Skocz do zawartości

Merida scultura 7000 e ultegra di2 rocznik 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Prośba o wycenę ? 

Krótka piłka, panowie i panie chce zakupić ten rower za granicą i przy obecnych zmianach kursu walut cena wydaje mi się atrakcyjna. Ale że zawsze tak mi się wydaje to zawsze zadaję sonie pytanie czy to aby nie moja chęć zakupu przewyższa zdrowy rozsądek. Proszę o poradę, ile waszym zdaniem możnaby chcieć za taki rower? Czyli widełki min max, jeśli wierzyć sprzedajacemu to większość czasu stał w garażu ale wiadomo jakie bajki ludzie opowiadają... Z góry dziękuję i pozdrawiam. A tak przy okazji polecacie ten rower?

ad_1586054445319.jpg

ad_3_1586054447250.jpg

ad_4_1586054447253.jpg

ad_1_1586054447241.jpg

ad_2_1586054447248.jpg

Odnośnik do komentarza

To jest rower, który prześcigał się trochę co widać po odpryskach lakieru i stanie tylnej przerzutki. Właściciel nie dbał o niego za bardzo. Łańcuch i kaseta do wymiany. Koszt 300. W UDi2 są czasem problemy z przednią przerzutką po jakimś czasie gdzie przestaje być możliwe wyregulowanie przedniej przerzutki. Jeśli tak jest to koszt 700. Jeśli blat korby nie przyjmie nowego łańcucha to kolejne 300-400. Wartość roweru oceniam na 6-7k. Ogólnie Scultura jest bardzo dobrą szosą race podobną do Specialized Tarmac. Zamierzam sprzedać Tarmaca mojego młodego na UDi2, rozmiar 56 za kwotę 7500. Jest w znacznie lepszym stanie i ma gwarancję na ramę bo był kupiony z polskiej dystrybucji. Stąd wycena tej Meridy.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Jacek za odpowiedź, ja właśnie tak mniej więcej myślałem że to pod 7 tys będzie oscylowac, a mam okazję kupić go dużo taniej ( z butami i garmin EDGE 810 za około 3600zl oczywiście uwzględniając aktualny kurs złotówki plus kilkaset za dodatkowy bagaż w samolocie jak już wznowia loty po pandemii...) w tym tygodniu będę miał okazje zobaczyć rower na żywo, sprawdzę jak działają przezutki, właściciel pisał mi że brał udział na nim w jakimś ironman 2016 i od tamtego czasu nie używa...  myślę że nawet przy wymianie kasety czy blatu się to opłaci... Czego ewentualnie można szukać w tym modelu jakich innych defektów?  Z góry dzięki za odp, już mam potwierdzenie mojej tezy i chyba przytule ten rower ? wydaje się że to okazja.

 

Odnośnik do komentarza

Za 3600 to nic nie szukać. Brać jak jest. Sprawdzić jedynie czy elektryka działa i przesuwa przednią i tylną przerzutkę. Można sprawdzić też czy sworznie tylnej przerzutki nie są pęknięte. W naszej po kraksie młodego pękły i przerzutka szrot. Trzeba było wymienić za 800. Ogólnie Ultegra zarówno mechaniczna jak i elektryczna to nie jest pancerny sprzęt. Lekka gleba i łatwo coś się łamie.

Odnośnik do komentarza

Dzięki jeszcze raz Jacek. Teraz mam większą zagwozdke bo zacząłem analizować ceny innyvh rowerów i nie mogę teraz się zdecydować co lepsze. Merida która wcześniej przedstawiłem, za odpowiednik teraz 3800zł 

Czy może trek domain 5.2 za ok 4300zł może do negocjacji 

Czy może egzoyczny australijski rower cell omeo 1 za śmieszne 2250zł 

I wyszło na jaw że jestem w Australii a tamtejsza waluta straciła trochę do złotówki i jak będę wracał do pl to chętnie przywiozlbym taka pamiątkę że sobą... Wydaje się że Merida jest najlepsza ale ten cell omeo jest też niczego sobie jak za tą cenę:)

 

 

ad_4_1586166602446.jpg

1586162889998_IMG_3171(1).jpg

IMG_3173(1).jpg

IMG_3174(1).jpg

ad_3_1586166602443.jpg

ad_2_1586166602437.jpg

IMG_3175(1).jpg

IMG_3172(1).jpg

Odnośnik do komentarza

Trochę jabłka do gruszek porównujesz. Scultura to bardzo sztywna szosa wyścigowa typu race. Domane to bardzo wygodna szosa endurance. Jak ktoś chce się ścigać to kupuje szosę race. Która jest niekomfortowa, sztywna, z mocno pochyloną pozycją, dzięki czemu następuje maksymalny transfer wkładanej energii. Szosa endurance jak Domane jest wygodna, daje trochę wyższą pozycję, pościgać też się na niej można. Ja preferuję takie właśnie rowery. Ostatnia firma mi nieznana więc się nie wypowiem. Udi2 dużo fajniejsze niż Ultegra mechaniczna.

