Skocz do zawartości

Droppery wkraczają do szosówek


Rekomendowane odpowiedzi

Dropper czyli sztyca podsiodłowa z manetką do jej zdalnego obniżania pojawiła się i jest używana w rowerach MTB. Okazuje się że zaczyna też wkraczać do rowerów szosowych/przełajowych. Tu jest fajny artykuł to opisujący:

http://www.bicycling.com/bikes-and-gear-features/components/dropper-seatposts-come-road-bikes

 

Czy mieliście sytuację że musieliście obniżyć sztycę np. na zjeździe? Ja miałem tak np.  na Teneryfie tu:

http://www.cyclinglocations.com/los-silos-la-tierra-del-trigo-climb-tenerife/

http://www.tenerife-training.net/routes/tierra-del-trigo/

Myślałem że na ostrych zakrętach na zjeździe gdzie momentami było ponad 20% przelecę przez kierownice do przodu. No i generalnie na zjeździe człowiek czuje się bezpieczniej na niższym siodełku. Na razie droga zabawka ale z czasem pwenie stanieje.

Odnośnik do komentarza

Witam czy ja wiem czy takie dobre to? Na sztywnej sztycy czułbym się bardziej bezpieczny niż na opuszczanej i to tym bardziej na zjazdach, pamiętajmy że niektórzy na szosówkach rozpędzają się do granicznych prędkości z góry ok. 60-80 km a może i nawet więcej i wtedy mały błąd przesądza nad nami. Nigdy nie jeździłem na MTB ale podejrzewam choć mogę się mylić że Koledzy z MTB nie rozwijają takich prędkości, przecież mają resory i z przodu i z tyłu nawet widziałem pod sztycą a to wszystko traci m/s jest jeszcze to że Szosowcy mają inne ramy przystosowane do pozycji aerodynamicznej a Koledzy z MTB mają ramy głównie poświęcone do złożenia się na Rowerze w celu amortyzacji, tak więc myślę że pomysł może się okazać dobry jedynie dla producenta, ale to jest jedynie moja myśl bo jak pisałem Nigdy nie jeździłem na MTB i wypowiadam się tylko teoretycznie może reszta Kolegów naświetli bardziej temat.Jednak ja myślę że to jest tylko nabijanie Kasy tym bardziej że cena wykracza ponad nie 500 zł a 1500 zł.. Racja ktoś kto ma kasę wyda, mi osobiście jest szkoda wydawać taką sumę na dodatek.

Szerokości Patryk

Odnośnik do komentarza

@muarte

Ja nie patrzę na to z punktu widzenia ile to obecnie kosztuje, bo cena jest dla mnie nie do zaakceptowania, tylko z punktu widzenia użyteczności. A użyteczność IMHO jest. Zjeżdzałem w życiu na szosie z dziesiątek jeśli nie setek podjazdów i niewątpiwie czuję się pewniej na zjeździe mając siodełko niżej. Te 3,5cm daje już mozliwość amortyzacji nogami jak wpadniesz w dziurę czy na coś najedziesz a niższy środek ciężkości jest korzystny na zakrętach, szczególnie na agrafkach a już bardzo korzystny na zakrętach jak jedziesz w dolnym chwycie. Na jednym z wyścigów po brukach testował to Nibali, który jechał z obniżonym siodełkiem po odcinkach brukowych a w normalnej pozycji na asfaltowych i ocenił to pozytywnie. Jest to też bardzo ładnie estetycznie rozwiązane  jeśli rower ma wewnętrzne prowadzenie linek i elektryczną wersję przerzutek. Wtedy linka od droppera jest prowadzona wewnątrz ramy i wychodzi tuż przed kierownicą. Mnie się ten patent bardzo podoba.

 

@wikrap1

Może w MTB wiszenie nad kołem jest ok ale z pewnością nie na szosie. Jakbyś wykonał taki manewr zjeżdżając 70-80 km/h to mógłby on być bardzo kosztowny. A na agrafce jest niewykonalny chyba że lubisz bliskie spotkania z asfaltem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...