Okres wakacyjny sprzyja dalekim podróżom rowerowym. Nie zawsze jednak chcemy lub możemy dojechać do docelowego miejsca rowerem. W odległe i urokliwe zakątki Polski i Europy możemy wygodnie dojechać samochodem. Jest kilka możliwości, by zabrać ze sobą rowery. Przed zakupem danego rozwiązania, warto zastanowić się jak często będziemy z niego korzystać, ile rowerów będziemy przewozić oraz zastanowić się nad wadami i zaletami, ponieważ niestety każdy ze sposobów nie jest w pełni idealny. Przybliżę Wam najpopularniejsze możliwości przewiezienia roweru samochodem.
Partnerem tego wpisu jest Škoda Polska.
Rower w bagażniku samochodu
Jest to najlepsze rozwiązanie w kategorii budżetowych. W zasadzie nie musimy wydawać w takim przypadku ani złotówki. Aczkolwiek jest kilka sposobów, aby taką formę transportu uprzyjemnić. Bardzo polecam zakup pokrowców na rowery, które po pierwsze ochronią wnętrze auta przed zabrudzeniem, a po drugie przynajmniej częściowo zabezpieczą same rowery. Także dzięki temu rowery jadące „w kawałkach”, nie będą przemieszczać się po bagażniku samochodu. Ale nie każdemu będzie się chciało pakować rowery do pokrowców i układać jeden na drugim. Poza tym możemy mieć problem ze spakowaniem niektórych dużych rowerów do pokrowca.
Ciekawe rozwiązanie oferuje w kilku swoich modelach Škoda. Dzięki uchwytom mocującym, po zdjęciu przednich kół, uda się przewieźć w bagażniku dwa rowery, które będą pewnie zamocowane w bagażniku. Odpadnie ryzyko uszkodzenia delikatniejszych elementów w rowerze.
Zalety:
– można nie wydać ani złotówki, aby przewieźć rowery
– rowery są chronione przed warunkami atmosferycznymi oraz owadami przylepiającymi się do ramy
– jazda z rowerami w bagażniku nie generuje dodatkowego oporu powietrza
– nie zwiększa się ani szerokość, ani wysokość samochodu
Wady:
– oczywiście największą wadą jest dramatyczne zmniejszenie pojemności bagażnika
– często trzeba złożyć siedzenia, aby przewieźć rowery
– jeżeli nie mamy pokrowca, łatwo pobrudzić wnętrze auta
– istnieje ryzyko uszkodzenia roweru, zwłaszcza jeżeli przewozimy go „luzem”
– rozkręcanie i skręcanie rowerów do transportu może być uciążliwe
Bagażnik rowerowy na dach
To chyba najpopularniejszy sposób przewiezienia roweru samochodem. Montujemy dwie poprzeczne belki na dachu, a do nich specjalne uchwyty na rowery. Belki przydadzą się również do przewiezienia snowboardów, desek surfingowych czy boksu dachowego. Z kilku względów nie jest to rozwiązanie idealne, ale moim zdaniem wypada najkorzystniej w porównaniu tego co otrzymujemy, do kosztów jakie musimy ponieść. Inwestując w belki i uchwyty, warto postawić przynajmniej na produkty ze średniej półki. Na rowery przewożone na dachu działa silny pęd powietrza, a nikt by chyba nie chciał, aby wyrwał on uchwyt z belki.
