Wymieniając hamulce lub kupując nowy rower, możemy stanąć przed wyborem – hamulce tarczowe mechaniczne czy hydrauliczne? I choć od razu mogę napisać, że hamulce hydrauliczne są pod większością względów po prostu lepsze, to i mechaniczne mają swoje zalety.
Jeżeli wolisz obejrzeć wideo, zapraszam Cię na odcinek Rowerowych Porad w tym temacie. Będzie mi bardzo miło jeżeli zasubskrybujesz mój kanał :)
Różnica w budowie
Patrząc z pewnej odległości, niewprawne oko może nie zauważyć różnicy pomiędzy hydraulikami, a mechanikami. W obu przypadkach mamy przecież klamkę hamulcową na kierownicy oraz przewód/pancerz biegnący do zacisku na widelcu lub ramie. No i oczywiście tarczę hamulcową.
Różnica polega na tym, że w hamulcu mechanicznym od klamki do zacisku biegnie stalowa linka, tak jak w przypadku hamulców szczękowych. Natomiast w przypadku hamulców hydraulicznych, w przewodzie znajduje się płyn hamulcowy DOT lub olej mineralny (w zależności od wytycznych producenta).
Różnica w działaniu
Linka w hamulcach mechanicznych pracuje w pancerzu (aby ułatwić zachowanie jej w czystości), do tego biegnie przez „fajki” czy „kolanka” (które zmieniają kierunek jej biegu). To sprawia, że pojawia się tam większe lub mniejsze tarcie, co powoduje spadek siły hamowania. Do tego linka podczas hamowania rozciąga się, co również nie poprawia skuteczności takich hamulców.
Oczywiście im wyższej klasy hamulec, tym ten efekt będzie mniejszy. Jednak porównując hamulce z podobnej półki – hydrauliczne będą mocniejsze. Dzieje się tak dzięki płynowi, który pracuje w układzie hamulcowym. Działa na niego minimalne tarcie, a płyn nie wyciąga się podczas hamowania jak linka (a wręcz przeciwnie).
Poza większą siłą hamowania, w hydraulicznej wersji łatwiej ją modulować. Klamka ugina się płynnie, dzięki czemu szybciej wyczuwa się siłę, z którą musimy ją ścisnąć, aby hamulec zahamował tak, jak tego chcemy. Do tego w hydraulicznych hamulcach nie trzeba używać tyle siły, wciskając klamkę.
Płynność działania klamek hamulcowych nie tak łatwo opisać, jednak nawet z zawiązanymi oczami łatwo poznać, czy mamy do czynienia z hamulcami mechanicznymi czy hydraulicznymi.
Różnica w cenie zakupu
Jeszcze do niedawna dużą zaletą mechanicznych tarczówek była zauważalnie niższa cena. Jednak wraz ze wzrostem popularności, koszt zakupu hamulców hydraulicznych znacznie spadł. Dlaczego w takim razie producenci montują jeszcze hamulce mechaniczne w tańszych rowerach? Wpływ na to ma… niższa cena niemarkowych części. Nie jest to już przepaść cenowa, ale gdy chce się skonfigurować rower „górski” za 1200 złotych, na czymś trzeba zaoszczędzić. Tu 10 złotych, tam 50 złotych i cena spada.
Rowery z prostą kierownicą
W rowerach z prostą kierownicą za 2000 zł i więcej, znajdziemy już prawie wyłącznie hydrauliczne hamulce tarczowe. Bardzo popularne, proste hamulce Shimano BR-MT200 kosztują ok. 150 zł za komplet + 50 zł za dwie tarcze Shimano SM-RT10. Za 200 zł dostaniemy więc kompletny zestaw hamulcowy, który do rekreacyjnej jazdy wystarczy większości osób.
Co ciekawe, najtańszy, mechaniczny zestaw hamulców tarczowych Shimano kosztuje… więcej :) Dwa zaciski hamulcowe BR-TX805 kosztują 150 zł, do tego dwie klamki Shimano BL-T4000 za 60 zł, zestaw linek i pancerzy 40 zł oraz tarcze hamulcowe 50 zł. Razem 300 złotych, czyli o stówkę więcej niż w przypadku hamulców hydraulicznych!
