Skocz do zawartości

[5000] Merida Cyclocross 500 czy B'Twin Ultra 900AF


Rekomendowane odpowiedzi

Przymierzam się do kupna pierwszego roweru z barankiem.

 

Jeżdżę do pracy i na wycieczki głównie po asfalcie, ale czasami nachodzi mnie ochota na jakieś ścieżki leśne.

 

W tym momencie skłaniam się ku Meridzie CC 500. Wydaje mi się, że będzie to fajny, uniwersalny rower nadający się na dojazdy do pracy, jazdę miejską (dodatkowe klamki hamulcowe na kierownicy), wypady w lekki teren i dłuższe szosowe wycieczki, na cały rok. Ma otwory montażowe na błotniki i bagażnik. Minusami są ciut większa waga i być może geometria, ale tu znowu wydaje mi się, że to bardziej przypomina endurance niż typowe CX. Bardzo się mylę?

Jeśli będę chciał pojeździć szybciej, to założę cieńsze opony (semi)slick, a kiedyś może dokupię lżejsze koła i ewentualnie zmienię korbę na 105 50/34. Dobrze kombinuję? Ogólnie wydaje mi się że to fajna baza na ulepszanie, jeśli złapię szosowego bakcyla.

 

Mówiąc krótko, chcę mieć rower do wszystkiego, a coś takiego nie istnieje ;)

 

Dlatego rozważam też Ultra 900AF. Tu mamy bardziej klasyczną szosę, z geometrią pomiędzy endurance a race. Plusami są cena (zostanie na pedały, buty i nową koszulkę), waga i wygląd (podoba mi się ten rower).  Minusy to zapewne mniejsza wygoda w mieście na kiepskiej nawierzchni i DDR/CPR, możliwość upchnięcia maks. opony 28c i przesiadka przy gorszych warunkach drogowo-pogodowych na poczciwego Kands Maestro ;)

 

Po co to wszystko piszę? Potrzebuję żeby ktoś mi podpowiedział, czy dobrze kombinuję z tą Meridą i w razie potrzeby/chęci będę ją mógł przerobić na bardziej szosowy rower. Czy może lepiej jednak postawić na typową szosę do jazdy dla przyjemności - bo długie dystanse na asfalcie mnie w tym momencie chyba najbardziej kręcą, a resztę zepchnąć na tego Kandsa, którego już mam.

Odnośnik do komentarza

Przymierzam się do kupna pierwszego roweru z barankiem.

 

Jeżdżę do pracy i na wycieczki głównie po asfalcie, ale czasami nachodzi mnie ochota na jakieś ścieżki leśne.

 

W tym momencie skłaniam się ku Meridzie CC 500. Wydaje mi się, że będzie to fajny, uniwersalny rower nadający się na dojazdy do pracy, jazdę miejską (dodatkowe klamki hamulcowe na kierownicy), wypady w lekki teren i dłuższe szosowe wycieczki, na cały rok. Ma otwory montażowe na błotniki i bagażnik. Minusami są ciut większa waga i być może geometria, ale tu znowu wydaje mi się, że to bardziej przypomina endurance niż typowe CX. Bardzo się mylę?

Jeśli będę chciał pojeździć szybciej, to założę cieńsze opony (semi)slick, a kiedyś może dokupię lżejsze koła i ewentualnie zmienię korbę na 105 50/34. Dobrze kombinuję? Ogólnie wydaje mi się że to fajna baza na ulepszanie, jeśli złapię szosowego bakcyla.

 

Mówiąc krótko, chcę mieć rower do wszystkiego, a coś takiego nie istnieje ;)

 

Dlatego rozważam też Ultra 900AF. Tu mamy bardziej klasyczną szosę, z geometrią pomiędzy endurance a race. Plusami są cena (zostanie na pedały, buty i nową koszulkę), waga i wygląd (podoba mi się ten rower).  Minusy to zapewne mniejsza wygoda w mieście na kiepskiej nawierzchni i DDR/CPR, możliwość upchnięcia maks. opony 28c i przesiadka przy gorszych warunkach drogowo-pogodowych na poczciwego Kands Maestro ;)

 

Po co to wszystko piszę? Potrzebuję żeby ktoś mi podpowiedział, czy dobrze kombinuję z tą Meridą i w razie potrzeby/chęci będę ją mógł przerobić na bardziej szosowy rower. Czy może lepiej jednak postawić na typową szosę do jazdy dla przyjemności - bo długie dystanse na asfalcie mnie w tym momencie chyba najbardziej kręcą, a resztę zepchnąć na tego Kandsa, którego już mam.

