Skocz do zawartości

Zajeżdżony XCR - dylemat


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry

Z góry przepraszam, że mój pierwszy post jest od razu prośbą o pomoc, obiecuję że spłacę ten kredyt :)

Posiadam zurbanizowany rower MTB. Zurbanizowany, znaczy posiada opony cx comp, no i wozi mnie codziennie 20 km do pracy i z powrotem - w 95% zawsze zablokowanym Suntourem XCR.

Kupiłem taki składak, na ramie Rockrider 8.1 z przyzwoitym jak na moje potrzeby osprzętem.

Niestety nadszedł kres amortyzatora i tu zaczynają się schody....

Na jesień/zimę tego roku planowałem zakup nowego roweru, coś w stylu przełaja/gravela w budżecie ok 5000 zł, a mtb zostawić stricte pod mtb, ewentualnie jeździć nim w zimowe dni kiedy jazda na cienkich 28' byłaby zbyt ryzykowna.

Wiem, że opisałem to chaotycznie więc podsumowuję:

Nie wiem czy inwestować w jakiś amor 1 i 1/8' pod tarczę 180 z nietaperowaną rurą ( 500-800 zł ), czy może sztywny widelec ( wtedy plan posiadania mtb i czegoś bliżej szosy traci sens )

Czy może zamiast gravela/przełaja w tym roku szarpnąć się na nieplanowany mtb 29er do którego też dążę. Tylko co wtedy z moim starym mtb ?

Tyle pytań, duży mętlik w głowie, mam nadzieję że coś doradzicie.

Miesięcznie robię około 400-500km oraz planuję jeździć także w zimie <- kompletnie nie wiem jaki praktycznie wpływ, mają temperatury poniżej zera - teoretycznie większa sztywność ale co z eksploatacją/zużyciem ?

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Nie wiem ile masz lat. Sądzę że jazda na sztywnym widelcu w terenie jest zdecydowanie dla ludzi młodych, którym nie szkoda kręgosłupa i nadgarstków. Plus szybka reakcja na dziury i tani znajomy dentysta. Nie wyobrażam sobie zjazdów ze sztywnych górek na sztywnym rowerze w puszczy gdzie zwykle jeżdzę. Ledwo byłem to w stanie przeżyć na dziadostwie Suntoura XCT, który kiedyś miałem. Dobry amor powietrzny, Fox w moim wypadku, rozwiązał te problemy.

 

Miałem przez lata rózne rowery. Nie ulega dla mnie wątpliwości że dobrej klasy MTB 29 cali bije na głowę wszelkie 26, 27,5, crossy i fitnessy i z powodzeniem zastępuje wszystkie wymienione.

 

Przełaj chodził mi kiedyś po głowie. Ale do czego został zaprojektowany? Do krótkich, godzinnych wyścigów po trawie i błocie, krótkich zjazdów i podjazdów po twardym terenie. Tam gdzie nie da się nim przejechać czyli np. po piachach nosi się go na ramieniu. Gravel? Szosa o zrelaksowanej geometrii umożliwiająca założenie szerszych opon. Też mi się podobała. Ale gdzie miałbym nią jeździć? Jakbym miał 20 km do pracy to może tak. I po mieście. Dobry rower na szutry i pożarówki wysypane tłuczniem ale takich w mojej okolicy można ze świecą szukać.

 

Stary rower bym nie sprzedawał bo wart pewnie grosze. Kupiłbym jakiś wyprzedażowy, tani amor olejowo-spręzynowy. Chyba że trafisz tanio powietrzny XCR Air, Suntour Raidon. Kolega ma przedpotopowego Rockshox Judy i od kilkunastu lat mu dobrze działa.

 

Zimą rower niszczeje. Więc zimą jeździłbym do pracy tym starym struclem. Albo z amorem olejowo-sprężynowym, którego zima aż tak bardzo nie rusza albo ze sztywnym. W zależności od tego jaki drugi rower kupisz.

 

W moim przypadku szosa i MTB 29 pokrywają 99% moich potrzeb.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...