Skocz do zawartości

SieKreci1

Użytkownicy
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez SieKreci1

  1. Świnia Góra, to górka przy moim dawnym osiedlu, a teraz co 2 dni tam jestem praktycznie, bo z kumplem non stop łazimy w okolicach jego chałupy, a od niego jakieś 4min pieszo... Zaraz obok największych ogródków działkowych w Europie... Najlepsze gruszki i śliwki z szabru ?

    Od dziecka tam szabruję ?

    Ale tak to na niej nie ma nic... w ogródki się nie opłaca wjeżdżać, bo dużo rowków przez właścicieli w trawie wykopanych i można nieźle palnąć na glebę.

    Teraz coraz częściej i o ile czas pozwala, latam na Chańczę (jezioro).

    Traska Cedzyna, Radlin, odbijam w prawo na Brzechów, Daleszyce, Cisowsko-Orłowiński Park Krajobrazowy i zależy od wiatru albo przez Ociesęki albo Korzenno.

    BDB traska w obie ma dokładnie 112km... Polecam w niedzielne poranki, bo brak ruchu na drodze... ?

     

    Fajną traskę też zaliczyłem w zeszłym roku ze znajomymi, ale szwędanie trochę, bo dużo kobiet...

    Morawica i na Ostrów przez Chałupki Zabrzańskie, aż do Wolicy, ale tam to sam albo  kumplem skoczę teraz , bo chcemy zjechać do samego koryta rzeki i dokładniej obadać teren. Wzdłuż Czarnej Nidy bardzo ładnie i przyjemnie (trochę śmieci w wodzie mnie denerwują).

     

    A wczoraj koniec ferii i promka karnetu na stoku, a że nowe buty udało się do deski za prawie 50% ceny wyrwać, to sam z kumplem w Krajnie byłem przez 2h na stoku ? i testowałem nowe Burton ION BOA... Buciki polecam, mega wykonanie i response przy takiej twardości... ThumbUp Lepsze niż moje stare IONy czy nawet SLXy.. 

    Czill, wolność i zero ludzi... 

     

    snieg.jpg

  2. Ten sam wiek, ale w głowie jakbym nadal 16 lat miał.. Taki ze mnie człowiek, że gdzie się da, to cisnę.. Na motor nigdy już nie wsiądę, to na bank. 

    Na rowerze wypadki przypadkowe nie wynikające ze stylu jazdy czy za ostrej.. Półmrok i okazało się, że asfalt nalewali i nagle lekka różnica wzdłuż między jedną stroną i drugą, może 5cm, przednie koło ściągnęło jak z krawężnika i jak scyzoryk na asfalcie się złożyłem.. Drugi raz Total przypadek, ugryzła mnie pszczoła lub giez pod kolanem, centralnie w jakiś nerw (opuchlizna przez 1.5msc w śliwkowym kolorze) i machnąłem ręką odruchowo, a piasek się zaczynał i na ledwie zrośniętym obojczyku wylądowałem.. Nie dość, że złamany znów, to jeszcze 3 stopień wybitego barku.. Śmiesznie niby.. Na snowboardzie, to latam od 1 liceum czyli od grudnia 1992 roku.. Prawie 30 lat, bo jeden zniknie teraz.. Jak zaczynałem, to nawet nauczycieli nie było i od kolegi co z USA przywiózł ChcekerPig się nazywał i drugi BananaBord jak serfing pożyczyłem, bo nie było bardzo gdzie pożyczyć czy kupić.. Zresztą nie te czasy.. Pierwszego Burtona kupiłem jak 18 lat kończyłem i zbierałem na niego prawie 3 lata, to dałem 2800, a to tyle co w tej chwili za fajny rower trzeba dać.. Obozy narciarskie i wyjazdy z kumplem przez całe liceum, potem non stop przez 12 lat wyjazdy na obozy uczelniane i dodatkowo z AWFem jeździłem na obozy po znajomości. Potem obozy organizowane przez szkółki narciarskie dla instruktorów i własne wyjazdy. Tak do czasu, aż 10 lat temu dziecko się urodziło i teraz mam max 2 tyg na sezon jazdy.. Plus jazda w weekendy w okolicy, bo niby ośle łączki w CK, ale jak się zna stoki, to da się pobrykać czy pobawić.. Ukochany stok Pilsko. Uwielbiam Szrenicę, Stożek, Skrzyczne od górniczych wyciągów, a za granicą Marmolada, Val di Sol z całą Marilleva, Schmittenhohe, Kaprun w określonych porach roku itp itd.. Nie ma różnicy jakie nachylenie stoku, wcześniej luźna jazda, potem prędkość już się zaczęła, a jak prędkość to wypadki i teraz luźna jazda lub freeride. Hopok to Górka na której najwięcej wywrotek. 