Zalety:
– nie rysuje lakieru na aucie
– nie zmniejsza widoczności
– nie blokuje dostępu do bagażnika
– belki można wykorzystać do przewozu innych rzeczy
Wady:
– montowanie rowerów może być niewygodne, zwłaszcza jeżeli posiadamy wysokie auto. Tu pewnym rozwiązaniem są bagażniki wysuwane z dachu, ale to podnosi koszt
– zwiększa spalanie
– ogranicza maksymalną prędkość jazdy
– samochód staje się bardziej wrażliwy na podmuchy wiatru
– rowery po dłuższym przejeździe będą „ozdobione” owadami
– trzeba pamiętać, że mamy rowery na dachu, przed wjechaniem do garażu czy parkingu podziemnego
Bagażnik rowerowy na tylną klapę
Jeżeli nie mamy możliwości zamontowania rowerów na dachu, istnieje opcja montażu bagażnika na tylną klapę auta. Gdy belki i uchwyty rowerowe na dach są w miarę uniwersalne (jeden bagażnik pasuje do dużej grup różnych samochodów), tak znalezienie bagażnika na klapę jest już trochę trudniejsze. Nie do każdego samochodu da się też zamontować taki bagażnik, wszystko zależy od ograniczeń konstrukcyjnych. Kupując bagażnik tego typu, trzeba koniecznie zwrócić uwagę czy zamontowane rowery nie zasłonią nam świateł oraz tablicy rejestracyjnej. Jest to najmniej polecany przeze mnie sposób na przewożenie rowerów. Bagażniki na klapę można kupić od 150 złotych, ale jeżeli już, polecam wydać trochę więcej.
Zalety:
– rowery zamontowane w ten sposób nie stawiają takiego oporu powietrza, jak te zamontowane na dachu
– nie inwestujemy w belki dachowe czy montaż haka
Wady:
– łatwo porysować lub wgnieść klapę
– zwiększa spalanie samochodu
– ogranicza widoczność do tyłu
– blokuje dostęp do bagażnika
– w wielu przypadkach dość uciążliwy sposób montażu bagażnika
Bagażnik rowerowy na hak
Posiadając w samochodzie hak, możemy zamontować na nim specjalną platformę, na której stawiamy rowery. Tego typu bagażnik często stosowany jest w samochodach terenowych oraz SUV-ach, w których bagażnik dachowy byłby zamontowany zbyt wysoko, by do niego wygodnie dosięgnąć. Jego główną wadą jest konieczność posiadania haka holowniczego, którego założenie nie należy do najtańszych. Same bagażniki na hak też są droższe od tych na dach czy klapę (można kupić też tańszą wersję, gdzie rowery wieszamy na bagażniku, ale nie podpieramy na dole – ale nie jestem przekonany do tego typu bagażników). Moim zdaniem solidny bagażnik na hak to najlepszy sposób na przewożenie rowerów – zwłaszcza jeżeli będziemy robić to częściej niż dwa razy w roku.
Zalety:
– zwykle wygodny i szybki montaż bagażnika oraz rowerów (w najtańszych modelach nie zawsze jest to prawdą)
– odchylane modele (w które warto zainwestować) dają możliwość otworzenia bagażnika
– nie rysuje klapy
– nie stawia takiego oporu powietrza, jak rowery zamontowane na dachu
– bagażniki są uniwersalne i można je stosować w różnych samochodach
– hak można wykorzystać do innych celów
Wady:
– zasłania światła (ale bagażnik musi mieć swoje oświetlenie, które wpinamy w instalację elektryczną haka) oraz tablicę rejestracyjną (na szczęście od stycznia 2016 można i trzeba wyrobić trzecią tablicę rejestracyjną, a bagażnik musi mieć na nią miejsce)
– zasłania tylną szybę, co ogranicza widoczność
– jest to dość drogie rozwiązanie, trzeba dobrze skalkulować czy się nam opłaci
Przyczepa samochodowa
Posiadając hak, możemy również użyć przyczepy. Oprócz typowych bagażówek, można również kupić specjalną przyczepę do przewożenia rowerów, choć będzie to mniej uniwersalne rozwiązanie. Jazda z przyczepą wymaga także wprawy, zwłaszcza parkowanie nie należy do najłatwiejszych. Sam zakup porządnej przyczepy nie należy do tanich, trzeba mieć również miejsce do jej przechowywania. Ale w tym wypadku z pomocą przychodzą wypożyczalnie przyczep.