Alternatywą jest zakup części no-name. Kompletując zestaw w polskich sklepach, wydamy na niego przynajmniej 140 zł (można jeszcze o 20 zł taniej, ale z plastikowymi klamkami hamulcowymi, których sprzedaż powinna być zabroniona). Wychodzi raptem 60 zł mniej niż markowy zestaw hydraulicznych hamulców Shimano, które będą działać o niebo lepiej niż taki ulep.
Rowery z barankiem
W rowerach szosowych i gravelowych sprawa wygląda odrobinę inaczej, ale i tak nie jest źle. Hamulce hydrauliczne wychodzą trochę drożej, ale przede wszystkim dlatego, że (patrząc na największego producenta, czyli Shimano) nie mamy podstawowych grup napędu z hamulcami hydraulicznymi. Shimano Tourney/Claris/Sora czyli 7/8/9-rzędowe grupy szosowe od Japończyków dostępne są jedynie z mechanicznymi hamulcami (tarczowymi bądź szczękowymi). Dopiero od 10-rzędowej grupy Tiagra pojawia się hydraulika.
Stąd może brać się przeświadczenie, że hamulce hydrauliczne są dużo droższe. A ta różnica w cenie bierze się przede wszystkim z różnicy klas osprzętu, jeżeli porównamy np. Sorę do Tiagry czy 105-tki.
Sprawdziłem ceny klamkomanetek z przewodami i zaciskami hamulcowymi. W przypadku grupy Shimano Tiagra komplet pod mechaniczne hamulce tarczowe kosztuje ok. 1100 złotych, a pod hamulce hydrauliczne ok. 1400 złotych. Umówmy się, że to nie jest zbyt duża różnica. A jeżeli Shimano wprowadzi (a w końcu to zrobi) hydrauliczne hamulce do niższych grup osprzętu, różnice w cenie szybko się zatrą.
Różnica w koszcie serwisowania
W obliczeniach pominąłem koszty tarcz hamulcowych oraz klocków, ponieważ w obu przypadkach będą te same.
Koszt serwisowania hamulców mechanicznych
W tego typu hamulcach od czasu do czasu trzeba wymienić linkę, a jeżeli pancerz stawia za duże opory, to także i jego. Najtańszy zestaw pancerz + linka na dwa koła kosztuje łącznie ok. 8 złotych, choć jego jakość będzie raczej marna, co dodatkowo osłabi działanie hamulców. Osobiście wydałbym chociaż 15 zł na linki i pancerze Shimano w wersji OEM (czyli bez kartonika i przelotek).
Drugim kosztem będą cążki do linek. Można co prawda próbować użyć kombinerek czy zwykłych cążek, ale robiłem tak kiedyś i szczerze radzę – kup przyzwoite cążki do linek :) Wydasz te 60 zł na cążki np. Prox i będziesz je mieć na wiele lat. A przy okazji linka czy pancerz po cięciu nie będą się strzępić.
W serwisach rowerowych ceny są różne, ale średnio trzeba liczyć (za robotę, bez materiałów) 60-80 zł za wymianę obu linek i pancerzy w hamulcach.
Koszt serwisowania hamulców hydraulicznych
W hydraulicznych hamulcach wymiana przewodu nie jest potrzebna, zmienia się tylko płyn hamulcowy, a także odpowietrza układ. Olej mineralny Shimano w buteleczce 100 ml (przelewany z dużych opakowań zbiorczych) kosztuje 10-14 złotych i wystarcza na wymianę w czterech hamulcach. Zatem koszt wymiany w jednym rowerze wyjdzie na poziomie 5-7 złotych.
Jeszcze taniej wyjdzie wymiana płynu hamulcowego DOT (używa się go w m.in. w hamulcach SRAM, Hope, Formula). Można tu użyć płynu hamulcowego przeznaczonego do samochodów. Tak, tak, to ten sam produkt, serio :) Butelka 500 ml płynu hamulcowego DOT 4 kosztuje od 10 zł w górę, a DOT 5.1 (ma wyższą temperaturę wrzenia i jest mieszalny z DOT 4) od 17 zł w górę. Koszt wymiany płynu w dwóch hamulcach waha się od złotówki do 3. złotych jeżeli kupimy płyn na pobliskiej stacji benzynowej.
