Skocz do zawartości

Seba

Użytkownicy
  • Postów

    94
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Seba

  1. Dnia 18.12.2018 o 09:23, Elle napisał:

    Racja. Jeśli się moje zabiegi udadzą - będę mieć satysfakcję, a w przeciwnym razie wietrzę niezły pretekst do upgrade'u Clarisa na nowy sezon ?

     

    Dokładnie taką zaliczyłam rok temu - cudne słońce, droga prosta, ale niestety nieodśnieżona i też nie było widać granicy między trawnikiem... A na boczny krawężnik nie ma mocnych - ja miałam terenową oponę 1,95" i co z tego?

    Ja sie zastanawialem aby na zime kupić terenową opone ale doszedłem do wniosku , że to nie ma sensu..po pierwsze na lodzie nie ma znaczenia czy jes bieznik czy nie logiczne( pomoga tu jedynie kolce ale tu spektrum wykorzystania ich jest bardzo waskie- nadaja sie tylko na lód w przeciwnym przypadku szybko sie zniszcza lub co gorsza poniszcza sama opone i przedziurawia dętke szczególnie na suchym asfalcie) po drugie jadac po sniegu, szybko dostaje sie on w przestrzeń między bieżnikami tworząc zbitą płaska warstwe wiec efekt podobny jakby sie jechało bez bieżnika...jedyne co to na świeżym suchym śniegu pomoga

  2. 3 minuty temu, ktokolwiek napisał:

    Co tam samo błoto. Bardziej należy obawiać się soli która już zaczęła być wszechobecna na drogach. Taki miks błota, soli i całej reszty drogowego syfu to nic fajnego dla roweru. 

    dokladnie, wiec nie ma co drogiego osprzetu uzywac na zime, tylko najtanszy bo i tak sol i woda zrobi swoje a po zime nie bedzie żalu wymienić na nowy

  3. 8 godzin temu, Elle napisał:

    Mokry śnieg jest całkiem w porządku (choć po ostatniej jeździe nawet kask miałam zachlapany :P). Problemy zaczynają się, gdy zamarza i co gorsza - ktoś przed nami jechał tą samą drogą. Dziś miałam taki odcinek ze 2-3 kilometry - gorzej niż nauka jazdy na trenażerze rolkowym ? Zwłaszcza te koleiny są mocno zdradzieckie. Na szczęście miałam MTB, na szosie chyba bym tego nie przejechała.

    Rower pod prysznicem to nic fajnego. Po pierwsze niewygodnie go tam umieścić, po drugie więcej potem sprzątania samego prysznica niż to wszystko warte, no a po trzecie nie wszędzie wskazane jest, aby woda się dostawała. Ja mam plandekę, na to kładę stare prześcieradło i po powrocie czyszczę jedynie napęd, aby nie rdzewiał, a rower zostawiam na stojaku do wyschnięcia. Po kilku godzinach zmiatam pędzlem i co najwyżej przemywam opony. Oczywiście to takie doraźne działanie, jak wiem, że za dzień lub dwa znów będę wychodzić. Na wiosnę Wam powiem, czy takie środki zaradcze wystarczyły ?

    Elle ja wlasnie takim ubitym , zmarznietym śniegiem wracam z pracy i to opony bez bieznika..to juz jest masakra ? skupienie na maksa i non stop balansowanie rekami i nogami i jak największy kąt opony wzgledem sniegu..na szczescie tylko jedna gleba niegrozna do tej pory( przez malutki kraweznik odgradzający sciezke rowerowa od trawy hehe, na szczescie jezdze sporo wolniej teraz co zrozumiale) 

