Skocz do zawartości

Giant TCR - który??


Rekomendowane odpowiedzi

Naszło mnie na zmianę roweru na jakiegoś ściganta tylko i wyłącznie do intensywnej jazdy po asfalcie. Aktualnie jeżdżę gravelem ale głównie na szosowych kołach - Cube Nuroad (to same geo co Attain), rama to 58 (stack 609/reach389=1,56) co przy wywalonych wszystkich podkładkach spod mostka daje mi mega wygodną pozycję a bikefitting tylko potwierdził moje odczucia. Kolejny rower chciałbym bardziej z naciskiem na sport ale nie chcę też iść w jakieś ekstremum bo trasy jakie robię to 50-100km ze średnią przy jeździe solo tak do 31 jak mam dobry dzień a poza tym wiek to już 40 z lekkim plusem i gibkość już nie ta co kiedyś ? 

Ale do brzegu, po rekonesansie rynku wybór padł na GIANT TCR, geo lekko agresywne ale w granicach rozsądku po przymiarkach L wydaje się optymalny a do tego ma ponad 4cm podkładek pod mostkiem w razie 'W' (stack 581/reach 402 = 1,45), M na długość też byłby ok ale będzie zdecydowanie za nisko. Cenowo nie widzę konkurencji w analogicznym osprzęcie nawet wśród marek sprzedających rowery tylko wysyłkowo. Po wymianie kół TCR powinien całkiem przyjemnie jeździć. Dodatkowo na pewno będę chciał założyć pomiar mocy. Niżej zrobiłem krótki porównanie TCR-ów i mam zagwozdkę którego brać. Ceny porównywalne poza TCR2 na szczękach. Różnicy pomiędzy 105 a Ultegra pewnie nie poczuję bo teraz jeżdżę na Tiagra i sprawdza się perfekcyjnie. Z drugiej strony wartość roweru przy odsprzedaży za dwa czy trzy lata też jakieś znaczenie ma.

Kusi mnie TCR1 na szczękach bo obustronny pomiar mocy w serii, z drugiej strony nowy rower  na szczękach w 2021r to już chyba lekko trąci myszką.

TCR1 2020 DISC ok, jedyny minus to kosmetyka a mianowicie przewód hamulcowy na zewnątrz widelca i korba spoza Ultegry.

TCR2 2021 DISC ma wszystko poza Ultegrą  ?

TCR2 2021 to jeszcze rozważam jako budżetową opcję

 

  TCR 1 2020 TCR 1 2020 DISC TCR 2 2021 DISC TCR 2 2021
Osprzęt ultegra ultegra 105 105
hamulce szczęki tarcze tarcze szczęki
pomiar mocy tak nie nie nie
rura sterowa aluminium aluminium carbon carbon
uwagi   przewód hamulcowy przód zewnętrzny przewód hamulcowy przód ukryty  
Cena X X X-700 X-2500
Odnośnik do komentarza

Jeżdżę mniej lub bardziej intensywnie na szosie 13 lat. Wiek 50+ więc zaczynałem pi razy oko w Twoim. Mój syn się ściga wyczynowo. Każdy co się zna na kolarstwie wyczynowym potwierdzi, że jeśli nie mieszkasz w górach ni cholery nie potrzebujesz tarcz. Nie mam w szosie tarcz ani ja ani mój młody. Jeżdżę na Specu Roubaix, miałem też Tarmac SL4 ale sprzedałem. Był już za sztywny dla mojego kręgosłupa. Młody się ściga na Specu Tarmac SL6, mamy też kupioną drugą ramę SL6, która będzie taka 75% dla niego jako backup na wyścigi i 25% dla mnie.

Są też w sieci wypowiedzi w których Froome i Pogacar podważają przewagę hamulców tarczowych. Nie tyle w sensie hamowania bo modulacja jest trochę lepsza ale w sensie sensowności całej koncepcji roweru. W MTB mamy oczywiście hamulce tarczowe hydrauliczne, więc nie piszę z pozycji jakiegoś oszołoma, co w ogóle tarcz nie uznaje. Po prostu rower na szczękach jest mniej skomplikowany, tańszy w utrzymaniu i trochę szybszy. Jeśli ma hamulce w standardzie Direct Mount, to hamuje znakomicie. Nawet na karbonowych obręczach. Nie wiem czy hamulce są w tym TCR Direct Mount czy dual pivot.

