Skocz do zawartości

Gorce


Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu chodzi za mną wycieczka na Turbacz. Jeśli pogoda dopisze to w przyszłym tygodniu mam zamiar zrealizować te plany. Trasa w całości na rowerze z Krakowa. Turbacz będę atakował od strony Koninek, z tamtąd czerwonym rowerowym na Tobołów i Obidowiec i dalej na najwyższy szczyt Gorców. Otwarta pozostaje kwestia trasy powrotnej, jako że nie lubię wracać tą samą drogą co dojeżdżałem, zamierzam z Turbacza uderzyć w kierunku wschodnim. I tu są dwie możliwości: 1) szlakiem rowerowym z Jaworzyny Kamienickiej do Rzek albo 2) pieszym zielonym na szczyt Gorca, a z tamtąd niebieskim do Rzek. Problem polega na tym iż słyszałem, że owy szlak z wariantu nr 1 jest dość mocno zdewastowany przez zwózki drewna, natomiast możliwość nr 2 jest nielegalna ;) To w końcu teren PN.

Teraz pytanie do zgromadzenia: czy zielono-czerwony szlak rowerowy z Jaworzyny Kamienickiej do Rzek faktycznie jest w złym stanie i czy warto ryzykować spotkanie ze strażnikami GPN na zielonym pieszym? Ewentualnie zaproponujcie jakieś inne rozwiązanie jeżeli powyższe nie są optymalne (jednakże dobrze by było aby zjazd ukierunkował mnie już w pewnym sensie w stronę Krakowa).

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza

Cześć!

 

Wariant z Turbacza przez Jaworzynę i Gorc do Rzek przejechałem w zeszłym roku w październiku. Trasa super z zajefajnym zjazdem z Gorca :D Strażników nie było, ale to nie był szczyt sezonu. Szlak rowerowy z Jaworzyny do Rzek był zamknięty z powodu powalonych drzew, ale w zeszłą sobotę byłem na Turbaczu i nie było już żadnych informacji o zamknięciu szlaku. Strażników w sumie tez nie spotkałem :) Wtedy w październiku na Jaworzynie spotkałem śmiałków, którzy chcieli zjechać mimo utrudnień i udało im się bez większych problemów (spotkaliśmy się wieczorem w Rzekach)

Polecam podjazd na Turbacz od strony Lubomierz/Rzeki doliną Kamienicy. 2h przyjemnego kręcenia bez ekstremalnych stromizn. Dobry dojazd na szczyt i nie wykańcza fizycznie jeśli ktoś planuje dalej dłuższą trasę po Gorcach. 

 

11.07 z kumplem przejechaliśmy trasę Rzeki - Turbacz - Przełęcz Knurowska - Lubań - Krościenko - powrót asfaltem do Rzek przez Zabrzeż, Kamienicę i Szczawę (35 km). Całkowita długość 86 km wg wskazań licznika. Trasa mega! Gorąco polecam. Najwygodniej zostawić samochód na przełęczy Przysłop przy Rzekach. Powrót mozolny, bo asfalt i od Zabrzeża cały czas lekko w górę - tak na dobicie po górskich przygodach ;)

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Planujesz zrobić trasę Kraków - Turbacz - Kraków w jeden dzień? Duże wyzwanie :) Trochę kosztowny będzie dojazd do Koninek a co dopiero wspinaczka na Turbacz bo przez Obidowiec to płasko raczej nie będzie. Powrót do Krakowa to już chyba przez teleport jakiś. Pewnie raczej planujesz nocleg na Turbaczu nie? Osobiście przy takim wariancie wycieczki wybrałbym powrót przez Jaworzynę i Gorc do Rzek. Piękne widoki i urozmaicona trasa. Tylko przed Gorcem prowadziłem rower bo nie dało się podjeżdżać ze względu na teren i nachylenie. Ale to był mały odcinek. Turbacz - Gorc- Rzeki to ok 15 km Z Rzek masz już w dół asfaltem przez Mszanę Górną do Dolnej.

Odnośnik do komentarza

Znasz Las Bronaczowa koło Mogilan? Ciekawa alternatywa dla Lasku Wolskiego. Mało ludzi i nie jest trudny technicznie :) Jesli nie przeszkadza Ci dojeżdżanie asfaltem do trasy to możemy kiedyś tam pośmigać. Często dla treningu jeżdżę w trójkącie między Krakowem-Wieliczką-Świątnikami Górnymi. Fajne pagóry i można sie wymęczyć :) np podjazdy w okolicach Ochojna

Odnośnik do komentarza

Zgadza się, to duże wyzwanie... ale rozkładając wyjazd na cały dzień jest do zrobienia: wyjazd 5-6 rano, do Koninek przez Myślenice, Pcim, Kasinkę Małą, Mszanę Dolną... to jakieś 60-70km czyli z 3-4h jazdy (~10) następnie z 3h podjazdu (~13), godzinna przerwa na Turbaczu (~14), zjazd do Rzek jakieś 2-3h (~17) i powrót do Krakowa przez Dobrą, Szczyrzyce i Dobczyce jakieś 80km do zrobienia w 4-5h, czyli do godziny 22 jestem w stanie obrócić :) Całość to jakieś ~180km, oszacowany czas 16-17h, średnia ~10km/h (jazdy 17-19km/h), jakieś 2500-3500m w pionie. Czasy dojazdów oszacowane z zapasem, więc niewykluczone że udałoby się wrócić nawet przed 21. Oczywiście jest plan C przewidujący nocleg w którymś ze schronisk, ale wolałbym tego uniknąć. Jedyna niewiadoma to pogoda. Niestety modele na przyszły tydzień pogorszyły trochę warunki... przewidują upały i dość niestabilną sytuację pod względem burzowym. W takim wypadku nie będę zmuszony przełożyć tą wycieczkę na późniejszy termin... ale póki nadzieja umiera ostatnia ;) A jeżeli odkładanie na późniejszy termin spowoduje, że dzień stanie się za krótki to pozostanie plan D - dojazd samochodem, ale wtedy nie czułbym takiej satysfakcji.

 

Nie znam Lasu Bronaczowa, chciaż wiele razy koło niego przejeżdżałem (czy to od strony Mogilan-Myślenic, czy też Radziszowa). Jak najbardziej możemy razem pośmigać :)

Odnośnik do komentarza

Wygląda, że jest to do zrealizowania, ale nogi to masz chyba z żelaza :) Trasa o której wcześniej pisałem (Turbacz-Lubań Krościenko) wykończyła mojego kumpla, którego kondycję podziwiałem, a to było zaledwie 86km heheheh może dlatego, że ostanio zbyt rzadko jeździł. Popędziłem dalej sam do samochodu i musiałem po niego wracać do Kamienicy. Ale wspomnienia z takich wypadów bezcenne!

 

Jakiś współny wypad możemy dogadać. Tylko uprzedzam, że nie jestem żaden "pro" ani sprzętowo ani do ścigania. Raczej rekreacja ze sportowym zacięciem ;) Mogę śmigać cały dzień ale nie gardzę wypadami nawet na 2-3 godzinki gdzieś blisko Krakowa. Oczywiście trasy bardziej w pionie chociaż i do Puszczy Niepołomickiej zdaża się zaglądnąć.

 

Mój mail:   flukta257@gmail.com

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...