  4. Wczoraj taki smog  jak mgła gęsta, sprawdzam po powrocie skale smogu- poziom "Bardzo zły" Ślisko strasznie  hardkorowo bylo ( obniżone siodełko i powolna jazda, maksymalne skupienie, balansowanie rękami i nogami i jakoś dojechalem. A Wy jak tam ogarniacie ?;-) Dobrze, że jaednak zrezygnowalem z spd na zime ( nakładki na pedały spd) Pepe faktycznie wczoraj minus 10 u mnie po 21 godzinie i na poczatkiu zmarzlem w tych rekawicach narciarskich z 4f ale zaowazylem ze na poczatku końcowki palcow nawet w cieplejszej aurze marzną ale wystarczy rozruszac palce pomachc troche rękami i jak sie juz rozgrzeja to trzyma cieplo

     

  5. Ja podobnie jak pepe tylko do dużego smogu( to po prostu widac i czuc) używam tej maski i zgadzam sie ze do duzego wysiklu/interwałów itp to żadna maska i jakakolwiek choćby nie wiem jak kosmiczna maska czyli bariera na lini usta/noc -powietrze nie da rady, natomiast na słaby lub umiarkowany wysiłek jest ok..poza tym pelni funkcje 2 w1 nie tylko oczyszca powietzre ale i chroni przed zimnem i wiatrem...zaden komin czy cokolwiek innego nie przefiltruje syfu z powietrza

  6. 16 minut temu, Elle napisał:

    Ja byłam zmuszona maski porzucić. "Mgieł" ostatnimi czasy nie ma, a w tym wynalazku kompletnie nie byłam w stanie oddychać, więc mając do wyboru przyjmowanie jakichś ciężkich świństw do płuc lub niedostarczanie tlenu do mózgu, zdecydowałam się na to pierwsze.

    Testuję teraz rękawiczki z Martesa, niby windcośtam, ale niestety słabo blokują. Za to dobrze oddychają. Aczkolwiek na pół godziny jazdy chyba wypadają lepiej niż te z sauną wewnątrz.

    Nie używasz juz tej aury 3M? Pisałas kiedys , ze jest ok..

    U mnie sie ok sprawdza

  7. Ja sie ta warstwa nie przejmuje na spodniach bo jak dla mnie mogloby jej wogole nie byc..( wiadomo nikt w ulewie nie jezdzi a przynajmniej nie ja świadomie..a jak mnie raz na jakis czas zaskoczy to trudno..poza tym ta warstwa to tylko ogranicza w pewnym zakresie a nie calkowicie czyli niewieki deszcz..mi wystarcza tak jak kiedys juz wpsominalem ochrona przed wiattrem i oddychalnosc a co do maski..hm ja myslalem , ze wlanie odwrotnie tzn wraz z czasem eksploatacji filtrowanie zredukuje sie do minimium

  8. Dnia 3.12.2018 o 14:23, jajacek napisał:

    Wszystkim którym marzna stopy polecam skarpety, które ma od ponad roku. Kupiłem kiedyś przypadkowo i nie wiedziałem że można u nas kupić online. Kolega mi dziś podlinkował. Heat Holders
    https://allegro.pl/najcieplejsze-skarpety-swiata-heat-holders-39-45-i7531767738.html?fbclid=IwAR2IlnuwDp4GgEOo9o-0aa4iPgn63lpxiTUYq0KQdJPqiNG99CGBqKRqKDQ

    Ale trzeba mieć do nich but ze dwa numery większy bo są mega grube.

    Pewnie są cieple ale weź pod uwagę Jacek ile procent rowerzystów ma tak duże buty rowerowe;P Trzeba by było kupić specjalnie nową parę butów "pod te skarpety" na te 2-miesiące  zimowe...a to już pewnie jest dyskwalifikujący argument dla większości zmarzluchów..no chyba, że ktoś jest bardzo zdesperowany;-)

