Skocz do zawartości

tobo

Użytkownicy
  • Postów

    108
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez tobo

  1. 3 godziny temu, gosc napisał(a):

    Zaraz powiecie, że się nie znam ;-), ale sprzęt (https://www.drerowery.pl/pl/p/ROWER-TREK-X-CALIBER-9-BLUE-2022/11384) kosztuje 6500 (i to niby po obniżce z ponad 8000), a Wy mówicie, że słaby? Może minusem jest jedna, mała zębatka z przodu ;-), ale dla mnie to jest wypasiona maszyna. A jak widzę, to koła ma, hamulce też. Zachwalacie Explore 540 z Decathlonu, który jest na niższym Deore (nie umniejszając temu napędowi ?), a ten Trek jest "be"? 

    Wspomniana Orbea tez tania nie jest, a nawet droższa od Treka, a osprzęt tez wysoki. https://www.centrumrowerowe.pl/rower-mtb-orbea-laufey-h10-pd28848/

    To o co tu chodzi? ? 

    Trek , co do użytego w nim materiału to guano. Firma która zatrudnia ludzi o mizernym pojęciu,  doświadczeniu oraz wiedzy inżynierskiej. Jeśli interesują cię szczegóły- pytaj.  Jeżdżą dobrze,  nic poza tym.

    Chcesz kupić treka? Kup,  oddaj do rozbiórki i składania od zera. Usługa identyczna jak full serwis,  czyli zrobienie wszystkiego. Wlicz serwis widelca,  fabryka często oszczedza na smarze I oleju.  

  2. W dniu 10.11.2021 o 20:18, jajacek napisał:

    Head w rowerach nie istnieje. Raczej zleca komuś produkcję i dokleja swoje logo. Ze ich strony wynika że zajmują się tym Czesi:
    http://www.head-bike.com/about-us

    KTM nie mam dobrej opinii. Nieustające problemy z gwarancją. Jakość pozostawiająca do życzenia. Mój młody miał jeden pożyczony na wyścigi. Ale ja piszę o rowerach z wyższej półki a w rowerach za 3k raczej trudno mówić o markach i jakości. Są to rowery klasy mniej lub bardziej marketowej. Najlepszy przykład ten KTM z linka, kobyła co waży ponad 14 kg. 

    RockShox pożyje wiele lat bez problemu. Aczkolwiek sprężynowy Judy nie ma dobrych opinii. Suntour XCR Air jest najniższej klasy amortyzatorem powietrznym, półhydraulicznym. Co oznacza że nie posiada oleju w goleniach (w przeciwieństwie do powietrznych RockShox, Manitou czy Fox). Do rekreacji i lekkiego człowieka, tak do 80 kg może być ok. Przy intensywnej eksploatacji zdechnie.

    Dla ścisłości: nie ma widelców półhydraulicznych ?

    Widelec nazywa się ze sprężyną powietrzną lub stalową i tłumieniem hydraulicznym. To co jest w dolnych nóżkach to tylko środek smarujący.

    xcr ma taką samą zasadę działania jak RS czy manitou,  czy cokolwiek innego. 

    To co go różni od konkurencji to zamknięty fabrycznie,  nieserwisowalny kartridż tłumienia, wymienny,  jednorazowy a konkurencja ma dwa osobne tłumiki zamontowane w górnej prawej goleni,  element serwisowalny. 

  3. Kaseta mtb 8-11 biegów wejdzie na bębenek mtb który jest pod 8-10 biegów.  Więc kaseta mtb 11sp z koronką najmniejszą 11 zębów wejdzie na ten bębenek. 

    Kaseta szosowa 11sp nie wejdzie na bębenek 8-10sp. 

    W kasecie 11sp mtb szerokość kasety jest w miejscu osadzenia taka sama,  największa koronka jest zamontowana na pająku z przesunięciem w stronę szprych

  4. Zrób diagnozę systemu za pomocą e-tube. 

    Sprawdź czy wtyczki kabli są dobrze wpięte do klamek. Poruszaj kablami. 

    Zrób update systemu. 

    Jeśli masz baterię chowaną w ramie to ta wersja bywa awaryjna. 

    Kable di2 to też ból tyłka. Potrafią zdechnąć gdy są mocno zagięte,  ściśnięte lub gdy powierzchnia kabla jest uszkodzona eksponując,  nawet minimalnie,  środek. 

    Wypnij wtyczki z przerzutek,  wyczyść je i gniazda złączy. 

  5. Problem w tym że do zwykłej jazdy prawie nikt nie używa dobrej jakości pedałów platformowych ani dedykowanych do platform butów. 

    Różnica między zwykłymi platformami a dobrej jakości jest jak między krzesłem zwykłym a elektrycznym.  ?

