Skocz do zawartości

barsta

Użytkownicy
  • Postów

    80
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez barsta

  1. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i porady:)

    Nogi i kolana po dodatkowym dniu przerwy przestały boleć, wszystko wróciło do normy.

     

     

     

    Takie Pytanie czy robisz sobie rozgrzewkę przed rowerem(Tj. Rozciąganie)

     

    Jako rozciąganie traktuję spokojną jazdę na rowerze przez ok 10 minut. Nie wiem czy to dobrze czy źle i czy lepiej byłoby robić zwykłą rozgrzewkę typu przysiady, skłony itp.

     

     

     

    Zwróć też uwagę na to na jakich przełożeniach jeździsz. Niektórzy mają tendencję to ciśnięcia na ciężkich biegach, zamiast jeździć na lżejszych i po prostu szybciej kręcić pedałami (czyli jeździć z wyższą kadencją). Nie wiem z jakim napędem i kołami masz rower, ale ja na kołach 28 cali i na korbie 34 zęby  + 13 zębów z tyłu spokojnie jestem w stanie trzymać 28-30 km/h gdy nie wieje  :)To tylko taki mój luźny "strzał". Może masz źle ustawione siodełko? http://roweroweporad...elko-w-rowerze/

     

    Tendencja ciężkich biegów mnie nie ominęła, ale to z początku i już mam to za sobą :) Staram się jeździć z wyższą kadencją i nie obciążać nóg.Ogólnie na razie jeżdżę na Aspect 40 Scotta na 26 calach, ale zaczynam powoli się rozglądać nad czymś większym. Odnośnie prędkości to 30km/h to ja mam jak jadę z górki no ale "co się odwlecze to nie uciecze" siodełko ustawiane wg porad i wydaje się być wszystko ok.

     

     

     

    Tak z ciekawości: a uzupełniłeś białko po treningu? Mięśnie muszą się zregenerować. :-)

     

    Białko uzupełniam regularnie z racji bycia niepoprawnym mięsożercą. Dobry stek wołowy z warzywkami(lub coś w ten deseń) po dniu na kole to podstawa:)

     

     

     

    Dobrym rozwiązaniemjest wziść BCAA przed i po każdym treningu, szczególnie aerobowym

     

    Ojojoj to chyba nie ten target jeszcze. Może za dwa sezony i jak będzie ze 30kg mniej.

     

    Ogólnie pilnuję się co by nie przetrenować moich słabych mięśni i czerpać jak najwięcej przyjemności z jazdy rowerem, który po kilku latach odkryłem na nowo.

    Za 2 tygodnie wyjazd na 8 dni na Morawy z rowerami. Jak się uda to po powrocie postaram się coś napisać.

  2. Witam.

    Swego czasu jeździłem trochę na rowerze.Potem miałem dobre 2-3 lata przerwy w trakcie ,których się przypasłem. W tym roku postanowienie - powrót na rower, redukcja kilogramów itp. W sierpniu plany na zabranie ze sobą roweru na Morawy.

     

    Od początku czerwca staram się regularnie jeździć przed pracą rano ok 15-20km, a w dni wolne ok 30-40km dziennie.Wiem, że jest to nie dużo ale przy moich 115kg na razie mi styka:) Co 3-4 dni robię sobie przerwę 1-2 dni na odpoczynek.

     

    Przez te 1,5 miesiąca kondycja zdecydowanie mi się poprawiła,podjazdy już nie sprawiają takich problemów jak na początku, tyłek nie boli, poszedłem 8kg w dół.

    W ostatni weekend w sobotę zrobiłem 47km i w niedziele 47km, w poniedziałek z racji aury wbiłem 10km na orbitreku.

    Od wtorku rano strasznie mnie bolą mięśnie czworogłowe ud i kolana przy przysiadzie.Nie wiem czy są to zwykłe zakwasy czy może jednak przekroczyłem moje dotychczasowe możliwości.

     

    Chciałem od jutra(czwartek) wrócić do jazdy i nie wiem czy isć na rower i próbować to rozjeździć , czy poczekać aż ból ustanie. Jestem totalnym amatorem i nie chciałbym sobie zaszkodzić tym bardziej, że za ok 2 tygodnie mam wyjazd na Morawy z rowerami(oczywiście stricte jazda turystyczno-wycieczkowa) i chciałbym żeby to był przyjemny urlop na siodełku a nie mordęga spowodowana bolącymi i ponaciąganymi nogami. :P

  3. Zdecydowałem się na zakup Accent Derry na próbę - drogie nie jest więc ok. Założyłem, ustawiłem, zrobiłem 36 km dzisiaj na moim nowym siodełku i ... niebo a ziemia. Wcześniej po przejechaniu 15-16 km nie potrafiłem normalnie usiąść - tak mnie bolała okolica kości ogonowej. Dzisiaj po przejechaniu tych 30 paru kilometrów zero bólu, jechało się dużo wygodniej niż na starym siodełku. Pozostaje jeździć i zobaczyć jak będzie dalej ale na razie moje odczucia są jak najbardziej pozytywne:)

  4. Dzięki za odpowiedzi. Tekst z bratem wkradł się przez pomyłkę - po prostu siostra jest na innym forum i tam pisała w mojej sprawie. Ja 5 minut przed wyjsciem do roboty stwierdziłem, że zapytam tutaj i po prostu skopiowałem treść z tamtego forum zapominając wyedytować:).

     

    Idąc za radą podzwonię po okolicznych sklepach czy mają możliwość pomiaru kości kulszowych albo wypróbuję tekturkę. 

  5. Poszukiwane siodełko męskie dla chłopa słusznej wagi 110-115kg ;-)


     


    W tej chwili w użyciu siodełko standardowe SCOTT Aspect sprzedawane w komplecie z rowerem SCOTT Aspect 40 (model sprzed dobrych kilku lat), szerokość siodełka 130mm. Brat skarży się na ból w okolicach kości ogonowej podczas dłuższych przejażdżek i po nich. Jazda rekreacyjna - drogi asfaltowe, ścieżki rowerowe, utwardzone drogi leśne i polne, szutr. Bez szaleństw. Ważne, by siodełko było wytrzymałe - obecne wykrzywiło się nieco na bok po upadku, stąd pilna potrzeba wymiany na nowe, koniecznie wygodniejsze.


     


    Ktoś pomoże, doradzi? Co może powodować ból w okolicy kości ogonowej? Może ktoś z okolic Katowic zna sklep, w którym można wypożyczyć siodełko na testy?


     


    W tej chwili brane pod uwagę dwa modele:


    Derry Accent | Siodełka, Części | Velo - ACCENT Derry


    Veno Accent | Siodełka, Części | Velo - ACCENT Veno


     


    Budżet - w granicach rozsądku, do ok. 100 - 150zł.


     


    Jeszcze mała uwaga na koniec - nie bierzemy pod uwagę kanap o szerokości 170-180mm ;-)


×
×
  • Dodaj nową pozycję...