  9. Dnia 30.11.2018 o 20:03, pepe napisał:

    Nie jest to żadną tajemnicą, tak jak już wcześniej pisałem jest sporo modeli rękawic trekingowych do turystyki zimowej, duży wybór w sklepach z odzieżą górską/turystyczną, z Internetowych np. skalnik.pl , 8a.pl itp. polarsport.pl, przykładowy model, lżejszy kaliber : https://www.polarsport.pl/rekawice-the-north-face-nuptse-mitt.html , albo pięciopalczaste : https://www.polarsport.pl/rekawice-black-diamond-glissade0.html , albo ciężki kaliber : https://www.polarsport.pl/rekawice-black-diamond-mercury0.html ostatnie już raczej za ciepłe i za grube na nasze mrozy. W każdym razie wybór jest, ceny wysokie, ale jak się poszuka, można coś taniej trafić.

    Wyglądają ok i powinny w miarę się sprawdzić. Z tym że w moim przypadku (u Ciebie może być inaczej) przy dzisiejszych -6 stopni i sporym wietrze dla mnie już by raczej było w takich za zimno, przerzuciłem się już na jednopalczaste (goretex + primaloft gold) . Jechałem w nich rano do pracy 50 minut i z powrotem drugie 50. Było ok, na początku lekki chłód (norma), potem po 20 minutach jazdy było już nawet trochę za ciepło, czyli bardzo dobrze jak na te warunki.

    Wczoraj minus 3 wieczorem, szybka jazda i jednak sie sprawdzily te rękawice z 4f. Wydaje mi sie żę przynjmniej w moim przypadku ( a tez szybko mi marzna tylko dlonie i stopy) tak do minus 5-7 dadzą rade. Spodnie tez zakupione, heh poszalalem i jednka wybralem spodnie bardziej uniwersalne( jack wolfskin trekingowe i na codzien 2w1) niz typowo rowerowe endura singeltrack i nie zaluje...wygodne, eleganckie, elastyczne, dobrze oddychajace i wiatroodporne( i przy okazji tez odpychajace wode w niewielkim deszczu)mimo ze drozsze od nawet tych z endura( 429 zl , endura okolo 350) ale byla duza promocja i zal bylo nie kupic. Na razie jestem bardzo zadowolony. 

    Ps u mnie wczoraj taki smog że chyba skali braklo...pozniom najgorszy czyli fatalny na stronie poziomu powietrza w malopolsce..;-( ciekawe czy ta maska chroni jak sie ja uzywa tak z kilkanascie razy

     

     

     

  10. aha jednopalczaste czyli juz totalne ogrzewanie jeśli chodzi o czynnik kroju rękawicy ? no ale jak piszesz ze materiał cienki, zatem operowanie manetkami czy klamkami wykonalne..wogóle tez nie ma co przesadzac z nie wiadomo jakimi drogimi rękawicami( co innego kurtka spodnie itp) gdyż sa one skierowane w dużo zimniejsze rejony globu..nasze zimy ostatnio to max okolo minus 10 i to w nocy,  średnio okolo zera w dzien ( no moze poza kilko- kilkunastoma dniami w ciagu zimi )

    Ps Móglbys z ciekawości pepe podlinkowac obecnnie używane przez Ciebie rekawice te opisane powyzej.? 

  11. Dnia 30.11.2018 o 20:03, pepe napisał:

    Nie jest to żadną tajemnicą, tak jak już wcześniej pisałem jest sporo modeli rękawic trekingowych do turystyki zimowej, duży wybór w sklepach z odzieżą górską/turystyczną, z Internetowych np. skalnik.pl , 8a.pl itp. polarsport.pl, przykładowy model, lżejszy kaliber : https://www.polarsport.pl/rekawice-the-north-face-nuptse-mitt.html , albo pięciopalczaste : https://www.polarsport.pl/rekawice-black-diamond-glissade0.html , albo ciężki kaliber : https://www.polarsport.pl/rekawice-black-diamond-mercury0.html ostatnie już raczej za ciepłe i za grube na nasze mrozy. W każdym razie wybór jest, ceny wysokie, ale jak się poszuka, można coś taniej trafić.