Zalety:
– pozwala na załadowanie dodatkowych bagaży
– może się przydać nie tylko do przewozu rowerów
– nie ogranicza dostępu do bagażnika
– specjalne przyczepy rowerowe pozwalają zabrać dużo większą liczbę rowerów niż bagażniki (25 vs 4 rowery)
Wady:
– utrudnia parkowanie samochodu
– zakup przyczepy nie jest tani, warto skalkulować opłacalność, ew. wypożyczyć
– rowery trzeba dodatkowo zabezpieczyć przed przemieszczaniem się po przyczepie
– wyraźnie zwiększa spalanie samochodu
Jak widzicie, jest kilka możliwości do wyboru. Żadne z tych rozwiązań nie jest idealne i będzie stanowiło pewien kompromis. Ja wybrałem bagażnik na hak, ponieważ nie ma ryzyka uszkodzenia klapy bagażnika, a rowery montuje się w bardzo wygodny sposób. Kiedyś, nie mając haka, przewoziłem rowery w samochodzie, ale nie zabieram ze sobą większej grupy osób, ani nie przewożę większych bagaży. Gdyby tak było, a nadal nie miałby haka, wybrałbym bagażnik dachowy. Ale gdybym był niezbyt wysoką, drobną osobą i miał do przewiezienia np. cztery rowery, wybrałbym bagażnik na klapę, ponieważ o wiele łatwiej zamontować na nim rowery.
Ta wyliczanka dobitnie pokazuje, że warto dobrze zastanowić się przed zakupem, tak aby dane rozwiązanie pasowało do naszych oczekiwań i możliwości. Jeszcze raz podkreślę, że warto stosować dobre rozwiązania. Niekoniecznie najdroższe, ale sortowanie według ceny od najniżej, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Taniutkie bagażniki nie dają gwarancji, że przewóz rowerów zawsze przebiegnie bezproblemowo. A właśnie takiego przewożenia rowerów Wam życzę. Warto od czasu do czasu zabrać swoje dwa kółka tam, gdzie normalnie byśmy się nie wybrali.
Od wielu lat wożę rowery na dachu – na hatchbaku mondeo mieści mi się bez problemu 5 rowerów: dwa karbony za sztyce i 3 za ramę.Odkręcane koła – niestety poza 29 cali mieszczą się wiązane na płask do bagażników rowerowych między kołami. Rozwiązaniem są również bagażniki na przednie koła, z tym że polecam renomowane, bo kupione na alegro rozpadły się po jeździe do Francji i wracałem już z Tulem.Zakładanie rowerów na dach jest dla mnie 165 wzrostu bezproblemowe, jest to kwestia dobrych bagażników do roweru na dachu radzę sobie sam – no ale mondeo jest niski. W tym roku w związku z koniecznością zabrania 2-osobowej przyczepki rowerowej, fotelika rowerowego i wózka głębokiego dokupiłem box 65 cm szeroki – z 3 rowerami mieści mi się na dachu bez problemu. Rowerów na haku nie rozważam – jakakolwiek stłuczka z tyłu byłaby zbyt kosztowna . W wyniku kilkuletniej ewolucji na dachu mam wyłącznie renomowane bagażniki – rowery wożę nie rzadziej niż raz na 2 tygodnie przez 9 miesięcy w roku, wszystkie „ekonomiczne” patenty nie wytrzymały dłużej niż miesiąc – dwa. Zużycie paliwa – z rowerami wychodzi mi taniej – ropy wychodzi mniej przy 130 z rowerami niż przy 160 bez rowerów.Pozdrawiam
Albo można dać komuś rower do przewiezienia. Na przykład kierowcy busa czy samochodu dostawczego, który jedzie w tym samym kierunku, ma wolne miejsce i chętnie coś przy okazji przewiezie, żeby obniżyć koszty swojej podróży ;-) Jak znaleźć takiego kierowcę? W tym właśnie celu powstał serwis Give Your Box – giveyourbox.com który łączy osoby chcące łatwo przesłać paczkę i kierowców, którzy jadą akurat w tym samym kierunku. Zapraszamy, zobaczcie jak to działa.
Ktoś z Was pisał o przewożeniu rowerów w poziomie, czyli na płasko na dachu. Mogę prosić link do sklepu, w którym można kupić taki uchwyt?
Czy mógłbym poprosić o namiar na jakiś bagażnik dachowy wysuwany z dachu (żeby montaż był łatwiejszy)? Szukam i niestety nie jestem w stanie znaleźć nic w internecie.
