Składanie roweru – czy to się opłaca?

Wpis próbujący odpowiedzieć na tytułowe pytanie, powstał pięć lat temu. Postanowiłem trochę go odświeżyć i rozbudować o własnoręczną kalkulację, która rozświetli temat opłacalności składania od strony finansowej. W internecie podawane są różne kwoty, od których opłaca się samemu składać rower: 4000, 5000, 6000. Ale są to jedynie szacunki i najlepiej samemu usiąść z kalkulatorem i na chłodno policzyć. Jeżeli mówimy o rowerach nowych, to producenci zwykle mają części w bardzo dobrych cenach i zwłaszcza jeżeli kupujesz rower na wyprzedaży – nie złożysz go samemu z tych samych części taniej. Przy okazji odsyłam do cyklu wpisów „Jaki rower kupić„, w którym pokazuję najciekawsze rowery w danym przedziale cenowym.

Czy opłaca się składać rower samodzielnie
fot. Richard Masoner

Zalety kupna gotowego roweru:

– nie tracisz czasu na szukanie części i składanie roweru
– nie wydajesz dodatkowych pieniędzy na klucze i ew. pomoc mechanika przy składaniu roweru
– masz sporą pewność, że części wybrane przez producenta, będą ze sobą współgrać bez żadnych problemów
– masz gwarancję na cały rower, dawaną przez producenta

Zalety samodzielnego składania roweru:

– składasz rower z dokładnie takich elementów, jakie chcesz mieć
– uczysz się budowy roweru
– jeżeli składałeś rower samodzielnie, zostają Ci klucze, z których większość kiedyś się przyda
– masz olbrzymią satysfakcję z samodzielnego złożenia roweru
– są mniejsze szanse, że będzie Cię korcić, by wymieniać części na lepsze, chyba, że podczas składania nie przemyślałeś tego zbyt dobrze

Czy opłaca się składać rower

Patrząc na podpunkty z poprzedniego akapitu, nie da się jednoznacznie stwierdzić, co się bardziej „opłaca”. Finanse to nie wszystko, dochodzi jeszcze pasja, chęć wyróżnienia się, możliwość złożenia roweru w 100% pod siebie i tak dalej. Składać można także z używanych komponentów albo z części, które mamy zachomikowane w domu, co ostatecznie obniży koszty. Można także miesiącami czekać na wyprzedaże części, kupując je na promocjach i jeżeli mamy aktualnie na czym jeździć, to też może być jakieś wyjście.

Postanowiłem zrobić mały sprawdzian – wybrałem dwa rowery – szosowy i górski, z różnych półek cenowych i postanowiłem je „złożyć” z dostępnych w sklepach (nowych) części. I zrobiłem porównanie, co wyszło taniej. Do części powinno się doliczyć jeszcze koszty wysyłki oraz ewentualne wydatki, które poniesiemy u mechanika – przyjmijmy, że będzie to łącznie 150 złotych.

Koszt złożenia roweru szosowego

Czy opłaca się składać rower szosowy

Na pierwszy ogień pójdzie rower szosowy Cube Attain GTC. W wersji wyposażenia SL z 2018 roku kosztował katalogowo 7000 złotych. Teraz jest do kupienia za 5800 zł. No to lecimy:

  • Rama GTC Monocoque – 2200 zł (na Allegro)
  • Widelec CUBE CSL Race – 450 zł
  • Stery FSA I-t, Top Integrated – 180 zł
  • Mostek CUBE Performance – 160 zł
  • Kierownica CUBE Wing Race Bar – 220 zł
  • Przerzutka tył Shimano Ultegra RD-R8000270 zł
  • Przerzutka przód Shimano Ultegra FD-R8000 – 150 zł
  • Hamulce Shimano BR-R561 – 185 zł (na wyprzedaży w PlanetX z wysyłką)
  • Korba Shimano Ultegra FC-R8000 – 700 zł
  • Łańcuch Shimano CN-HG600-11 – 80 zł
  • Owijka CUBE Grip Control – 80 zł
  • Klamkomanetki Shimano Ultegra ST-R8000 – 1000 zł
  • Kaseta Shimano 105 CS-5800 – 160 zł
  • Koła Fulcrum Racing 77 – za 700 zł można było kupić FR 7, za tyle kupi się też podobnej klasy Mavic Aksium
  • Opony Continental Grand Sport Race SL, 28-622 – 180 zł
  • Siodełko CUBE RP 1.0 – 70 zł
  • Sztyca CUBE Performance Post – 110 zł
  • Zacisk sztycy CUBE Screwlock – 20 zł

Do tego jeszcze suport (85 zł), zestaw linek i pancerzy Shimano (60 zł), dętki (32 zł). Razem – 7092 zł

Czyli ostatecznie wyjdzie troszkę drożej niż w katalogu. I ponad 1400 złotych drożej, niż w przypadku ceny wyprzedażowej.