    Wyglądają ok i powinny w miarę się sprawdzić. Z tym że w moim przypadku (u Ciebie może być inaczej) przy dzisiejszych -6 stopni i sporym wietrze dla mnie już by raczej było w takich za zimno, przerzuciłem się już na jednopalczaste (goretex + primaloft gold) . Jechałem w nich rano do pracy 50 minut i z powrotem drugie 50. Było ok, na początku lekki chłód (norma), potem po 20 minutach jazdy było już nawet trochę za ciepło, czyli bardzo dobrze jak na te warunki.

    tak sobie mysle czy postawic na rozwiązanie bezkompromisowe ( aczkolwiek niewygodne dość) i ogarnąć łapawice takie dwupalcowe( na 4 palce i osobno na kciuk) wtedy to nawet nie trzeba miec jakis kosmicznych technologi  bo paluszki same sie grzeja 
     

  12. 9 godzin temu, naczesany napisał:

    Po szóstej rano będę wracał z pracy. Już widzę że na zewnątrz -6, odczuwalna pewnie z -12 a ja dalej nie wiem co kupić na kolejne dni

    https://www.bike24.com/1.php?content=7;menu=1000,18,56;pgc[11440]=11443;pgc[5076]=5077;page=1;orderby=3

    Daleko nie mam bo 7km ale palce mi marzną. Czy rzeczywiście na takie temp. tyko narciarskie?

    Teraz ubieram dwie pary nie wiem z czego ale mam je ciasno ubrane  i końcówki palców marzną.

    Czy te za 100 euro rozwiążą problem? Choć wolałbym wydać poniżej 300zł.

     

    Zgadzam sie z rowerowy 365, mi tez marzna palce ( mam gługie i dość cienkie przy dużej dloni) choc zmarzluchem nie jestem wprost przeciwnie..tez mam okolo 6-7 km do pracy rowerem ale wracam wieczorem i czasem spory mroz...jak poczytasz roznych opini to dojdziesz do wniosku ze narciarskie to najpewniejszy zakup i sporo tanszy niz rzekomo specjalistyczne rowerowe rekawice ktore czesto mimo roznych technologi i wysokij ceny sa za malo cieple dla niektórych..

  13. 15 godzin temu, pepe napisał:

     

    No u mnie sprawdziły się najtańsze rękawice narciarskie z Tesco, z tym że z markowym ociepleniem Thinsulate.Można by też ewentualnie spróbować rowerowych 3-4 palczastych, Jacek takie proponował. Ja bym w każdym razie patrzył na jakość i gramaturę ocieplenia, bo od tego głównie zależy czy będzie ciepło czy nie. Odnośnie potliwości, to czasem mi się ręka spoci, owszem, ale nigdy to nie jest takim problemem jak np. w przypadku kurtki, raczej by, się tego nie obawiał. Musisz też niestety poeksperymentować, każdy inaczej reaguje, tak jak pisał Rowerowy, w jakiś cieńszych jeździ i nie ma problemu przy ujemnych temperaturach. W moim przypadku to tak nie działa, muszę mieć ciepłe rękawice. Mam tez taki objaw,  że w trakcie jazdy ręce zwykle się w końcu rozgrzeją, na początku jest często słabo, ale po około 15 minutach już ok (jeżeli rękawice nie są zbyt cienkie). Ze stopami mam jakby odwrotnie, gdzieś do 30 minut jest ok,  natomiast potem zaczynają się stopniowo wychładzać. Jak mam dobre buty i skarpety, jest trochę chłodno w palce, ale nie ma dramatu. Natomiast jak za cienkie, to pojawia się nawet ból. Zwyczajowe ruszanie palcami dla ich rozgrzania już wtedy nie pomaga.

    co myslisz o tych..widzee, ze te sam rodzaj ocieplenia https://www.sklep-presto.pl/4f-rekawiczki-meskie-h4z18-rem001-szare-r-m-4598362/ co te Twoje powyzej z tesco

