Skocz do zawartości

wino

Użytkownicy
  • Postów

    109
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia wino

Forumowicz

Forumowicz (2/4)

  1. Okazja była dobra. Jeśli mam zostawić sztywniaka, to sam się zastanawiam nad zmianą. W Sparku są dwie rzeczy, które mogą mnie spowalniać: tył ugina się po zablokowaniu pozycja na rowerze - zbyt nisko na podjazdach, zbyt daleko od osi suportu - odczuwam to w kolanach Na stojąco na tym rowerze trudniej się podjeżdża, bo jest mniej stabilny. Jeśli nie atakujesz, to powinieneś siedzieć. Kilka cm w górę na podjazdach dużo pomoże. Na płaskim na technicznych odcinkach lepiej zostawić obecną wysokość. Kilka cm w przód pewnie też doda mocy, ale zmieni czucie roweru. Musiałby być dłuższy. Chyba najlepiej pójść do dobrego fittera, żeby ustawił siodełko. Jeśli ktoś ma porównanie Spark vs Epic / Orbea (agresywniejsza geometria, gdzie faktycznie kąt sztycy jest bliżej osi suportu, a rower dłuższy), to niech się wypowie, czy jest większe przełożenie mocy na koła. Na tej podstawie podejmę decyzję, czy kolejny sezon, gdzie chcę mieć wyniki, kontynuować na sparku, czy zmienić na coś, gdzie moc nie ucieka w gwizdek. Podsumowując sezon, mam na koncie 10 startów, z czego ostatni maraton w górach był najbardziej udany, gdzie miałem więcej siły i mniej hamowałem na zjazdach. Na początku roku brakowało kondycji. W lecie temperatura utrudniała ściganie. Przy 30°C wymiękam. Dla porównania: 2024 - 10 startów (więcej turystyki niż ścigania) 2023 - 8 startów (wieczne problemy sprzętowe) 2022 - 7 startów (nowy rower i męka pod górę) 2021 - 3 starty (okres pandemiczny) 2020 - 3 starty (dobra kondycja) 2019 - 8 startów (najbardziej nieudany sezon, bo mało treningów, a dużo rekreacji i problemy zdrowotne) 2018 - 14 startów (zapał duży, techniki za grosz, sprzęt nie na maratony) Chciałbym, aby nowy sezon wyglądał znacznie lepiej. Są 3 cykle w okolicy, gdzie terminy często się nakładają, ale mam nadzieję, że uda się zaliczyć jeszcze więcej miejsc. Jak poprawić wyniki. Przede wszystkim sprzęt. Po drugie technika. Po trzecie kondycja. Kiedyś wymiatałem na podjazdach. Nie wiem, czy to kwestia pozycji na rowerze, czy cieńszymi oponami 1.9" w crossie było łatwiej pod górkę i waga roweru miała mniejsze znaczenie. Dużo ludzi startuje w MTB rowerami szutrowymi, ale rzadko stają na pudle.
  2. Tym razem ktoś urwał hamulec, to przynajmniej nie hamował na zjazdach. 🙂 Podsumowując, to świetny sprzęt, tylko trzeba się jeszcze przełamać na zjazdach i trudnych technicznie odcinkach. Szkoda, że sezon już się skończył. Zostały tylko pojedyncze lokalne wyścigi. Uchwyt na licznik zamontowany. Została jeszcze kwestia mocowania kamerki. Żałuję, że jej nie miałem, bo trasa bardzo widokowa. Na klacie nie montuję z dwóch powodów: często schodzę z roweru (wtedy nagrywam niebo) i odczuwam to po pewnym czasie. Widzę takie opcje: 1. Uchwyt za kierownicę, który się w tym wątku już pojawił, ale czy nie będzie kolidował z numerem startowym? Na wyścigu raczej nie mogę ani zasłonić numeru startowego, ani jechać z tak długim wysięgnikiem. Do turystyki tak. 2. Montaż kamerki na mostku na miejscu Garmina (jest adapter, który się przykręca do uchwytu) i to mi się wydaje bezpieczne rozwiązanie, ale kosztem licznika, który musi wylądować gdzie indziej lub go wtedy nie zakładać. 3. Jakiś adapter, żeby kamerka była obok lub przed licznikiem (coś jak wyżej, ale żeby oba się obok dało zamontować). Muszę poszukać. 4. Oryginalny uchwyt GoPro na kierownicę. Podobno karbonowe kierownice źle znoszą ściskanie, a trzeba by ścisnąć mocno, żeby się nie obracała. Nie wiem, na ile to mit, a na ile istnieje groźba uszkodzenia takiej kierownicy. Dodatkowo gdzieś musi wylądować power bank, pewnie torebka na ramę, bo nie jestem w czołówce i na jednej baterii całości nie nagram.
