Skocz do zawartości

tobo

Użytkownicy
  • Postów

    108
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez tobo

  1. Miałem Foxy, Marcoki, Rockshoxy, Manitou, z tym że zawsze widelec z większym skokiem. W każdym przypadku były to widelce sporo ponad Twój budżet i raczej nie do sztywniaka. 

    Obecnie mam w zimówce RS tk 32, jednak ten widelec i rower nie widziały terenu i raczej go nie zobaczą więc trudno mi powiedzieć cokolwiek o pracy w warunkach do jakich został stworzony.

    Najlepszą ofertą budżetową będzie raczej Suntour, ponownie kieruję Cię do Activii i/lub na forumrowerowe.org, gdzie pytania o takie widelce pojawiają się przynajmniej raz dziennie :)

  2. Jak dla mnie demontaż akumulatora do ładowania i demontaż lampy do ładowania przez usb to ta sama skala trudności :)

    Największym minusem lampek ładowanych przez usb jest to że mają wbudowany aku, często jedno ogniwo 18650 a to nie pozwala na długą eksploatację na jednym ładowaniu - akumulator zewnętrzny ma większą pojemność i można ich mieć więcej. Moja lampa potrzebuje do tego długiego czasu na załadowanie, dużo dłuższego niż aku z 4 ogniw 18650 ładowanych dedykowaną, nawet jeśli kiepskiej jakości, ładowarką.

    Słabym elementem oświetlenia jest z reguły uchwyt - często gumowe "ucho" w którym latarki nie siedzą zbyt stabilnie - ja do mojego uchwytu zamontowałem opaskę zaciskową pod którą wsuwam lampę do uchwytu - to wystarczy do stabilnego trzymania jej.

     

    Na forumrowerowe.org jest masa tematów o oświetleniu, w tym temat co wybrać na polskim rynku w budżecie 50 do 150 zł. Jest też forum swiatelka.pl które jest poświęcone wyłącznie oświetleniu wszelakiej maści, w tym dział rowerowy.

  3. Nie podałeś budżetu na ten zakup. 

    Większość amortyzatorów wymaga pierwszego serwisu jeszcze przed pierwszą jazdą - sprawdzenia czy w środku znajduje się np olej smarujący w dolnych goleniach, bo producenci nawet drogich widelców bardzo na tym "oszczędzają".

    Tańsze amortyzatory posiadają stalowe golenie górne - to nie jest najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia trwałości. Wyższe modele mają aluminiowe anodowane golenie, kosztują jednak więcej. 

    Dobry stosunek cena - jakość mają widelce Suntoura. Wejdź na forumrowerowe.org i poszukaj użytkownika activia który jest dystrybutorem produktów tej firmy - na pewno zaproponuje Ci coś w atrakcyjnej cenie.

  4. Jeśli producent zaprojektował rower z widelcem o skoku 100 mm, to amor z większym skokiem może w negatywny sposób wpłynąć na zachowanie roweru. 

    To czy większy skok to spowoduje zależy od tego jaką wysokość ma widelec seryjnie montowany w tej ramie - oś - korona. 

    Który rocznik widelca Cię interesuje?

    Ma uproszczoną obsługę w stosunku do starszych sidów - sprężynę solo air pompowaną przez jeden zawór, regulację powrotu i blokadę bez możliwości zmiany ustawień z zewnątrz.

  5. I nie rozumiem dylematu: jeśli odczuwam "straszną" przyjemność z czegoś to nie przechodzi mi po chwili, przynajmniej dla mnie to oznacza "strasznie". 

    Jeśli natomiast masz słomiany zapał do nowych zainteresowań (ogólnie) to nie - nie jest warto wydawać takich pieniędzy jeśli  nie ma się ich za dużo na zachciewajki - a wydaje mi się że kwota prawie 3 tysięcy dla przeciętnie zarabiającego Polaka jest bardzo dużą kwotą. Jeśli natomiast 3 tysiące nie są żadnym problemem to taki wydatek nie jest poronionym pomysłem - jestem pewien że mając środki na przyjemności bez zaciskania pasa kupowałoby się rzeczy na pewno nie najtańsze "na okres próbny".

  6. Ten GT po obniżce do 2700 jest wart z bólem tyle. Realnie oferuje bardzo mało za kwotę wyjściową, bo to wersja limitowana Hansa. 