Jasna sprawa. Jednym z rozwiązań jest Thule Slidebar: https://www.youtube.com/watch?v=250jFn1GMBk
Bardzo dziękuję :)
Rowery najlepiej przewozi się uwaga!
-SIEDZĄC NA NICH!!:)
Ja korzystam z takich uchwytów juz od długiego czasu. To naprawde super sprawa, mozna wyjechac z dziećmi poza miasto i spokojnie zabrać ze soba rowery. Ja zamówiłem od boxcars. Super wszystko, nie trzeba bac się o montaz. wszystko solidnie zrobione i ceny przywoite oczywiście
Jak najlepiej przewieźć 5 rowerów ?
Trzy na haku i dwa na dachu.
my kiedyś woziliśmy rowery na tylnej klapie ale mąż stwierdził że lepsze będą te montowane na dach i teraz mamy coś tego typu boxcars.pl/whispbar-wb-201.html bo nie ogranicza to widoczności ani nie rysuje lakieru, co nam się wcześniej niestety zdarzało.
Ja w tym roku zakupiłam hak od boxcars. Hak jest na tyle wygodny że nie trzeba przeżucać wysoko roweru, wiec jest idealny dla kobiety , która tez lubi pojezdzic na wycieczce;) Drogie Panie jak któraś zainteresowana to zostawiam link ;) http://boxcars.pl/category/bagazniki-do-rowerow-na-hak-holowniczy-3-rowery
Uwielbiam wycieczki rowerowe, najlepiej z dala od miasta w otoczeniu natury. Mamy z mężem kilka ulubionych miejsc do których jeździmy i wakacji bez rowerów też sobie nie wyobrażami, rzeczywiście haki są inwestycją, ale w naszym przypadku jak najbardziej opłacalną i najlepszą opcją, kupowaliśmy haki od boxcars i sprzedawca doradził nam, który model wybrać. Dla mnie też jest taki plus, że jako kobieta nie mam problemu z montażem, bo nie muszę tych rowerów wysoko dźwigać ; )
Sam wożę rowery na dachu, niestety mieszczą się maksymalnie trzy sztuki. Ciekawą rzecz natomiast zauważyłem, w jaki sposób zmienia się opcja przewożenia rowerów w zależności od kraju. Gdy wjechałem na autostrady niemieckie, to nikt, naprawdę nikt nie woził rowerów na dachu. To samo w Danii. Większość była mocowana do tylnej klapy, lub na haku. Znając niemiecką praktyczność, widocznie taka opcja jest bardziej ekonomiczna, wygodna, bezpieczniejsza?
Jeżeli się nie mylę, to od jakiegoś roku można w Polsce otrzymać trzecią tablicę rejestracyjną…
Nie mylisz się, można :)
https://roweroweporady.pl/trzecia-tablica-rejestracyjna-nareszcie-legalna/
Ja już z doświadczeń zwrócę uwagę na jeszcze jedną wadę bagażników na hak – istnieje możliwość, że ktoś nam wjedzie w tyłek. Takie ryzyko istnieje zawsze, w tym przypadku mogą zostać zniszczone rowery, które czasem nie należą do taniego sprzętu.
To faktycznie jest spora wada takiego bagażnika. Miałem też nieszczeście przerobić i ten temat. Pod McDrivem głodny kierowca za mną nie wytrzymał „ciśnienia” i oderzył w bagażnik. Na szczęście uderzenie było lekkie oraz został uruchominoy mechanizm odchylania bagażnika więc ze strat były tylko rozbite lampy. Spisaliśmy oświadczenie i resztą zajęła się ubezpieczalnia. Szkoda została naprawiona z OC sprawcy.
Tutaj koljen ważna sprawa. Jeśli mamy produkt renomowanego producenta to jest potem możliwość zakupienia części zamiennych. W przypadku nonameów może okazać się że nie uda nam się zdobyć części zamiennych i będzie konieczna wymiana całego bagażnika
I jeszcze jedna rzecz odnośnie bagażnika na hak: droższe bodele mają opcję uchylenia, tak aby możliwy był dostęp do bagażnika. Z kolei nawet jeśli nie ma opcji uchylania, to w niektórych sedanach i tak da się otworzyć bagażnik, gorzej hatchback / kombi.