  3. Bo chciałbym czasami zamontować kamerkę na kierownicę. Mam oryginalny uchwyt do GoPro + cienką gumkę pod spód, tylko żeby kamerka się nie obracała, to uchwyt trzeba solidnie docisnąć. Nie wiem, jak karbonowe kierownice znoszą zgniatanie. Sama kamerka też trochę waży. No i power bank, bo bez niego, jeśli nie jesteś w czołówce, nie da się nagrać całego maratonu. Tu chyba najlepiej sprawdzi się torebka na górną rurę ramy. Za bardzo nie mam innych pomysłów. Próbowałem montować na klacie, ale nigdy nie udaje mi się dobrze ustawić kąta i jak sprowadzasz / podchodzisz, to nagrywasz niebo. Kupię ten uchwyt z filmiku i zobaczę, czy się nada na maratony (nic nie powinno zasłaniać numeru startowego). Wrażenia z pierwszych jazd fullem na razie są pozytywne. Więcej napiszę po treningach i kolejnym maratonie. W tym roku może uda się na tygodniu zrobić kilka treningów w terenie. Będzie jeszcze jeden maraton i we wrześniu kończę sezon. Dziś dla porównania pojechałem hardtailem. Nie szło mi najgorzej. Trasa piękna, a kamerka została w domu. Zrobiłbym tak, jak opisałem wyżej, kamerka na kierze tuż przy mostku i power bank w torebce na ramie. Nie ma chyba takiej baterii, żeby wytrzymała 2-3h (w górskich maratonach nawet 4-5h). No i zastanawiam się, czy bezpiecznie takie coś robić w fullu, gdzie także kierownica jest karbonowa, nieco spłaszczona. Może ktoś ma z tym doświadczenia. Bo kupiłem kamerkę i nigdzie jej nie zabieram. Kwestie, które muszą zostać rozwiązane: Nawadnianie - dziś na krótkiej trasie 2 bufety i można lecieć nawet na jednym bidonie. W dużych cyklach niestety tylko 1 bufet, a przewyższenia większe. Przeglądałem przed chwilą zdjęcia z maratonu - Lapierre, S-Works, Specialized - mieszczą się 2 duże bidony. Te ramy może były projektowane także pod tym kątem. Przypuszczam, że Scott też to naprawi. Platformy - w sumie to nie wiem, bo dziś na wybojach same wypinały mi się SPD, ale dobre platformy + dobre buty, chyba powinno być ok. Dzisiaj ktoś złamał karbonowe koła i DNF. Nie, jednak nie chcę karbonowych kół.
  4. Z tym rowerkiem to było tak, że szukałem na OLX używek i znalazłem okazję. Wiedziałem, że karbon się naprawia, więc zaryzykowałem. Tylko potem się okazało, że to usterka z tych beznadziejnych i faktycznie ktoś może się zabić. Temat odłożyłem na jakiś czas, ale muszę w końcu dać do naprawy. Wygląda na to, że: Lux-Tech odtworzy brakujący element z karbonu i sklei żywicą Cyklon wcześniej bada ramę i stosuje bardziej zaawansowane techniki Carbonbike.pl - nie pamiętam, czy do nich pisałem, ale firma o podobnej nazwie odmówiła naprawy Mój mechanik naprawiał karbonowe koła w Lux-Tech, wiele rzeczy tam wysyłał i był zadowolony, nic nie odpadło i lakier trzymał. Ale jestem gotowy dać ten tysiąc więcej, jeśli naprawa w Cyklonie miałaby zapewnić większą trwałość. Co do Carbonbike, jeśli nie pisałem do nich, to zapytam o wycenę. Tarcza chyba oryginalna. Rower był używany do bardziej ekstremalnych odmian kolarstwa i podejrzewam, że to uszkodzenie mechaniczne.