Koszt złożenia roweru górskiego

Czy opłaca się składać rower górski

Drugi rower, który razem „złożymy” to Accent Peak 29 w wersji ze sztywnymi osiami TA i napędem Shimano SLX. Katalogowo na 2019 kosztuje 5400 zł. Da się go kupić za ok. 4500 zł z rocznika 2018, ale jest to wersja bez sztywnych osi.

  • RAMA ACCENT PEAK 29 TA – 820 zł
  • WIDELEC MANITOU MACHETE COMP 29 – 1750 zł
  • STERY ACCENT HSI-AIR – 100 zł
  • KORBA SHIMANO SLX FC-M7000375 zł
  • PRZERZUTKA PRZEDNIA SHIMANO SLX FD-M7000 – 100 zł
  • PRZERZUTKA TYLNA SHIMANO DEORE XT RD-M8000275 zł
  • MANETKI SHIMANO SLX SL-M7000 – 220 zł
  • KASETA SHIMANO SLX CS-M7000 11-42 – 200 zł
  • ŁAŃCUCH SHIMANO SLX CN-HG601-11 – 80 zł
  • KOŁA ACCENT RACE PRO – 1040 zł
  • HAMULCE SHIMANO SLX BL-M7000 – 560 zł + 120 zł tarcze
  • OPONY VITTORIA MEZCAL 29”x2.25”, zwijane – 240 zł
  • KIEROWNICA ACCENT EXECUTE – 110 zł
  • CHWYTY KIEROWNICY ACCENT ORION – 20 zł
  • WSPORNIK KIEROWNICY ACCENT SEVENTEEN – 75 zł
  • WSPORNIK SIODEŁKA ACCENT SP-428 – 60 zł
  • SIODEŁKO ACCENT EXECUTE PRO – 140 zł

Do tego jeszcze suport (80 zł), linki i pancerze przerzutek Shimano (25 zł), dętki (35 zł). Razem – 6425 zł.

Czyli wyszło ponad 1000 złotych więcej niż w katalogu. Poświęcając obecność sztywnych osi, można kupić model 2018 ponad 2000 złotych taniej.

Wnioski

Warto samemu zrobić taką kalkulację, jeżeli chcecie sami, od zera, składać rower, wzorując się na gotowej specyfikacji. Bo może się okazać, że nawet jeżeli nie pasują Wam wybrane komponenty (np. amortyzator, koła czy opony), to i tak będzie się bardziej opłacało kupić gotowy rower i po prostu wymienić w nim niektóre części.

Natomiast jeżeli chcecie złożyć coś niepowtarzalnego i wyjątkowego, albo dysponujecie sporym zapasem części, które chcecie wykorzystać – wtedy składanie roweru jak najbardziej będzie się opłacało :)

Modyfikacja tańszego roweru

Przy zakupie gotowego roweru, pojawia się jeszcze jedna kwestia. Zwykle producenci oferują kilka modeli rowerów, opartych na tej samej ramie, ale z różnym osprzętem. Niektórzy sugerują, że jeżeli nie ma się wystarczającej ilości pieniędzy na zakup upatrzonego modelu, warto kupić tańszą wersję i z czasem wymieniać części na lepsze. Moim zdaniem jest to pomysł kompletnie nietrafiony. Bardzo dobrze opisał to Darek, w komentarzu do wpisu o tanim odchudzaniu roweru. Warto przeczytać, bo to pouczająca historia. Mimo, że dotyczy odchudzania roweru – dokładnie o to samo chodzi w jego ulepszaniu. Chyba, że naprawdę będziemy wymieniać jedynie elementy, które zużyły się z czasem.

