Skocz do zawartości

rysib

Użytkownicy
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez rysib

  1. Ło Panie. Ale masz wymagania ;-) . Mam ze dwa zdjęcia mojego Crossa w naturalnym środowisku. Ale muszę je wrzucić na jakiś serwer. Po weekendzie postaram się sprostać temu wyzwaniu. ;-)
  2. Fotki czego? Całego roweru, opon, osprzętu...?
  3. Cześć. Podziel się na jakich oponach jeździsz. Może to pomoże yasic'owi. PS no i gratuluję zadowolenia z nowej zabawki. ;-)
  4. #yasica, nie przekombinuj ;) Opony terenowe do roweru rekreacyjnego, to jak do opla astry włożyć opony terenowe i jeździć w najtrudniejszych warunkach po drodze szutrowej. Można, ale po co. Opony zaproponowane w Crosie 4.1 wydają się w pełni wystarczające. Obejrzyj może TO, powinno Ci pomóc.
  5. #yasica Jeśli chcesz kupować Spartacusa, to wielkość ramy dobieraj według ich wytycznych. Wiem od P. Natali że sprawdzali wielkość ich ram pod wzrost rowerzysty. Wiem też, że kupując np. Rometa Orkan, brałbym już rozmiar 21". Porównując wygodę jazdy przy moim wzroście i wielkości ramy a twój wzrost i wytyczne Spartacusa - naprawdę brałbym ramę 17". Dla 100% pewności, zadzwoń do producenta. Sądzę, że bez problemów otrzymasz fachową odpowiedź. Jeśli zaś chodzi o amortyzowany wspornik siodła (sztyce), tu jest tak jak z widelcem. Przy jeździe po równej ścieżce rowerowej, bez podjazdów - to miło dupka się buja na amorkach. Ale jak chcesz coś więcej niż komfort, do 100 km siodełko z Crossa 4.0 (przynajmniej w moim wypadku) i sztywna sztyca spisują się co najmniej zadowalająco. No i na podjazdach energia nie idzie w gwizdek przez amortyzowane części. Co do przednich amorków, możesz wyłączyć amortyzację, choć nie na 100%. Jest to podyktowane względami natury technicznej, jak byś wjechał w dziurę na zablokowanym amorku, wstrząs mógłby zepsuć amorka (mówiąc bardzo w skrócie). Dlatego nawet zablokowany amorek ciut pracuje. A jazda z dzieciaczkiem w foteliku, to świetny sposób na łączenie aktywności i budowania więzi z malcami ... chyba że smyk akurat zaśnie. ;) Pzdr. Rysiek.
  6. Cześć #yasica. Używam roweru w sposób podobny do tego, co opisałeś i mogę coś napisać: ad 1. (Dojazd do pracy i z powrotem ( 10km x2) po scieżkach rowerowych i asfalcie.) Po przesiadce ze starego górala (koła 26") musiałem się przyzwyczaić do twardszej jazdy (grubsze opony lepiej amortyzują drobne nierówności i kamyczki) i inne manewrowanie bądź co bądź większym rowerem. Natomiast sama jazda jest naprawdę przyjemna i większe koła pozwalają mi szybciej dojeżdżać do pracy, a amortyzator włączam na odcinkach o zniszczonej nawierzchni (jeszcze takie się zdarzają poza ścieżkami rowerowymi w Bydgoszczy). Przesiadka na plus. ad 2. (Popołudniowe jazdy z przypiętym) fotelikiem dziecięcym ...) - mój syn już wyrósł z fotelika i trudno mi się tu odnieść do tego. Problem może się pojawić w przypadku wyjazdu rodzinnego, będziesz musiał uważać, żeby żony zbyt mocno w tyle nie zostawiać. Szczególnie gdy będzie jechać po utwardzonej ścieżce na kołach 26" z oponami terenowymi... Ja musiałem czekać czasami na resztę rodziny, gdy mnie poniosło ;) ad 3. (Weekendowe ostre pedałowanie ( sobota + niedziela - około 50-100km ) po trasach podmiejskich, drogach gruntowych oraz korzeniach i piasku) Dopóki jest to grunt utwardzony, problemu nie powinno być (nie zdążyłem jeszcze sprawdzić krosa na leśnych ścieżkach). Jeśli możesz, sprawdź u producenta jakie szerokie opony można wsadzić do ramy. Pani Natalia na pewno szybko i konkretnie odpowie odpowie. PS sam chętnie poznam odpowiedź. ad 4. (Trzeba uwzględnić mój siedzący tryb pracy od kilkunastu lat - czyli spore bóle w dolnym odcinku pleców.) Jako biuralista ;-) znam ten ból. W stosunku do górala jeździ się wygodniej. Jeśli nadal masz obawy, bez problemu zamontować można regulowany mostek, o którym