Giant TCR na szczękach z pomiarem mocy, praktycznie nie ma konkurencji. Między Ultegrą a 105 różnica praktycznie niezauważalna, chyba że położymy na wadze. Też mam jeden rower, przełajówko-gravela na Tiagrze 4700 i nie jest duża różnica między tym napędem a mechaniczną Ultegrą.

Koła aluminiowe Gianta są jednymi z najgorszych z jakimi miałem do czynienia. Nigdy nie widziałem tyle pękniętych szprych co w tych alu co wsadzają do TCR, Defy i Propela. Więc te z pewnością do wymiany. A jakie kupić to już bardzo długi temat. Ja jeżdżę na alu-karbon 58 mm FFWD. Mamy w domu parę kompletów kół full karbon. Rovale, FFWD, chińczyki. Czemu na nich nie jeżdżę? Bo widziałem już za dużo połamanych kół karbonowych. Jakbym był w stanie jechać jak mój młody 45 km/h to różnice między kołami wynosiłyby jak sądzę 20 wat czyli jakieś 2 km/h. Ale na poziome 30 km/h na jakim jeździmy są one znikome. Zresztą za te 20 wat nie dałbym głowy. Bo w bardzo ciekawym teście Bikeradar w roku 2017, dobre koła alu carbon Hed Jet, zajęły miejsce na podium bijąc wiele innych w pełni karbonowych w tym wszystkie chińczyki.

https://www.bikeradar.com/advice/buyers-guides/10-of-the-best-deep-aero-wheels-lab-tested/

Tu masz testy kół przy 30 km/h z tunelu aero. Hed Jet Plus jest w nich na poziomie karbonowych chińczyków 50 mm typu sprzedawane u nas NoLimited i Evanlite.
https://www.hambini.com/bicycle-wheel-power-data-30km-h/

Zaoszczędzona różnicę wydałbym na kilka innych elementów. Przede wszystkim szybkie i komfortowe opony, które dają tyle co i różnica między dobrymi a przeciętnymi kołami. No i na bezpieczeństwo. Ale to już kolejny temat.

Odnośnik do komentarza

@jajacekprzeglądając to forum liczyłem na Twoją odpowiedź i niestety takiego głosu rozsądku się spodziewałem ?

Dlatego niestety ponieważ napaliłem się na rower ze z tarczami i na sztywnych osiach.  Czy poczuję różnicę? - Pewnie nie ale na pewno poprawi się moje samopoczucie mając coś takiego na pokładzie ? 

90% mojej jazdy to Mazowsze i okolice Warszawy więc wzniesień tu nie uświadczysz. Jeśli miałbym brać rower na szczękach to chyba byłby to TCR2 czyli 105 zamiast Ultegry i brak obustronnego pomiaru mocy. Za niespełna 3K PLN różnicy doposażę rower w jakieś Novatec Jetfly czy inne i miernik mocy Stages na lewą nogę. Z tarczowych natomiast wybrałbym TCR1 DISC bo różnica w cenie bardzo niewielka do TCR2 DISC.

Dlaczego nie mogli zrobić roweru kompletnego czyli TCR1 DISC z pomiarem mocy - wtedy problemu z wyborem nie byłoby żadnego.

 

Odnośnik do komentarza

Jednostronny pomiar mocy dla amatora jest wystarczający. Jego dokładność jest taka sobie ale dla amatora 3% różnicy nie ma takiego znaczenia. Na Mazowszu nie ma żadnego uzasadnienia dla tarcz. Przez ostatnie 20 lat miałem na szosie 2 niebezpieczne sytuacje związane z hamowaniem. Żadna z nich nie była w górach. Było one na płaskim koło zera przy padającym śniegu i na mojej starej szosie z Decathlonu na beznadziejnych hamulcach i nędznych oponach 23 mm nabitych na 8 barów. Problemem w szosie nigdy nie jest siła hamowania. Jak możesz zablokować tylne koło to siła jest wystarczająca. Problemem jest przyczepność na oponach co mają 2cm2 powierzchni styku z podłożem. Tarczówki mają przewagę wyłącznie w jednej sytuacji. Jak się jedzie na karbonowych stożkach w mokrych warunkach.