Jeżeli docelowo mierzy się w rower lepszej klasy, a budżet na to nie pozwala, to lepiej albo popatrzeć na coś używanego, albo odczekać trochę czasu, odłożyć pieniądze i dopiero wtedy go kupić. Ewentualnie kupić na raty 0%, bo i takie promocje się zdarzają. W przeciwnym wypadku, będziemy tak jak Darek – non stop zastanawiać się – co by tu wymienić w rowerze i czy zrobi to jakąś różnicę (poza tą w portfelu).

Podsumowując

Rower to świetny sposób na spędzenie wolnego czasu. Ale jeżeli chcesz złożyć swój własny, traktując to jako sposób na oszczędzenie pieniędzy, lepiej dwa razy policz, czy na pewno wyjdzie to taniej :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

151 komentarzy

  • – rama aluminiowa
    – obręcze aluminiowe
    – przedni amortyzator
    – hamulce tarczowe
    – przerzutka przednia Shimano Deore
    – przerzutka tylna Shimano Deore
    – 27 biegów http://www.selgros.pl/oferta-promocyjna/artykuly-przemyslowe/zabawki-artykuly-sezonowe/bialystok/rower-mtb-29-travers-27-deore-1-436704 Jak znajdę więcej wiadomosci dokładniejszych to dam znac

  • Masz jakiś link do niego? Do pełnej specyfikacji? Ja nie za bardzo mogę znaleźć. No i Selgros średnio mi się kojarzy z rowerami dobrymi.

  • Cześć Łukasz ! Możesz napisać coś na temat tego roweru? ROWER MTB 29” TRAVERS 27 DEORE jest on teraz w selgrosie mam na mysli kupić go synowi ma 16 lat i lubi jezdzić rowerem trasy plus lasy! i oczywiscie od czasu do czasy ja na niego wsiade a waze 100kg.Pozdrawiam Krzysiek

  • Ja dojrzałem do tego, że wydawać kasę należy tak, by sprawiało to przyjemność :)

    Jeśli sprawi Ci przyjemność wymiana napędu na 10-rzędowy – proszę bardzo, jejku przecież to Twoja kasa. Jedynie nie spodziewaj się, że będzie on „lepszy”, bo nie będzie :)

    Powiem Wam jak zrobiłem jakiś czas temu kupując komputer. Jako że sporadycznie obrabiam jakieś wideo, albo zdjęcia (z marnym skutkiem, ale to inna sprawa) – postanowiłem kupić coś z ciut lepszym procesorem. I stanąłem przed wyborem bodajże 4 modeli procesora Intel i5. Dwa najtańsze skreśliłem od razu, zostały dwa które różniło 100 złotych i może 5-6% wydajności.
    Wziąłem ten droższy. Tylko dlatego, żeby za rok nie kusiło mnie wymienić na jakiś szybszy :) Głupia psychologia pokręconego umysłu ;)

  • @bik4done, @crux

    Spokój. ;-)

    Generalnie każdy ma inne spojrzenie na dobieranie roweru pod siebie i potrzebę modernizacji. Myślę, że każde z nich jest sensowne.

    Ja grzebać w rowerze nie lubię i kupiłem taki co najbardziej mi odpowiadał, ale rozumiem tych którzy grzebią, mimo że to kosztuje. Ale satysfakcję efektu końcowego ciężko wycenić w walucie. :-)

  • @Bik4done, próbuję zrozumieć czym się kierujesz gdy mi odpisujesz, ale powoli zaczynam dostrzegać Twoją swego rodzaju osobistą frustrację. Uznaj proszę, że odstawiłem na wieczność jakąkolwiek modernizację związaną z wydaniem złotówek.
    Dobranoc.

  • @Łukasz
    „Hit roku 2020 – rower 500 biegów”, z czego 499 do przodu, ale ten pierwszy bieg jest do … bankomatu.

    W kwestii rozterek CRUXA
    Etap ciągłego niezadowolenia z dokonanych modyfikacji jest bardzo kosztowny i długotrwały.
    Zostaje po tym graciarnia zbędnych części i pusta kasa, a niezadowolenie nieustające i żywe.

    Jak się człowiek pozbędzie potrzeby wiecznego „pragnienia zmian”, to doceni piękno rzeczy kompletnych. Zbudowanych według jakiegoś lepszego, czy gorszego pomysłu i przyjmie je takimi, jakie są – z kompletem cech, a nie jakimiś wadami i zaletami.