    Podobnie buty: rekreacyjnie ludzie jeżdżą najczęściej w zwykłych "adidasach" czyli butach do biegania które nadają się do jazdy rowerem kiepsko. 

    Zwykłe pedały są dosyć krótkie, mają słabe zaczepienie do butów. Efektywność pedałowania jest kiepska, stabilność również, w mokrych warunkach jest jeszcze gorzej. 

    Po 22 latach w spd przesiadlem się na platformy. Buty trekkingowe z dość agresywną podeszwą oraz rasowe platformy DMR. Zestaw bardzo dobry, pedały "gryzą " podeszwę na bardzo dużej powierzchni. 

  6. Na podstawie czego określasz że jedziesz z prędkością 60km/h? Na płaskim? Na zjeździe? Bo albo Ci się wydaje albo masz licznik ktiry jest źle skalibrowany - źle ustawiony obwód koła.

    Co do reszty - masz tarczę w korbie 51 zębów? Jeśli nie jest to jakiś okaz rowerowy to możesz mieć typowe 53 ewentualnie 52 lub 50 zębów, nie 51. Jeśli jest 50 to musisz zmienić tarczę korby na 53.

    Jeśli to za mało możesz założyć zębatkę 56.

    Wg mnie rozmijasz się jednak z rzeczywistością.

    Chyba że te 60 km/h to chwilowy strzał i to krótki bo - amatorowi- nie jest fizycznie więcej dane.

  7. Sztyce teleskopowe nie kosztują obecnie 1000 zł. Jeśli chce się coś sensownego to można zacząć od 500-700 zł. Poza tym w warunkach opisanych w pierwszym poście sztyca będzie zbędnym gadżetem.

    Koszt serwisu - zależy od wkładu własnego. Wymiana łożysk zawieszenia na własną rękę wymaga niewielkich umiejętności technicznych - a w warunkach jak opisane - mogą się okazać żadne w pierwszym roku użytkowania (zależnie od pogody i kilometrów).

    Serwis amortyzacji - amortyzator z przodu może potrzebować serwisu goleni dolnych (wykonalne przy minimalnych zdolnościach manualnych i najprostszych narzędziach, tłumik, który jest zamknięty - serwis raz w roku). Alternatyw serwisów w Polsce, w dobrych cenach jest sporo.

    Najtrudniej serwisowalnym elementem fulla jest damper, przy czym serwis sprężyny też jest wykonywalny w domu (bez żadnych narzędzi) a serwis tłumika najsensowniej zlecić komuś.

     

    Pytanie do założyciela tematu - uznajesz że w obecnych warunkach eksploatacyjnych pełna amortyzacja ma sens?

  8. Dla mnie najbardziej pozytywnym doświadczeniem zakupów przez neta był kontakt z firmą - dystrybutorem Aerozine.

    Kupiłem od nich korbę i... zgubiłem zintegrowany z lewym ramieniem ściągacz.

    Dzwonię i pytam czy mają, potrzebuję, ile kosztuje. Oni na to że...nie mają i są zdziwieni że coś takiego się stało.

    Pytam co w tym przypadku można zrobić.

    Poprosili mój nr telefonu i poinformowali że zorientują się w ewentualnym możliwościach rozwiązania problemu.

    Dwa dni później telefon: kontaktowali się z producentem i załatwią dla mnie taki ściągacz. Co do potencjalnych kwestii ceny jeszcze nie wiedzą.

    Minęły kolejne dni, telefon: proszę podać swój adres, wyślemy ściągacz. Pytam ile to będzie kosztować? 

    Nic.

    Przesyłka dotarła w ciągu dwóch dni - kurier, ubezpieczona....

     

    To było niezmiernie pozytywne zaskoczenie - zaangażowanie sprzedawcy w rozwiązanie problemu, zorganizowanie towaru i ostatecznie forma przesyłki.

     

    Nie musieli tego dla mnie robić.

    Mogli mnie skasować za brakującą część, nawet dużo, bo i tak nie miałem skąd wziąć zamiennika i byłem na nich skazany.

    Przesyłka na najwyższym poziomie...

    Byłem bardzo wdzięczny za podejście i oprócz podziękowań telefonicznych opisałem sytuację na forach rowerowych rekomendując ich.

    Linki do tematów wysłałem im w mailu.

  9. Ja tylko chcę powiedzieć

     

    Wiesz co, ja sam nie wymieniałem wianuszków, suportu, ani korby, tylko to robili mechanicy - nie jeden.

    To, że ja się dobrze orientuję w rowerach, że coś potrafię zrobić przy rowerze, to nie znaczy, że potrafiłbym dobrze wymienić korbę, włożyć suport i wianuszek.