O tak, opcja uchylania to rzecz prawie obowiązkowa :)
Jeżeli ktoś rozważa zmianę samochodu ciekawy patent ma Opel. Jest to system bagażnika z tyłu, który jeśli go nie używamy składa siê i chowa pod podłogę bagażnika. Ogromna zaleta jest taka, że zawsze jest w samochodzie a jak zdejmiemy rowery to samochód wygląda jak bez bagażnika.
Z początku wydaje się ciekawy ale moim zdaniem jego jedyną zaletą jest to że mamy go zawsze przy sobie. Spójrz na film https://www.youtube.com/watch?v=tXTR9M-p4Gs
Wady są dość poważne:
– cena
– brak koła zapasowego
– zmiejszony bagażnik
– nie da rady zamonotwać tradycyjnego haka
– trwałość ( zauważ że ten bagażnik był cały mokry więc nawet jeśli jest zrobiony z alu to 2-3 latach jeżdzenia zimowa aura odcisnie na nim woje piętno)
– szybciej montuje Thule na hak ( po pierszeym dopasowaniu) wraz z wyjęciem z bagażnika i podłączeniem świateł niż ten Pan wyszarpał ten bagażnik spod samochodu.
Heh, dokładnie wczoraj przejechałem pierwsze 150 km z nowozakupionym bagażnikiem na hak. Trochę obaw było – trzęsie się toto w tylej szybie :) Ale w końcu uznałem, że jakiś mądry inżynier robił chyba testy na wertepach i nie spadnie mi nic.
Dodałbym do tego co piszesz jeden ważny aspekt – nośność haka. Mając ją na poziomie 75 kg trzeba pamiętać, że platforma na 4 rowery waży np. 16 kg (jak moja) plus 4 rowery x 15 kg (to wariant optymistyczny, trekkingi są cięższe). Niebezpiecznie nas to zbliża do maksimum.
Wydaje mi się że to jest taki bezpieczny limit. Mój samochód ma 70kg na hak a może ciągnąć przyczępę o masie 1000kg ( z hamulcem).Przy wjechaniu w dziurę przy 70km/h z taką przyczepą (najgorszę są takie poprzeczne muldy) samochód i przyczepa buja się poprzecznie tak że mam wrażenie że hakiem zaryję w asfalt. Nacisk na hak w takiej sytuacji wieloktronie przekracza te 70kg. Wiadomo że 70kg to jest obciążenie statyczne, podane po to żeby przy dynamicznym dalej wszystko zostało na miejscu.
Przepraszam że nie na temat ale mam szybkie pytanie: co według Pana powinienem wybrać – kellys tnt50 czy kross level B1?
Cześć, na blogu masz całą serię wpisów o wybieraniu roweru: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic/
Ale niech będzie, odpowiem już tutaj, żeby nie tracić czasu. Te rowery są do siebie bardzo podobne i najprawdopodobniej wybrałbym Krossa. Ale popatrz za modelem B3 z rocznika 2015: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-kross+level+b3;0192.htm#crid=69641&pid=7269
Kupisz go w podobnej cenie co tegoroczny B1, a jest trochę lepiej wyposażony.
Serie o wybieraniu roweru przeczytałem i na podstawie wyciągniętych wniosków wytypowałem te dwa modele ;)
Rozejrze się za B3, dzięki za odpowiedź!
rok temu na autostradzie dwa rowery odleciały wraz z bagażnikiem mocowanym na klapie i rypnęły o asfalt 100 m przed moim autem, na szczęście było pusto na drodze i mogłem je ominąć. gdyby to się stało przy dużym ruchu to karambol na autostradzie murowany. rozmawiałem z właścicielem na autoreście, poprawiał mocowanie bo po dłuższej jeździe „coś się poluzowało”. nie kupujcie tych wynalazków !
