_w_zestawie)_2015,23,234.html ) cieszą się dobrą opinią w sieci, poza tym mam spodenki tej firmy i jestem bardzo zadowolony.... ale ich cena jest tak z 2x za wysoka i są trudno dostępne w Krakowie (właściwie tylko jeden sklep z ograniczoną ofertą). Może znacie inne marki które mają w swojej ofercie podobne produkty w rozsądniejszej cenie i które warto kupić?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mam spodnie niedżinsowe dwóch firm i mogę je polecić:

1. spodnie hannah talbot-można je przekonwertować w krótkie spodenki, są lekkie, bezmembranowe i cenowo nie za drogie.

http://8a.pl/spodnie/spodnie-hannah-talbot-pant-graphite.html

2. spodnie na cięższe warunki, TNF orion, softshellowe na apexie(jeden z najlepszych softshellowych materiałów), ale są już znacznie droższe. Są węższe niż te hannah.

http://8a.pl/spodnie/spodnie-the-north-face-orion-pant-tnf-black-tnf-black.html

Obie pary spodni nie są typowo rowerowe,są krojone raczej pod trekking, ale na rower też dają radę.

Odnośnik do komentarza

"Poszukuję spodni rowerowych o "cywilnym wyglądzie", tzn. mające szersze zastosowania niż tylko rowerowe, bo jazda w jeansach jest niestety daleka od komfortowej... podobnie z resztą jak chodzenie w obcisłych gaciach u celu podróży. Z tego powodu zależy mi aby połączyć mocne strony obu produktów w jeden."

 

Ja to rozwiązałem kupując siodełko skórzane, zdecydowanie wygodniejsze dla spodni bawełnianych itp. Z resztą, w innych, poza lnem, nawet nie jeżdżę.

 

Inne rozwiązanie:

http://www.levi.com/US/en_US/category/men/collections/levi-collections-commuter

 

i szukanie w sklepach zagranicznych (szczególnie w belgijskich, UK i w USA, bo tam je widziałem). W Polsce zapomnij, rynek jeszcze nie dorósł.

Odnośnik do komentarza

Porównując z materiałami dedykowanymi dla sportu i dużego wysiłku fizycznego mają same wady i musisz o tym pamiętać. Ale gdy mówimy o jeździe rekreacyjnej czy dojazdach do pracy już nie.

Ja używam zwykłych ubrań do dojazdów do pracy, min. 15-24 km w jedną stronę, przez cały rok. Siodełko skórzane (mimo że twardsze, zdecydowanie lepsze od żelowych), rower miejski (solidne błotniki i pełna osłona łańcucha, która pozwala na każde ubranie). Teren dosyć przyjazny: Trójmiasto -- pagórkowate, ale do gór daleko. Czasem w upały potrafię się pocić jak świnia i tego nie przeskoczę -- po prostu rano jadę spokojniej, aby nie być zmuszonym do używania prysznica. Pracuję w biurze. Kondycja przeciętna. Te założenia mają istotny wpływ na decyzje o wyborze ubrania.

Len: świetny na lato, za zimny na jesień: bardzo przewiewny i doskonale chroni przed słońcem. Wytrzymały i łatwo się go pierze. Nawet jak się spocisz, to tak bardzo tego nie widać i czuć (choć zależy od predyspozycji człowieka). Szybko schnie.

Bawełna, podstawowa wada jest jedna: kiepskie odprowadzanie potu, bo większość materiałów pochodzenia roślinnego ma tą cechę. Czy duża? To zależy ile potu i ciepła Ty produkujesz. Ja dużo i tylko na jesień-zimę-wiosnę jej używam, i musi mieć luźniejszy splot.

Skóra: testuje od pół roku kurtkę skórzaną, zamiast softshella. Za krótko na wnioski, ale nie spodziewałem się takiej wygody: przy okazji (po impregnacji) lepiej chroni przed nawet większą mżawką. Zwykła kurtka kupiona w promocji bodajże w Wittchen. Skóra jest ciężka i trzeba o nią dbać (zwykle to sprowadza się do impregnacji 2x w sezonie).

Wełna: mam sweter z wełny: śmieszne, ale w czasie drobnej mżawki woda spływa po nim. Jak skóra: dobrze odprowadza pot.

