Skocz do zawartości

Budowa single speed na ramie motobecane


Acia

Rekomendowane odpowiedzi

No dobra trochę uległam i podzielę się z wami. Pomysł szalony jak na kogoś kto nie miał pojęcia i nadal niewiele ma o składaniu rowerów ale sprawia mi to frajdę i to się chyba najbardziej liczy. Skąd ten pomysł? Mam już jeden rower, Hercules Toledo i jest on spełnieniem moich marzeń co do koloru, funkcjonalności, wagi, właściwie wszystkiego oprócz wygody:P ale chciałam kolarzówkę to mam. Estetycznie jednak chciałam coś jeszcze, chciałam po czasie jej zabrać bagażnik i błotniki ale stwierdziłam, że to bez sensu bo to ładny rower i zrobię mu szkodę.  Teraz wygląda tak.

86867fb43dd4ad283bcc2f7db9276793.jpg

 

Chciałam nauczyć się serwisować go sama, więc zaczęłam od regulacji przerzutek, ciężko ale się udało, małe prace naprawcze nie uspokoiły mnie i zachciałam więcej. Zadzwoniłam do znajomego serwisanta z pytaniem czy znajdzie dla mnie ramę:) I znalazł, teraz czas zacząć budowę ale to powoli, daję sobie rok, może więcej. Nic na siłę, w międzyczasie zbieram wiedzę jak to wszytko ogarnąć i co po kolei.

A rama wygląda tak:

60e68e1ebd5f3403a131fd5a9d741c25.jpg

Wiem, że niewiele różni się od Herculesa dlatego, chcę go zrobić jakoś inaczej, odróżnić, ,może białe albo stalowe elementy, może różowe opony, zawsze o takich marzyłam ale powoli, na razie mamy takie tematy jak rdza.

0b092d36fbf641ec12257a3d94958861.jpg

a3eb0fbcb6b209abe40ed36e88a3ccac.jpg

2b74afe2ea5f2442cbfc03936391b376.jpg

Powoli ale do przodu, szlifuję lekko papierem małe ogniska rdzy:) I walczę z klejem po naklejkach, nie, nie pomogła benzyna, aceton, soda, płyn do naczyń, oliwa z oliwek, pasta polerska, gumka, smar do łańcucha. Nic nie pomogło, nadal rama się lepi. Na razie to tyle:) Powoli sobie robię, resztę pewnie w następnym miesiącu bo budżet okrojony na jeszcze jednego holendra:)

Odnośnik do komentarza

NO NO :D Nieźle!

Ładny stojak, i ładnie zdjęcia, nie to co u mnie ;) I WSPANIAŁA inicjatywa!

To tyle słodzenia, do rzeczy, 

Naklejki - spróbuj nitrem, jest najagresywniejszym rozpuszczalnikiem (uważaj na pazurki :D), jak nie da rady to można drobniutkim papierkiem spróbować, ale to w ostateczności.

Kolor rozumiem zostaje - rudą wyczyścić do gołego metalu, ramę/wideł do kogoś kto dorabia lakiery, i będziesz mieć ho-ho na zaprawki. Najmniejsze opk. to 400ml, przynajmniej u mnie.

No i przy okazji "100 pytań do."

Te elementy co by go miały wyróżniać, to co konkretnie?

Masz samą ramę, więc rozumiem że wszytko będziesz dokupować - będzie osprzęt retro czy współczesny?

Czy ta jest mniejsza od tej w Herculesie? Bo tak wygląda.

No i który rocznik ramy, z jakiego roweru etc.

Odnośnik do komentarza

Co do rdzy nie bawił bym się w zaprawki i dorabianie koloru, efekt może być mało ciekawy. Poszukaj na Leszczynowej (Gdańsk - Jasień ) firmy Malmet za ~100 PLN (tyle płaciłem 2 m-ce temu za ramę bez widelca) zrobią piaskowanie i malowanie proszkowe wybranym kolorem z palety RAL.

 

No to ciekawe rzeczy opowiadasz!