Znany video bloger, co się ściga, z UK, Peak Torque, to potwierdza na swoim kanale na YT.

Novatec to syf. Jak piasty to DT 350, eventualnie Chosen lub Bitex jak ma być taniej. Ale większość świata w relacji jakość/cena jeździ na DT 350. Koła niskostożkowe nie mają sensu na płaskim. Ja właśnie negocjuję z kolegą ściągnięcie dla mnie z Chin obręczy alu-carbon 60 przód, 80 tył.

Odnośnik do komentarza

Będę zamawiał z Chin. Jakby co mogę podać namiar na kolegę, który sprzedaje koła karbonowe pod nazwą Escape Carbon Wheels. Sciągnie i złoży co trzeba i jak trzeba. Ma profil na FB. Jeździłem wiele lat na alu-carbon FFWD. Jakoś nigdy wcześniej się nie wgłębiałem w nie. Okazuje się że są na chińskich obręczach, które możemy kupić przez Ali Express albo poprosić kogoś kto stamtąd ściąga obręcze, jak kolega Paweł z Escape Wheels, zeby nam ściągnął swoimi kanałami. Do tego potrzebujemy piasty i szprychy. DT Swiss sami możemy sobie kupić. Mamy w Polsce fabrykę DT Swiss w Obornikach a  przy niej sklep firmowy dt4you.com. FFWD nie sprzedaje już alu-carbon. A okazuje się że przeszły one ewolucję. FFWD miało bardzo wąskie obręcze, nieodpowiednie do opon 25 i 28 mm. A Chińczycy mają już odpowiednie. 23 mm zewnętrznie pod opony 25 i 25 mm zewnętrznie pod 28. Mam taką chińska obręcz na której jeżdżę 2 lata i zero problemów. Jestem z niej bardzo zadowolony. Sądziłem ze to obręcz FFWD po naprawie. Po naklejkach doszedłem z jakiej to chińskiej fabryki. Moja jest stąd:
https://yingchun.aliexpress.com/store/105081

Więc za chwilę sobie ściągnę obręcze 23 lub 25 mm i zbuduje bardzo dobre koła pod szczęki. 24 szprychy powinny spokojnie mieć udźwig do 120 kg. Paweł mi założy jakieś dobre szprychy DT Swiss, albo DT Compettion, bardziej wytrzymałe i sztywniejsze albo DT Aerolite, szybsze ale miększe i bardziej aero (różnica ze 2 waty, więc nie wiadomo czy warta tego). Do tego wymieniamy przeciętne łożyska w piastach DT 350 na rewelacyjne, stalowe NTN (broń Boże nie żadne ceramiczne) i mamy super wytrzymałe i szybkie koła. Koszt całkowity powininen się zamknąć  w ok. 3k PLN.

Odnośnik do komentarza

Miałem dzisiaj okazję pojeździć TCR-em w dwóch rozmiarach M/L i L. Mam teraz niezłą zagwozdkę z rozmiarem, gdybym miał te 20 lat mniej to bym się nie zastanawiał i brał ML jednak przy tym peselu człowiek już nie jest taki gumowy ? 

M/L - rower mega poręczny, długość jakby uszyta pode mnie. Jednak kokpit nieco za nisko, przy wszystkich podkładkach pod mostkiem a jest ich ponad 4 cm byłem tak na granicy. W przyszłości raczej nie wyjąłbym żadnej podkładki spod mostka i jeździłbym ciągle z taką wieżą ? Ponad to sztyca wysunięta niemalże opór, do limitu zostało jej jakieś 3 cm .

L - tutaj wysokość kokpitu przy wszystkich podkładkach jak w endurance - byłoby co wyjmować. A z minusów to na pewno za szeroka kierownica, musiałbym zmienić 42 cm. Wydawał mi się też nieco za długi chociaż reach ma tylko 1 cm dłuższy niż M/L. Więc do zmiany na pewno kierownica na 42 cm, może jakaś mega kompaktowa z krótkim reach skróciłaby nieco rower. Ewentualnie wymiana mostka z 110 na 100mm.

Jak żyć? Który rozmiar wybrać bo ewidentnie jestem na granicy z lekką przewagą na rzecz L.

