Skocz do zawartości

Jaki rower szosowo-crossowy do 3500/4000 zł.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam w zaszłym sezonie skradziono mi rower crossowy i obecnie rozglądam się za połączeniem szosy i crossa, żeby śmigać i po szosie i czasem wjechać na leśne ścieżki. Oczywiście jestem strasznie zajarany Giantem ANYROAD, który kosztuje jakieś 4500 zł... 

ALE znalazłem coś takiego na aukcji : 

http://allegro.pl/giant-anyroad-1-w-bardzo-dobrym-stanie-jak-nowy-i6169804873.html
http://olx.pl/oferta/rower-przelajowy-giant-anyroad-2-CID767-IDfr9yF.html#8b2695f154
 

 

Czy moglibyście mi drodzy użytkownicy jakoś pomóc albo podpowiedzieć na temat tych używanych rowerów czy w ogóle warto albo czy da rade znaleźć coś od innych producentów za ok 3500/4000 (albo mniej żeby nie przepłacać ;)) zł. 

Gdzieś tam myślę o jakimś Triathlonie chyba taki anyroad sie nada ?

Pozdrawiam i z góry dzięki za wszystkie podpowiedzi ;)

Odnośnik do komentarza

Używany rower kupuje się raczej tylko osobiście jak się człowiek zna na rowerach. Jak nie, to z kolegą który się zna. Kupno przez neta to strzał w ciemno. Można z grubsza coś powiedzieć po dokładnych zdjęciach ale nadal nie wiadomo w jakim stanie są niektóre elementy. Jeśli rower ma 2 lata tak jak podano to należy załozyć że napęd jest do wymiany czyli na pewno kaseta i łańcuch. Klocki hamulcowe prawie na pewno też. Więc to sobie dolicz do ceny. A czy warto? Dla młodego człowieka może tak. Na off-roadzie to na takim sztywniaku raczej komfortu się nie znajdzie. Ale nie każdemu o komfort chodzi. Teraz takie rowery są w modzie więc i ich ceny nie są niskie. W porównaniu do przełajówki siędzi się bardziej wyprostowanym. Ale w przełajówce przy podniesionym mostku też można osiągnąć taką pozycję. Co kto lubi.

 

W triatlonie można startować na czym kto chce. Oczywiście żeby osiągnąć niezły wynik w nodze rowerowej wskazany jest w miarę lekki rower szosowy z lemondką i cienkimi oponami z wysokim ciśnieniem. Ten się nada po założeniu lemondki i cienkich opon..

Odnośnik do komentarza

Używany rower kupuje się raczej tylko osobiście jak się człowiek zna na rowerach. Jak nie, to z kolegą który się zna. Kupno przez neta to strzał w ciemno. Można z grubsza coś powiedzieć po dokładnych zdjęciach ale nadal nie wiadomo w jakim stanie są niektóre elementy. Jeśli rower ma 2 lata tak jak podano to należy załozyć że napęd jest do wymiany czyli na pewno kaseta i łańcuch. Klocki hamulcowe prawie na pewno też. Więc to sobie dolicz do ceny. A czy warto? Dla młodego człowieka może tak. Na off-roadzie to na takim sztywniaku raczej komfortu się nie znajdzie. Ale nie każdemu o komfort chodzi. Teraz takie rowery są w modzie więc i ich ceny nie są niskie. W porównaniu do przełajówki siędzi się bardziej wyprostowanym. Ale w przełajówce przy podniesionym mostku też można osiągnąć taką pozycję. Co kto lubi.

 

W triatlonie można startować na czym kto chce. Oczywiście żeby osiągnąć niezły wynik w nodze rowerowej wskazany jest w miarę lekki rower szosowy z lemondką i cienkimi oponami z wysokim ciśnieniem. Ten się nada po założeniu lemondki i cienkich opon..

Dziękuję za odpowiedź. :)

A czy znasz może Jacku jakieś modele jak w temacie tylko że nowe? Chodzi o śmiganie po ulicach/parkach/lasach ;)

Odnośnik do komentarza

Przełajówki nie są złe. Jest z nimi tylko ten problem że firmowo są przygotowane do wyścigów przełajowych podczas gdy jest wielu użytkowników którzy chcą je wykorzystać w innym celu. W tej jest korba 46x36 czyli taki ni pies ni wydra. Po płaskim dla mocnego zawodnika przełożenia są za miękkie, po górach za twarde. Ale jak chcesz jeździć po mieście i jakichś szutrach, żwirówkach i utwardzonych ścieżkach leśnych to może być ok. Zawsze też jakby co można zmienić koronki w korbie. Koronka zamiennik kosztuje stówę. Osprzęt dobry, rama dobra, tylko nie wiadomo czy widelec alu czy karbon. Za  600 funtów z widelcem alu bym nie kupił.

