SRAM Apex 1×12 – wreszcie lekkie przełożenia w gravelach

Zanim opiszę nową gravelowo-szosową grupę napędu SRAM Apex 1×12 (w elektronicznej wersji AXS oraz tradycyjnej, mechanicznej), krótko podsumuję dlaczego dla wielu osób będzie ona wybawieniem. W tekście „Gdzie się podziały lekkie przełożenia w rowerach gravelowych” opisywałem sytuację, która panuje na rynku. Producenci napędów niespecjalnie palili się do tego, aby oferować możliwość założenia kasety o dużym zakresie przełożeń w rowerach z barankiem. Na siłę forsowane były zestawy znane z rowerów szosowych, a klasykiem chętnie wybieranym przez producentów rowerów był zestaw: korba 50/34 i kaseta 11-34. Ewentualnie korba 42 i kaseta 11-42.

SRAM APEX 12

W czym tkwił problem? Ano w tym, że rowery gravelowe są chętnie kupowane także przez osoby, które montują do nich bagażnik i sakwy, bądź torby do bikepackingu. Jeżeli do tego dołożymy wyjazd w góry i trochę mniej wyrobioną nogę, okazuje się, że zaproponowany zestaw przełożeń, który w rowerze szosowym wystarczał, w obładowanym, używanym turystycznie gravelu – już niekoniecznie. Można sobie z tym poradzić przy pomocy adaptera ciągu linki (i zamontować przerzutkę z górala), można wymienić wózek przerzutki, który ogarnie większą kasetę, można skorzystać z elektronicznej zmiany przełożeń (Shimano Di2 lub SRAM AXS) i zamontować przerzutkę z roweru MTB, można też nagiąć wytyczne producenta i po prostu założyć kasetę o trochę większym zakresie. Jednak te rozwiązania albo nie zawsze działały, albo nie były tanie (elektroniczne przerzutki), albo i tak nie dawały pożądanego zakresu przełożeń.

Pewnym kompromisem mogłaby być grupa napędu Microshift Advent X z kasetą 11-48, ale jest ona dziesięciorzędowa, co nie każdemu musi przypaść do gustu (kasety 11. i 12. rzędowe mają lepsze stopniowanie, co ułatwia znalezienie optymalnego biegu podczas jazdy), poza tym linka od przerzutki jest poprowadzona na zewnątrz, co w 2023 trąci już myszką, a do jest ryzyko zahaczenia nią o np. gałęzie. Żeby tego było mało – klamkomanetki obsługują jedynie mechaniczne hamulce tarczowe. Jest to ciekawa opcja, ale nie dla każdego.

SRAM APEX 1×12

I tu cała na czarno wchodzi nowa grupa napędu od SRAM-a, czyli APEX 1×12. Będzie ona dostępna w dwóch wersjach – elektronicznej AXS oraz w tradycyjnej, mechanicznej. Największą nowością jest ta druga, mechaniczna wersja, ponieważ będzie to jedyna 12. rzędowa, mechaniczna grupa szosowo-gravelowa w ofercie SRAM-a (wyższe grupy 12. rzędowe są tylko elektroniczne).

Sram klamkomanetki Apex

W obu przypadkach dostępna będzie dwunastorzędowa klamkomanetka (oczywiście mechaniczna nie jest kompatybilna z elektroniczną), która pracować będzie z hydraulicznym hamulcem tarczowym. Napęd ten dostępny jest bez przedniej przerzutki (1x), a do kompletu można dokupić lewą klamkę z obsługą samego hamulca (jest ona identyczna dla obu wersji napędu).

