Skocz do zawartości

Wooyek

Użytkownicy
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wooyek

  1. Szosa zbiera same pozytywne opinie - jak kogoś taka tematyka interesuje, to warto. BikeBoard czasem zabłyśnie jakąś ciekawą autorską treścią, ale np. ich testy sprzętu pozostawiają wieeele do życzenia. Cały magazyn to zazwyczaj lektura maksymalnie na godzinkę. Bike oferuje więcej czytania, ale w większości to przedruki z niemieckiego wydania, które nie zawsze są adekwatne do naszego rynku i często dziwacznie przetłumaczone. Rowertour oferuje bardziej "pasjonackie" podejście, ale jest skierowany głównie do sakwiarzy. Magazyn Rowerowy w zasadzie umarł. Ja, jeśli już kupuję, to brytyjskie Mountain Bike Rider, What Mountain Bike, Mountain Biking UK. Lektury na dużo wyższym poziomie i większa objętościowo od wszystkich polskich wydawnictw. Jeśli jednak ktoś chce śledzić nowinki, to wiadomo, że tylko internet. Do szukania tras też są dobre narzędzia - trudno oczekiwać, żeby magazyny były zapełnione dziesiątkami tras w Twoim regionie (a internet to oferuje). Przewagą magazynów są rzetelne, merytoryczne artykuły tematyczne, ale to też powoli się zmienia (blogi!).
  2. Patent ten (i ogólnie zagadnienie opon bezdętkowych) opisałem tutaj: http://www.1enduro.pl/ghetto-tubeless-opony-bezdetkowe/ Poza ceną, ma on też inne zalety (i wady ;)) w stosunku do rozwiązania bez paska z dętki. Całą zeszłą zimę przejeździłem na ghetto (bez kontrolowania/dolewania mleka) i było git. Ale mimo wszystko zastanawiałbym się nad robieniem tubeless specjalnie na zimę, bo nikt do końca jest w stanie powiedzieć, jak mleko się zachowuje w niskich temperaturach. A jeśli o samo mleko chodzi - najlepsze (Stans) faktycznie jest drogawe, ale jak ktoś chce spróbować, to niezły jest też samogon od gościa o ksywce "leo2": http://www.forumrowerowe.org/topic/105781-uszczelniacz-do-opon-domowej-produkcji/
  3. Użyj lepszej taśmy ;) Ramie raczej nie zaszkodzi, ale mogą skorodować gwinty mufy suportu i będzie problem z wykręceniem suportu.
  4. Możesz zrobić odpływ - wywiercić małą (~3 mm) dziurkę od spodu mufy suportu. Dużo ram ma ją w standardzie. Oczywiście jeśli rama jest na gwarancji, producentowi raczej się to nie spodoba ;) Warto więc wcześniej zapytać. Wbrew pozorom często dają zielone światło, bo nie jest to problem z punktu widzenia wytrzymałości (jeśli starannie się to zrobi).
  5. To co najlepsze, masz zaliczone :) RŚl/Kochłowice/Panewniki/Starganiec to moje ulubione rejony do eksploracji. Do znalezienia najlepszych tras wystarczy... trzymać się wody :) Murcki już nie mają tyle do zaoferowania, chyba że ktoś lubi proste szutry w ładnym lesie. Ale jeśli chodzi o rozwijanie umiejętności i wspomniane przez Ciebie enduro, to zdecydowanie warto wskoczyć w auto/pociąg i odwiedzić nowo otwarte ścieżki Enduro Trails w Bielsku (z Katowic to tylko 1h): Oficjalna strona: http://endurotrails.pl/sciezki-bielsko/ I mój opis: http://www.1enduro.pl/miejsca-sciezki-enduro-trails-bielsko-biala/ Twister jest idealny do szlifowania techniki jazdy (pozycja, zakręty, pompowanie, skoki), a jak już się to ogarnie, można się sprawdzić na bardziej naturalnych trasach enduro. Polecam :)
  6. Wooyek

    Co to za rower :) ?

