Skocz do zawartości

MARIUSZZZ

Użytkownicy
  • Postów

    529
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez MARIUSZZZ

  1. Witam wszystkich

    Ostatnio jakiś delikwent ukradł mi moje lampki rowerowe. Szkoda, bo przeżyły ze mną ładnych parę lat. Z przodu miałem Sigmę MONO. Z tyłu jakiego Proxa.

    Rozglądam się obecnie za nowymi lampkami. Tylna lampka nie stanowi większego problemu. Problem mam z przednią lampką. Ta moja stara Sigma MONO była OK. Jako lampka sygnalizacyjna świeciła dość mocno. W ciemnych zaułkach potrafiła nawet oświetlić trochę drogę przed kołem roweru. I co dla mnie ważne - nie szpeciła kokpitu.

    Szukam właśnie czegoś w rodzaju tej Sigmy MONO. Na co nie będę musiał wydawać jakiś olbrzymich pieniędzy.

    Od razu napiszę, że mocniejszą lampkę do oświetlania drogi mam. Potrzebuję takiej sygnalizacyjnej, która w mieście będzie faktycznie widoczna w ruchu drogowym.

    Może macie jakieś pomysły? Przeglądając internet widzę, że standardowo Knogi są drogie, a reszta znanych firm produkuje głównie "latarki", które mnie nie interesują.

  2. Zawsze ciekawiło mnie jak oni zsiadają z tych tallbików. Wsiadanie mogę sobie wyobrazić, ale ja z tego zejść?

    Ten Kirgistan można pewnie przejechać na czym tylko dusza zapragnie. Pytanie tylko czy jesteś obcykana w kwestii serwisowania roweru? Im rower prostszy tym mniej z nim problemów. Pomijając zasadność amortyzatora, który jest nim z tylko z nazwy, to zastanawiam się co zrobisz jak padnie Ci dynamo w piaście lub lampy? Te trekingi mają najtańsze dynamo i lampy.

    Jeśli znasz kogoś komu udało się przetrwać taką wyprawę, to pogadaj z nim szczerze i niech Ci opowie ile problemów miał z rowerem po drodze.

  3. Amortyzatory marek RockShock, Manitou czy RST. Żadnych uginaczy Suntour czy Zoom. Najlepiej wersje powietrzne, bo łatwo dostosować do wagi dziecka. Jednak powietrzne amortyzatory to i cena wyższa i droższa eksploatacja.

    Generalnie samo posiadanie amortyzatora nie powinno być priorytetem. Bez też będzie mu się dobrze jeździło. Jakby co to zwróć się do użytkownika @Mociumpel - on ma jakieś pojęcie o amortyzatorach na małe koła.

  4. Warto przejrzeć ofertę takich marek jak: Woom, Superior, Serious, Frog, Squish, Dawes Academy,

    Ogólnie zwróć uwagę na:

    1. brak amortyzatora - większość amortyzatorów rowerach dziecięcych to zbędny balast. Nie działają tak jak powinny i udają że istnieją. Rowery z prawdziwymi amortyzatorami, to koszt ponad 3 tys. zł.

    2. niska waga roweru. Na lżejszym rowerze będzie łatwiej pokonywać wzniesienia. Aczkolwiek trzeba być świadomym, że za lekkość trzeba dopłacić. Takie rowery kosztują ok 2 tys.

    3. lepiej kupić rower z jedynie tylną przerzutką. Łatwiej dziecku to ogarnąć.

    4. jeśli przerzutka, to najlepiej manetka typu Rapid Fire. Nie każde dziecko radzi sobie z manetkami typu Revo Shift (obrotowe), bo często chodzą dość ciężko.

    5. Dobrze celować z w rowery, które są wyposażone w kasetę, a nie wolnobieg. Jednakże nie jest to priorytet, a chyba większość rowerów dziecięcych ma nadal wolnobieg.