Jasna sprawa, jak już kupować, to markowe produkty. Nie muszą być najdroższe, ale to są kurczę akcesoria, które można kupić często na „całe życie” i jak się kupi raz, a porządnie, to potem nie będzie ryzyka, że coś odpadnie. A rowery, które spadną z samochodu podczas jazdy stwarzają ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Ja widzialem wjazd w parking podziemny z rowerkami na dachu ;-)
Po rowerkach i osprzecie :-
Zastanawia mnie ta moda: biore rower (z „tesco”) raz na rok na wypad, zapominam, ze go mam, ale sie przejade w kolko pensjonatu ;-)
z tesco, w kółko pensjonatu? Jest jakaś logika w twoim wpisie? Wnosi on cokolwiek sensownego do dyskusji? Zastanawia mnie ta moda – wymądrzanie się w internecie i udawanie lepszego od innych, chociaz samemu ma sie pusto w głowie…
Moge powtorzyc o amatorach podrozujacych z rowerami na dachu z zamontowanymi fotelikami i nie sciagnietymi siodlami. O tym, ze dla nich (amatorow) gra jest nie warta swieczki (Takie same rowery mozna wypozyczyc na miejscu).
O tym, ze ryzykuja uszkodzenie dobytku lub zdrowia osob trzecich przewozac rowery w niebezpieczny sposob.
Ale czy osoba, ktora sie nie umie podpisac i nic nie wniosla wpisem, to zrozumie?
„Udawanie lepszego”, „pusto w glowie” – czlowieku, idz przemysl i nie wracaj. Pozdrawiam anyway
My z żoną mamy starego mercedesa w210 kombi, po położeniu siedzeń wchodzą, po ściągnięciu kół dwa rowery, dwa kalfasy ze sprzętem nurkowym, bagaż na trzy tygodnie i pies. Po przeniesieniu bagażu na przednie siedzenie można się przespać. Polecam ;-)
Ja na razie ładuję rowery do bagażnika ale w przyszłym roku chcę wymienić samochód i chyba się skuszę na hak. Moi znajomi mają taki bagażnik na hak i bardzo sobie chwalą. A mnie denerwuje za każdym razem rozkręcanie rowerów.
Najbardziej wygodną wg. mnie jest metoda przewożenia rowerów na dachu. Nie nadaje się na autostrady, ponieważ max prędkość w takim wypadku to 100 km/h
Trzeba doczytać, w przypadku każdego producenta uchwytu może być inaczej. Są uchwyty, które umożliwiają jazdę z rowerami z prędkością 130-140 km/h.
Do wad bagażnika na klapę zaliczyłbym jeszcze możliwe zasłanianie tablicy rejestracyjnej. Tutaj chyba nawet nie ma możliwości zamontowania trzeciej. Czy w takim wypadku tego typu bagażnik można legalnie używać?
Jeżeli zasłania – to nie. Wiele zależy od tego gdzie w aucie jest zamontowana tablica. Część producentów w ofercie podkreśla, że ich modele są tak skonstruowane, że nie zasłaniają tablic.
witam,
jest jeszcze taki rodzaj bagaznika dachowego, rowery się tak nie bujają, są bardzo dobrze – sztywniej zamontowane, jedynie trzeba przednie koła schować do środka :)
Tak, masz rację, rowery trzymają się pewniej. No ale jest dodatkowy kłopot z przednimi kołami. Coś za coś :)
I taki polecam. Mam w nowym aucie i nie zaluje. Relatywnie tanio, a stabilnie!
Wyczuwam roznice w porownaniu do takiego, gdzie z pelnymi kolami sie jedzie na dachu.
Oczywiscie kola przednie laduja w pokrowcu w bagazniku.
Oczywiscie sztyce z siodlami takze!
Dodatkowo kiere owijam folia bezbarwna (taka w tubach, szeroka). Problem much rozwiazany.
Tyle w temacie.