Po pierwsze dorabianie lakieru jest na podstawie numeru koloru (w przypadku samochodu) lub na podstawie elementu czy to klapki od baku czy od widelca rowerowego Im to nie robi różnicy. Za puszkę spray'u (400 czy 500ml), w IDENTYCZNYM kolorze jak twój rower zapłacisz ~40zł. Na tak małe zaprawki jest to jedyne rozwiązanie. A taka puszka wystarczy na pomalowanie połowy roweru! więc możesz te zaprawki robić póki się rower nie rozpadnie. 

I za przeproszeniem piaskowanie z lakierowaniem za 100zł to jakaś bzdura.

Porządne piaskowanie korundem a nie jakimś piachem z lasu, kosztuje w okolicach 40-50zł Za wypodkładowanie, wypolerowanie i polakierowanie (na lakierni, w wiacie, pistoletem lakierniczym. A nie sprayem w piwnicy) zapłacisz 200-300zł. Także za 100zł wątpię w jakość takiej usługi. Pół roku i Ci lakier zejdzie albo spuchnie :D

Odnośnik do komentarza

... dorabianie lakieru jest na podstawie numeru koloru (w przypadku samochodu) lub na podstawie elementu ...

To dlaczego dobry lakiernik i tak nie maluje tylko jednego elementu tylko cieniuje element przylegający, skoro kolor jest identyczny?

 

Dobieranie koloru na podstawie numeru ma może sens przy nowych samochodach, które nie zdążyły wypłowieć. Każde inne dobieranie na oko nie jest takie dokładne.

 

Co do kosztu piaskowania i malowania proszkowego warto poczytać ile firmy biorą za usługę w przypadku roweru.

 

Żeby nie było nie jestem w żaden sposób powiązany z firmą o której pisałem. Czytałem opinie na temat jej usług, oddałem ramę Cr-Mo do piaskowania z malowaniem proszkowym i jestem zadowolony z efektu.

Odnośnik do komentarza

To dlaczego dobry lakiernik i tak nie maluje tylko jednego elementu tylko cieniuje element przylegający, skoro kolor jest identyczny?

 

 

Sam sobie odpowiedziałeś :D

 

Dobieranie koloru na podstawie numeru ma może sens przy nowych samochodach, które nie zdążyły wypłowieć. Każde inne dobieranie na oko nie jest takie dokładne.

 

Uwierz że przy ZAPRAWKACH a więc malutkie ubytki lakieru czy właśnie takie zakamarki jak na zdjęciach, możesz pomalować jakąkolwiek farbą o zbliżonym kolorze z marketu budowlanego, takie punkciki zamalowane to widać dopiero z pół meta niecałego.

Akurat tak się składa śmiesznie że dziś robiłem polerkę i zaprawki w nowym (a w zasadzie to starym :D) rowerze. Takim co do sklepu po bułki, co go nikt nie będzie kradł :D i Lakier z zaprawek jest zupełnie inny niż oryginalny, ale i tak wygląda to o niebo lepiej niż wcześniej. Jutro jak będzie światło to zrobię foto.

 

Co do cen... Przy lakierowaniu jeden lakiernik weźmie 200 a inny 350, i z czego to się bierze? Ano z tego że jeden zrobi, a drugi będzie "pieścił".

Odtłuszczacz, podkład (dobry,drogi, epoksydowy), matowienie, tam gdzie drobne ubytki to jeszcze raz podkład i matowienie aż do wyrównania powierzchni. A gdzie większe nierówności - mufy jak w danych rowerach, czy zgrzewy to leci szpachla, i malowanie w sterylnych niemalże warunkach, i sąsiada z warsztatu obok poprosi coby niczym tłustym nie "psikać" bo może mu się na powierzchnie dostać. A jak lakier położy to się przejrzysz.

Odnośnik do komentarza

NO NO :D Nieźle!

Ładny stojak, i ładnie zdjęcia, nie to co u mnie ;) I WSPANIAŁA inicjatywa!

To tyle słodzenia, do rzeczy, 

Naklejki - spróbuj nitrem, jest najagresywniejszym rozpuszczalnikiem (uważaj na pazurki :D), jak nie da rady to można drobniutkim papierkiem spróbować, ale to w ostateczności.

Kolor rozumiem zostaje - rudą wyczyścić do gołego metalu, ramę/wideł do kogoś kto dorabia lakiery, i będziesz mieć ho-ho na zaprawki. Najmniejsze opk. to 400ml, przynajmniej u mnie.