    Zmieniać?
    Proszę bardzo. Zbudować swój własny projekt i go dopieszczać, a nawet porzucić.
    Wolno nam – jesteśmy w końcu Twórcą, a rower – Tworzywem. Wtedy to będzie sztuka.
    W każdym innym wypadku będzie to sztuka wydawania kasy. Mistrzostwo normalnie.

  • Absolutnie się nie gniewam, nie mam o co. Czy ja chcę teraz wymieniać napęd? Jeżeli przyjdzie czas, że to co mam zacznie się zużywać (pewnie będzie to w przyszłym roku) i będę zmuszony wymienić kilka elementów to dlaczego mam przy okazji nie wymieniać na lepsze? Przez czas jaki mi pozostanie, mam nadzieję, że będę obeznany na tyle w temacie by samemu wiedzieć o opłacalności/sensowności jakiejkolwiek zmiany w moim rowerze.
    Na razie kompletnie nie znam poziomów cenowych o które was pytam, ale jak przystało na dyplom, który odebrałem 8 lat temu, liczyć potrafię całkiem dobrze. Bądźcie pewni, że policzę wszystko dokładnie uwzględniając przy okazji konieczność wydłużenia mojego ego, które jak pewnie wiecie żadnym wzorem opisać się nie da. Myślę, że to jest tak jak z kolejną torebką mojej żony: „Ależ ona mówiła do mnie z witryny, musiałam ją mieć!” :) Jeżeli przesiadka na 10 przełożeń będzie tak droga jak mówicie a jak na razie wiem, wiązać będzie się z jednorazową wymianą połowy roweru, to pewnie zostanę przy 9 przełożeniach, ale z wyższą klasą. Wymieniać na to samo jak mogę mieć „lepsze” za 20zł więcej? Eee, nie ze mną te numery :P
    Ok, właśnie wróciłem ze służbowego wyjazdu do UK (piękny kraj, już wiem dlaczego nasza emigracja zarobkowa wyjechała właśnie tam) i już wiem, że moje maleństwo z 9 przełożeniami się stęskniło. Jutro od rana na rower lecę :)
    Dobrej nocy złośliwcy :P

  • Tak sobie czytam i w sumie dzięki Wam się dowiedziałem, że kasety 11 rzędowe. Ja rozstałem się z zewnętrznymi przerzutkami jak były 7 rzędowe. Wydawało mi się to całkiem niedawne, chyba nie nadążam za techniką. :-)

    A tak z ciekawości, głupie pytanie, ale muszę zadać, co z szerokością i wytrzymałością łańcucha w tak rozbudowanych przerzutkach?

  • @Bik4Done – świetny komentarz, przez chwilę myślałem, że piszesz poważnie :)

    Boże, ja jeszcze dobrze pamiętam czasy gdy ludzie się przesiadali z 7 rzędów na 8, a potem z 8 na 9. Teraz nawet 10 jest passe, bo można myśleć o 11. Tylko, że to trzeba myśleć przy zakupie, a nie po :)

  • @Łukasz
    No jak po co?
    Dzięki dodatkowemu przełożeniu przy sąsiadujących koronkach np. 16 i 17 można przy stałej kadencji 90 uzyskać 5,56% przyrost prędkości, a nie 11,35% , jak by to było przy różnicy dwóch zębów na koronkach 16 i 18, gdzie taka duża zmiana mogłaby spowodować znaczący spadek kadencji.
    Różnica kolosalna, nie uważacie?
    Nowy bieg istotnie wpłynie na utrzymanie płynności jazdy i jeszcze lepszego dostosowania przełożeń do oczekiwanej stałej kadencji.

    Zaiste, nie wiem, jak mogłem do tej pory nie zauważyć tego problemu!
    Dopiero liczby mi to uświadomiły i już lecę wymienić mojego singla na 10 biegowy zestaw :-)

    @Crux
    Nie gniewaj się :-)
    Zanim pomyślisz o zmianie zestawu napędowego

    z_dobrego_wystarczającego_do_większości_zastosowań,

    na

    znacznie_droższy_niekoniecznie_potrzebny_w_amatorskim_jeżdżeniu_który_poza_wydłużeniem_Twojego_EGO_wniesie_raptem_5%_różnicę_w_JEDNYM_miejscu kasety_z_9_dostępnych,

    pomyśl o drobiazgu – o lżejszych kołach i lżejszych oponach.
    Przyrost mocy będziesz miał globalny, a nie lokalny.

