Skocz do zawartości

kryptoszosowiec

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia kryptoszosowiec

Forumowicz

Forumowicz (2/4)

  1. 8.7 kg to zaskakująco dużo. Jeżeli Ci ten rower pasuje i nie masz parcia na zmianę, to może warto po prostu zrobić lekki upgrade i tyle. O ile patrzę na dobrą specyfikację, to naprawdę ciężko się przyczepić do czegoś konkretnego w tym rowerze. Tak swoją drogą, patrzę na fotki tych rowerów od Twojego kolegi. Nie mają pedałów, a jeden nie ma koszyków na bidon. Swój ważyłeś jako kompletny rower? Żeby się nie okazało, że różnica realnie jest mniejsza niż sądziłeś 😉
  2. MTB ma szerokie opony i widelec, który "pompuje" przy pedałowaniu, przez co tracisz sporo włożonej energii w pedałowanie. Jak widzę 70% asfaltu i MTB, to po prostu to tutaj nie pasuje. Orbea: Według mnie, jeżeli byś trafił z widelcem SR Raidon, to jeszcze jako tako. RS Judy natomiast to straszna padaka i chyba bym nie kupił roweru z tym widelcem. Waży chyba po 3kg, stalowe golenie które rysują się same z siebie. Wiem że to może być problem, bo do +/- 5k większość rowerów ma Judy.
  3. Jeżeli to jest ostateczny opis Twoich tras, to Gravel. Tyle że ja na start bym tam wrzucił jakieś szybkie opony w rozmiarze około 40-45c, nie mniej. Jeżeli chodzi o stosunek osprzęt/ cena, to ciężko będzie przebić Eskera 5.0 lub 6.0 za te około 5k. Natomiast jeżeli nie Esker, to szukaj rowerów z hamulcami hydraulicznymi. Nie daj sobie wmówić, że mechaniczne dobrze hamują jak się dobrze wyreguluje itd. Akurat @tmax ma tutaj trochę racji. Nie komentuje sposobu wypowiedzi, ale samo przesłanie ma sens. Dużo ludzi kupuje Gravele bo taka jest moda, potem wjeżdża w teren gdzie ten rower niemalże się rozlatuje. Tyle że zamiast przyznać że po prostu ten rower się nie nadaje w takie miejsca, to dorabiają sobie jakieś bzdury o przygodach, wyzwaniach czy tym, że Gravel to rower którym da się przejechać wszystko. Jeżeli ktoś jeździł na MTB nieco bardziej ambitnie, niż przez lasek w tempie jazdy po bułki, to nigdy nie napisze że Gravel jest w stanie dorównać MTB. Kiedyś w Polsce remedium na wszystko były rowery MTB. Nie ważne że nie widziały niczego poza asfaltem, MTB musiało być i już. Teraz miejsce MTB zajęły Gravele.
  4. @tmax ma rację. Nie kupiłbym Gravela, jeżeli miałbym jeździć po czymś więcej niż żwir i naprawdę ubite ścieżki. Ubite ścieżki oznacza coś równego, bez przeszkód. Wiadomo, okazjonalnie przejedziesz po czymś bardziej wymagającym, ale nie może to być docelowe zastosowanie. Można kupić model który pomieści opony 50c, tylko jaki to ma sens? Baranek i pozycja na Gravelu też bardzo mocno ograniczają stabilność roweru. Masz tego świadomość? Miałem kilka MTB, Gravela i rowery szosowe. Także nie piszę z teorii, a praktyki. Gravele to bardzo fajne rowery do konkretnego zastosowania. Nie daj sobie jednak wcisnąć kitu, że to rower uniwersalny. Chociaż może i jest uniwersalny... tyle że w większości okoliczności jest taki sobie. Jak już się uprzesz na Gravela, to w CR pojawia się Esker 6.0 za 5000 zł. Na Allegro bywają nieco drożej, ale nadal to lepsza opcja niż 5.0.
  5. No wiesz, ciężko trafić. U mnie będzie 15, a na środku pola 12. Może być też ładna pogoda, a 13 stopni. Uznajmy że te 15 stopni to taki punkt wyjściowy. Muszę pojechać i pomacać te spodnie. Mam jakieś z Decathlonu z takim lekkim "polarem" od wewnątrz. O ile w nogi jest fajnie i ciepło, o tyle na lędźwiach zaczyna ze mnie płynąć.