już wspominałeś. Mam 183 cm i wybrałem 19". ramę. Jeśli rower byłby trochę mniejszy, nie odczuwałbym dyskomfortu. Na stronie IB, masz tabelkę z której wynika, że powinieneś wybrać ramę 17" (LINK). Kolega od MTB ma w pełni rację. Góral na kołach 26", będzie zwrotniejszy i łatwiej będzie Ci manewrować. W lesie, między drzewami i korzeniami bezcenne, w mieście i na ścieżkach rowerowych... hym. Nadal jeżdżę na krosie :) Natomiast geometria ramy trekingowej i krosowej jest bardzo często zbliżona, jeśli nie identyczna (poprawcie mnie, jeśli się mylę). Problem żony i maksymalnych wydatków.......... Serdecznie pozdrawiam kolegę i życzę wielu lat udanego pożycia małżeńskiego w szczęściu i zdrowiu :) Zawsze zostają jeszcze też rowery używane. PS No i oczywiście serdeczne pozdrowienia dla Szanownej Małżonki, która zapewne dba o zdrowie i szczęście swojego lubego i dziecka wiezionego w foteliku :)
  7. Stałem przed podobnym wyborem co Ty. Do zakupu Crossa 4.0 przekonała mnie gwarancja D2D, lub zwrot gotówki za naprawę roweru w serwisie innym niż "firmowy". Przy zakupie przez internet, uznałem to za bardzo ważny argument.
  8. Cześć. Miło mi dołączyć do Was i korzystając z okazji przywitać się (nie znalazłem wątku służącego do tego, dlatego witam się tutaj). Ale wracając do tematu wątku... Od listopada jestem szczęśliwym użytkownikiem Cross'a 4.0. A ponieważ obiecałem Pani Natalii (serdecznie pozdrawiam) umieścić tu swoją opinię o tym rowerze, tym bardziej czuję się zobowiązany to uczynić. O samej marce dowiedziałem się z wpisu Łukasza na jego blogu. A ponieważ cena i osprzęt był jedną z najlepszych ofertą na rynku (według mojego rozeznania), zacząłem się przymierzać do zakupu Crossa. Kontakt z obsługą klienta okazał się naprawdę dobry, tzn. profesjonalny i miły (ponownie ukłony w stronę Pani Natalii). A muszę dodać, że potrafię być lekko upierdliwy w kontakcie z BOK'ami, gdy muszę wydać większą kwotę ;). Summa summarum, gdy już otrzymałem wszystkie potrzebne mi dane (min. wagę roweru i geometrię ramy) a których nie było na stronie (swoją drogą powinny tam być) kupiłem rower ... z małą zmianą. Ponieważ standardowy amortyzator średnio mi pasował, kupiłem inny model (NRX) ze sklepu Activia. I poprosiłem o dostarczenie go do Infinity Bike. Całość została złożona i rower dotarł do mnie już ze zmienionym amorkiem. Swoją drogą polecam sprzedawcę amorków. Przed zakupem u niego, przejrzałem sieć w poszukiwaniu opinii i to co tam przeczytałem potwierdziło się. Nie dość że właściciel ma chyba najniższe ceny w sieci, to jeszcze wychodzi na to, że to fachowiec, pasjonat i należy do "Klubu Ludzi Pozytywnie Zakręconych" na punkcie amorków :). Sprzęt dotarł do mnie w kartonie (+ błotniki i bidon z koszykiem - błotniki były chyba dołączone jako prezent, bo rower kupowałem w swoją czterdziestkę). Złożenie całości nie było problemem, pomimo, że robiłem to po raz pierwszy. Starczył tylko klucz imbusowy,płaska czternastka (bodajże) i śrubokręt do dokręcenia dzwonka (kupiony oddzielnie). Rowerem jeżdżę w trasy do 100 km (ostatnio głównie po asfalcie) i nie mam zastrzeżeń. Wiadomo rower nowy, więc i nic nie skrzypi (na początku coś przeskakiwało w prawym pedale, ale po odkręceniu go i ponownym dokręceniu wszystko jest ok). Z czasem pewnie zmienię korbę na inną niż kwadrat, ale to pewnie za jakiś czas. Co bym zmienił: brakuje mi drugiego zestawu dziurek pod koszyk na bidon, czeka mnie jeszcze przycięcie kierownicy, która wydaje mi się zbyt rozłożysta (szczególnie po zamontowaniu rogów), ale to może być przyzwyczajenie po góralu dosiadanym do tej pory. Ufff, to chyba wszystko. Jeśli jest jeszcze coś, co Was interesuje a co nie zostało opisane przez kolegów wyżej, to pytajcie śmiało. Pzdr. Rysiek. PS Jak tu wkleić zdjęcie z HDD?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...