Na hak i bagaznik (5 tys z wyzszej polki) nie bylo mnie stac
Słuszne spostrzeżenia, to preferowany sposób przewozu dla „zawodowców”
Pewnie dlatego że to chyba jedyny sposób przeworzenia karbonowej ramy na dachu. W bagażniku na hak trzeba stosować adaptery typu
http://www.taurus.info.pl/katalog/uchwyty-i-bagazniki/bagazniki-i-uchwyty-rowerowe/akcesoria/thule/adapter-ramy-thule-982/
O karbonie nie pomyślałem, myślałem, że chodzi o stery.
No cóż, opinia jak opinia – każdy ma prawo do włąsnych upodobań i przemyśleń… Ja używam wszystkich czterech typów bagażników (przyczepka – to nie bagażnik ;-)) Natomiast z jednym kategorycznie się nie zgodzę – belki na dach, w szczególności mocowania – są wyjątkowo dedykowane – do konkretnego samochodu a nawet modelu !!! Natomiast na klapę – w większości sytuacji dają się bez problemów zamontować do bardzo różnych aut i typów nadwozia – np. w moim przypadku ten sam bagażnik z powodzeniem jeździ z Toyotą Yaris jak i Ford Mondeo sedan !
pzdr
Pisząc użyłem dużego skrótu myślowego. Masz rację, same mocowania do karoserii są dedykowane. Ale jeżeli montujemy poprzeczki do relingów, czy same uchwyty do rowerów mogą być już uniwersalne.
Bagażnik na klapę to najgorsze co może być, już po jednorazowym wiezieniu rowerów uszkodzenie klapy jest pewne w dodatku na naszych dziurawych drogach.Po drugie 4 rowery na klapie to z 60 kg mało która się nie wygnie po takim eksperymencie. Najlepszy i najwygodniejszy jest montaż platformy na hak i cena wcale tak bardzo nie poraża
Wiesz, nawet Thule robi takie bagażniki, a ja ufam, że nie robią lichego sprzętu. Ale tak czy owak, do tego typu bagażnika nie jestem przekonany.
Robi ale faktem jest że nie każdy producent na to zezwala. Honda w instrukcji wyraźnie informuje że nie wolno instalować bagażnika na klapie bagażnika w Jazz, Civic i Accord. Nie wiem jak pozostałe modele Hondy oraz co na to inni producenci.
Jeśli chodzi o opór powietrza przy bagażniku na hak to sporo zależy od bocznego profilu nadwozia. W samochodach dużych (kombi, hatchback, SUV) gdzie tył jest prawie pionowy taki bagażnik ma najmniejszy wpływ na spalanie oraz dodatkowy szum. Nawet przy 160 km/h nie dawało się odczuć że coś nam tam z tyłu szumi i trudno powiedzieć czy nieco większe spalanie wynika z zamontowanych rowerów czy większego wiatru czy innych czynników (wzrost jest nie wielki). Większy wpływ jest odczuwalny na zawieszeniu. W sedanch oraz hatchbackach jak np Mazda 3 opór jest już odczuwalny i moim zdaniem porównywalny do dwóch-trzech rowerów na dachu ale przez to że jest z tyłu szum nie jest tak męczący, przynajmniej dla tych siedzących z przodu ;)
Czy te informacje o mniejszym oporze powietrza dla rowerów z tyłu auta są poparte jakimiś badaniami? Powietrze opływa auto, co widać w tunelach aerodynamicznych, natomiast rower postawiony wzdłuż ma o wiele mniejszą powierzchnię natarcia niż w poprzek. Ciekawi mnie ten problem, na razie wożę na dachu ale bagażniki na hak kuszą wygodą. Zwróciłbym uwagę na jeszcze jeden minus tego rozwiązania, duża masa (bagażnik + kilka rowerów) wysunięta znacząco poza tylną oś = duże obciążenie tylnego zawieszenia, z tego punktu widzenia bagażnik dachowy jest lepszy, obciążenie jest równomierne.
Opieram to na moich obserwacjach. Rowery na haku „chowają” się za samochodem. Zresztą zobacz jak strumień powietrza opływa samochód, zwłaszcza ten trochę większy.