Merida to rower przełajowy co można poznać po bieżniku i szerokości opony. Rower można wiec powiedzieć do wszystkiego a napisałeś ze czasem chcesz pojechać również leśnymi drogami, nie kombinuj z wagą i wymiana części  zaraz po zakupie bo nie będziesz startował w zawodach. Co prawda B'TWIN  jest tańszy ale widać ze to typowa "szosa''

Ja na twoim miejscu wziął bym Meride, postaraj się o rabat jeśli jest w twoim mieście dystrybutor tych rowerów, z tego co wiem możesz dostać 10% rabatu ;)

PS. Nie jestem ekspertem i jest to moja opinia

Odnośnik do komentarza

W teorii merida powinna być lepsza, wjedziesz wszędzie. No prawie wszędzie. Ja osobiście kupiłem we wtorek pierwszą szosę. Podobnie jak Twoja B'twin 105 5800 11s. Wrażenia z jazdy ? Mieszane, trochę sztywny i twardy. Ale to może normalne. Napęd jak dla mnie rewelacja, chodzi jak malinka. Szybki jest ale właśnie wszędzie to tym nie wjedziesz. Niby można po kostce ale przyjemność żadna, asfalty jak to w Polsce dziurawe więc trzeba uważać. Szczeliny itp... 

Mi osobiście wydaje się że, jeśli chcesz jeden do wszystkiego to merida powinna być lepsza. Niby opony w B'twin powinny wejść maks. 32 ale jeśli przy 33 w meridzie założysz dodatkowo błotnik... Tarczówki ponoć znacznie lepsze... 

Niby piszą że, geometria przełajówek nie sprzyja dłuższym dystansom, mało wygodna ale czy ja wiem czy odczujesz różnicę ? 

 

Ja osobiście zrobiłem tak że, kupiłem szosę a za dwa lata dokupię sobie albo jakiś wyprawowy albo mtb. W las też lubię ale tu pozostawię pole dla mojego starego 30 coś letniego grata po bracie. 

Masz dwa wyjścia albo zrobić tak jak ja i na bezdroża starego albo merida. 

Bo na szosie z automatu boczne drogi, gruntowe, kostka, polne stają się niedostępne.

Wjechać niby wjedziesz, kolega w zeszłym roku krosem pulso 1 przejechał po polniaku, wpierniczył się na pole po skoszonym zbożu. Tylko jedziesz jak emeryt i skończyło się przebitą oponą, więc lepiej nie kusić losu ;) 

 

Tak poza tym myślę że, do meridy na luzie da się znaleźć opony z kolcami więc zimą da radę bezpiecznie śmigać... 

Odnośnik do komentarza

W zasadzie zdecydowałem się już na Meridę. Teraz pytanie o rozmiar. 

Przymierzałem się do 52 i 54cm (s-m i m-l wg nich), Mam 176cm wzrostu i 82cm przekrok.

54cm wydawał mi sie ok, a 52cm za mały - przy dolnym chwycie praktycznie uderzałem kolanami w łokcie. Mimo to, sprzedawcy w dwóch różnych sklepach twierdzą, że powinienem jednak wziąć mniejszy rozmiar. Może to po prostu kwestia dokładnego ustawienia siodełka i ewentualnie dłuższy mostek?

Odnośnik do komentarza

W zasadzie zdecydowałem się już na Meridę. Teraz pytanie o rozmiar. 

Przymierzałem się do 52 i 54cm (s-m i m-l wg nich), Mam 176cm wzrostu i 82cm przekrok.

54cm wydawał mi sie ok, a 52cm za mały - przy dolnym chwycie praktycznie uderzałem kolanami w łokcie. Mimo to, sprzedawcy w dwóch różnych sklepach twierdzą, że powinienem jednak wziąć mniejszy rozmiar. Może to po prostu kwestia dokładnego ustawienia siodełka i ewentualnie dłuższy mostek?

W celu obliczenia wielkości ramy w rowerze szosowym należy pomnożyć długość nogi (mierzoną w centymetrach) przez 0,67 (klasyczna rama szosowa) lub 0,58 (rama szosowa opadająca).

Wzór: długość nogi x 0,67

W twoim przypadku 82 cm x 0.67 = 54,94 czyli 54 CM 

Jeśli masz możliwość przejdź się jeszcze do innych sklepów rowerowych z zapytaniem o wielkość ramy dla ciebie bądź zapytaj czy wybierając 52cm trzeba ci będzie dłuższy mostek bądź regulacja pozycji na baranku

Odnośnik do komentarza

Tam jest lekki sloping, więc teoretycznie rama 48cm :D

Byłem właśnie przymierzyć się do 54cm i wspólnie z pracownikiem doszliśmy do wniosku że za bardzo prostuję ręce na nim przy górnym chwycie.

Została więc opcja 52 i ewentualne kombinacje z ustawieniem siodełka i długością mostka.

Rower mi już ściągają, ale jeszcze nie płaciłem. Zobaczymy.

 

Sent from my HTC One M8 using Tapatalk

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...