No i przy okazji "100 pytań do."

Te elementy co by go miały wyróżniać, to co konkretnie?

Masz samą ramę, więc rozumiem że wszytko będziesz dokupować - będzie osprzęt retro czy współczesny?

Czy ta jest mniejsza od tej w Herculesie? Bo tak wygląda.

No i który rocznik ramy, z jakiego roweru etc.

Ale się rozpisaliście:)

Paweł o pazurki się nie martwię ale ja po prostu staram się jak najmniej chemii w domu używać, jestem ekomaniakiem tak to podobno zwą. 

Kolor zostaje tak jak jest, nie chcę jej proszkować to ma być rama, której mi nie szkoda obić,dlatego przetrę i gdzieś dorobię sobie lakier na domalowanie jak piszesz. Co do cen to kumpel co się tym zajmuje pisał proszkowanie 100zł na mokro 300zł. W tej ramie to bez sensu dla mnie:)

Resztę będę kupowała, miałam ostry dylemat bo chciałam na początku retro klimat ale wtedy nie wiele będzie on się różnił od mojego Herculesa więc postanowiłam go zrobić bardziej współcześnie. Jeszcze nie wiem jakie obręcze itp ale raczej srebrne a dodatki dziewczęce różowe albo białe:)

Tak jak poniżej, wiem, że wygląda jak ostre ale na razie to propozycje koloru i dojdą hamulce. Najbardziej bym chciała wszystko campagnolo albo Cinelli ale nie stać mnie:) Korbę mam oryginalną od motobecane już odłożoną, czeka do następnego miesiąca.

8389fb040265c819f7bbb70eef299d16.jpg

Teraz czytam o podzespołach różnych marek, żeby wybrać coś odpowiedniego ale szczerze wszędzie jakieś takie popłuczyny:) Piasta będzie flip flop to na pewno nie wiem jeszcze jakiej marki może joytech, siodło chyba takie(chciałam concor ale 400 zł:():

1_mid.jpg

pedały bym chciała takie ale tańsze:

1_mid.jpg

może bym znalazła coś retro tańszego. Kierownicę chyba będziemy ciąć z metra i dopasowywać ale klimat taki ale chyba z owijką:

a3d282c0401ee84662394c76d4a1e8a5.jpg

chciałabym jakiś piękny mostek do tego:) Jestem niestety taka, że musi być nie dość, że dobre to jeszcze ładne według mojego gustu:)

Co do ramy to motobecane sprint ale nie bardzo wiem, który to rocznik, jakieś wczesne lata 80:) Co do kół to jestem coraz bliższa wysokiego stożka:)

Ah i wielkość jest taka sama jak Hercules co znaczy, że o 3 cm dla mnie za duża.

Odnośnik do komentarza

 

I za przeproszeniem piaskowanie z lakierowaniem za 100zł to jakaś bzdura.

Porządne piaskowanie korundem a nie jakimś piachem z lasu, kosztuje w okolicach 40-50zł Za wypodkładowanie, wypolerowanie i polakierowanie (na lakierni, w wiacie, pistoletem lakierniczym. A nie sprayem w piwnicy) zapłacisz 200-300zł. Także za 100zł wątpię w jakość takiej usługi. Pół roku i Ci lakier zejdzie albo spuchnie :D

 

 

ok... ale czy przypadkiem nie było mowy o lakierowaniu proszkowym? To całkowicie inna technologia. U mnie taka przyjemność ok 150zł, jestem w stanie uwierzyć w 100. 

Dorabiany kolor nigdy nie będzie identyczny, serio. a "robienie zaprawek póki rower się nie rozpadnie" Przypomina mi podejście polskich drogowców. łata na łacie, ale przecież widać tylko z bliska, bo kolor w miare podobny, co nie?

Jeśli musi sąsiada z warsztatu obok prosić, żeby niczym tłustym nie pryskał to kiepawy z niego lakiernik. Chociaż nie, kiepawy ma warsztat ;) Przy lakierowaniu proszkowym problem odpada, lakier "schnie" w piecu.

