Skocz do zawartości

Canyon Pathlite 7 vs Cube Nature SLX


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

Po jakichś dwudziestu latach przerwy wróciłem do regularnej jazdy rowerem - pracując zdalnie poza miastem pokonuję rekreacyjnie/sportowo do ok. 50 km/dziennie. Głównie szlaki rowerowe/asfalt, ale też szutry, polne, ale utwardzone drogi, choć czasem na przełaj przez pola i błoto (rzadko w praktyce, ale bardzo to lubię). Jestem raczej laikiem, ale wypożyczałem wcześnie rower crossowy (stary Merida Crossway) i wydaje się, że crossowe są dla mnie optymalne - chyba najbardziej uniwersalne i wygodne jednocześnie. Styl jazdy mam intensywny - 99% na najwyższych możliwych przełożeniach (nawet pod górę), roweru i siebie nie oszczędzam. Stąd założyłem, że zaletą będzie choćby duża ilość przełożeń - im da się wyczuć większy "opór" pedałując, tym lepiej. Planuję też teraz latem kilkusetkilometrowe eskapady z plecakiem przez Polskę. Często też rozpędzam się i dalej "sunę", potem znowu - trochę jak w biegach interwałowych. Niezawodność, trwałość - jest dla mnie ważna, bo absolutnie nie jestem majsterkowiczem, rower planuję profesjonalnie serwisować, ale sam do jakichkolwiek napraw etc. nie mam zacięcia, ani czasu, ani cierpliwości. 

Po konsultacjach i researchu, planując zakup, ograniczyłem się do Canyona Pathlite 7 i Cube'a Nature SLX. I tu mam dylemat, a sprawę też komplikuje dostępność w moim rozmiarze (L). Cena jest trochę wtórna, bo założyłem, że mogę kupić coś używanego w dobrym stanie, ale równie dobrze nowy, droższy model i rozłożyć go sobie na raty - zdecydowanie bardziej chodzi mi o jakość. I tutaj wracamy do pytania - Pathlite 7 czy Nature SLX? Canyona mi rekomendowano ze względu na bardzo dobry podobno stosunek ceny do jakości, Cube'a - jako renomowanego producenta i Nature SLX jako ich topowego crossa, całego na osprzęcie XT. Założyłem, że chcę kupić możliwie najlepszego crossa. 

Porównuję je i dylemat jednak jest - niby Nature jest lepszy (i wyraźnie droższy), ale z kolei Canyon szczyci się, że mają super (lepszy?) amortyzator z wyraźnie większym skokiem - 75mm (SR Suntour NRX-E Air 75 mm) vs 63mm (SR Suntour NCX E RL Air T, 63mm, Remote Lockout): "Widelec Suntour w modelu Pathlite ma 75 mm skoku, czyli 10 mm więcej niż większość rowerów tej klasy. Oznacza to większy komfort i kontrolę w siodełku. Gdy chcesz uzyskać większą sztywność, możesz użyć znajdującej się na goleni widelca blokady". Przełożenia - z tego co widzę jest 12x1 w Pathlicie i 10x3 (lepsze, więcej możliwości?) w Nature. Cenowo - zdecydowanie jak wspomniałem Pathlite (jest np. używany w bardzo dobrym podobno stanie na Allegro za 4 200 PLN; za nowego Nature - mało gdzie już dostępny - lekko licząc trzeba dać 2x więcej - 8 do 9 000 PLN). Niestety nowe Canyony Pathlite 7 L są aktualnie niedostępne u producenta. 

Biorąc to wszystko pod uwagę (a może są jeszcze jakieś istotne kwestie o których nie pomyślałem?) - od stylu jazdy po planowane wykorzytywanie i cenę - co wydaje się rozsądniejszym, sensowniejszym, bardziej optymalnym wyborem? 

Wybaczcie proszę jeśli jakieś pytania są naiwne.

Z góry dziękuję za komentarze i rady. 

 

Odnośnik do komentarza

Ten Cube w tej cenie to jakiś kosmiczny żart. Kompletnie nieopłacalny zakup. Za te pieniążki to już lepiej kupić ze dwa Kross Evado, bo podobny poziom jazdy. I jeszcze kasy zostanie. Osprzęt XT (i to w dodatku starsza wersja, która ma swoje bolączki i problemy) nic magicznego nie zdziała. Szkoda kasy. Drugi też kiepski.  

Dla mnie problem z rowerami crossowymi jest taki, że one od lat stoją w miejscu i kompletnie się nie rozwijają. To co oferowane 10 lat temu, przepakowane, oferują teraz.

