Skocz do zawartości

Rower trekkingowy - ok. 1500 zł


Rekomendowane odpowiedzi

Ewentualnie cross i dokup bambetle ;) W tej samej cenie cross będzie miał lepszy osprzęt (napęd), ale kosztem braku dodatków: błotników, lampek czy bagażnika. Błotniki nie są potrzebne przez cały rok, bagażnik zależy od potrzeb, natomiast w tej cenie oświetlenie na dynamo nie jest szczytem myśli technologicznej ;) Trzeba pamiętać, że wszystko to swoje waży, prawdopodobnie odczuwalnie więcej niż kompletowane samemu.

 

Co do modelu, polecam tych samych producentów. Zwróć jeszcze uwagę na Vellberg, bo w kilku przypadkach widziałam, że robią konkurencję nawet królom Allegro ;)

Odnośnik do komentarza

Autor napisał, że rower ma być wygodny i dlatego "raczej trekkingowy". Dla mnie to zdanie niczego nie przesądza. Nikt nie polecał mu tu fitnessa ani szosy. Równie dobrze zresztą można by polecić holendra, choć wątpię, że w tej cenie ma to jakikolwiek sens.

O koszcie błotników, bagażnika i lampek wspominałam. Inna rzecz, że w rowerze za 1500zł i tak prawdopodobnie trzeba doliczyć koszt lampek, jeśli chce się mieć dobre oświetlenie.

Natomiast przykłady Rowerowego jedynie potwierdzają, że w tym budżecie warto rozważyć "królów Allegro", bo skoro rowery bez dodatków mają taki osprzęt, to co dopiero, jak producent dorzuci trekkingowe akcesoria.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za wskazówki!

Budżet podałem orientacyjny: 1500 +/- 300 zł, wiadomo im taniej tym lepiej - nie lubię przepłacać za elementy niewnoszące wyraźnych korzyści.

Poszukam ciekawej oferty i podeślę Wam do weryfikacji :)

 

Docelowo będę potrzebować pełen osprzęt - błotniki, torby, oświetlenie itp., ale nie jest to wymóg na start.

Odnośnik do komentarza

W tych rowerach dzwonki zwykle są gratis.

Natomiast co do reszty, nawet jeśli wychodzi drożej, ja osobiście bym dokupiła na własną rękę (co też zawsze czyniłam). Ale to zależy od Twoich oczekiwań - na przykład mnie błotniki na stałe nie odpowiadają, lampek używam sporadycznie, a jeśli, to zwykle potrzebuję mocniejszych, natomiast od pewnego czasu zamiast po bagażnik, sięgam po dużą (11l) podsiodłówkę, co mi oszczędza dodatkowy kilogram żelastwa do ciągnięcia. Ale to nie znaczy, że ktoś, kto jeździ po mieście, nie uzna tych samych lampek za satysfakcjonujące, błotników za idealne rozwiązanie, a bagażnika za niezbędny element, do którego można przytroczyć każdy tobołek.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...