  5. Zamówiłem oryginalny uchwyt na Garmina na mostek. A ten przed kierownicę do czego wykorzystujesz? Na maratony to nie wiem, czy dobry pomysł. Szukam jeszcze jakiegoś bezpiecznego rozwiązania, aby czasami zamontować kamerkę.
  6. Coraz droższe rowery, ale używki po zawodowych ekipach Przez miesiąc przerwy kilka osób też zmieniło sprzęt. Tylko ja się szarpnąłem na tak drogi rower ze średniej półki jak na dzisiejszy przekrój dwóch kółek wśród uczestników. Dużo scottów, większość z tylnym amortyzatorem na wierzchu. Dużo canyonów, mondrakerów i rose'ów, bo dobry stosunek ceny do jakości. Epica żadnego nie zauważyłem. Mało sztywniaków. 80-90% na fullach zarówno na lokalnych maratonach i na tych górskich. Mój full wyróżnia się ciekawym wyglądem, ale na nikim nie robi wrażenia. Inaczej było po covidowej przerwie, kiedy kupiłem Scale 930. Przyciągał wzrok choć wiele osób miało lepsze rowery. Dzieciaki zaczepiały i dopytywały, bo FOX. Znany mechanik i mistrz MTB też zagadał, bo zobaczył FOX. 🙂 Coś się jednak zmieniło przez 2 lata. Ludzi stać na porządny sprzęt, a FOX przestał być marzeniem każdego dzieciaka? Otóż nie. Z dyskusji z innymi zawodnikami wynika, że: kluby kupują używki od zawodowych ekip - takie rowery są na najwyższym osprzęcie, składane pod potrzeby konkretnych zawodników, zawierają autorskie technologie niedostępne na rynku - nikt nie chciał wyjawić szczegółów transakcji nie ma roweru idealnie dostosowanego do twoich potrzeb, dlatego kupuje się najtańszy rower z dobrą ramą, zmienia się części na takie, jakich potrzebujesz, a oryginalne części sprzedaje się - dochodzę do wniosku, że to najlepsza opcja najlepiej polować na używki i mocne przeceny często wymieniać łańcuch, aby nie zajechać drogiej kasety AXS działa szybciej i generalnie mniej problemów (ale nie wiem, czy w czołówce stawiają na elektronikę, czy na mechanikę) - na mocno amatorskim poziomie nie ma to większego znaczenia, choć czasem przydaje się możliwość natychmiastowego zrzucenia kilka biegów na raz dobrze jest od razu okleić rower - i chyba muszę go jak najszybciej okleić wiele godzin treningu w terenie - bez tego nie będziesz mieć dobrej techniki i nie musi to być trening w górach opony to przeważnie wolfpacki (są też szybkie wersje) lub uniwersalne do XC typu Vittoria Barzo Co mogę powiedzieć o nowym zakupie? Czego nie zjechałeś na sztywniaku, tego nie zjedziesz na fullu. Ale kiedy już zaufasz twojemu rowerowi, to się okazuje, że twój rower potrafi jeździć. Boję się trawersów, ale też jak puścisz hamulec, to nawet na stromym trawersie trzymasz pion i nie lądujesz w rowie. Ktoś tu pisał, że waga nie ma znaczenia. Jak wypychasz, to ma duże znaczenie. 🙂 Niech mnie ktoś nauczy dobrze jeździć. Ktoś tu pisał o trenerze od techniki. Gdzie takie coś jest? Tak w skrócie: geometria jest ok, rower lepiej skręca, z podjazdami nie ma problemu, na zjazdach czuję się trochę lepiej, na płaskim trochę kiwa na boki trochę buja nawet przy zablokowanym amortyzatorze - a ciekawe, czy tak samo jest w rowerach Epic / Oiz, gdyż ci producenci się chwalą, że nawet nie trzeba blokować amortyzatorów, bo są tak skonstruowane, że przy pedałowaniu nie uginają się hamulce są ok, rower hamuje skutecznie, ale nie aż tak, aby przelecieć przez kierownicę myk-myk ma tylko 2 pozycje, wysunięty i