    Kiepsko teraz z takimi wyjazdami, bo nie mam już takich kolegów, co mają czas, zdrowie czy formę, bo ja to pod wyciąg jak obsługujący otwiera i jazda do zamknięcia.. Kocham jazdę, a nie knajpy na stokach ?

     

    Się rozpisałem.. Ok

  3. To u Cb też dobrze... Ważne, że zdrowie wraca.

    Ja nie wspominałem o swoich snowboardowych... Żebra nadłamane, prawa kostka po 3 kontuzjach, 2 razy zerwana torebka, a lewa 2 kontuzje i 1 raz zerwana torebka, rozcięte czoło, dziura w brodzie i na początku 21 roku złamana kość przedraimenia... ? Trochę się zapisało przez ponad 40 lat... :)))

    Ale w tym roku brak stoków dla mnie, bo obojczyk i bark musi wrócić na stałe...

    Inaczej nie mam jak z Córką czy przyjaciółmi na stoki śmigać...

  4. Płytka tytanowa wyjęta w kwietniu z organizmu, na początku lipca zacząłem delikatnie testować, sierpień, wrzesień i październik i trochę listopada jeżdżone. Ale teraz nic terenowo i zjazdów brak nawet w Szczyrku. Teraz mam rower w serwisie i czekam na pogodę, bo na śliskim nie ryzykuję, snowboard w ferie też odpuszczam.. Boję się, bo zwykła wywrotka i 3 raz złamanie...? Thnx za taką zabawę.. ?

    Teraz czekam na rehab i basen użytkuje, biegam, w domu wioślarz i bieżnia jak pogoda kiepska. Formy brak był na początku  ale w sierpniu wróciły traski powyżej 60km. 

  5. W dniu 22.11.2022 o 13:35, Greg47 napisał(a):

    Ja wchodziłem na Klimczok z żoną, dziećmi i znajomymi. Mega fajnie było, pogoda dopisała na tamten dzień. To było na 2 dni przed Wszystkimi Świętymi. Ludzi trochę na szlakach było. Piękne widoki wokół. Teraz czekam na wyjzad na święta w Góry Sowie. Mamy tam domek wynajęty, na totalnym uboczu bez zasięgu, bez TV ?

    Klimczok od Szyndzielni czy od Trzech Kopców atakowany? Próbowałem z córką od Szczyrku i ulicy Poziomkowej, ale nie dała rady niestety, a fajne tam wspomnienia mam na trasie... I w PTTK Klimczok też super wspomnienia, prawie jak w starym schronisku na Miziowej, bo nowego nie trawię niestety.. Ale zaliczyłem w zeszłym tyg (właściwie już prawie 2 tyg) wejście na Pilsko, prawie 1h10min zajęło... Bardzo przyjemnie i też pięknie... Mało ludzi w porównaniu do wszystkich górek w okolicy Wisły i Szczyrku.. Mniej śmieci też na szlakach przez to...

  6. Niejako w każdym WORD można zgłosić dziecko na taki kurs (bezpłatny) i egzamin, jednak unikają tego podpierając się tym, że lepiej przez szkołę i czasem używają przepisu o tym, że do takiego egzaminu w WORD może przystąpić tylko osoba, która ukończyła szkołę podstawową... Więc trzeba wcześniej zapytać.