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, DEFTONES napisał(a):

Ten Cube w tej cenie to jakiś kosmiczny żart. Kompletnie nieopłacalny zakup. Za te pieniążki to już lepiej kupić ze dwa Kross Evado, bo podobny poziom jazdy. I jeszcze kasy zostanie. Osprzęt XT (i to w dodatku starsza wersja, która ma swoje bolączki i problemy) nic magicznego nie zdziała. Szkoda kasy. Drugi też kiepski.  

Dla mnie problem z rowerami crossowymi jest taki, że one od lat stoją w miejscu i kompletnie się nie rozwijają. To co oferowane 10 lat temu, przepakowane, oferują teraz.

A dlaczego Pathlite "też kiepski"? 

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze, to używany. Po drugie, to jest klasa roweru turystycznego. Tam wystarczy jakieś Alivio/Acera jako napęd lub współczesne Cues. Tam nie ma sensu pakować sprzętu przewidzianego do sportowej orki MTB. Chodzi o koszty eksploatacyjne, w dalszej perspektywie użytkowania. Po trzecie: to jest jakieś pseudo MTB, które MTB nigdy nie będzie. Nie ta geometria. 

Ale jak się podoba, to już lepiej zamówić nową, uwspółcześnioną wersję. Jednak w tej cenie to już można wyhaczyć dobry rower MTB, spełniający współczesne standardy rowerowe. I który będzie nawet lepiej śmigał od każdego crossa. 

https://www.canyon.com/pl-pl/rower-hybrydowy/rowery-trekkingowe/pathlite/pathlite-al/pathlite-7/3291.html#productDetailModalTriggerGridContainer

Odnośnik do komentarza

Ale przecież MTB będzie gorszy na asfalt, gdzie najczęściej się poruszam, a geometria crossa przecież z założenia jest wygodniejsza (pozycja jazdy) niż w MTB... mylę się? Bo gdyby tak nie było to oczywiście celowałbym w MTB, ale jaki sens jazdy MTB przez 50 km drogą i szlakiem rowerowym - przecież to rower na trudniejszy teren? 

Co do tego nowego Pathlite'a to problem jest, że akurat rozmiaru L obecnie nie mają

Odnośnik do komentarza

Cały twój opis to jedno wielkie zawołanie "potrzebuję sztywnego przecinaka!".

Cross ma pozycję rekreacyjną, przyjmujesz na siebie opór powietrza. Z zamysłu nie jest to rower na kilkusetkilometrowe trasy. Inny czynnik - waga. Najlżejsze crossy ważą pewnie z 12/13 kg. 

Skoro masz mocną nogę, potrzebujesz napędu z twardymi przełożeniami.

Na moje, powinieneś celować w gravela z 2 blatami albo w fitnessa, czyli rower z prostą kierownicą i sztywnym widelcem. Będzie tam opona plus minus 42 mm, która powinna być wystarczająca. Są też gravele, które mają prostą kierownicę, jeśli nie chcesz baranka. 

Możesz sobie zrobić krzywdę crossem, jeśli okaże się, że marnujesz na nim swoje możliwości, tzn. możesz i chcesz szybciej, a rower cię blokuje. 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Pepe75 napisał(a):

@Bartek007 ile masz wzrostu ? Bo L-ka w Canyonie to inna wielkość niż np. L-ka Cube.

186 cm; 

Według Canyona: 

"Najlepszy rozmiar dla ciebie: L

Pomiary: 186,0cm / 82,0cm

Na podstawie wewnętrznej długości nogawki zalecamy również wysokość siodełka 716 - 726 mm."

Ale z tego co widziałem to raczej wszędzie wychodzi mi "L" 

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Bartek007 napisał(a):

Ale przecież MTB będzie gorszy na asfalt, gdzie najczęściej się poruszam, a geometria crossa przecież z założenia jest wygodniejsza (pozycja jazdy) niż w MTB... mylę się? Bo gdyby tak nie było to oczywiście celowałbym w MTB, ale jaki sens jazdy MTB przez 50 km drogą i szlakiem rowerowym - przecież to rower na trudniejszy teren? 

