Skocz do zawartości

bartwylye

Użytkownicy
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bartwylye

  1. Kupilem 4.0, ale Infinitibike zlikwidowalo na moje zyczenie przedni amortyzator i dali sztywny widelec. Ja rower bede wykorzystywal tylko do dlugich wycieczek, wiec dodatkowo wzialem od nich blotniki oraz bagaznik oraz doplacilem roznice do lepszych opon(Schwalbe Marathon Racer)
  2. Witam ponownie, rower wybrany. Bedzie to Spartacus cross 4.0 bez amortyzacji,itp.z bagaznikiem i blotnikami. Tyle,ze pozostala kwestia opon. Fabrycznie daja jakies CST, a ja chce uzyskac przynajmniej to,co mialem w starym rowerze na Vittoria Zaffiro 32C. Zaproponowano mi Schwalbe Racer 35C i do konca nie jestem przekonany, choc cena jest bardzo atrakcyjna. Jak wybieram sie na calodniowe wycieczki to sakwy bywaja ciezkie i na pewno nie chcialbym miec wezszych opon, ale zamieniajac na te Schwalbe czy nie uwazacie, ze stracilbym jednak na predkosci/przyspieszeniu ze wzgledu na wieksza szerokosc? Niby te kilka milimetrow, ale jednak,a nie mam jak sprawdzic tych opon, tym bardziej ze sprzedawca zaproponowal mi dwa rodzaje Racera: wersja HS366 oraz HS429 i dzieli ich mala roznica cenowa. Myslalem rowniez o Conti Gatorskin Hardshell. Kojaki odpuszcze sobie, bo jednak balbym sie nimi jezdzic daleko od domu,a planuje rowniez przejazd czesciowo sciezka Eurovelo 6, a tam asfaltu nonstop nie ma dla Kojakow. Opona ma byc szybka i majaca dobra przyczepnosc. Mowiac szczerze wolalbym zostac przy szerokosci 32C, ale jezeli Koledzy/kolezanki uswiadomia mnie,ze opona moze dawac te same osiagi i byc rownie szybka to jestem otwarty na szerokosc 35. Bede wdzieczny za wszelkie porady.
  3. Witam ponownie, ostatecznie zmienilem zdanie. Nowy rower zostawie sobie w Polsce, bo w Polsce balbym sie jezdzic z dzieckiem, gdzie niejeden kierowca jakby mogl to by mnie zepchnal do rowu, byleby wyprzedzic, wiec nie bede ryzykowal takich sytuacji, a stary dam do spakowania i wysylki w sklepie i wiem,ze bez problemu zamontuje do niego fotelik dla dziecka. Rowerem w Polsce w 99% jezdze po asfalcie i dlatego tez dalej chce miec rower z blotnikami i bagaznikiem na szybkich oponach, bym mogl na swoje calodniowe wycieczki wszystko pakowac w sakwy. Odzwyczailem sie od jazdy z plecakiem, wiec bagaznik musi byc. Opony CST ze starego Lazaro zamienilem na Vittoria Zafiro 32C i zauwazylem kolosalna roznice w przyspieszeniu oraz sredniej predkosci. Swoje zapytania powysylalem do kilku sklepow, jak rowniez przejrzalem oferte polskich producentow i jednoczesnie ich zapytalem, czy by nie przerobili swoich rowerow na moje potrzeby: rower bez amortyzacji z przodu, ze sztywnym wspornikiem pod siodlem, bez pradnicy, kola na zaciski, blotniki oraz bagaznik. Opony nie szersze niz 35C. No i taki oto mam ostateczny wybor i chcialbym, byscie mi polecili i czy warto byloby doplacac do najdrozszej opcji. Kands Elite Pro na Alivio 1430zl Spartacus Cross 4.0 na Alivio z regulowanym mostkiem za 1460zl Kross Pulso 1 1999zl model z 2017 widzialem tez model z 2016 za 1688, ale sprzedawca jeszcze nie potwierdzil mi,czy jeszcze ma je na stanie czy nie, w innym przypadku drugi sklep chce za model z 2016 za 1869zl. No i mam dylemat, poniewaz Kross bedzie zapewne najlzejszym rowerem, ale w 2017 dali do niego korbe Tourney i ona az boli w oczy. Ponadto w