Skocz do zawartości

Toster

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Toster

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. @Oskarrchyba jeszcze 500 na raz nie zrobię ale co do dalszej części wypowiedzi odnośnie tego się zgadzam. Co do szosy to tak samo myślałem przez wiele lat, w ogóle nie patrzyłem w jej stronę a asfaltów unikałem jak ognia, po prostu wolałem lasy, pola...wszelkiego rodzaju tereny, a moje zawody nie były tak długie jak Twoje bo amatorskie. Na pewno znasz różne cykle mtb. Wiele zmieniło się jak dołożyłem rower z barankiem, sam gravel dla mnie jest średni nie lubię telepać się w terenie. Pewnie to przyzwyczajenie. Całe życie na mtb a tu nagle sztywno i twardo jak sto pięćdziesiąt😆. Co prawda udało się trochę przywyknąć ale dzięki niemu spodobał mi się baranek i jazda szosą, na szczęśnie mam wokół siebie dużo pustych wiosek gdzie jeździ się przyjemnie. W długie trasy żeby nie kręcić się w kółko wybierałem się w nocy. Jadąc między 22:00 a 5:00 rano najczęśniej nie mija Cię nikt oczywiście wybierająć w miarę możliwości trasy boczne, bo pewnie na głównych krajówkach jest gorzej. Nie wiem jak jest w peletonie nigdy nie jechałem w grupie szosowej jedynie widziałem na yt. Pewnie masz racje z tym bezpieczeństwem dlatego sądze, ze wolałbym jechać sam. Ceny bywają różne a te mistrzostwa były tanie, bo może z ramienia związku który dopłacał-tak myślę, nie jest to pewna informacja. Wiem,że tak jest w innych dyscyplinach. Są zawody gdzie masz punkty z posiłkami w zeszłym roku trafiłem na takie gdzie nie musiałem mieć nic swojego ale są też takie gdzie tylko na koniec coś jest. Mi z tych gravelowych podobają się takie gdzie jest szybko bez zbędnych cięzkich terenów. Żeby to był wyścig a nie przedzieranie się przez chaszcze i leżące drzewa jak np na pom500.
  2. No nie są, bo to są jazdy turystyczne, takie dla siebie a ścigam się oprócz mtb w wyścigach gravelowych gdyż jak pisałem szosy jeszcze nie mam. Ale poobają mi się takie długodystansowe jazy. Chciałbym dorównać innym, nawet sporo starszym którzy bez problemu robią 500 na raz czy starują w zawodach takich jak MPP czy BBT a nawet MRDP stąd to zwiększanie dystansów. Na pewno nie jest to bardzo miarodajne, bo są różne warunki w różne dni ale mniej więcej da się określić progres/regres jeśli już daną trasę pokonywało się wiele razy. Nie mam na jej punkcie jak to mówisz obsesji to dla mnie tylko informacja, nie patrze na srednią jak jadę tylko jadę jak się czuje.
  3. Na 60 nie wiem bo takich dystansów nie robię wybieram albo 50 albo 100. Na 100 niewiele większą niż na te 300, ok 26-27km/h. (Na tej samej trasie przejechanej już z 15 razy) Mam 41 lat. Nie byłem na ustawkach a rocznie różnie wychodzi najmniej 6 tys najwięcej ok 11 w tym roku pewnie ponad 11 wyjdzie. dlaczego o to pytasz?
  4. Nawet bez tych narzędzi się da. Baza bazą ale można robić konkretne interwałowe treningi i to zawsze punktuje, jednak trzeba robić je z głową. Samemu od dwóch lat ich nie robie ale dużo jeżdżę dzięki czemu mam jako tako wystarczającą formę by się ścigać i na mtb i na gravelu gdzie trasy oscylują między 150-250km. Jechałem też raz 500-tkę ale to w 2022 było. W tym roku głównie jeżdzę szosą(ulicą ale gravelem bo roweru szosowego jeszcze nie mam) ale i to daje wymierne efekty co mnie w sumie zdziwiło, bo zrobiłem niezłe postępy i w odległościach i prękościach. Zastosowałem się do zasady " żeby jeździć trzeba...". Do tej pory się dziwiłem,że takie podejście słabo działa ale dlatego,że źle je rozumiałem, uważam, że jeździłem za mało. Zacząłem robić często trasy powyżej 100km dwa razy w tyg, raz na dwa tygodnie 200km i raz w miesiącu 300km i to naprawdę zaprocentowało. Setki nie były problemem bo je pokonywałem już wcześniej nawet na mtb ale pierwsze 200 miałem co robić, a 300 już przyszło łatwo wraz z zaliczonymi wcześniej kilometrami. Wiem,że to nie jest efektywny sposób poprawiania osiągów, bo w pewnym momencie dochodzi się do ściany ale do pewnego momentu działa. Pamiętam moją średnią prędkość z grudnia 2024 gdzie robiłem 100km i było to 21km/h co mnie zadowalało. Ale w porównaniu do średniej ponad 25km/h na dystansie 300 z czerwca 2025 była śmieszna. Na przyszły sezon niestety jak sądzę to już nie zadziała i już poprawiać się nie będe jeśli nie wrócę do treningów interwałowych ale baze mam dość sporą. Nadmienie tylko, że nie jestem początkującym. Od 12 lat startuje w mtb ale od półtora roku jeżdże również na gravelu. Jeżdże rowerem cały rok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...