  14. Znasz jakies sprawdzone przez Ciebie lub znajomego? Aha i czy Tobie w tych cieplych dłonie sie nie pocą? Jak zaowazyla Elle to tez istotne..by bylo cieplo ale w razie czego ten pot na zewnatrz wyszedł..no wlasnie ciekawe jak to w tych narciarskich wyglada..ale ogolnie ludzie pisza ze lepiej zainwestowac w narciarskie bo wyda sie sporo mniej niz na typowo rowerowe w tej samej klasie termoizolacji albo i lepszej..w sumie tez wole zeby mi bylo mniej wygodniej i bez jakis tam wstawek zelowych ale cieplo niz na odwrot

  15. 2 godziny temu, Elle napisał:

    Termoaktywne to... Brubeck (niespodzianka! ?), natomiast jeśli idzie o softshell jestem w fazie testowania. Dotychczas używałam jakiejś tanizny z Tesco - jedne narciarskie, drugie niby rowerowe, ale obie pary miały wielkie paluchy. Teraz kupiłam w Martesie, jednak z uwagi na chorobę nie zdążyłam jeszcze ich użyć.

    Natomiast te narciarskie używałam przy -5 i były okej (z drugą warstwą). A w palce marznę naprawdę okrutnie.

    Ja mam ten sam problem, ogólnie zmarzluchem nie jestem natomiast  z racji tego że mam dużą dłoń a w związku z tym dlugie palce...wiec marzna bardzo..ostatnio wlasnie przy -5 wracałem wieczorem z pracy, na razie mam takie skórzane z ocieplanym polarkiem grubym ale to sa cywilne takie eleganckie dosc..z tego co czytalem to na ponizej -5 to jednak ludzie narciarskie uzywają bo przy szybszej jeździe a jeszcze dodatkowo wietrznej pogodzie ..nie ma szans ..rowerowe nie daja rady żadne..ale z durgiej strone boje sie wlasnie ze jak juz cieple ogarnę to znowu żeby się dłonie nie pociły bo na jedno wyjdzie...nawet jak te termoaktywne założysz to i tak nastepne nalozone na nie rękawice moga blokować transport wilgoci i nic z tych termoaktywnych

    Ps ja mam katar i tez troche gardlo..prawdopodobnie przez to , ze jak jedzie sie z taka maska to pod nia jest cieplo i troche wilgotnie..jak zdejmiesz na mroze np przed domem to nagly skok temperatury wdychanego powietrza  moze spowodowac wlasnie gardelkowe problemy i katar

  16. 3 minuty temu, Elle napisał:

    Ja przez te Wasze maski-wynalazki jestem od dwóch dni chora ? Jeździłam w kominie, było okej, a tu się pewnie nałykałam za dużo zdrowego powietrza (niestety, nos z tą maską jest dużo mniej używany niż normalnie) i gardełko wysiadło ?

     

    Co do rękawiczek, to wierzę tylko w dwie warstwy - termoaktywne plus na to cieplejsze (i koniecznie wiatroszczelne). Inaczej jest ciągły problem z mokrymi dłońmi. Mogą być narciarskie, ale to chyba przy naprawdę sporych mrozach. Bliżej zera używam takich z softshellu i właśnie termoaktywnych pod nie.

     

    no ja tez wczoraj ja testowalem pierwszy raz i troche gardlo czuje ale tylko troche..pewnie to kwestia przyzwyczajenia

    Mozesz podac konkretny model tych z softshell i tych termoaktywnych;-)

  17. 30 minut temu, pepe napisał:

    W kwestii maski, dzisiaj też w swojej jechałem 15 km do roboty, tempo dość ślimacze. Powodem założenia jej był poranny smog na poziomie 300% normy. Do takiej maski trzeba się też trochę przyzwyczaić. Jak dla mnie jest całkiem znośnie.