wsunięty, nie da się dowolnie ustawić wysokości opony są dobre, mają przyczepność, tylko trzeba im zaufać (testowane w suchym terenie) manetki wymagają więcej siły i niechcący możesz zmienić kilka biegów na raz, trzeba się przyzwyczaić XTR gorsza kultura pracy niż XT (zobaczymy po ponownym wyregulowaniu) po płaskim zasuwa (szybkie opony, lżejsze koła) wejdzie 1 duży bidon i 1 mały bidon Czy był lepszy wybór? Gdybym dziś wybierał, to postawiłbym na Epica lub na Oiz Pro (są duże promki). Tutaj Orbea została zjechana, że producent spuszcza na drzewo, że rama nie najlepszej jakości, ale marka zyskuje w PL coraz większe grono zwolenników i wg mnie trzeba się mocno postarać, aby złamać ramę. Historie typu najechałem na patyk, czy rower nie był katowany w ekstremalnych warunkach i nie zaliczył wielu spektakularnych gleb? Na innych forach ludzie napalili się na Oiz Pro. Widziałem 2 duże bidony na dolnej rurze i chyba to był właśnie Oiz albo Rose. Wkładanie boczne i ryzyko zgubienia bidonów. https://99spokes.com/en-EU/compare?bikes=scott-spark-rc-team-2023%2Cscott-spark-rc-team-issue-tr-2024%2Cscott-spark-rc-pro-2023%2Cspecialized-epic-8-comp-2024%2Ccanyon-lux-trail-cf-6-2024%2Corbea-oiz-m-pro-2024 Taka ciekawostka - w porównaniu podają, że RC Pro ma karbonowe koła - bo faktycznie poprzednie roczniki miały. Kąt rury podsiodłowej to nie jest kąt sztycy. Mam wrażenie, że w scottach sama sztyca jest pod ostrzejszym kątem, czyli jak siodełko masz wysoko, to siedzisz jeszcze dalej od osi korby niż w rowerach typu Epic / Oiz, ale ktoś by to musiał potwierdzić. Dostosowanie roweru pedały prawdopodobnie zmienię tymczasowo na platformy, przynajmniej na górskie maratony siodło koniecznie z dziurą - w sklepie był mały wybór, tylko te z szerokim przodem, możecie rzucić okiem https://www.scott.pl/produkty/1717 nie musi być Scott, w crossówce mam Bontrager Verse (wygodne, ale tylko z dobrą gąbką w spodenkach), w sztywniaku Specialized (całkiem podobne), oba są drogie i może polecicie jakieś tanie a dobre myk-myk 100 mm to mało - bo jak masz słabą technikę, to dobrze jest opuścić bardzo nisko, natomiast na podjazdach i na płaskim im wyżej, tym więcej watów idzie w korbę - obecnie mam wysoko, ale w dość komfortowej pozycji, że na stromych, ale mniej technicznych zjazdach mam wysunięty i jest ok, natomiast na wsuniętym prawie dostaję palcami ziemi, ale trochę jeszcze brakuje - i może przez to, oprócz SPD, nie mam poczucia bezpieczeństwa - tak, wiem, kolejny wydatek, choć sam się zastanawiam, czy zmieniać myk-myk na większy skok, czy pomoże sama zmiana pedałów na platformy uchwyt na garmina jak wyżej trzeba się nawadniać w trakcie maratonu, jak się wcześniej nawodnisz i nie jest gorąco, to na jednym bidonie też polecisz (większość na fullach tak robi), ale jak jest gorąco i nie ma cienia, to nawet 2 bidony nie wystarczają - jakiś patent z trzecim bidonem czy sugerujecie jednak bukłak? myślę nad pomiarem mocy, ale to bardziej dla trenera, jeśli zdecyduję się na współpracę, ewentualnie dla porównania z innymi w widelcu spuszczę 10-20 psi, bo u mnie książkowe ustawienie się nie sprawdza oklejać? trochę strach nie okleić Co dalej? Sezon powoli się kończy. Będzie czas na przemyślenie, czy zostawić RC Pro, czy pójść w innym kierunku. XTR z czasem będzie generować koszty.