 

W zeszłym roku złożyliśmy koledze rower na ramie przełajowej. Korba 48x32 i kaseta 11-34. Wyszło to świetnie bo ma przełożenia które pozwalają mu się utrzymać przy szybkiej jeździe na płaskim za szosowcami a pod górę ma 32x34 czyli nawet lepiej niż ja mam w mojej przystosowanej do Alp szosie (30x29). Wszędzie na tym wjeżdża. Byliśmy teraz parę dni w Górach Świetokrzyskich i jeździł na tym cały czas i wyjechał bez problemu nawet podjazdy, które miały 18% nachylenia. Jeździliśmy głównie po szosach na których jeździł na wzmocnionych oponach szosowych 700x30C. Okazjonalne szutry też jechaliśmy. Ja na szosie na wzmocnionych oponach 700x25C i też dało radę. Tak więc przełajówki jak najbardziej polecam. Hamulce hydrauliczne nie są konieczne. Akurat kolega ma tarczówki mechaniczne. Ale te Avid Shorty to dobre hamulce Canti.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Focusy jak wiadomo złe nie bywają. To jest jakiś starszy model na starej Tiagrze, chyba 9-speed. Wygląda nie najgorzej. Tani w utrzymaniu bo części do niego tanie. Hamulce canti, bardzo proste ale trzeba się nagimnastykować żeby dobrze ustawić. Cena? Ciężko się odnieść. W Decathlonie dostaniesz nową szosówkę z karbonowym widelcem i o oczko niższym od Tiagry osprzętem za 2200. Po sezonie jeszcze taniej. Pewnie coś z tym rowerem trzeba będzie zrobić. Zapewne łańcuch i może kaseta do wymiany. Koszt jakieś 150-200 zł. Więc jeśli klamki i przerzutki działają dobrze, czego nie wiemy będzie Cię kosztował ok. 1800. Musisz się zastanowić czy to ma dla Ciebie sens. Nie każdemu też pasują te starsze klamkomanetki Shimano. Ja ich np. nie lubię a lubię Campagnolo. A mój syn nie lubi Campy woli te Shimano z wystającymi drutami i nieergonomicznymi chwytami. Prawdę mówiąc sam bym chyba nie kupił. Jak coś to wolałbym dać jakieś 2 tys i kupić na Shimano 105 5700 dziesiątkowym. Trochę starawy ten rower. Na pewno sprzed 2010 roku.

Odnośnik do komentarza

To jest rozsądny rower za rozsądne pieniądze. Szału nie ma ale ma karbonowy widelec tłumiący drgania i przełożenia umożliwiające wjechanie pod niemal każdą górę. Sora jest trudna w regulacji i kultura pracy napędu pozostawia do życzenia. Napęd jest 9-rzędowy. Rower lekki nie jest ale za te pieniądze ciężko mu coś zarzucić. Przez kilka miesięcy jeździł na tym modelu mój syn i gdyby nie problemy z regulacją przerzutek to generalnie rower mu się bardzo podobał. Nie założysz do niego chyba opon szerszych niż 700x25c. Ma zaletę że jest to jedna z nielicznych szosówek do których można zamontować bagażnik. W lesie nim z pewnością nie pojeździsz. To jest typowa szosa wyłącznie na asfalt.

Odnośnik do komentarza

Pozwolę sobie na drobny offtop. Piszesz Jacku o trudnościach z regulacją Sory. Mam podobny problem z Tiagrą. ZERO powtarzalności. Zmieniłem nawet linkę, wyregulowałem wszystko od nowa. Działało przez jeden dzień. Teraz działa losowo. Czasem przerzuca idealnie, czasem wogóle (w tym sensie, że muszę wrzucać bieg np. 2-3 razy zanim wejdzie). Klamkomanetki mam Shimano 105 5700. Może z nimi coś nie tak? Jako, że będę składał kolejną szosówkę mam dylemat jakiej klasy osprzęt trzeba kupić, żeby działał NORMALNIE. Shimano 105 5800? A może Campagnolo Veloce byłoby lepsze w działaniu?

Odnośnik do komentarza

Mam małe doświadczenie z Shimano. Mimo wielu prób przeze mnie i przez dwa serwisy, nie udało się tej Sory dobrze wyregulować. Serwis powiedział że ten typ tak ma i nic się na to specjalnie nie poradzi. Mam jeden rower na starszej Ultegrze i tam nie ma takich problemów. Wszystko działa bardzo dobrze mimo że jest to również napęd "z drutami". Bodajże Ultegra 6600. Mój partner treningowy ma rower z pełnym Shimano 105 5700 i wszystko też chodzi bezproblemowo. Mówi się że dobry osprzęt Shimano zaczyna się od 105 i może nie bez przyczyny.

 

Jeśli chodzi o Campę to jeździłem parę lat na starym Mirage, kolega też. Zero problemów. Potem na nowym Veloce. Zero problemów. Teraz od jakiegoś czasu, bodajże od dwóch lat jeżdżę na Centaurze. Zero problemów. Akurat większość z moich kolegów jeździ na Campie bo jest tania w utrzymaniu, nie wymaga praktycznie żadnych regulacji i się nie psuje. Jeżdżą na wszystkim od Super Recorda, przez Chorusa aż do starego Recorda 8-biegowego i wszystko pięknie działa. Są dostępne części do wszystkiego , nawet do bardzo starych systemów.

 

W Campie łańcuch wymieniam gdzie raz na 15-20 tys km, kasetę gdzieś co 30-40 tys km. W Shimano łańcuch co kilka tysięcy km, kasety na szczęście rzadziej, co jakieś 8-10 tys. km. A mam kolegę co przejechał na 3 łańcuchach Campy i jednej kasecie 100 tys km ale bardzo dbał. To jest jakość.

 

Z tym że wybór osprzętu wiąże się z pewnymi konsekwencjami o których trzeba wiedzieć. Shimano ma teraz szerszy zakres przełożeń i korby w których można wymieniać koronki na wiele rozmiarów. Z tym że nie każdemu jest to potrzebne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...