Pamiętajcie tylko, że płyn DOT jest higroskopijny, czyli pochłania wodę. Po otwarciu opakowania nie może być za długo przechowywany. Dlatego przy okazji warto wymienić sobie płyn hamulcowy w samochodzie.
Potrzebny będzie także zestaw do odpowietrzania hamulców, który kosztuje w zależności od jakości i tego co jest w zestawie – od 25 do 100 zł.
Wymieniając płyn hamulcowy w serwisie (wraz z niezbędnym odpowietrzaniem), zapłacicie mniej więcej 100 zł. Cena ta zawiera już koszt płynu hamulcowego.
Podsumowanie kosztów
Jak widać, koszty w obu przypadkach są podobne. Częstotliwość wymian linek czy płynu hamulcowego zależy od tego, ile i w jakich warunkach się jeździ. Teoria co prawda mówi o wymianie płynu hamulcowego raz w roku, ale jeżdżąc po płaskim, nie hamując za dużo – można ten moment bardzo odwlec w czasie. Tak samo jest z linką czy pancerzem – jeżeli jeździmy po płaskim, a do tego nie jeździmy w błocie, a rower nie stoi często w deszczu – będziemy wymieniać je rzadziej, niż jeżdżąc po błotnistych górach.
Różnica w regulacji
Hamulce hydrauliczne mają bardzo ograniczoną możliwość regulacji. Klocki same ustawiają się w odpowiedniej odległości od tarczy i wraz ze ścieraniem się okładzin, przysuwają się do niej. Oczywiście możemy lekko poluzować zacisk i ustawić go w odpowiedniej pozycji, następnie ściskając klamkę hamulcową, dokręcić śruby.
W przypadku hamulców mechanicznych, gdy okładziny się ścierają, trzeba po jakimś czasie podregulować zacisk. Jeden klocek reguluje się śrubą, a drugi naprężeniem linki. Tu również możemy zmienić ustawienie zacisku względem tarczy, jeżeli będzie taka potrzeba.
Które hamulce wybrać?
Zalety hamulców tarczowych hydraulicznych:
- mocniejsze od mechanicznych (porównując hamulce podobnej klasy)
- lepsza modulacja siły hamowania
- mniej siły trzeba włożyć w naciskanie klamki hamulcowej
- przewód hamulcowy niewrażliwy na korozję i błoto
Wady hamulców tarczowych hydraulicznych:
- w razie awarii, trudne do naprawy na trasie
- przy nieostrożnym serwisowaniu, istnieje ryzyko zalania klocków płynem hamulcowym
Zalety hamulców tarczowych mechanicznych:
- prostsze do naprawy na trasie, oczywiście jeżeli to prosta usterka
Wady hamulców tarczowych mechanicznych:
- słabsza siła hamowania (choć topowe modele nie są takie złe)
- większa wrażliwość na warunki atmosferyczne
- słaba modulacja siły hamowania
Podsumowanie
Kupując nowy rower, zdecydowanie wybrałbym model z hamulcami hydraulicznymi. Choroby wieku dziecięcego mają one już za sobą i historie o cieknących hamulcach można włożyć między bajki. Przynajmniej jeżeli mówimy o hamulcach znanych producentów.
Jeżeli jednak ciągnie Cię do mechanicznych tarczówek, wybierz coś markowego – Shimano, Avid, Tektro, TRP. Na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać i dotyczy to także tarcz hamulcowych.
Ja mam w starym Treku mechaniczne Tektro i choć działają jako tako to nie chcę ich wymieniać na inne, bo zakup może przewyższyć wartość roweru. Ale nowy rower będzie już na hydraulice, jeździłem na crossie kolegi z hamulcami hydraulicznymi i czuć różnicę.
Poprawę działania hamulców można uzyskać wymieniając klocki i tarcze na coś lepszego. Ale to w starszych rowerach ma sens, jeżeli przychodzi do wymiany tych elementów.