Co do tego nowego Pathlite'a to problem jest, że akurat rozmiaru L obecnie nie mają

Masz w głowie błędne przeświadczenie, ze rower MTB jest ciężki, ospały i męczy się na asfalcie. Kiedyś może tak było, ale świat rowerowy poszedł mocno do przodu. Do tego w MTB masz różne geometrie: od nastawionych na efektywne ściganie po wylajtowane, turystyczne. Zdziwisz się, jak rower MTB może być wygodny i szybki. Rower crossowy to koncepcyjna starość, która rozwojowo została dawno już porzucona przez producentów rowerów. 

Do tego są jeszcze inne rowery, jak wspomniany fitness czy gravel.

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, liverpoolczyk02 napisał(a):

Cały twój opis to jedno wielkie zawołanie "potrzebuję sztywnego przecinaka!".

Cross ma pozycję rekreacyjną, przyjmujesz na siebie opór powietrza. Z zamysłu nie jest to rower na kilkusetkilometrowe trasy. Inny czynnik - waga. Najlżejsze crossy ważą pewnie z 12/13 kg. 

Skoro masz mocną nogę, potrzebujesz napędu z twardymi przełożeniami.

Na moje, powinieneś celować w gravela z 2 blatami albo w fitnessa, czyli rower z prostą kierownicą i sztywnym widelcem. Będzie tam opona plus minus 42 mm, która powinna być wystarczająca. Są też gravele, które mają prostą kierownicę, jeśli nie chcesz baranka. 

Możesz sobie zrobić krzywdę crossem, jeśli okaże się, że marnujesz na nim swoje możliwości, tzn. możesz i chcesz szybciej, a rower cię blokuje. 

Przepraszam za ignorancję, ale co to znaczy "sztywny przecinak"? Kilkusetkilometrowe (200-300) trasy to wyjątek. 30-50 dziennie robiłem spokojnie kilkunastoletnim crosswayem w raczej podstawowej konfiguracji 
Waga - Merida Crossway, którą jeździłem ważyła pewnie jeszcze więcej, ale nie przeszkadzało mi to raczej 
Twarde przełożenia - co to znaczy? 
Pozycja crossa - była bardzo wygodna, słyszałem, że gravel ma bardziej pochyloną, sportową, że trzeba się przyzwyczaić, więc niekoniecznie widziałem potrzebę takiej zmiany + nie chodzi o to, że koniecznie muszę jechać jak najszybciej (bić rekordy), a baranek też byłby jakąś tam niedogodnością/udziwnieniem. Więc jeśli mam wybrać pomiędzy wygodną pozycją a prędkością - wybieram pierwszą opcję. 
A amortyzowany widelec przecież mogę zawsze zablokować i okazjonalnie w terenie się przydaje. 
Biorąc powyższe pod uwagę - cross wydawał mi się idealną hybrydą, a najlepsze z crossów - właśnie Canyon i Cube, powiedziano mi choćby że są lepsze niż Scott Subcross o którym na początku myślałem  
Źle myślę? 

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, DEFTONES napisał(a):

Masz w głowie błędne przeświadczenie, ze rower MTB jest ciężki, ospały i męczy się na asfalcie. Kiedyś może tak było, ale świat rowerowy poszedł mocno do przodu. Do tego w MTB masz różne geometrie: od nastawionych na efektywne ściganie po wylajtowane, turystyczne. Zdziwisz się, jak rower MTB może być wygodny i szybki. Rower crossowy to koncepcyjna starość, która rozwojowo została dawno już porzucona przez producentów rowerów. 

Do tego są jeszcze inne rowery, jak wspomniany fitness czy gravel.

Ok, ale to jaką przewagę poza dzielnością terenową ma taki nowoczesny MTB nad dobrym crossem? Bo piszesz, że porzucona, ale one są dostępne w ofercie renomowanych producentów nadal... Wszyscy z tego co widzę przywiązują dużą wagę do wagi - crossy są lżejsze, amortyzację mają (na wszelki wypadek), osprzęt mogą mieć dobrej klasy (XT właśnie), pozycję wygodną - na czym to zacofanie polega? I czy naprawdę MTB - po coś chyba są te specjalizacje - to sensowny wybór, jeśli poruszam się głównie (zdecydowanie) po asfalcie i utwardzonych drogach? 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, DEFTONES napisał(a):

Skoro zafiksowałeś się na rowerze crossowym i chcesz na niego wywalić kupę kasy, bo uważasz, że jest to optymalny rower dla Ciebie, a potem Nas pytasz się  czy będzie dla ciebie optymalnym, sensownym wyborem i nasze odpowiedzi Ci nie pasują, to nie wiem po co dalej brnąć w tym temacie. Czego Ty od nas oczekujesz? 