  7. To dajcie znać, jak się zachowuje Deore w trudnym górzystym terenie. Na początku to każda przerzutka działa niezawodnie. Deore / SLX nie miałem, więc się nie wypowiem. XT mnie jeszcze nigdy nie zawiódł. W crossie mam starą wersję XT 3x10. Zmiana przełożeń jest bardziej miękka. Pod górkę bieg z tyłu zawsze da się zrzucić. W Scale jest nowy XT i tam też manetki chodzą płynnie, miękko, ale sama przerzutka pracuje bardziej precyzyjnie. Ale to jest raczej problem z manetkami. Nie jeżdżę w bardzo agresywnym terenie. To, co jest w Bielsku i w Beskidach, to max. "Jeśli w Twoim rowerze manetki Shimano XTR wymagają większej siły do zmiany biegów niż manetki Deore, co skutkuje wolniejszą i mniej precyzyjną zmianą biegów, to nie jest to typowe zachowanie dla manetek XTR. XTR są zaprojektowane tak, aby działać lekko, precyzyjnie i szybko, więc problem może wynikać z kilku różnych czynników, które warto sprawdzić i ewentualnie wyregulować." ChatGPT może się myli. Domyślam się, dlaczego tak to działa, żebyś przypadkowo nie wcisnął dźwigni na solidnych wertepach. Żałuję, że jednak nie wziąłem wersji z elektroniką. W mechanicznych też jest opóźnienie i powinno być porównywalne do elektroniki. Jak chcę zbić kilka biegów na raz, to szybko klikam kilka razy, bo taki nawyk mam wyrobiony. W AXS robiłbym tak samo. Można też skonfigurować Multi Shift. Czyli podsumowując: geometria lepsza (rower lepiej skręca) ✅ klamki hamulców jutro wyreguluję i ocenię hamulce, ale dziwne, że domyślnie nie są wyregulowane pod 1 palec twarde manetki zmiany biegów ❌ dropper działa płynnie, aczkolwiek więcej niż 100 mm się przyda ✅❌ opony nie w ciężki teren - narzekałem na śliskie WTB Ranger w Scale, ale może nieraz mi uratowały tyłek ✅❌ chwyty tylko w rękawiczkach (w trudny teren na plus) - jak w Scale zapomniałeś rękawiczek, to dało radę jechać bez ✅❌ Dochodzę do wniosku, że jak chcesz rower pod siebie, to złóż sobie sam. Zastanawiam się, czy na jutrzejszy maraton (beskidzka rąbanka) nie wziąć jednak Scale i na spokojnie ogarnąć problemy w Sparku. Bukłaka i kilku innych rzeczy nie zdążyłem ogarnąć. Nerka na maraton to średni pomysł. Może jednak gdzieś upcham trzeci bidon. Odnośnie bidonów, to Epic ma tak skonstruowaną ramę, że powinny wejść 2 duże bidony. Muszę się zastanowić, co na kolejny sezon, albo zmodyfikować RC Pro, albo sprzedać i zmienić na coś innego. Najlepiej pojechać do dużego miasta, gdzie jest duży wybór rowerów na miejscu, pooglądać na żywo i potestować choćby w sklepie. W związku z powyższym Canyon jest naprawdę dobrym rowerem dla średnio zaawansowanych, którym nie przeszkadza 2 kg więcej.