    Odnośnie rękawiczek, to jak ma być po taniości, to lepiej narciarskie, jak lans to rowerowe (będzie drogo).

    Ja mam takie z Tesco, tyle że rozmiar XL : https://archiwum.allegro.pl/oferta/f-amp-f-rekawiczki-narciarskie-zimowe-chlopiece-m-i6923223118.html  . Ważne żeby własnie były dość luźne, w ciasnych rękawicach palce marzną błyskawicznie. Plus sensowne ocieplenie, np. tak jak w tych moich Thinsulate. Wystarczają mi one na temperatury z grubsza do -1, -2. Na niższe temperatury mam już grubszy kaliber, ale to temat na inną opowieść ?

    No własnie co na niższe..bo na niższe radzi wiele osób preferuje choć nieporeczne to tylko narciarskie bo nawet producenci  rowerowych rękawiczek  produkuja wlasnie bardzo zblizone wygladem do narciarskich..zatem wniosek , ze ponizej pewnych ujemnych temperatur( indywidualnych dla kazdego) nie ma innej opcji jak tylko puchata nieporeczna narciarska. Ja zawsze wracam z pracy po 21 wiec wtedy juz jest naprawde zimno.Wczoraj chyba minus 7 o tej porze bylo

    Najlepsze to sa takie pewnie 3 palcowe gdzie jest luzniej i np 2 palce w srodku lepiej sie ociepla niz jeden.

    Ps. Sprawdz moze po innych biedronkach czy nie maja tych masek jakbys  przy okazji przejeżdżał..aha pisales ze masz zapas..no ale od przybytku głowa nie boli jak to mówią;-) aha minus taki , ze trzeba sie golic do tej maski by efetywnie chroniły ;-( hehe

  18. Maska przetestowana wczoraj pierwszy raz wracając z pracy  (wieczorem po 21 godzinie ok 20 min jazdy średnim tempem 20 km/h) Pierwsze wrażenie rzeczywiście ciepło i nie wieje w twarz. Napisze tak: na dojazdy do pracy(sklepu gdziekolwiek na mieście) średnim tempem jak najbardziej. Jednak jak Janek z kanału dobrerowery.pl kiedyś powiedział ze wszystko co stanowi barierę na linie powietrze - usta/nos nie da pełnej swobody oddychania jak w przypadku braku tej bariery no ale to chyba logiczne? i żadne zapewnienia producenta masek tego nie zmienia...zatem reasumując jak powyżej na tak ale do szybkiej jazdy lub dłuższe podjazdy nie bardzo

    Ps ale mi wczoraj paluchy zmarzły a jechałem tylko ok 20 min( używam nie rowerowych cywilnych skórzanych rękawic z grubym polakiem) może ktoś poleci jakieś naprawę cieple przeciwwiatrowe rękawice ale nie wodoodporne. w sumie to się zastanawiam miedzy ciepłymi rowerowymi a typowymi narciarskimi. Zmarzluchem nie jestem ale mam długie cienki palce i marzną szybko 

  19. Dnia 17.11.2018 o 08:49, pepe napisał:

    Kalesonki Brubeck nie są przeciwiatrowe wcale. One się zresztą nadają tylko i wyłącznie do noszenia pod inne spodnie, tak jak bielizna Jedynie warstwa wierzchnia powinna być wiatroodporna. Grubsze spodnie dresowe bawełniane (z domieszką czy bez) są moim zdaniem słabym pomysłem. Najpierw się w nich zapocisz, a potem cię przewieje.  Lepiej jakiś model spodni rowerowych. 

    Pepe kalesonki z brubecka juz mam natomiast mam odnośnie spodni softshell pytanie..Lukasz na vlogu dotyczącym odzieży na zime..prezentowal jakies tam getry i na nie spodnie softshell...testowales kiedys tkakie rozwiązanie/ alternatywę w zimie dla endura singletrack?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...