    Daleko posunięty optymizm ;)
  7. Polar V800 na pierwszy pulsometr... Pojechałeś po bandzie ;) Z nastawieniem na GPS + Endomondo, lepiej moim zdaniem dokupić samą opaskę na bluetooth do smartfona - nawet w Lidlu/Biedronce takie czasem rzucają. W zegarkach z GPS przeraża mnie trochę ciągłe ładowanie kolejnego urządzenia...
  8. Wersja krótka: wieszaj. Wersja długa: Hamulce System działa tak, że ew. pęcherzyki powietrza unoszą się do góry i są "wyłapywane" przez zbiorniczek wyrównawczy w klamce. Więc jak rower długo powisi "do góry nogami", to powietrze "popłynie" do przewodów i zacisku. Wystarczy jednak trochę popompować klamką, żeby powietrze wróciło do klamki. Możesz też przed powieszeniem roweru zacisnąć klamki (np. zipami) - układ wtedy się zamyka i powietrze nie będzie wędrować. Nie wiem jednak, czy po całej zimie nie będzie to miało gorszego wpływu - ciągłe ciśnienie w układzie, odsłonięcie tłoczków itd. Więc raczej traktuj to jako ciekawostkę przydatną przy obracaniu roweru na krócej. Krótko mówiąc: nie przejmuj się. Jak na wiosnę nie pomoże pompowanie klamką, to znaczy, że i tak już najwyższy czas na odpowietrzanie. Amortyzator Pozycja "do góry nogami" powoduje, że olej smarujący w dolnych goleniach spływa na uszczelki i ślizgi - więc same dobre rzeczy. Z tego powodu warto nawet rower na chwilę postawić "do pionu" przed każdą jazdą. Dzięki temu unika się pierwszych chwil pracy "na sucho". Jeśli ew. chodziło Ci też o wpływ zawieszenia całego ciężaru roweru na amortyzatorze - oczywiście nie ma to najmniejszego znaczenia (nie takie obciążenia we wszystkich kierunkach amortyzator znosi podczas jazdy).
  9. Ja bym na to spojrzał z drugiej strony. W osprzęcie szosowym słabo się czuję, ale w MTB jakość rośnie: dzisiejsze Deore działa o niebo lepiej od XTR-a sprzed 10 lat. Więc nawet, jeśli dzisiejszy rower ma np. Tiagrę, w cenie roweru na 105-tce sprzed kilku lat, to nie znaczy że zaraz będzie gorzej jeździł...
  10. Trochę chyba popłynęliście - serwisowanie roweru a składanie (o które pytał autor wątku) to dwie różne rzeczy. Do serwisowania szosówki wystarczy - tak jak pisaliście - trochę zapału, narzędzi i YouTube/książka/Internet. Schody zaczynają się dopiero przy zaplataniu kół, do którego potrzebne jest duże doświadczenie. No i klejenie owijki jest upierdliwe - tu potrzebne jest DUŻO zapału ;) Natomiast do składania trzeba mieć pojęcie o sensownym komponowaniu sprzętu i duże doświadczenie w ocenie stanu używanych części. Jasne, tu też można prosić o pomoc na forach, ale cały sens składania jest w dobraniu każdej części pod swoje własne oczekiwania (a nie pod oczekiwania forumowiczów). Sztuka polega na tym, żeby to wszystko fajnie ze sobą zagrało. Chyba, że ktoś ma tak dziką satysfakcję z osobistego złożenia roweru, że nie przeszkadza mu to, że jeździ on gorzej od seryjnego sprzętu za tą samą lub mniejszą kasę. Rozumiem i akceptuję, że tak też może być.
  11. Może usuń te koła 29" z pierwszego posta, bo na podstawie tego zdania można wyciągnąć taki wniosek ;) Samo pytanie też jest raczej z gatunku "podstawowych". EDIT: Mi też chodziło o autora wątku.
  12. Czwartek i piątek są chyba zarezerwowane dla ludzi z branży...? Jeśli wierzyć stronie organizatora, dla "zwiedzających" targi są dostępne tylko w sobotę.