 

@acia

Co do obić - lakier proszkowy jest naprawdę pancerny :) A jeśli chodzi o usuwanie kleju to dobrze namoczyć wodą z detergentem i zeskrobać (możesz owinąć na noc mokrym ręcznikiem. (jako piwowar domowy mam dość pokaźne doświadczenie w usuwaniu różnych gatunków kleju z gładkich powierzchni :)) z tymi upartymi klejami najlepiej raczy sobie wełna stalowa przy zeskrobywaniu. 

 

...chyba bym się zabił na takim rowerze :D 

 

Odnośnik do komentarza

ok... ale czy przypadkiem nie było mowy o lakierowaniu proszkowym? 

Ehhh mea culpa. W takim razie niepotrzebnie się rozpisywałem :D

 

"robienie zaprawek póki rower się nie rozpadnie" miało przedstawić na jak długo wystarczy tego dorobionego lakieru!

 

A co do kiepawego lakiernika, mamy z tatą pomieszczenia na pół z lakiernikiem my warsztat, on wiadomo lakiernia, ma wydzielone (bloczki gazobeton.) teoretycznie sterylne pomieszczonko, ale ostrożności nigdy nie zaszkodzi. Lepiej uważać niż sobie przez głupotę robotę zmaścić.

 

No ale tak czy inaczej uważam że lakierowanie nie ma sensu w tym przypadku bo jak sama Acia pisze "chce wydać jak najmniej" No i porobiłem foto zaprawek w moim kolejnym trupie. 

j97wb6.jpg

Pochatarany na fragmencie ok 5x5cm to już chyba nawet nie jest zaprawka, a wygląda o niebo lepiej mimo zupełnie innego koloru.

i kilka drobniejszych

derbx5.jpg

33as375.jpg

29up1kg.jpg

Odnośnik do komentarza

Gadałam z kumplem, przekonał mnie, że na razie nie ma sensu lakierowanie, tym bardziej, że chciałam rower, którego nie będzie mi szkoda zostawić pod sklepem, i że ktoś go poobija. Tak jak mam to z Herculesem. On powinien stać w muzeum:) Paweł co do najtaniej to nie wiem jak pójdzie bo tam gdzie mogę oszczędzić na przykład na obręczach czy kierownicy, tak mostek i piasty chcę trochę droższe, sama moja korba oryginalna Motobecane 150zł, piasta około 130 zł. Wiem, że mogę kupić Joytecha dużo taniej ale nie chcę:)

a piasta taka:

75701967_piasta-tylna-single-speed-a166s

 

Jak na razie borykam się też z brakiem odpowiednich narzędzi, klucza do miski szukałam przez tydzień a miał dać radę zwykły francuz:) Potem będę szukała klucza do nypli itp. Tak, koło chcę sama zaplatać:) Projekt będzie szedł powoli ale pod nadzorem kogoś kto się zna.

Kaktus, przecież to prawie jak Wigry tylko ramę ma inną :)

Odnośnik do komentarza

Wiesz... Mój rower to rasowe mtb z niskim przekrokiem i baaaardzo szeroką kierownica... :-)

Rozumiem, takie też lubię ale w górach u brata:) Wtedy miękko na pupie i nic nie boli od jazdy:) Ja póki co żyję niestety w mieście. Jak przeniosę się gdzieś na wieś to zbuduję sobie inny rower, chociaż bardzo marzy mi się też motor:)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dzień dobry, części prawie uzbierane ale czekają na zapłatę. Udało mi się a właściwie znajomemu znaleźć niski stożek Rigidy więc nie mogę się doczekać, piasta novatec do tego i będzie zaplatane w następnym tygodniu, jak się nauczę. Co posiadam to to nędzne siodełko ale piękne będzie i za darmo:)

09b1514a03a97129a25e397a8689ce4b.jpg

i teraz pytanie, czy ktoś z was robił formę na siodło z pianki albo chociaż je rozkładał? Piankę na ile się dało umyłam, pozostałości kleju też ale żeby obkleić nowym materiałem będę musiała się dostać pod ten kawałek plastiku jak pod spodem ale boję się, że jak to wyjmę to nie włożę, wiecie coś na ten temat?

4bd93aa4a6017604cda684e91fb3d2e5.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...