  8. W Canyonie mogli chociaż dorzucić przerzutkę XT, a resztę zostawić Deore. Ale oferta nadal ciekawa. Może się skuszę i któryś sprzedam. Ostatecznie kupiłem tego Scotta. Na żywo wygląda lepiej niż w Internecie. Skręca lepiej niż Scale. Do regulacji klamki hamulców, żeby dało się hamować jednym palcem. Jedna rzecz bardzo mi przeszkadza - manetki XTR. Chodzą topornie, trzeba włożyć dużo siły, a jak za mocno naciśniesz, to niechcący zbijesz od razu kilka (więcej niż w Deore / LX), a to wpływa na czas, w jakim zmienisz przełożenie. Kultura pracy XT wydaje się znacznie lepsza od XTR. A odnośnie przerzutek, to słyszałem tyle, że od Deore w górę są niezawodne (np. zmiana biegu pod ociążeniem), a ktoś to może potwierdzić? Pozostaje uczyć się na błędach. Jazdy testowe przed zakupem to konieczność. Druga kwestia to montaż Garmina na karbonowej spłaszczonej kierownicy, na gumki może mi się uda przypiąć do mostka, a czy to bezpieczne? Trzecia kwestia oryginalnie opony Maxxis Rekon Race, nie są to opony w ciężki teren ani w piach, a nie wiem, jak się zachowają w górach na beskidzkiej rąbance. Dobre dla doświadczonych zawodników ze świetną techniką. W Canyonie domyślnie są solidne terenowe opony Wicked Will. Edit 1: w tym sezonie zamykam stawkę, więc skupię się na testach, co mi odpowiada i co się sprawdza. Pod koniec roku kilka maszyn będę miał na sprzedaż (chyba Scale, drugiego HT i crossa), bo dojdzie szosa, a na różne warunki lepiej mieć 2 zestawy kół (kaseta musi być kompatybilna). Edit 2: duży bidon + mały bidon to mało na takie temperatury. Zawsze się odwadniam i są problemy. Uzupełniam wodę w bufetach, lecz to za mało. Tutaj opcje są dwie, albo jakiś adapter na trzeci duży bidon (gdzie?), albo bukłak nerka i też chcę coś wypróbować. Tradycyjny plecak z bukłakiem odpada, bo nie mogę obciążać kręgosłupa, chyba że z pasem biodrowym i żeby biodra przyjmowały cały ciężar. Oczywiście plecak lepszy o tyle, że wężyk puścisz i masz go blisko ust, a w biodrowym musisz poświęcać więcej uwagi. Edit 3: Jeśli nie rzucę tego wszystkiego w kąt, to w zimie nawiążę współpracę z trenerem. Samemu już próbowałem i nawet jakieś efekty były, ale jak ktoś będzie pilnował treningów, suplementacji, diety, to będą jeszcze lepsze. Edit 4: Docelowo chcę mieć 1 rower na maratony (raz w góry, raz w lekki suchy teren, raz w ubitą ziemię i błoto, heh). Porównując Scale 930 do Spark RC Pro, to manetki i klamki hamulców bym wolał ze Scale (Deore), może docelowo przejdę na elektronikę, geometria ze Sparka zdecydowanie, dropper przyda się większy niż 100 mm zwłaszcza w miejscówkach typu Bielsko, a poza tym to trzeba trochę pojeździć i będzie wiadomo więcej. Do manetek po lewej stronie też trzeba się przyzwyczaić i pewnie jutro będą mi się mylić. Chyba lepiej jak manetka od droppera jest w zupełnie innym miejscu. Ale to kwestia wyrobienia sobie nawyków.