    A w szkole zazwyczaj ustalane jest to na maj/czerwiec i wtedy warto sprawdzić czy osoba przygotowująca do takiego egzaminu posiada aktualne uprawnienia. Nie każdy nauczyciel takie posiada, a trzeba mieć! - ja miałem problem, bo cała klasa dzieci wróciła z placu egz. po tym jak się okazało, że WFista nie ma aktualnych - oni też mają kurs i egzamin z tego czy mogą przygotowywać dzieci do egzaminu.

  7. 3x7 da się dopasować, ale trzeba będzie się pomęczyć..

    Dla dziecka to na długo nie potrzebne, więc zerkaj na OLX czy coś używanego...

    Zerknij Shimano ST-EF41 (prawa ST-EF41-6R)... Jakość kiepska, bo plastikowe klamki nawet, ale dla dziecka powinno wystarczyć..

    Ma jakiś Szalone_2kola na allegro...

  8. Dzięki za propozycję, ale już wróciłem...

    Najbardziej to wytyrał mnie koncert, bo 4 dni po 12h skakania, bujania, spacerowania między scenami i zwiedzania local mocno dało się we znaki... Stopy, kostki, kolana, biodra i we łbie się kręciło nawet... Ufff, ale warto, bo nigdy tak psyh nie wypocząłem jak teraz... Nic nie piszę oficjal, ale jak ktoś zorientowany, to wie o czym piszę... ?

    Jeden dzień na oldschool Peugeote MTB (może w tamtych czasach nie nazywane MTB...), pożyczony od Rysia wynajmującego nam domek, za przywitanie orzechówką, bo Go brzuch bolał ? Dużo nie przejechałem, bo jakieś 50km, ale warto było odblookać okolice. Super żarcie w Młynie pod Mariaszkiem...

    Po powrocie dużo myślenia.. Jak to jest, że w Kieleckiem tyle FV, a na całe osiedle gdzie mieszkaliśmy, total brak...?? W piątek Pan podwoził pod każdą bramę cięte drzewo, a przez cały weekend praktycznie każdy właściciel rąbał z całą rodziną... hmmm... Drzew i roślinności wokół jakby 2 razy więcej, u nas betonoza wszędzie praktycznie i w każdym lesie wycinka, tam tylko raz widziałem leżące drzewa... OCB???? 

    Miło bardzo i super ścieżki w niesamowitych okolicach jezior i przyrody... BDB wyjazd i może gdyby więcej ludzi na Festival dotarło w przyszłym roku, to się skuszę ponownie... 

    Peace!

  9. Dużo informacji, ale nie do końca wszystko zgodne... Carbon carbonowi nie równy... Duża zależność od zastosowanych włókien, żywic, metody zgrzewu, wypalania, hartowania itp. Nie jest tak też, że carbon nie ma rozszerzalności cieplnej... Do urządzeń, które mają kontakt z temp. typu lasery, urządzenia optyczne, teleskopy itp. stosowane są inne składniki do produkcji takiego carbonu.

    Tak do rzeczy, kompozyt z włókna węglowego i żywicy epoksydowej potrafi mieć 5-8 razy mniejszą rozszerzalność w stosunku do aluminium... Wszystko zależy od zastosowanych materiałów... 

    Pisania za dużo na ten temat, a można przeczytać w necie czy zobaczyć na filmikach dokumentalnych czy doświadczalnych... Podstawowe info np tu:

    dexcraft.pl/blog/technologia-kompozytow/aluminium-wlokno-weglowe-porownanie-materialow/ 

  10. Wszystko git i tym się podpieram... Jedyna rzecz mająca duże znaczenie, że jadę na Festiwal Regge i ludzi to raczej nie będzie mało.. Tych co kajakami, rowerami wodnymi, śpiących w namiotach, leżących w parku czy przy stadionie raczej mało nie będzie po Coviprzerwie... Dam radę, ale myślałem czy nie kolnąć i zarezerwować jakiegoś turystyka na 2 dni już wcześniej.. ? 

    Zabawa będzie przednia, a roweru nie będzie - trudno.. Gdyby nie pomysł kolegów o oszczędności na paliwie i jeździe Swiftem, to wrzuciłbym do Imprezy w bagażnik i jazda.. Aaaa, niech oszczędzają... ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...