Sram Apex 12

SRAM przygotował dwie wersje tylnej przerzutki (w mechanicznym wydaniu):

  • APEX z dopiskiem XPLR obsługuje kasety 12. rzędowe o zakresie do 11-44 (kasetę PG-1231 będzie można zamontować na tradycyjnym, 11-rzędowym bębenku Shimano) lub 10-44 (potrzebny będzie bębenek SRAM XD)
  • APEX z dopiskiem Eagle obsłuży kasety 12. rzędowe o zakresie do 10-52 (z bębenkiem SRAM XD) lub np. SRAM PG-1230 11-50 (na zwykły bębenek Shimano)

Dla porządku dodam jeszcze, że elektroniczna przerzutka SRAM APEX dostępna jest w jednej wersji (AXS XPLR), która obsłuży 12. rzędowe kasety od 10-36 po 10-44 (kasetę 11-44 pod bębenek Shimano także). SRAM nie wypuścił elektronicznej wersji ogarniającej większe kasety i poleca zastosować jedną z przerzutek z grupy MTB, na przykład SRAM GX AXS. Niestety takie rozwiązanie wyjdzie drożej, ponieważ elektroniczna przerzutka APEX kosztuje katalogowo 290 euro, a elektroniczny GX już 400 euro. Dla szukających oszczędności pozostaje czekać na ewentualną premierę tańszych, elektronicznych grup MTB – NX AXS czy SX AXS.

Wszystkie przerzutki APEX są wyposażone w sprzęgło, które stabilizuje łańcuch podczas jazdy po nierównościach, co zapobiega obijaniu się go o ramę, oraz zmniejsza ryzyko spadnięcia łańcucha z korby.

Korba

SRAM w nowej grupie zaprezentował jedną korbę ze znanym, uniwersalnym standardem suportu DUB, który pasuje do szerokiej gamy ram rowerowych, zarówno szosowych, jak i MTB. Producent na stronie podaje, że korba będzie dostępna z tarczami 40 i 42 zęby, choć czytałem już, że zakres ten ma być szerszy (38-46 zębów). Tarcza będzie mocowana w nowym systemie Direct Mount na osiem śrub (HSM dzięki za zwrócenie uwagi w komentarzu na ten fakt). SRAM w swojej ofercie ma mniejsze tarcze pod ten system, ale z offsetem 3 mm, a tu potrzeba offsetu 6 mm. Niemniej niezależni producenci już zaczynają oferować odpowiednie tarcze (np. Croder czy Alugear), jeżeli komuś zależałoby na założeniu mniejszej tarczy niż fabrycznie przygotował to SRAM.

Inną kwestią jest, że osoby unowocześniające swój napęd, najprawdopodobniej bez problemu będą mogły zostawić swoją dotychczasową, 11. rzędową korbę. Są to tylko moje spekulacje, ale SRAM np. przy 12. rzędowej korbie GX sam podaje, że działa ona z 11/12. rzędową kasetą.

Łańcuch

Tu sprawa jest „prosta”. W przypadku 12. rzędowych kaset szosowych SRAM XPLR montuje się łańcuch SRAM FlatTop (jest on charakterystycznie spłaszczony na jednym „grzbiecie”). W przypadku 12. rzędowych kaset MTB (czyli tych 11-50 i większych) korzystamy z łańcucha SRAM Eagle.

Kompatybilność

W przypadku elektronicznej wersji AXS nie ma w zasadzie żadnego problemu – zarówno klamkomanetki, jak i przerzutkę można mieszać z innymi, 12. rzędowymi modelami AXS, zarówno szosowymi, jak i górskimi.

W przypadku wersji mechanicznych, ciąg linki w obu przerzutkach jest taki sam i jest on zgodny z 12. rzędowymi przerzutkami i manetkami SRAM Eagle. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby w razie potrzeby zrobić miks 12. rzędowej klamkomanetki szosowej APEX z 12. rzędową przerzutką SRAM MTB Eagle.