Nie rozumiem dlaczego się obruszasz. Zadaję pytania i konfrontuję z dotychczasowym stanem własnej wiedzy (doświadczenie z kilku tygodni jazdy, trochę stron producentów, recenzji i parę opinii od znajomych i sprzedawców w sklepach), wydawało mi się, że jestem raczej merytoryczny. Pytam, gdy czegoś nie rozumiem (a naprawdę nie rozumiem - zwyczajnie się nie znam). Za wszystkie odpowiedzi jestem wdzięczny (w tym Tobie) i po prostu drążę dalej... chciałbym wiedzieć o co chodzi z tym zacofaniem i co masz na myśli wskazując, że MTB będzie w praktyce lepszy. 

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, DEFTONES napisał(a):

Po pierwsze, to używany. Po drugie, to jest klasa roweru turystycznego. Tam wystarczy jakieś Alivio/Acera jako napęd lub współczesne Cues. Tam nie ma sensu pakować sprzętu przewidzianego do sportowej orki MTB. Chodzi o koszty eksploatacyjne, w dalszej perspektywie użytkowania. Po trzecie: to jest jakieś pseudo MTB, które MTB nigdy nie będzie. Nie ta geometria. 

Ale jak się podoba, to już lepiej zamówić nową, uwspółcześnioną wersję. Jednak w tej cenie to już można wyhaczyć dobry rower MTB, spełniający współczesne standardy rowerowe. I który będzie nawet lepiej śmigał od każdego crossa. 

https://www.canyon.com/pl-pl/rower-hybrydowy/rowery-trekkingowe/pathlite/pathlite-al/pathlite-7/3291.html#productDetailModalTriggerGridContainer

O ile zgodzę się, że lepiej kupić nowego Pathlite niż używanego (nowy model ma sztywne osie) to nie rozumiem dlaczego w rowerze klasy turystyczno-rekreacyjnej ma nie być lepszego osprzętu, nawet XT ? Tym bardziej, że jeżeli ten osprzęt nie będzie katowany w błocie to pewnie dłużej pożyje. Jeżeli autor posta może sobie pozwolić, to nie zaglądajmy mu do portfela.

 

Skoro są takie rowery na rynku, to znaczy że i na takie jest zapotrzebowanie. Prawie wszystkomający (poza sztywnymi osiami) trekking.

https://www.bike-discount.de/en/radon-sunset-supreme-2 

 

Autor napisał, że jeździ głównie asfaltami i utwardzonymi drogami to może jednak nie potrzebuje mtb ? Jakby napisał, że chce gravela to też będziesz przekonywał, że lepiej kupić mtb ? 

Jakie współczesne standardy rowerowe masz na myśli ?

Nowy Pathlite ma sztywne osie. Może mógłby mieć ciut łagodniejszy kąt główki (ma 71stopni). Ma za to normalny kąt rury podsiodłowej (ok 73stopni), czego nie można powiedzieć o nowoczesnych mtb które potrafią mieć 75stopni i moim zdaniem średnio nadają się do długich jazd (ciężar ciała jest przesunięty do przodu na ręce)

17 godzin temu, DEFTONES napisał(a):

Ten Cube w tej cenie to jakiś kosmiczny żart. Kompletnie nieopłacalny zakup. Za te pieniążki to już lepiej kupić ze dwa Kross Evado, bo podobny poziom jazdy. I jeszcze kasy zostanie. Osprzęt XT (i to w dodatku starsza wersja, która ma swoje bolączki i problemy) nic magicznego nie zdziała. Szkoda kasy. Drugi też kiepski.  

Dla mnie problem z rowerami crossowymi jest taki, że one od lat stoją w miejscu i kompletnie się nie rozwijają. To co oferowane 10 lat temu, przepakowane, oferują teraz.

Tu masz rację, Cube z all za 9K to żart. Za ok 7400pln można mieć ww Radona.

Może rowery crossowe rozwinięte na tyle ile muszą i więcej nie potrzeba do jazdy rekreacyjnej/turystycznej ?

 

Dużą część rynku crossów przejęły gravele - jak popatrzeć od strony geometrii to kąty w ramach zbliżone. Za to producenci więcej na nich zarabiają.

To, że w mtb pozmieniała się geometria, jakość amortyzatorów wynika po części z tras po jakich jeżdżą. Wystarczy porównać obecne wyścigi xc, z tymi sprzed lat. Myślę, że w dużej mierze jest tu marketing, żeby napędzać sprzedaż.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...