    6. skoro planujesz zakup na następny rok, to nie czekaj do przyszłej wiosny. Porozglądaj się teraz i kup rower zimą. Zimą są największe promocje, można zaoszczędzić kilka stów. Do tego skoro syn lubi szaleć, to może zimą rowery z prawdziwymi amortyzatorami będą łapać się w Twój budżet.

    Córce proponowałbym rower marki Woom. Może nie ma takich gięć jak typowe mieszczuchy, ale geometria tego roweru jest typowo miejska.

  5. Wszystkie te kaski mają certyfikaty więc powinny być bezpieczne. Kask powinnaś przymierzyć, bo z kaskiem jak z siodłem - kwestia indywidualna. Każdy ma "swój" kształt głowy i puki nie założysz, to nie przekonasz się czy pasuje. Możesz pochodzić po sklepach, poprzymierzać. Jeśli znajdziesz coś co Ci pasuje, a cena w sklepie nie będzie cię satysfakcjonować, to zamówisz przez internet. Jednak najważniejsze to przymierzyć.

  6. Z całym szacunkiem, ale to jeszcze dziecko, więc powinno poruszać się na rowerze dziecięcym.

    Przeglądałem co oferuję w internecie. Oczywiście nie przejrzałem wszystkiego. Wg mnie jeśli już to powinnaś szukać roweru na 26 calowych kołach z małą ramą (nie większą niż 15 cali). Niestety ja takiego nie znalazłem. Tzn. takiego lepszego. Jest np. Romet Angel 26, ale ma tylko 3 biegi.

    Widać, że producenci nastawili się w tym rozmiarze koła na bardziej sportowe wersje rowerów. Mamy przeskok między miejskimi rowerami na kołach 24' do mieszczuchów z kołami 28'. Rower na kołach 28 calowych będzie za duży i może być po prostu niebezpieczny.

    Przekonywałbym do roweru Woom 6. To jest mieszczuch. Pozycja na tym rowerze jest wyprostowana. To, że górna rura jest wyżej nie ma znaczenia. Na prawdę zrobiłbym na Twoim miejscu wiele żeby ją do niego przekonać. Nie wiem czy masz taką możliwość, ale może powinna spróbować się na nim przejechać. Masz budżet 2,5 tys. zł, a możesz jeszcze go podnieść. Proponowałbym pójść na kompromis czyli niech będzie Woom 6 (5 wersji kolorystycznych), ale będzie mogła dobrać do niego dodatki wg własnego uznania np. błotniki, koszyk i inne bibeloty. Czyli przerobić go nieco tak by był taki "jej". ?

    W poprzednim roku również kupowałem rower na komunię. Ja podszedłem do tego tak, że najpierw sam wybrałem kilka modeli, które uważałem za OK i taką listę pokazałem dziecku. Z tym, że rozumiem, iż z chłopcem (mój przypadek) może być łatwiej.

     

  7. Jeśli upierasz się przy rowerach "dorosłych" to rozmiar ramy co najwyżej 15 cali, lepiej 13-14 cali (marne szanse na znalezienie takiego). 17 cali to dużo za dużo (od 170 cm). Koła 26 cali.

    Warto przymierzyć rower.

    Rozumiem, że wolałabyś kupić rower raz i mieć spokój na lata. Jednakże kupując rower dla dziecka trzeba się nastawić na to, że pojeździ na nim 2-3 lata. Kupowanie dorosłego roweru dla 10-latki (wnioskuję z tytułu wątku), to przesada. Dzieci jednak mają trochę inne proporcje ciała niż dorośli. Nawet mały rozmiar może być dla niej nie wygodny, np. kierownica będzie za daleko. Poza tym napęd będzie dostosowany do siły dorosłych a nie dzieci.

    Ten Le Grand waży pewnie z 18 kg albo więcej. Jazda na tym będzie dla niej katorgą.

    Nie wiem na jakim rowerze jeździła dotychczas, ale może po prostu był źle dobrany.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...