Ceny

Nie są jeszcze znane polskie, sklepowe ceny komponentów SRAM APEX. Niemniej patrząc na katalogowe ceny (i licząc euro po kursie 4,5 zł), wygląda to tak:

  • klamkomanetka mechaniczna (z zaciskiem hamulcowym) SRAM Apex 12s – 295 euro – 1330 złotych
  • przerzutka mechaniczna SRAM Apex (w wersji szosowej XPLR oraz „górskiej” Eagle) – 150 euro – 670 złotych
  • klamkomanetka elektroniczna (z zaciskiem hamulca) SRAM Apex AXS – 265 euro – 1200 złotych
  • przerzutka elektroniczna SRAM Apex XPLR AXS – 290 euro – 1300 złotych
  • lewa klamka hamulcowa (z zaciskiem hamulca) SRAM Apex – 245 euro – 1100 złotych
  • korba SRAM Apex DUB – 130 euro – 580 złotych
  • kaseta – tu cena zależy od konkretnego modelu, można też posiłkować się kasetami od innych producentów

Tanio nie jest, ale SRAM nigdy nie oferował osprzętu z najniższej półki. Co potrafi zaskoczyć, cena elektronicznej klamkomanetki jest niższa od mechanicznej wersji. Wychodzi na to, że taniej wyprodukować płytkę elektroniczną, niż mechanizm ciągu linki.

Lekkie przełożenia

Reasumując – zadowoleni będą rowerowi turyści, którzy szukają możliwie lekkich przełożeń w rowerze gravelowym czy szosowym. Elektroniczne „miksy” można było robić już od jakiegoś czasu w wyższych grupach, ale nareszcie doczekaliśmy tradycyjnej wersji napędu, która sumarycznie ma niższą cenę niż elektroniczny odpowiednik.

Montując w gravelu korbę z tarczą 38 oraz kasetę 10-52, otrzymujemy możliwość jazdy 45 km/h (kadencja 90), a najlżejszy bieg odpowiada temu, który dobrze znamy z rowerów crossowych i trekkingowych czyli 26 zębów na korbie i 36 zębów na kasecie. Czyli jest już naprawdę lekko, a jeżeli ktoś chciałby uzyskać jeszcze lżejsze przełożenie, znane z rowerów górskich, zawsze może pokombinować z zamontowaniem mniejszej tarczy na korbie.

Wydawać by się mogło, że to niewielka zmiana, ale myślę, że naprawdę duża grupa osób czekała na wprowadzenie właśnie takiego napędu. Teraz pozostaje tylko czekać na odpowiedź Shimano, które powinno było taki ruch wykonać już w momencie wprowadzania na rynek gravelowych napędów GRX. Niemniej liczę na to, że niebawem i u Japończyków pojawi się mechaniczna, 12. rzędowa grupa GRX, która da możliwość zamontowania kasety o dużym zakresie.

Aktualizacja: Nie trzeba było długo czekać i Shimano wypuściło 12. rzędową grupę GRX. Poza dołożeniem kolejnego przełożenia, pojawiła się także możliwość zamontowania m.in. kasety 10-45 oraz 10-51. Nareszcie Japończycy otworzyli drogę do montażu prawdziwie lekkich przełożeń w rowerach gravelowych z ich mechanicznym napędem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

9 komentarzy

  • SRAM ma dwa standardy mocowania tarczy do korby, obydwa są Direct Mount: starszy na 3 śruby (głównie w świecie MTB, ale i wybranych starszych korbach szosowych, przełajowych) i nowszy, wprowadzony z linią AXS, na 8 śrub (wszystkie szosowe grupy AXS oraz wybrane nowe grupy MTB – te z transmission w nazwie).
    Jeżeli korba Apexa ma DM w wersji na 8 śrub, to nie da się do niej założyć tarczy mniejszej niż 38 zębów (bo mniejsze tarcze MTB będą albo na 3 śruby, albo będą z tych najnowszych, najdroższych transmission, a one są chyba tylko z offsetem 3 mm – czyli za mało dla korb szosowo-grawelowych).

    • Masz absolutną rację, dzięki za zwrócenie uwagi, zaraz dopiszę o tym w tekście. Ale! Trochę poszperałem i już niezależni producenci zaczynają uzupełniać tę lukę :) Np. Croder ma w swojej ofercie tarcze na osiem śrub z offsetem 6 mm w rozmiarach od 30 do 42 zębów. Albo Alugear ma dostępną tarczę 36.