  6. 1. No nie ma, zgadza się. 2. Że Ty nie miałeś, nie oznacza że problemu nie ma. Sztywne osie rozwiązują ten problem w większości przypadków. 3. Muszą. 4. A przy hydraulice nie musisz wymieniać przewodów. Przelanie układu dla świętego spokoju trwa niewiele dłużej. No ale nie ma co się licytować. @Malaka Co do wyboru roweru. Określić geometrię, jako pierwszy krok. Bez tego nawet nie ma co szukać roweru. W takim budżecie odpada Ci dylemat alu vs karbon, bo wiadomo że karbon. Podobnie z napędem. Ja bym brał elektronikę, pytanie tylko czy wolisz Di2 z kabelkami od bardziej popularnego i znanego Shimano, czy AXS bez kabli od jednak nieco mniej popularnego u nas SRAM. W Shimano masz olej mineralny, co jest dużą zaletą. Pozostaje kwestia kół. Niskie modele chociażby Orbea Orca mają kiepskie koła. Ja bym w tym budżecie brał coś, co nie musi być idealne, ale niech przynajmniej będzie złożone ze znanych komponentów. Wygląd to kwestia indywidualna, a integracja kokpitu itd to już drugorzędna sprawa. Zakładam że rower będziesz oddawał do serwisu. Bywają lepsze i gorsze rozwiązania ( maszty zamiast sztycy, kto to wymyślił...), ale nie wiem czy powinno Cię to jakoś nadmiernie stresować. @jajacek ja się zgadzam ze wszystkim co piszesz, ale... Kupujesz drogie koła pod hamulce obręczowe i z każdym hamowaniem je zużywasz. Nikt potem kół ze sporym przebiegiem nie kupi. Tarcze oddzielają koło od elementów eksploatacyjnych. Nie wspominam nawet o sile hamowania i modulacji w każdych warunkach. Nie twierdzę że wszystko co nowe jest super, a stare to na cmentarz. Natomiast nie ma co demonizować. Nadal można kupić bardzo dobre, nowoczesne rowery bez udziwnień znacznie utrudniających serwis.
  7. Jakie powinny być długie spodnie na te 10-15 stopni? Powinny mieć jakąś warstwę ocieplającą, czy być "gołe" jak spodenki na lato? Prawdę mówiąc, wybór jest raczej marny. Większość modeli jest przeznaczona na bardzo niskie temperatury.
  8. No właściwie to... nie. Jeżeli piszemy o zintegrowanym kokpicie, to owszem, serwis jest dużo bardziej pracochłonny, ale nie jest trudny. Jeżeli umiesz podłączyć hamulce hydrauliczne i je odpowietrzyć, to chyba nie przerośnie Cie przeciągnięcie przewodu przez ramę. Jeżeli nie umiesz podłączyć hamulców, to czy wewnątrz czy na zewnątrz ramy, musisz jechać do serwisu. Skomplikowane to są dedykowane rozwiązania konkretnych producentów, gdzie trzeba znać całą procedurę montażu, a nie to, że pancerze lecą przez główkę. Mam rower z takim systemem. Nie lubię go, bo serwis jest pracochłonny. Natomiast nie zmienia niczego jeżeli chodzi o poziom skomplikowania. Apropo skomplikowania nowych rowerów i "kiedyś to było lepiej". - Osie QR i regulacja zacisków hamulców tarczowych po zdjęciu koła - Regulacja zacisków obręczowych po zdjęciu koła lub po prostu co jakiś czas, bo muszą pracować idealnie symetrycznie - Częsta wymiana linek i pancerzy, bo przez odsłonięte fragmenty dostawał się brud - Piasty z łożyskami kulkowymi, które wymagały dużo czasu i umiejętności żeby pracowały długo i gładko. Nieumiejętny serwis szybko rujnował całą piastę - Korby na kwadrat, wciskane na suport na siłę. Zerwany gwint w korbie od ściągacza był czymś normalnym. Przykładów jest jeszcze wiele. Nie wszystko co nowe, jest dziełem szatana. Tak naprawdę nie ma wielu rzeczy, które można uznać za dużo bardziej "skomplikowane" niż kiedyś lub wymagających wizyty w serwisie.
  9. A ile waży Twój aktualny rower? Na płaskim różnica w wadze traci na znaczeniu. W górach różnica jest, ale nie taka wielka jak się można spodziewać. To są sekundy na kilku kilometrach, a nie jakiś duży % czasu przejazdu. Jeżeli chcesz zmieniać rower tylko po to, żeby zrzucić 0.5 kg czy 1 kg, to ja bym sobie dał spokój.
  10. Dopóki się nie okaże, że według autora ten "teren" to jakiś żwir i ubita leśna ścieżka. Jeżeli to rzeczywiście ma być MTB które obleci wszystko dookoła, to ja bym szukał MTB Trail, a nie XC. Jeżeli żwir i polne ścieżki, ja bym szedł w strone Gravela.
