Skocz do zawartości

amigo

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez amigo

  1. Przecież kadencja to obroty na minute - wystarczy w umownym czasie np. 10 sekund policzyć ile razy kręcimy korba od jakiegoś położenia prawej/lewej nogi i mnożymy x 6 i mamy wynik - porównać to z daną prędkością na liczniku i w sposób empiryczny wiemy "co jedziemy".

    W jeszcze bardziej "praktycznej praktyce" ustalamy sobie tempo np. 80/minute i uczymy się bezgłośnie jak metronom wymawiać tempo - raz-raz-raz-raz... Po pewnym czasie jak chcemy utrzymać właściwe tempo to mantrujemy raz-raz-raz i noga sama jedzie - no ale do tego trzeba odrobiny samozaparcia - sama jazda bez pracy to leniwa rekreacja a nie próba "nauczenia się" czegokolwiek ...

    No niby tak... znając obwód koła można też liczyć ile razy przejdzie wentyl przez widełki, i policzyć sobie dystans i prędkość... (żart). Tym niemniej taka metoda zmusza w czasie jazdy do skupienia się na liczeniu i kontrolowaniu czasu, pomiar licznikiem jest po prostu wygodniejszy, rzut oka i wiesz.

    Osobiście raczej nie mam parcia na cyferki, moce, pulsy, strawy itp., ale taki licznik nie kosztuje fortuny, a coś tam może pomóc w poprawie techniki jazdy na tyle, na ile może się to przydać komuś kto jeździ dla przyjemności a nie sportowo.

    No i gadżecik cieszy sam w sobie jak służy do hobby :-)

  2.  

    "Kupiłem Sigmę 14.16 STS z dwoma bezprzewodowymi czujnikami, w atrakcyjnej cenie..."

    A tak z ciekawości, kupowałeś na tej podlinkowanej aukcji? Też trochę chodzi za mną ten licznik, chyba dwie osoby je wystawiają na Allegro i Olx, ale cena wydała mi się podejrzanie atrakcyjna i póki co nie kupiłem. Rozumiem że to raczej bez gwarancji sprzęt?

  3. Technicznie Triban najlepszy, 105-ka + maviki axium, nic więcej u konkurencji nie uświadczysz. Jest też dosyć uniwersalny, ma mocowania do bagażników, błotników, przyjmuje opony niemalże w rozmiarze crossowym, łatwo go więc adaptować do celów turystycznych czy jazdy po nieco gorszych nawierzchniach. Ma dobrą gwarancję, i chyba najłatwiej będzie Ci go przymierzyć na żywo. Najrozsądniejszy wybór, co nie dla każdego musi oznaczać najlepszy.

    Vento jak dla mnie wygląda dużo bardziej rasowo, ale to kwestia gustu, Tiagra niby oczko słabiej, ale i oczko wyżej niż Sora o której wspominałeś, koła składaki, za to cenę pewnie można coś ponegocjować. Za 4200 masz Ultrę w Decathlonie, też chwaloną, ale to już góra budżetu który określiłeś.

    Ja bym przymierzył Tribana i Vento, i wybrał ten który mnie bardziej przekona. Rometa może być trudno upolować na żywo, chyba że zadowala Cię sucha specyfikacja i zakup online tak trochę w ciemno,.

  4. A znacie może jakieś przeciwwskazania do rozcieńczania izotoników bardziej niż wskazuje instrukcja? Rozumiem że nie będzie już wtedy izotonikiem, który jest tam jakoś zbilansowany, tylko zwykłym napojem, ale czy na pewno tylko tyle?

    Kupiłem ostatnio z ciekawości Isostara w tabletkach, jest mi za słodki, więc po trochu zmniejszam ilość tabletek na bidon, i tak mnie naszło takie pytanie.

  5. "Też nie wzięłabym Vento."

    Ja opinii o Vento nie zgłębiałem, spojrzałem tylko w cennik. Gdy kupowałem Tribana porównywalne Vento było sporo droższe, rok później spuścili trochę z tonu, ale już miałem rower.

    Co do reszty sprzętu to dwie pompki serii 500, tool z imbusami, koszyk na bidon, łyżki do opon i dętkę lub łatki kupi za 150zł w decu (sam z nich korzystam), i na początek więcej nie potrzeba, reszta z czasem wg potrzeb.

  6.  

    Przychylam się do odpowiedzi Elle, sam jeżdżę na T520, i jakkolwiek nie mam powody do narzekań, to mając 3000 teraz wybrał bym T540. Musisz tylko pamiętać że rower to dopiero początek wydatków, dojdą ciuchy, podstawowe narzędzia, pompki (ja kupiłem dwie - stacjonarna do piwnicy, z której korzystam na bieżąco, i mała przy rowerze), oświetlenie jeśli chcesz jeździć wieczorami (te lampki z którymi sprzedają Tribany zapewnią Ci tylko zgodność z przepisami, świecą raczej symbolicznie), jeśli zaczynasz od zera to parę stówek jeszcze Ci pójdzie. Tym niemniej warto dołożyć do T540. Ewentualnie Kross Vento jakiś, katalogowo ciut droższe od Tribanów, ale od czego są rabaty, a malowanie mają imho ładniejsze.

  7. Ja kupiłem przewodowe słuchawki Aftershokz'a za 149zł. Gra to znośnie, nie tak jak można by oczekiwać od słuchawek za tą kwotę, ale jeśli lubisz słuchać podczas jazdy to jest to imho optymalne wyjście, bo przynajmniej nie traci się kontaktu z otoczeniem. Można w nich normalnie prowadzić rozmowę przy włączonej muzyce, jakbyś miał radio grające gdzieś w pokoju. Na bikeworld był niedawno krótki test wersji bluetooth, z kodem rabatowym na końcu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...