    A jak będziesz chciał mieć 10 i więcej przełożeń, to odłóż tą kasę na nowy napęd, doskładaj drugie tyle i kup sobie drugi rower. Cały.
    ;-)

  • Według mnie kupno roweru z napędem 9-rzędowym po to by wymieniać go potem na 10-tkę to średni pomysł. I powiedz mi jeszcze – po co chcesz wymieniać na 10-tkę?

  • @Łukasz, Bik4Done, MaciekR: Tak chciałem otrzymać opinię/pomarudzenie czy rower jest równy :) Wiem, że tylna przerzutka jest znacznie lepsza, ale oczywiście nie będę jej zmieniał „w dół”. Jeżeli jakiś element będzie wymagał wymiany ze względu na zużycie eksploatacyjne, to z pewnością wymienię go na klasę wyższą. Z pewnością również pomyślę o zmianie na napęd 10-rzędowy, ale to będzie się wiązać raczej z wymianą: łańcucha + wolnobiegu + manetek + obu przerzutek. Czy mam rację? Dramat :) Myślałem w takiej sytuacji właśnie o wymianie całości na SLX, dlaczego nie opłaca się? Z pewnością hamulce będą drogie oraz amortyzator, ale reszta?
    Na razie moja obsługa roweru to dbanie o ciśnienie w oponach i czystość. Mam w Unibike 2 lata bezpłatnych przeglądów i regulacji więc na pewno będę korzystać.
    Pozdrawiam :)

  • @Crux

    „nie myślę na razie o jakiejkolwiek modernizacji gdyż wszystko działa pięknie a ja nie mam pewnie umiejętności ani wyczucia by stwierdzić, że coś działa nie tak jak trzeba”

    Się nie przejmuj. Ja tak dwa lata już jeżdżę, od kiedy na nowo odkryłem rower i moje „serwisowanie” ogranicza się do wymiany klocków hamulcowych, kontroli ciśnienia w oponach, dbania o czystość napędu i ogólny stan roweru. Reszta mnie nie obchodzi, od tego mam zaufany serwis. Przyjemności z jazdy nie traci się, tylko dlatego, że nie wiesz jak coś działa, ale rozumiem tych co lubią grzebać w rowerze. :-)

  • @bike4done
    po 45 tys km przebiegu, wielokrotnym wyeksploatowaniu części zużywających się i korozji części pozostałych (np pęknięcie ramy) i względnej taniości całości z czasów gdy był nowy, oraz po wożeniu ponad 80 kg właściciela?
    Jego czas już nadszedł

  • @Bik4Done – oczywiście, że nie ma sensu zmieniać na Alivio. Chciał żebym pomarudził, to pomarudziłem ;) Najlepiej wszystko wymienić tam na SLX-a, ale to nie ten budżet i lepiej nowy rower kupić :D

    @PG – Bik już napisał wszystko co miałem napisać. Na pierwszej lepszej dziurze klej puści. Nie ma opcji, żeby wytrzymał dynamiczne obciążenia.

  • @PG
    13 lat, to rupieć? Nie obrażaj rowerów z „czasów trwalszej produkcji”.
    Mój singielek ma ramę CroMo z 83 roku i nie zamienię go na nic innego.

    No, ale do tematu – myślę, że klejenie ramy to nie jest dobry pomysł, chyba że lubisz wracać z kawałkiem rury wystającym z tyłka…., o ile wrócisz żywy.

    Jak nie chcesz spawać, to nie baw się w prowizorki z klejem – rama stalowa na aukcjach kosztuje od 50-100 zł, często z połową potrzebnych części, piaskowanie 30-50 zł, malowanie zrobisz sam i masz pewność, że wspomnienia potomnym
    będzie miał kto przekazywać :-))

  • … ale z tą tylną przerzutką to tylko nie próbuj dla „równości” zakładać niższej klasy (np. Alivio), bo usłyszysz wtedy co to znaczy, jak się łańcuch telepie i trzepie jak opętany.
    Niższe klasy przerzutek zwykle mają słabsze sprężyny, więc i gorzej zrzucają łańcuch i słabiej naciągają wózek. Taka filozofia.

