Jednym ze sposobów na zabranie kilku drobiazgów na rower jest torebka podsiodłowa. Idealnie uzupełnia plecak czy sakwy. Jak większość akcesoriów rowerowych, tak i torebki można kupić w różnych cenach, różnie wykonane. Od najtańszych sakiewek za 20 zł, po prawdziwe pancerniki za 100-150 zł. Różnią się zazwyczaj jakością użytego materiału, jakością mocowania do siodełka oraz sztycy, wodoodpornością czy funkcjonalnością.
Torebki podsiodłowe różnią się również wielkością. Znaleźć możemy malutkie, do których zmieści się jedynie mały zestaw kluczy oraz ew. dętka; średnie – do których włożymy jeszcze kilka drobiazgów oraz duże, które zmieszczą naprawdę wiele.
Torebki to świetny wybór dla osób, które nie chcą albo nie lubią mieć ze sobą plecaka. Jeżeli takiej torebki będziemy używali często, warto zwrócić uwagę na wygodne wpinanie i wypinanie jej do siodełka. Tak jak liczniki, torebki podsiodłowe są łakomym kąskiem dla złodziei-idiotów, którzy łaszczą się na coś czego potem zwykle nie będą mieli jak użyć. Dobrze jest mieć możliwość łatwego wypięcia, by móc zabrać ją ze sobą.
Alternatywą dla takiej torebki jest torba na ramę. Jest zazwyczaj dużo większa od podsiodłowej, dzięki czemu można do niej zmieścić więcej rzeczy.
Do takiej torby zaleca się wkładanie raczej płaskich przedmiotów (klucze, telefon, chusteczki itp.). Grubsze przedmioty niestety potrafią znacznie wybrzuszyć taką torbę, która będzie obijała się nam o nogi lub kolana. Kiedyś udało mi się włożyć do takiej torby półlitrową butelkę z wodą, ale niestety niewiele więcej się zmieściło.
Tak jak w torebkach podsiodłowych, znajdziemy różne wielkości, a także materiały z jakich zrobione są te torby. Te pod ramę zwykle są mocowane na rzepy, tak więc nie za bardzo nadają się do ciągłego ich przyczepiania i odczepiania – za to ryzyko, że ktoś ukradnie nam całą torebkę, jest dużo mniejsze.
Na rynek szturmem wdarły się także torby bikepackingowe czyli większe odmiany pokazywanych tutaj toreb. Przygotuję o nich osobny wpis, tymczasem zaproszę do obejrzenia wideo na ich temat. A jeżeli interesuje Cię przewóz większych bagaży, zajrzyj do wpisu o sakwach rowerowych.
Właśnie szukam odpowiedzi, podpowiedzi, patentu na zabezpieczenie ramy przed obtarciem. