Skocz do zawartości

Na co zdarzyło Wam się najechać rowerem ;)


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Dlatego przy kurach zawsze zwalniam, bo trochę się boję, że jak w taką wyrżnę centralnie, to potem i z rowerem, i ze mną będą kłopoty. Za mądre to one niestety nie są i nigdy nie wiadomo jak się zachowają - ani czy wbiegnie mi prosto pod koła, ani czy pójdzie w lewo czy w prawo na widok roweru. Albo w ogóle staną jak kołek w miejscu.

To prawie jak z ludźmi łażącymi po ścieżce rowerowej:P

Odnośnik do komentarza

Z tym asfaltem, to mocna przygoda :D

 

I to jak! Najpierw się spietrałam, że się zapadnę i jeszcze wdepnę w ten asfalt nowymi butami (a wtedy chyba bym się popłakała, bo to był pierwszy dzień z SPD-ami ;)). W dodatku tak mi było głupio przed tymi drogowcami, że zwiałam w trymiga, nie oglądając się za siebie i dopiero jak zniknęli za zakrętem, zatrzymałam się, by oceniać straty. Przez myśl mi nawet przemknęło, że trzeba będzie wzywać "wóz techniczny" z domu, bo przecież z dwoma stopionymi oponami daleko nie zajadę.

 

 

To prawie jak z ludźmi łażącymi po ścieżce rowerowej:P

 

Haha, racja! :D Dlatego właśnie najczęściej ścieżek unikam jak ognia. Na początku sezonu, jak wstałam z kanapy, było znacznie gorzej, bo byłam na nie skazana (trudno było mi zrobić więcej niż 15-20km), teraz na szczęście używam ich jedynie po to, by wydostać się z miasta.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...