  11. Ja na Twoim miejscu, trzymałbym się z daleka od rowerów z widelcem RS Judy Silver. Twój opis jest tak "dokładny", że można polecić równie dobrze Road+ jak i Fat Bike. Określ gdzie chcesz jeździć i jaki będzie to teren. Wiem że u nas nadal jest tendencja, żeby pchać się w MTB za każdym razem, jak zjedzie się tylko kawałek z asfaltu. Pomijając kwestie techniczne typu kiepski widelec czy napęd, to co Ci nie pasuje w aktualnym rowerze? Pozycja jest zła, nie ten typ roweru, brak możliwości zmiany pozycji rąk, zbyt duże opory toczenia? MTB i Gravel to dwa różne rowery. Każdy ma tyle samo zalet co wad.
  12. Placebo. Patrząc na test oporów toczenia, między "zwykłą" dętką Butylową, a najlepszą TPU jest różnica 3W na koło przy 5.5 Bara, a przy 6.9 Bara już tylko 2.6W. Przy dwóch kołach sumarycznie da to odpowiednio 6W i 5.2W. Jestem w stanie uwierzyć że ktoś wytrenowany, dokładnie znający stosunek generowanej mocy do prędkości poczuje różnicę 6W, chociaż jest to nadal wartość marginalna. A ile daje ten talk na dętce? A niech da nawet 0.5W na dętkę, w co wątpię. Jesteś w stanie poczuć różnicę 1W w oporze toczenia? Jako ciekawostkę, napiszę że według kalkulatora, wstawiając przeciętnego rowerzystę jako przykład, przy około 100W, 1W dodatkowej generowanej mocy daje... około 0.1 km/h różnicy. "What's interesting to note is that latex, as a material, has a rolling resistance that is nearly zero. The slight increase in the test results also comes from movement between the inner tube and tire that increases at lower air pressures. Reducing friction between the inner tube and tire can lower rolling resistance by a couple of tenths of a watt."
  13. Dzięki za porady. Wychodzi że muszę kupić: - Spodnie z długimi nogawkami - Czapkę. Mam tylko zmęczoną życiem cieniutką Brubeck Resztę chyba mam. @jajacek widzę że jesteś z Bemowa. Gdzie jeździsz na co dzień?
  14. Hej, W ostatnich latach z różnych powodów, jeździłem jak temperatura przekraczała około 20 stopni. W tym roku chciałbym zacząć nieco wcześniej, ale potrzebuję porad w co się ubrać. Problemy są dwa: - Moja waga to mniej niż 60 kg, czyli warstwy izolującej od zimna to ja nie mam. - Mam przewlekły problem z zatokami, więc dobrze by było mieć jakąś osłonę głowy. Powyżej 20 stopni, raczej już w te ciepłe miesiące, zakładam: - Opaskę na czoło ( Buff/ Assos) - Cienką koszulkę "potówkę" ( Decathlon/ Brubeck) - Bluzę jak jest +/- 20 stopni, koszulkę jak jest cieplej ( Quest) - Krótkie spodenki ( Quest) - Jak wieje, komin ( Assos) - Mam też rękawki na mieszane dni ( Assos) Jak widzicie, piszę głównie o temperaturach 20+. Teraz chciałbym jeździć jak będzie nieco chłodniej, żeby wystartować już pewnie pod koniec Marca/ w Kwietniu, więc potrzebuję ubrania tak na 15-20 stopni. Wiem na 100% że muszę kupić długie spodnie. Co polecacie? Poklikałem w CR i wychodzi że duży wybór jest dla zakresu 8-15 stopni. Nie upieke się w tym przy 15? Na co zwracać uwagę? Co na głowę? Opaska + komin średnio działają. Wiecznie się to rozsuwa i jest zimno. Jakaś cienka kominiarka? Koszulki termo. Tutaj nie wiem czego szukać. Długi rękaw? Mój główny problem jest taki, że albo ubieram się za cienko i po chwili czuję że marznę, albo za grubo, poce się, ubrania robią się wilgotne i to totalnie wychładza organizm. Najchętniej prosiłbym o linki, najlepiej do Centrumrowerowe, żebym miał jakiś odnośnik i mógł samemu wybrać bazując na parametrach. Mam ten sklep obok siebie, więc tak mi jest najwygodniej. Budżet? Assos itd to nie moja półka cenowa, ale najtańszych też nie chcę. Z ubrań Quest jestem zadowolony. Powiedzmy że za spodnie mogę zapłacić +/- 300 zł, a koszulki/ akcesoria +/- 100 zł za sztukę. Wszystko jest do rozważenia.
  15. Ja mam od nich koła i jestem zadowolony. Chociaż zaufany serwis, stwierdził że coś tam można było zrobić lepiej, ale to były raczej szczegóły niż jakieś duże błędy. Mój komplet waży 1620g, jeden sezon jeździły w Gravelu, a ostatnie dwa w Road+.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...