    @ nie mam pewnie umiejętności ani wyczucia by stwierdzić, że coś działa nie tak jak trzeba

    Nie musisz na tym etapie. Z czasem się nauczysz – o ile będziesz miał taką potrzebę.
    Póki co, pokochaj serwisanta – to on będzie dla Ciebie najważniejszym drogowskazem.
    A jak Ci się dobrze jeździ na tym zestawie, będziesz miał prostszy wybór przy konieczności zmian po zużyciu. Przyjedziesz do serwisu i oprócz powitania, powiesz tylko trzy słowa, pokazując „toto” palcem:
    – Poproszę to samo.

    Jak się „wkręcisz”, to drugi i kolejne rowery złożysz sam.
    :-)

  • Tak przy okazji – sklejał ktoś pęknięta ramę roweru poxipolem?
    Padł mi stary rower, tzn pękła stalowa rama, całość to 13letni rupieć ale może by jeszcze coś z nim zrobił, nie musi być ładnie, byleby potrzymało, spawanie bez znajomości zbyt kosztowne i problematyczne a klej? ;) – tańszy i można samemu
    A urwała się całkiem rurka biegnąca od suportu do tylnego koła
    analogicznie jak tu: http://prntscr.com/3jigja
    I to jest w takim miejscu że jakby zrobić metalową obejmę i wypełnić poxipolem może by się trzymało
    Bardziej z ciekawości niż z nadziei że wytrzyma, ale ciężko złomować wspomnienia

  • Hej, najważniejsze to pojedź za jakiś czas na przegląd gwarancyjny. Tak żeby serwisant porządnie sprawdził wszystkie śruby, czy koła są proste itd. Pisałem o tym tu:
    https://roweroweporady.pl/przeglad-gwarancyjny-roweru-na-czym-polega/

    Jeśli chodzi o napęd, to oczywiście masz włożoną tylną przerzutkę dwie, a nawet trzy klasy wyższą niż reszta sprzętu, ale to „normalny” zabieg producentów:
    https://roweroweporady.pl/mit-tylnej-przerzutki/

    Poza tym to bardzo dobry rower. Ma fajną, porządną korbę, dobry zestaw łańcuch-kaseta. Hamulce też przyzwoite. Piasty bardzo dobre, opony również.

    Nie ma się w nim do czego przyczepić tak naprawdę, zresztą w rowerach z tej półki zwykle tak jest :)

  • Cześć Łukasz,
    Czytam od niedawna Twój blog i coraz bardziej upewniam się w przekonaniu, że jesteś właściwą osobą od której otrzymam najprawdopodobniej szczerą odpowiedź na moje pytanie :)
    Kupiłem 2 tygodnie temu rower, jestem nim zachwycony i nie myślę na razie o jakiejkolwiek modernizacji gdyż wszystko działa pięknie a ja nie mam pewnie umiejętności ani wyczucia by stwierdzić, że coś działa nie tak jak trzeba. Czy w takim razie możesz mi podpowiedzieć czy w moim Unibike Zethos jakiś element wyróżnia się na niekorzyść tzn. jest niższej klasy niż reszta? Chciałbym mieć „równy” rower więc stąd moje pytanie. Link do osprzętu: http://www.unibike.pl/zethosgts.html

    Pozdrawiam
    crux

  • STX-y nie są produkowane od 1999 roku, może to Ci coś podpowie. Po numerze ramy szczerze wątpię, chyba że uderzysz z nim do producenta – to jest szansa, że pomogą.

  • Cześć co do roweru to ten z Twojego linka jest chyba starszą wersją inna jest kierownica i przerzutki na moich pisze stx (ponoć to ze średniej klasy wyższa półka) jak zrobię zdjęcia to je wstawię. A co do roku produkcji to można po numerze ramy się dowiedzieć?
    Pozdrawiam Krzysiek!

  • @Krzysiek – negocjuj z kolegą, bo tego można było kupić za 500 złotych:
    https://olx.pl/oferta/rower-miejsko-trekkingowy-ktm-trento-przygotowany-do-sezonu-CID767-ID5iZrj.html

    Moim zdaniem to i tak ciut za dużo jak za takie zabytki, ale jeśli faktycznie jest w dobrym stanie, to czemu nie. Jeżeli chodzi o rok produkcji, to trzeba by poszukać jakichś katalogów rowerowych, nawet online, ale nie wiem czy w przypadku takiego zabytku się uda.