  9. @Oskarr Sugerujesz, że AXS łatwiej uszkodzić podczas ścigania? Jeśli nie, to bardziej interesują mnie kwestie praktyczne. Koła karbonowe w Scottach są znacznie lżejsze od tych, co oferuje m.in. Bontrager (Trek). Poszukam, jak jest z ich wytrzymałością. Znam osoby, co ścigają się na rowerach 30-50k, ale to czołówka. @Veriv Ten Canyon dobra cena do jakości. Przyoszczędzili na kołach i na napędzie. Kiedyś w szosie naszło mnie na elektronikę. Tylko że w Di2 komunikacja idzie po kablu. W AXS bezprzewodowo. A wracając do Scotta, to jutro rano do nich idę i się wciąż zastanawiam. RC Pro osprzęt ma super, ale porównajcie: Opcje mam 3 - wywiązać się z umowy, zmienić model lub zrezygnować (zadatek może przepaść, ale coś mówili, że oddadzą). Czy ktoś pamięta, jak było z obniżkami przed pandemią u topowych producentów? Sprzedać rower w sensownej cenie teraz też będzie ciężko. W tym roku zostało 5 maratonów, z czego na 3 nie mam dojazdu (w tym 2 górskie), a 1 koliduje z innym wydarzeniem. Muszę przez noc przemyśleć temat. Edit: Kwestia 2 bidonów. Obecnie używam 2x Camelbak Podium. Pod siodłem w fullu chyba tylko mały bidon z bocznym wkładaniem.
  10. Kusi mnie jeszcze wyższy model, gdzie już nie trzeba nic kombinować, a wygląda też ciekawie, ale nie ma opcji mechanicznych przerzutek. 😄 Może mieli rację ci, co twierdzili, aby poczekać, bo może Scott jeszcze zejdzie z cenami. U nich rabat to 10% cen katalogowych. Nawarzyłem piwa, to muszę je wypić. Sezon i tak już się kończy i sam nie wiem, na ile maratonów pojadę. Na te łatwiejsze może wezmę HT. Ale w sumie to zagadam, czy taka zamiana (np. na tańszy RC Team lub na ten z elektroniką) to duży problem.
  11. Spróbuję z nimi pogadać. Śpieszyło mi się, bo zaczynają się maratony. Ale z drugiej strony RC Pro poza niezbyt ciekawym wyglądem ma kilka plusów.
  12. Zdecydowałem się jednak na Scotta, ale nie do końca przemyślana decyzja, znów pod wpływem czasu. Wszystkie były dostępne w magazynie: RC Team (bez droppera, na XT, z ciężkimi kołami) RC Team Issue TR (z elektroniką Eagle AXS i lżejszymi kołami) RC Pro (na XTR i lżejszymi kołami) Wszystkie widoczne tutaj: https://www.scott.pl/produkty/1623 Ostatecznie namówili mnie na RC Pro, że do ścigania najlepsze ze względu na niższą wagę. Ale w domu na spokojnie obejrzałem zdjęcia i mi się nie podoba. Chyba lepiej było zostać przy tańszym RC Team, koła wywalić, wrzucić karbonowe i dodać dropper (z większym skokiem niż 100 mm). Problem w tym, że RC Pro już dotarł na sklep i czeka złożony. Wkurzą się nieźle. Dopóki nie zrobią tubeless, to może da się zamienić. Z tych trzech scottów który byście wybrali (uwzględniając modyfikacje)? Karbonowe koła (lekkie) są dopiero od RC World CUP TR, ale cena powyżej 30k. No i tu też elektronika. Czy elektronika sprawdza się podczas ścigania? Sprawdziłem w sklepie, lekkie opóźnienia są, poza tym nie da się zrzucić jednocześnie o kilka biegów.
