Tak się składa, że sporo jeździłem na rowerach z wąskimi oponami, które sam składałem typu: single speed, ostre koło i w między czasie na jakiś szosach.
Przyszła chęć pojeżdżenia po bezdrożach, szutrach, lasach jak i asfaltach i wygodnym dojeździe do pracy oraz rekreacyjnego przewietrzenia się na rowerze i kupno pierwszego roweru za pewną sumę i zdecydowałem się na używanego crossa w super stanie, gdzie poprzedni właściciel założył nowy osprzęt Deore/XT, kasetę i korbę z zębatkami bardziej górskimi za trochę ponad 2 tysiące. Przyznam, że jestem bardzo zadowolony z tego typu roweru, gdyż daje uniwersalność i rzeczywiście można stwierdzić czego tak naprawdę czego się potrzebuje lub utwierdzić się w prawidłowym wyborze. Moim crossem, jeżdżę po lasach, polach, asfaltach, mieście po górach stołowych również nim pojeździłem i stwierdzam, że rower typu cross jest dobrym wyborem jak się oczekuje uniwersalności i wygody.
Ja jednak coraz bardziej zastanawiam się nad rowerem typu gravel z względu na pozycję - kierownice baranek i piękno tych rowerów oraz przydatności dla mnie.
Na co dzień do rekreacji jeżdżę na crossie, a jak chcę poszaleć to wsiadam na ostre koło i jadę poszaleć na mieście.