Odnośnik do komentarza

No więc ja mam 175 wzrostu, przekrok 85 i kręgosłup co się prawie nie ugina. Mam szosę endurance 54 z mostkiem 90, równloegłym do ziemi przy sporej ilości podkładek. Optymalna byłaby 53 z mostkiem 90 lub 100. Nie mogę już mieć tak nisko kokpitu jak kiedyś. Miałem szosę race 54 i kokpit mimo moich chęci aby się obniżyć był za nisko. Dlatego mam przełajówko-gravela w rozmiarze 56, który niby jest na mnie za duży. Ale ma krótką górną rurę jak to w przełajówkach ale wysoki kokpit. Tam mam mostek 90 podniesiony do góry. Mimo 116 w klacie, na bike fittingu wyszło że jeździłem na zbyt szerokiej kierownicy 44 i optymalna dla mnie jest 42. Kierownicę w szosie endurance mam Specialized Short Reach Shallow Drop. Może mamy nawet taką a zbyciu bo młody w czasie ostatnich porządków znalazł chyba 7 czy 8 kierownic :) Więc z mojej praktyki jak ma być wygodnie to wybieram wysoki kokpit i skracam mostek. Mój najlepszy kumpel co ma 179 wzrostu i przekrok 86 ma szosę endurance 56 z mostkiem 75 mm. Wygoda przede wszystkim w tym wieku i bezpieczeństwo a performance na samym końcu.

Odnośnik do komentarza

Wybór się powoli klaruje. Będzie to jednak TCR 1 albo 2 na tarczach. Ten TCR1 z pomiarem mocy trochę kusi ale jest to gadżet który bez problemu w przyszłości dołożę, natomiast przejście z hamulców na tarczowe to już tylko wymiana roweru. 

Żeby było śmieszniej to cenowo pomiędzy tymi trzema nie ma praktycznie żadnej różnicy.

 

Odnośnik do komentarza

Z wyborem auta miałem chyba mniejszy problem ?

Który z nich brać? Cena praktycznie ta sama.

1. TCR Advanced 1 DISC 2020 niebieski

+ Ultegra

+ kolor

- alu rura sterowa

- przewód hamulcowy przód na wierzchu (niby detal ale jednak wygląd też się trochę liczy)

- pozagrupowa korba

 

2. TCR Advanced 2 DISC 2021 czarny

+ carbon rura sterowa

+ rama po drobnym lifcie

- 105

- pozagrupowa korba

Odnośnik do komentarza

Kolor jest ważny. Rower ma też cieszyć oko.

Giant TCR został zaprojektowany przez brytyjskiego frame buildera Mike'a Borrowsa i był pierwszym rowerem ze slopingową geometrią w światowym peletonie ok. 20 lat temu. Nawet rozważano czy go nie zakazać :)  Dziś w zasadzie innych ram typu race i endurance się nie robi. Ale sloping jest mniej aero dlatego rowery czasowe mają ją horyzontalną.

Odnośnik do komentarza

Drążę temat dalej ?

Różnic pomiędzy 2020 a 2021 okazuje się jest więcej. Główna różnica to jednak duże zmiany w ramie:

- miejsce na szersze opony, w ramach do 2020 włącznie ciężko będzie założyć oponę 28mm a taka może się przydać podczas wakacji na warmińskich asfaltach

- podobno solidniej zbudowana w okolicy suportu

- poprawione mocowanie tylnej przerzutki, nowy symetryczny widelec z chowanym przewodem hamulcowym i karbon rura sterowa

I właśnie przez to miejsce na opony w grę wchodzi raczej rocznik 2021 i wyżej czyli advanced 2 z 2021 albo nowy advanced 1 tylko to już się robi 4k PLN różnicy za samą Ultegrę, średni biznes...

 

 

Odnośnik do komentarza

Osobiście, nie kupiłbym już do amatorskiej jazdy żadnej ramy, która nie akceptuje opon 28. A takich nadal jest sporo. Tym bardziej, że większość opon nie trzyma rozmiaru. Szczególnie Continental i Vittoria a to są dwie firmy, które zdominowały rynek. Specialized, Bontrager i Wolfpack też są robione w fabryce Vittorii. Jedyne które zostają i cieszą się jako taką popularnością to Veloflex, których używamy i Pirelli. Jest niby jeszcze Schwalbe ale nie znam nikogo, kto na nich jeździ. Tu ciekawy artykuł:

https://granfondo-cycling.com/the-best-road-bike-tire/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...