  13. Z tym pałąkiem też wydaje mi się dziwne. Ale jeśli dobrze widzę, to Lapierre ma podobnie. W wątku przewinął się jeszcze Trek Fuel, są duże przeceny, ale to bardziej enduro niż XC, waży więcej i nie wiem, czy to dobry wybór na maratony. Jeszcze się zastanawiam, gdyby były lekkie koła, a całość ważyła nieco więcej, czy nie wyszłoby na plus. Bo jak wiele osób zauważyło, te 1-2 kg w praktyce może mieć marginalne znaczenie, a dobre koła i opony dodadzą prędkości. W tych rowerach standardem są obręcze 30 mm i opony 2.4". Na niskim ciśnieniu pod górkę też ciężko się jedzie. Za 20-30k dostajemy osprzęt wyższej klasy, nawet elektronikę, ale koła z niskiej lub średniej półki. Poczytam jeszcze recenzje i coś wybiorę. Jak jutro rano nie złożę zamówienia, to już nie ma sensu, bo nie dojdzie. Spec minimum tydzień, Scott szybciej, Trek miesiąc lub dłużej. Może to nie najlepszy pomysł testować rower na maratonie, ale podobnie było ze Scottem, po zakupie zabrałem go na maraton. Pierwsze wrażenie to właśnie że pod górę coś ciężko idzie i czemu wszyscy mi odjechali, jeśli z moją formą nie jest tak źle? W tym roku zostały 2 górskie maratony i 2 lokalne. Nie wiem, czy na wszystkie pojadę. Kilka już odpuściłem ze względu na pogodę, brak dojazdu lub inne sytuacje. Forma startowa leży, ale postaram się poprawić na następny sezon. Edit: jeszcze Superior, modele z zeszłych lat są mocno przecenione, tylko wybór między skok 100 mm a trailowymi 140 mm.
  14. Który konkretnie KTM? Skok amortyzatorów 100 mm, rama mieszana karbon-alu, waga 13 kg, nie wygląda to konkurencyjnie. Priorytety to tak jak pisałem: dobre zawieszenie, dobre geo pod maratony, 2 bidony obowiązkowo (chyba do każdego z omawianych rowerów da się zamontować), dobre koła (stockowe w rowerach z tej półki są średnie).
  15. Scott Spark RC Team https://www.scott.pl/produkt/1623/11969/Rower-Spark-RC-Team-Black Tu są wszystkie: https://www.scott.pl/produkty/1623 Możecie popatrzeć jeszcze na wyższe modele, chociaż moim zdaniem nie ma sensu dopłacać i raczej nie zejdą z ceny więcej niż 10%. Dostaję trochę lepsze koła, XTR lub GX AXS, lepszy widelec, karbonową kierownicę i od razu myk-myk. Elektroniki raczej nie potrzebuję i dodatkowy kłopot? Stockowe koła ważą 1840g, 1850g, 1900g, niewielka różnica. Karbonowe kosztują 15 000 zł. Porównania: https://99spokes.com/en-EU/compare?bikes=scott-spark-rc-pro-2023%2Cscott-spark-rc-team-issue-tr-2024%2Cscott-spark-rc-team-2024%2Cspecialized-epic-8-comp-2024%2Cspecialized-epic-8-evo-comp-2024 https://geometrygeeks.bike/compare/scott-spark-rc-team-black-2023-l,s-works-epic-8-2025-l,scott-scale-930-2022-l/ Różnice w geometrii są duże, chyba Epic bardziej nastawiony na ściganie, bo agresywniejszy. Ale to chyba trzeba mieć mocnego pecha. Mi jeszcze żadna rama nie pękła. Seria Expert przekracza budżet. Niestety w tym roku wyboru dużego nie ma. Czyli największą wadą tutaj są koła? Do tych opon obręcz 30 mm by się przydała. Jeśli skuszę się jeszcze na koła, to kolejny wydatek, więc może na początek zostaną stockowe. A co do myk-myka, to też do zmiany? Ma ktoś jeszcze ten sam i może się wypowiedzieć? Muszę coś zdecydować, bo nie będzie odwrotu. Skupiłbym się jednak na geometrii i amortyzacji. Sam koszt serwisu, jeśli jest to wydatek raz na rok lub raz na dwa lata, to ujdzie, natomiast który lepiej się sprawdzi na maratonach? Czy w ogóle nie ma to znaczenia? Moja forma startowa w tym roku jest zerowa i na maratonach będę się wjeżdżał w nowy rower. Odkładanie zakupu na później to na nigdy. Co najmniej 5 startów, podczas których można by się wjeździć w nowy rower.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...