Pablito Opublikowano 2 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Października 2016 Z tym asfaltem, to mocna przygoda :D Odnośnik do komentarza
barsta Opublikowano 3 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2016 Dlatego przy kurach zawsze zwalniam, bo trochę się boję, że jak w taką wyrżnę centralnie, to potem i z rowerem, i ze mną będą kłopoty. Za mądre to one niestety nie są i nigdy nie wiadomo jak się zachowają - ani czy wbiegnie mi prosto pod koła, ani czy pójdzie w lewo czy w prawo na widok roweru. Albo w ogóle staną jak kołek w miejscu. To prawie jak z ludźmi łażącymi po ścieżce rowerowej:P Odnośnik do komentarza
unavailable Opublikowano 3 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2016 Z tym asfaltem, to mocna przygoda :D I to jak! Najpierw się spietrałam, że się zapadnę i jeszcze wdepnę w ten asfalt nowymi butami (a wtedy chyba bym się popłakała, bo to był pierwszy dzień z SPD-ami ;)). W dodatku tak mi było głupio przed tymi drogowcami, że zwiałam w trymiga, nie oglądając się za siebie i dopiero jak zniknęli za zakrętem, zatrzymałam się, by oceniać straty. Przez myśl mi nawet przemknęło, że trzeba będzie wzywać "wóz techniczny" z domu, bo przecież z dwoma stopionymi oponami daleko nie zajadę. To prawie jak z ludźmi łażącymi po ścieżce rowerowej:P Haha, racja! :D Dlatego właśnie najczęściej ścieżek unikam jak ognia. Na początku sezonu, jak wstałam z kanapy, było znacznie gorzej, bo byłam na nie skazana (trudno było mi zrobić więcej niż 15-20km), teraz na szczęście używam ich jedynie po to, by wydostać się z miasta. Odnośnik do komentarza
hit55 Opublikowano 5 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2016 Ostatnio wracając do domu natrafiłem na rozjechanego szczura na ścieżce.. w ostatnim momencie udało mi się go ominąć i tylnią oponą zahaczyłem o ogon.. :wacko: Odnośnik do komentarza
Jeden Opublikowano 6 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2016 Ostatnio wracając do domu natrafiłem na rozjechanego szczura na ścieżce.. w ostatnim momencie udało mi się go ominąć i tylnią oponą zahaczyłem o ogon.. :wacko: No niestety we Wro jest sporo szczurów widuje je od czasu do czasu ale nigdy jeszcze na drodze rowerowej :o :blink: :wacko: :unsure: Odnośnik do komentarza
marcino285 Opublikowano 7 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2016 Opisaliście większość przypadków na jakie sam miałem okazję się nadziać. Najgorszym utrapieniem na ścieżkach rowerowych są właśnie specyficzni spacerowicze i pełno szkła. O przejechaniu gówna jak już kolega wyżej wspomniał szkoda gadać. Odnośnik do komentarza
Teresa Opublikowano 7 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2016 Większość opisanych przez was przypadków miałam okazje doświadczyć na własnej skórze. Odnośnik do komentarza
Marek Opublikowano 8 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2016 Aaa, z ciekawostek. Najechałem na znaczek Polski Walczącej, który przebił mi oponę :) Co ciekawe, w środku lasu. Odnośnik do komentarza
Pablito Opublikowano 8 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Października 2016 Zostałeś zaatakowany przez oddział leśny :) Ciekawe znalezisko :) Odnośnik do komentarza
marcino285 Opublikowano 17 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2016 Może na ustawce ktoś zgubił :) Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się