  • Zgadzam się w pełnej rozciągłości z tym, że brakuje lekkich przełożeń w gravelach. Producenci z uporem maniaka wkładają napędy rodem z szosówek i tylko oni sami wiedzą czemu miałoby to służyć. Gravel nie jest dla ścigaczy tylko dla turystów. Ma jeździć z sakwą, po szutrze i pod górę ma dawać radę. Swego czasu skomentowałem ten fakt rodzimej firmie Rondo i otrzymałem w odpowiedzi komentarz uprzejmy, acz nieznoszący sprzeciwu, że ich projektanci wiedzą co robią. W związku z tym sięgnąłem po Marina Gestalta X10, który ma najlepsze obecnie przełożenia na rynku, oparte o wspomniany w artykule Microshift, ale z kasetą 11-51. Niestety stopniowanie pozostawia wiele do życzenia. Pozostaje więc się cieszyć z tego newsa i czekać, kiedy te napędy zaczną pojawiać się w rowerach (byle nie za miliony pesos). Zębatka przednia 38T lub nawet 36T i można być szczęśliwym :)

    • No cóż, przy dziesięciu przełożeniach i zakresie 11-51 trzeba pogodzić się z pewnymi kompromisami :)

      A komponenty 12. rzędowego napędu SRAM Apex już można kupować. Przerzutka Apex Eagle (mechaniczna) – 530 zł. Prawa klamkomanetka z hamulcem – 270 euro (1200 zł). Kaseta SRAM 11-50 pasująca na tradycyjny bębenek – 350 zł. Kaseta 10-52 na bębenek SRAM XD – od 600 zł w górę.

  • Też nie w smak jest mi montowanie do rekreacyjnych rowerów przełożeń znanych z rowerów do ścigania. Powoli bo powoli, ale wolę wjechać pod stromą górkę niż pchać rower bo brakło większej zębatki.

  • Koszulka Assos Mille GT to połączenie stylu, wygody i doskonałej funkcjonalności. Wykonana z lekkich i oddychających materiałów, koszulka zapewnia optymalne odprowadzanie wilgoci, utrzymując skórę suchą i komfortową nawet podczas intensywnego wysiłku. Jej ergonomiczny krój i elastyczne panele dostosowują się do ciała, zapewniając doskonałe dopasowanie i swobodę ruchów. Dodatkowo, koszulka Assos Mille GT jest wyposażona w praktyczne kieszenie na plecach, które umożliwiają przechowywanie drobnych przedmiotów, takich jak klucze czy żele energetyczne. Niezależnie od rodzaju jazdy i warunków atmosferycznych, koszulka Assos Mille GT będzie Twoim niezawodnym towarzyszem na trasie.

    • Fajnie, tylko co ten komentarz ma wspólnego z napędem do roweru gravelowego? Ano nic :) Niezbyt dobrze świadczy on o agencji, która opiekuje się marką Assos.

  • To jest generalnie ruch w dobrym kierunku. Ja wyznaję zasadę 20-100, czyli, że zakres przełożeń w moim gravelu powinien się mieścić w przedziale od 20 do 100 „gear inches” czyli cali rozwinięcia: https://bike.bikegremlin.com/6199/gear-inches-explained/
    Kalkulatory takie jak ten: http://www.gear-calculator.com/ pozwalają łatwo to zobrazować.

    Generalnie oznacza to zębatkę około 38-36T i szeroką kasetę (11-50T).
    Z doświadczenia wiem, że więcej niż 100 cali jest kompletnie zbędne bo nie jadę w wyścigu, a mniej niż 20 też jest mało przydatne, bo wtedy często łatwiej i lepiej jest po prostu rower prowadzić, niż siłować się pod górę z prędkością rzędu 6 km/h.