tym rowerze dali opony Kojak i mowiac szczerze troche balbym sie wypuscic 200km od domu na takich oponach,a planuje w tym roku pobic rekord i dojsc do 300km. Moze udaloby mi sie jakos zamienic w sklepie na jakies inne, bym nie musial sie martwic,a na dlugie trasy wyjezdzam przed switem, wiec ryzyko przebicia pomimo swiatel jest. Model z 2016 ma korbe Altus, wiec teoretycznie niby lepsza niz z modelu z tego roku. Spartacus i Kands wydaja bardzo podobne do siebie i oba waza 14kg. Widelec jest stalowy, a nie aluminiowy jak rama. Spartacus wydaje sie byc ciut lepszy, poniewaz manetki sa jeszcze z grupy Alivio. Wiem,ze na pewno bede musial kupic lepsze opony z lekkim bieznikiem, bym nie mial takich oporow. Moze Wy byscie mi doradzili, ktore opony sa dobre, szybkie i bezpieczne bym sie nie slizgal na mokrej nawierzchni na dlugie trasy? Roznica cenowa jest, ale nie umiem sam okreslic, ktory rower pozwoliby mi na osiagniecie lepszych predkosci, poniewaz nie znam sie na przelozeniach i calej reszcie. Czy jest sens doplacac wiecej do Krossa czy tez nie? Nie mam mozliwosci przejechania sie na tych rowerach. Kupujac w sklepie tego Krossa nie musialbym sie martwic o szukanie kogos, kto by mi stary rower rozkrecil i porzadnie spakowal do wysylki. Licze na Wasza pomoc i z gory dziekuje.
  4. Tego typu rowery sa o wiele tansze i solidniejsze w Polsce nawet jak sie doliczy za kuriera. Ten rower Beone bylby bardzo dobrym rozwiazaniem, tyle ze moj wzrost to 177.
  5. Rower wolalbym nowy, bo tak naprawde nie wiem,co bym kupowal. Nie mieszkam w Polsce i jeszcze rower musialbym wyslac kurierem, wiec nie wiedzialbym defacto co kupuje. Podobnie byloby z nowym, ale wtedy wiem,ze czesci sa nowe. Bylem tez w dwoch Decathlonach i powiedzieli mi,ze ich Triban FB nie jest przystosowany do tego typu fotelikow. Czy mowili prawde, czy po to,by mnie zbyc, bo nie wiedzieli to nie wiem. Nie wiem, skad ta moda na dawanie amortyzacji. W rowerze za takie pieniadze nie mozna oczekiwac cudow od amora,a predzej czy pozniej i tak bedzie to bol glowy niz pozytek,a dwa jak jezdze sobie na calodniowe trasy i jezdze tylko i wylacznie po drogach asfaltowych,to jest mi on zupelnie zbyteczny.
  6. Stary rower jest na Tourney z tylu, tyle ze wymienilem kola na zacisk, opony, wolnobieg zamienilem na kasete, dobry lancuch, kierownice dalem prosta i dodalem rogi, nowy wspornik. Zliczajac koszty poniesione to bylo ponad drugie tyle, ile ten rower byl wart, wiec nie chce powielic bledu pomimo ze i tak nie wymienilem wszystkiego co chcialem, tylko ze musiala byc gdzies granica zdrowego rozsadku. Z racji tego,ze za niedlugo dziecko dolaczy do naszej rodziny, to musze miec bardziej wyprostowana sylwetke, poniewaz mam fotelik montowany na przodzie, wiec wydaje mi sie,ze rowery fitness czy cross beda wymuszaly za bardzo pochylona sylwetke, by moc jeszcze przewozic dziecko. Jezdzac bez dziecka chce jechac szybko, wiec zauwazylem,ze wlasnie opony 32C w starym rowerze daly rade ciagnac ciezkie sakwy i nadac rowerowi predkosci. Testowalem i wezsze, ale wtedy to juz lapalem wiecej kapci na trasie. Zastanawialem sie, czy nie lepiej byloby zlozyc samemu rower, ale budzet jaki zalozylem na pewno by nie pokryl robocizny i czesci, chyba ze sie myle, choc pytalem sie w kilku sklepach i wszyscy mowili,ze tanio nie bedzie samemu zlozyc rower.