Odnośnik do komentarza

No właśnie a wiemy że są też amatorzy zielonyvh jabłek i ja się do nich zaliczam. Prawdę mówiąc planowałem kupno szosy do 4 tys zł w Polsce po powrocie a tutaj w tej cenie wydaje się że można spotkać ciekawe opcje. Ta australijska firma byłaby ciekawostką samą w sobie no ale Merida bardziej mnie kręci. Prawda jest taka że ja się nie scigam i pewnie juz nie będę ale jak idę na rower to wolę traktować to jak ostry wycisk po naszych beskidzkich gorkach niż jakieś wyczyny endurance także sportowy charakter i geometria ramy nie powinna mi przeszkadzac. Sklaniam się ku meridzie choć mieć taką australijska ramę w kolekcji byłoby ciekawie za parę lat....

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Panowie, sory że odgrzewam kotleta ale w sobotę jadę oglądać ta meride a że to 100 km w jedba stronę to rozważam wszystkie opcje i trafił się też taki oto giat propel z udi2 i powiedzmy że w podobnej cenie.

Merida scultura 7000e udi2 2015 r

 3700-3900zl 

 

Czy Giant propel advanced 2 2015 r

4400zl

Pewnie znów będzie że jabłka do gruszek;) ale tak to moja pierwsza szosa karbonowa i nie mam zabardzo doświadczeń jak się na nich jeździ. Oczywiście przymierze ale jak to na dłuższą metę będzie? Merida domyślam się lżejsza może trochę, bardziej w górki a ten giant, no podoba mi się...  ? choć już trochę ponad budżet. podpowpowiedzcie co byście brali?

ad_0_1587025249631.jpg

ad_2_1587025249645.jpg

ad_3_1587025249648.jpg

Odnośnik do komentarza

Nie jeździłem na żadnym z tych rowerów. Kilku moich kumpli jeździ zarówno na jednym, jak i na drugim. Zdania co do Propela są podzielone. Jedni twierdzą, że jest wygodny, drudzy że nie, jedni że szybki, drudzy że średnio. Ja mam specyficzny punkt widzenia, często mało zgodny z innymi. Wynika on z wielu lat doświadczenia, przejechania ponad 100 tys km na różnych rowerach począwszy od totalnych chłamów po rowery za 50 tys zł, obserwacji od wewnątrz, wyścigów wyczynowych juniorów na najwyższym poziomie oraz jazdy w ustawkach amatorów a także z byłymi wyczynowcami. W związku z tym jestem bardzo odporny na tzw. marketing bullshit.

Wiec jak dla mnie, z punktu widzenia amatora, nie uczestniczącego w wyścigach, kompletnie nie ma znaczenia czy ten rower jest szybki i czy jest aero. Dla mnie najważniejsze jest czy jest on dopasowany do budowy fizycznej i potrzeb użytkownika. Osobiście nie kupiłbym żadnego roweru szosowego na ramie aero. Dlaczego? Dlatego że taki rower jest pewnym kompromisem z punktu widzenia projektowania. Ma gównianie, niestandardowe hamulce a bezpieczeństwo jest dla mnie krytyczne. Prawie zawsze jest mniej komfortowy co dla mnie ma znaczenie na drugim miejscu po bezpieczeństwie. Ma zawsze upośledzoną sterowność w stosunku do roweru typu race. Ma gówniany sposób poprowadzenia linek, co znacząco utrudnia serwisowanie. Rowery typu aero, w zasadzie nie powinny być sprzedawane z grupami mechanicznymi. Ja pęknie ci szprycha w kole, w szosie typu race to rozpinasz hamulec i do domu dojedziesz. Jak to samo się stanie w ramie aero to dzwonisz po "lawetę". Jest zwykle ok. 1 kg cięższy niż szosa typu race, co nie ma znaczenia po płaskim ale pod górę trochę ma. W przyspieszeniu jeszcze bardziej bo jest mniej zrywny, głownie z powodu budowy. Więc ja akurat zawsze wybrałbym szosę typu race. Natomiast ludzie kupują rowery aero bo ładniej wyglądają i wydaje im się ż szybciej się na nich jeździ. Co niekoniecznie jest prawdą.

Tu dla mnie wybór jest banalnie prosty. Rama race jest bardziej uniwersalna, bezpieczniejsza, łatwiejsza w serwisowaniu i zwykle wygodniejsza niż rama aero. Sam jeżdżę głownie na szosie typu endurance, Spec Roubaix ale mam też szosę race Spec Tarmac.

Polecam też obejrzeć parę odcinków australijskiego inżyniera od rowerów, Raoula z Leuscher Teknik, i zobaczyć też na czym sam jeździ gość, którego stać na niemal dowolny rower:
 

 

Odnośnik do komentarza

Dzięki jescze raz Jacek, chyba potrzebowałem takiego głosu rozsądku bo Zaczynałem się napalac na gianta a jednak chciałem kupić szose taka żeby poszaleć ale jednak przyoszczedzic bo to chyba okazja w Polsce pewnie w tych pieniądzach bym szukał o klasę niżej. A tak to żeby to było przede wszystkim praktyczne to jednak pierwszy wybór wydaje się najlepszy i może w sobotę albo w niedzielę będę już miał na czym jeździć ? jeszcze raz dzięki za naprowadzenie mnie na to czego tak naprawdę oczekuję po tym zakupie. Ja większość km zrobiłem na różnych goralach, xc potem Cyclocross i tak mi się spodobała kiera w baranek że zakładałem tam opony na asfalt i udawalem że to szosa ? kiedys pewnie jako drugi rower pomyślę o czymś praktyczniejszym, takim żeby załadować namiot i parę bagaży i na dłuższe jazdy się wybrać. Cieszę się że trafiłem na to forum, thx i Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...