    Po prostu, bardzo dużo jeżdżę, od młodych lat na rowerze i muszę cos umieć przy rowerze zrobić, założyć nową dętkę, oponę na koło.

    Natomiast, w mechanizmie korbowym, musi być zrobione dobrze, żeby to lekko chodziło.

    Centrowanie koła w rowerze też nie jest prostą sprawą.

    Miejmy nadzieję, że teraz będzie wszystko w porządku z suportem i wianuszkiem w moim rowerze?

     

    Fakt, chińskie części, szczególnie w mechanizmach korbowych nie posłużą tyle, co dawniej polskie części, czy też niemieckie, ale trochę pojeździć na nich można.

    Kupując teraz rower górski, turystyczny, czy jakikolwiek inny w rowerowych sklepach, też nie ma pewności, że przerzutki, biegi będą dobrze funkcjonowały.

    Słyszałem opinię, że teraz, w wielu rowerach górskich, turystycznych, przerzutki się łatwo psują? Taką "przerzutkę" w rowerze już trzeba umieć dobrze naprawić, żeby nie spieprzyć.

    Słyszałem też negatywne opinie ludzi, że kupowali nowe rowery, płacili za nie ponad 1000 zł. a potem się psuły, pękały ramy aluminiowe.

    Nigdy bym nie kupił aluminiowego roweru, bo to najgorsze rowery na rynku, ale są modne, dlatego są w cenie i chyba też płaci się za markę.

     

    Nie miałbym zaufania do aluminiowych ram w rowerach.

    Znajomy mi mówił, że kupił kiedyś jakiś rower, który miał aluminiowe felgi, chyba taki, MIEJSKI i jechał leśną drogą, na której były doły.

    Przez nieuwagę wjechał, dość szybko w jeden taki dół i w przednim kole pękła felga, która już była do wyrzucenia, do wymiany.

    To właśnie efekt aluminiowych felg, jakie teraz wytwarzają producenci.

    Ja nie raz wjeżdżałem w doły swoim rowerem i nigdy felga przednia mi nie pękła, bo stare rowery z ROMETA mają metalowe felgi, dlatego te rowery były i są porządne.

    I nikt nie powie, nie zaprzeczy, że dawniej nie było dobrych, wytrzymałych rowerów w ROMECIE?

    Wtedy się patrzyło na jakość, na wytrzymałość, a dziś już to nie ma takiego znaczenia i to jest błąd.

    Kolejna sprawa, to ROWERY MIEJSKIE w miastach.

    Są to rowery też często aluminiowe, gdzie jest również kierownica aluminiowa i od jakiegoś czasu się słyszy, że kierownice w tych rowerach pękają, urywają się podczas jazdy.

     

    Przecież to jest chore? I takie rowery wystawiają publicznie w miastach.

    Są przypadki, że się psują, klienci, którzy je wypożyczają, zwracają na to uwagę.

     

    Oczywiście, to, że ktoś sam uszkodzi i popsuje nie swój rower, to inna sprawa, bo i tak się dzieje, ale często, właściciele tych rowerów, czyli firmy, oddają je do naprawy w serwisach, bo ludzie odstawiają uszkodzone rowery.

     

     

    Masz mocno przekoloryzowane dane i uprzedzenia bazujące właściwie nie wiadomo na czym.

    Na chwilę obecną stal jako materiał budulcowy większych elementów roweru (rama, widelce (ogólnie), obręcze, mostki, kierownice itd przestał mieć rację bytu. Powodów jest kilka a jednym z nich jest to że stopy aluminium znakomicie sprawdzają się jako materiał budulcowy dla części rowerowych.

    Jeśli będzie coś stalowe to z reguły z marnej jakości materiału - chyba że szarpniesz się za kieszeń. 

    Po 20 latach kręcenia nie widzę żadnego powodu by uznać aluminium za kiepski materiał "rowerowy". Po 7 latach pracy i niezliczonej ilości rowerów aluminiowych do różnych zastosowań - również nie mam zastrzeżeń a ilość problematycznych produktów jest marginalna.

     

    I praktycznie 99 procent produkcji rowerowej na świecie to wytwory z fabryk chińskich lub - takie wyodrębnienie się stosuje - tajwańskich. I to że stamtąd te rzeczy pochodzą w żaden sposób nie wpływa na ich jakość. O jakości decyduje Polak, Niemiec czy Amerykanin, który swoim pazernym lub mniej pazernym okiem dostrzega lub przymyka oko na niedostatki jakościowe. Ta sama filozofia będzie dotyczyła wytwarzania czegokolwiek w Europie jeśli nie będzie ludzi odpowiedzialnych za dbałość o jakość.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...