  7. Witam, Szukam roweru trekkingowego do max.1750zlotych. Rower musi byc pozbawiony amortyzatora przedniego oraz amortyzacji siodla. Nie potrzebuje dynama wewnetrznego oraz zewnetrznego. W starym rowerze mam opony 700 x 32C i nadaja sie na dojazdy do pracy idealnie, wiec nie chcialbym miec szerszych opon, lub w ostatecznosci moge dokupic sobie opony, o ile obrecze beda w stanie zmiescic taka opone. Mowiac szczerze...nie znalazlem takiego roweru, ktory by spelnial moje wymagania. Jedyny trekking, na jaki natknalem sie bez amortyzacji o dobrych parametrach to Kross Trans Africa, ale to juz zupelnie inna polka cenowa. Bede wdzieczny za pomoc.
  8. jajacek dziekuje za porady co do wyzywienia. Mowiac szczerze po tej wycieczce do Pragi, nie chcialo mi sie w ogole jesc, wiec moze dlatego, ze zywilem sie glownie zelami i owocami. Z pewnoscia poczytam porad Remigiusza Siudzinskiego. Dziekuje za pomoc
  9. Witam, 3 miesiace temu bedac w Polsce u tesciow postanowilem wsiasc na rower i dojechac do Pragi. W kraju, gdzie mieszkam nie mam roweru i na miesiac przed zaczalem biegac, gdzie wczesniej nie biegalem. Zaczalem od 3km a skonczylem przed wyjazdem na 20km. Z domu wyjechalem o 2giej w nocy i po 12.5h i 198km zameldowalem sie na moscie Karola, przy czym trasa wiodla przez Gory Stolowe. Bylem ograniczony czasowo, by jednoczesnie moc wrocic pociagami do domu tego samego dnia. Kolejny raz bede w Polsce w polowie listopada.Teraz zapragnalem pojechac o 100km dalej, do Wiednia. Nie majac rowera na miejscu jestem skazany na podobny trening przed wyjazdem, tylko ze tu moim ograniczeniem sa godziny odjazdy busow w kierunku Wroclawia, wiec zakladajac podobne tempo musze wyjechac ok. 18tej. Ubior odpowiedni mam, oswietlenie rowerowe rowniez(zastanawiam sie nad kupnem czolowki, tylko nie wiem, ktora zakupic za rozsadne pieniadze), tylko mam jeden powazny dylemat. Jak przygotowac sie fizycznie do calonocnej jazdy. Macie moze jakies sprawdzone sposoby, by miec sily, checi do tak dlugiej jazdy? Jak jechalem do Pragi to nie powiem, ze gdy jechalo sie przez oswietlone miejscowosci,a potem wpadalo w zupelna ciemnie, ciezko bylo przyzwyczaic wzrok szybko. Do tego biegajace psy, lisy i koty. Gdy switalo problemem staly sie nawet i ptaki na jezdni, ktore mnie nie zauwazaly. Co do koncentracji to z tym nie mam problemu, nie slucham muzyki i skupiam sie tylko na drodze i mijajacych samochodach. Wtedy to byly tylko 3h zmroku, a tu bede mial ponad 4razy wiecej. Macie moze jakies sprawdzone patenty na tak dluga nocna jazde? A jak z dieta? Jakie zele i inne odzywki kupujecie wtedy na droge? Bede wdzieczny za wszelkie porady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...