I tak krótko o "mieszankach" bawełny itp. z poliestrem, który często pojawia się w sieciówkach. Zdecydowanie jestem na "nie". Jedyny wyjątek to spodnie i wełna. W spodniach poliester tak do 5% wzmacnia je i powoduje, że nie rozciągają się na kolanach i wolniej się wycierają na tyłku, w swetrach z wełny, do 20% -- mniej się rozciągają. Bardzo zadowolony jestem z tych sprzedawanych w Camel Active (droższe) i Charles Vogele (tańsze, niestety, wycofali się z Polski).


Oddzielny problem to ochrona przed deszczem: do tej pory nie znalazłem sensownego rozwiązania poza peleryną/ponczo. Membrany są najlepsze przy dużej różnicy temperatur (inaczej zawsze się spocisz, choćby nie wiem co twierdził producent), a wspomniane poncza to tylko z górnej półki (stabilniejsze na wietrze i nie pozwalające się spocić, ale ceny powalają; powyżej 200 PLN :D).

Buty: skórzane, bo wszelkie trekkingowe i tekstylne w zimę "zjadała" sól, a w ulewy przemakały. Przy mega ulewach mam ochraniacze na buty.


Generalnie: da się wygodnie używać, ale będąc świadom ograniczeń: dłużej schną, cięższe, gorsza oddychalność porównując do odzieży sportowej.

Będąc rok temu w Belgii widziałem reklamę C&A ubrań na rower (dla pań) bazujących na softshellu (kurtki, płaszcze i spodnie), ale o klasycznych, zwykłych krojach i kolorach (nie pstrokate i nie tylko szare/czarne). Po cichu liczę na wersję dla facetów, bo z chęcią bym potestował.

Odnośnik do komentarza
Buty: skórzane, bo wszelkie trekkingowe i tekstylne w zimę "zjadała" sól, a w ulewy przemakały. Przy mega ulewach mam ochraniacze na buty.

 

A to nie skóra jest wrażliwa na sól (że pęka)? Może po dobrej impregnacji nie ma problemu, tym niemniej z butami tekstylnymi dziewczyna w zimę problemów nie miała(może o takie też warto zadbać przed zimą?). Ja śmigam w piankowych kaloszach :P

 

Na deszczu świetnie sprawdza mi się kurtka z Decathlonu (30zł) i spodnie (60zł) z ortalionu. Niestety nowa seria kurtek ma mniej klejonych szwów i to może być problem. Chyba, że są w jakiś inny sposób zabezpieczone.

Odnośnik do komentarza

A to nie skóra jest wrażliwa na sól (że pęka)? Może po dobrej impregnacji nie ma problemu, tym niemniej z butami tekstylnymi dziewczyna w zimę problemów nie miała(może o takie też warto zadbać przed zimą?). Ja śmigam w piankowych kaloszach :P

 

Na deszczu świetnie sprawdza mi się kurtka z Decathlonu (30zł) i spodnie (60zł) z ortalionu. Niestety nowa seria kurtek ma mniej klejonych szwów i to może być problem. Chyba, że są w jakiś inny sposób zabezpieczone.

 

Do butów ze skóry najlepszy jest tłuszcz do skór. Nie można go zbyt często używać -- dwukrotnie na sezon wystarczy. A po zdjęciu czasem przetrzeć szmatką zwilżoną wodą z jakimś mydłem (najlepiej szarym, albo jak najtańszym :-)). Względnie szczotką oczyścić z błota. Dodatkowo można impregnat, ale głównie z myślą o szwach, bo tam ciężko aplikować tłuszcz. Polecam blog http://mrvintage.pl/, jest tam dużo praktycznych porad jak dbać o buty. Nie stosuję się do wszystkich, ale i tak z efektów jestem bardzo zadowolony.

 

Z tekstylnymi jest problem jeden, a konkretniej z membraną: sól łatwo ją zapycha i ciężko ją domyć. Nie znalazłem rozwiązania tego problemu.

 

BTW dziś byłem w sklepie z odzieżą sportową. Zawsze byłem negatywnie nastawiony na produkty Regatty. Albo konkurencja obniżyła loty, albo Regatta się poprawiła: ciekawe kroje, bardzo dobry stosunek jakość cena. Wiadomo, może to nie Gore, ale na codzienne dojazdy i wypady poza miasto są dobre.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...