Jeżeli chodzi o masę i obciążenie tylnego zawieszenia, to specjalnie nie ma się czym martwić moim zdaniem. Solidny bagażnik waży ok. 10-13 kg, do tego każdy rower od 10 do 15, co łącznie da maksymalnie 70 kg. Oczywiście jazda z czterema rowerami na ogonie będzie odczuwalna i na pewno będzie miała jakiś wpływ na pracę zwieszenia, ale nie z takimi rzeczami sobie auta radzą :)
Trochę inaczej to wygląda dla sedana, ale może racja, cztery rowery ustawione wzdłuż też zresztą dają dużą powierzchnię…
Co do obciążenia to jednak wg mnie 70 kilo na ramieniu 70-80 cm da popalić sprężynom – tak na chłopski rozum. Tym bardziej, że zazwyczaj w takich wypadkach bagażnik jest wypakowany po brzegi.
Obciążenie tyłu – to zależy od samochodu. W większości, szczególnie SUVach, nie widziałem jakichś problemów, ale jak się ma miękkiego sedana, to tył strasznie osiada a przód się unosi, co tego dochodzi kołysanie na muldach. Poza tym – pamiętajmy, że taki bagażnik ogranicza też prędkość na autostradzie (mój jest homologowany do 130km/h). Ale to chyba i tak najlepsze rozwiązanie.
Druga rzecz: kupując bagażnik hakowy pamiętajmy o jego maksymalnym obciążeniu. Co z tego, że jest na 4 rowery, jak nośność 60kg pozwala zapakować tylko trzy (np. miejskie czy trekkingowe > 15kg).
Niemieccy dziennikarze zrobili kiedyś testy, że najbardziej „paliwożernym” sposobem transportu rowerów na samochodzie jest bagażnik na tylnej klapie. Nie testowałem takiego sposobu, ale od lat używam bagażników dachowych. Moje spostrzeżenia – wbrew pozorom dość łatwo uszkodzić lakier, chociażby z tego względu, że na ogół montuje się gotowy zestaw, tj. belki + uchwyty. Tak przy okazji – partner wpisu przewidział taki montaż belek w Octavii ’11, że po sezonie na lakierze pojawiły się zadrapania w miejscu podparcia belek. Może w drogich bagażnikach ich producenci stosują lepsze materiały, obawiam się jednak, że i to może nie pomóc, działają tam w końcu naprawdę duże siły.
i jeszcze parę słów odnośnie ograniczenia prędkości – może to mało wychowawcze, ale miałem okazję jechać z rowerem na dachu 180 km/h i zarówno samochód, jak i rower zniosły to bez problemu.
> może to mało wychowawcze, ale miałem okazję jechać z rowerem na dachu
180 km/h i zarówno samochód, jak i rower zniosły to bez problemu.
Mój kolega za to opowiadał, jak mu na autostradzie zwiało rower ze średniej klasy bagażnika dachowego – rączka puściła a plastikowe opaski popękały. Także uważaj :)
wprost przeciwnie, choć nie mogę znaleźć odpowiedniego linka, pamiętam artykuł, 2-3 lata temu ADAC wraz z TUV przeprowadziły badania w tunelu aerodynamicznym różnych wariantów przewożenia rowerów, mianowicie:
– rower na płasko na dachu na belkach
– rower wzdłuż na stojąco na dachu w uchwytach
– rower w poprzek na uchwycie z tyłu na klapie/haku.
– rower w zdłuż na małej przyczepce za autem
wyniki były oczywiste do przewidzenia.
Najmniejszy opór-> rower na płasko na dachu -> rower na stojąco na dachu-> rower na przyczepce-> długo, długo za nimi rower w poprzek za autem na haku/klapie porównany do spadochronu.
z własnego doświadczenia… odnośnie brudu i innych śmieci, po przejechaniu ok 15-20 km po polnych i leśnych drogach (szuter, liście, piach) z prędkością 40-50 km/h:
-VW golf pył i kurz oblepiał całą tylną ścianę od dachu po zderzak grubą na ok 1 cm warstwą
-Skoda Octavia 1 jak wyżej z tą różnicą iż szyba tylna trochę czyściejsza z racji jej większego pochylenia
Proszę sobie wyobrazić, jak wyglądały by rowery zamontowane za autem…