    Jedyna rzecz która odbiega jakościowo od reszty to bardzo drogi gdy sprzedawany w detalu łańcuch KMC w wersji sl złotej, to w czasach królowania napędu 3x9 był drogi element tuningowy do napędów z najwyższej półki. Reszta oscyluje w klasie rekreacyjnej jeśli rower ma nie być wrzodem na tyłku to pozbyłbym się z niego za nowości hamulców Shimano które są beznadziejne jeśli chodzi o trwałość.

    Rower ma też mostek i sztycę niewystępujące w tym przedziale cenowym, jakość produktów tej firmy jest jednak adekwatna do ceny dyskutowanego roweru :)

     

    Różnica osprzętowa Cuba jest znaczna - jest praktycznie gorzej w każdym aspekcie, trochę lepszy markeciak :) Kwestię wyglądu pomijam bo mi kompletnie nie leży.

     

    Czy w jeździe rekreacyjnej można odczuć różnicę między rowerem za 1500 i 2500 zł? Wg mnie jak najbardziej. Na co dzień stykam się ze sporą ilością takich rowerów. Te pierwsze mają osprzęt klasy TY Shimano oraz mechaniczne hamulce tarczowe, te drugie osprzęt klasy alivio i hydrauliki. Kultura pracy tego drugiego jest dużo lepsza (choćby łatwość i szybkość zmiany biegów czy działanie hamulców).

  7. Temat o oponach na zimę a ani słowa nikt nie napisał o oponach prawdziwych na zimę. :)

    Cwiczenie fajnych poślizgów na lodzie. Nie wiem ile jest tego lodu ale nie wyobrażam sobie kontrolowania roweru na oblodzonej powierzchni. Trochę tak jakby przednie koło i opona były oszczędzone w tych warunkach i miały przyczepność tylko tył nie. Chyba że tego lodu jest ćwierć metra i przelatuje się przez niego na nawierzchnię dającą jakikolwiek punkt podparcia. 

    Jeśli jazda w zimie ma być po podłożu mieszanym czyli asfaltowo-terenowo-lodowo-śnieżnym to jedynym bezpiecznym rozwiązaniem są fabryczne opony z kolcami. 

    Jeśli ktoś zastanawia się nad zakupem nowych opon do jazdy w zimie czyli planuje spory tak czy inaczej wydatek to wg mnie warto zainwestować we własne bezpieczeństwo. Piszę to z perspektywy 5 zim spędzonych w takich warunkach gdzie oblodzenie powierzchni jest czymś normalnym niepunktowym i częstym. 

    Opony te zapewniają dobrą trakcję na lodzie (bardzo dobrą nie ponieważ to nie są suche letnie warunki gdzie przyczepnośc jest zupełnie inna - ale dobrą ponieważ ma się kontrolę nad rowerem, torem jazdy i całym procesem poruszania się w założonym przez siebie kierunku :) ), ich masa nie upośledza dynamiki jazdy w warunkach śnieżnych (kiedy to z reguły jeździ się bardziej asekuracyjnie i wolniej) i nie ulegają zużyciu w stopniu budzącym obawy o przeżycie kolców. Wytrzymają eksploatacje przez kilka zim, nawet jeśli miałaby to być jazda wyłącznie po czarnym asfalcie.

    Używałem różnych opon mtb z różnie agresywnym bieżnikiem oraz kilku opon kolcowanych i nie ma co porównywać kontroli nad rowerem. W warunkach zimowych gdy podłoże jest posypane śniegiem nie ma się żadnego wglądu w to co znajduje się pod nim więc ryzyko jest bardzo duże. 

    Teoretycznie w mieście służby porządkowe dbają o zwalczenie śniegu i lodu, praktycznie utrata kontroli nad rowerem na ulicy w sznurku samochodów może się skończyć tragicznym upadkiem lub nawet śmiercią.

    Mnie lekceważenie takiego niebezpieczeństwa kosztowało kilka mniej lub bardziej nieprzyjemnych upadków, które nie miałyby miejsca przy odpowiednim obuciu kół. 

    Takie opony są dosyć drogie jeśli jednak ktoś planuje aktywność rowerową przez całą zimę i przejechanie kilku tysięcy km (w moim przypadku było to około 2500 rocznie) powinien o nich pomyśleć.

    W Polsce dostępne są Continentale i Schwalbe, poza Polską ale do ściągnięcia także Nokkiany. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...