  13. No to właśnie na to pytanie Ci konkretnie odpowiadam: zakup w całości opłaca się bardziej, niż składanie. Nawet, jeśli niektóre elementy będziesz chciał wymienić pod kątem swoich potrzeb. Chyba, że Twoje wymagania są bardzo konkretne. Przykładowo: określona geometria ramy, kompletna grupa 105 z wyjątkiem korby Ultegra z konkretną ilością zębów, koła pod szytki, same szytki konkretnego producenta w ulubionym rozmiarze, kierownica o określonym kształcie, sprawdzony model siodełka itd. Wtedy może może się okazać, że dostosowanie gotowca pod swoje preferencje się nie opłaci i lepiej od razu kupować konkretne części szukając okazji na forach/Allegro/OLX. Ale tak jak napisałem - mam wrażenie, że mając takie rozeznanie, nie pytałbyś na forum (lub pytałbyś już o konkretne problemy). W przeciwnym wypadku lepiej kupić gotowca (nowego czy używanego) i stopniowo wymieniać to, co Ci nie pasuje lub się zużyje - zgodnie z zasadą "Każdy kiedyś zaczynał, (...) z czasem wszystko można ogarnąć". Jeśli chodzi o rower nowy, to z całym szacunkiem przypominam, że tą opcję też uwzględniłeś w swoim pytaniu. Więc chyba jednak pomogłem Ci podjąć decyzję, biorąc pod uwagę jak się oburzyłeś na wizję zakupu w sklepie ;)
  14. Jeśli opłacałoby się złożyć samemu - wiedziałbyś o tym ;) Czytaj: bez dużej wiedzy, rozeznania w rynku i bardzo konkretnych oczekiwań, nie ma sensu zabierać się za składanie. A biorąc pod uwagę tekst o 29", zgaduję że tak właśnie może być w Twoim przypadku (wybacz) ;) Za 2,5-3 tysiące kupisz jakąś podstawową szosówkę np. Krossa, Rometa czy Kellysa, a jak kilka stów dorzucisz, to Canyona. Moim zdaniem to całkiem sensowna opcja do "normalnego" jeżdżenia. Ale jeśli planujesz też czasem się pościgać, albo zależy Ci na bardziej prestiżowej marce, to nie masz wyboru, musisz szukać używanych.
  15. A ja może przewrotnie napiszę, że nie jesteś w aż takiej złej sytuacji... Gdybyś miał za małą ramę, niewiele dałoby się zrobić, ale "skracanie" za dużej ma swoje zalety. Zwłaszcza że piszesz, że zależy Ci na komforcie: - dłuższa rama to bardziej wyprostowane plecy, co zmniejsza bóle kręgosłupa. Przy mniejszej ramie plecy mogą być skulone, a jak pewnie wiesz, w takiej pozycji nie powinno się wykonywać żadnych obciążąjących aktywności. Mimo, że będziesz trochę bardziej wyciągnięty, plecy mogą mniej boleć. - większy rozmiar to też wyższa główka ramy, więc wyżej położona kierownica - więc wbrew pozorom pozycja nie jest dużo bardziej wyciągnięta a la superman. Korzystają na tym głównie nadgarstki, szyja, ale kręgosłup też. - krótszy mostek (50-60 mm) poprawia kierowanie - staje się szybsze i bardziej bezpośrednie. Powiedzmy jak w samochodzie wyścigowym. Jeśli masz małe doświadczenie/umiejętności i żeby panować nad rowerem potrzebujesz ospałego sterowania (jak w starym Cadillacu), to oczywiście może to być wadą. Ale w bardzo dużym stopniu równoważy ją dłuższa baza kół. W MTB najgorętszym trendem jest wydłużanie ram kosztem mostka (tu o tym więcej pisałem). - przesunięcie siodła do przodu też może być dobre - tu trzeba uważać, żeby kolana nie ucierpiały, ale pozycja "rzepka nad osią pedału" nie zawsze jest tą jedyną właściwą. Żebyśmy się dobrze zrozumieli: nic nie zastąpi *prawidłowego* rozmiaru ramy, więc jeśli możesz sobie na taki manewr pozwolić - zdecydowanie wymień. Ale jeśli z jakiegoś powodu zostaniesz z tym co masz, to jesteś w lepszej sytuacji niż jakbyś kupił za małą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...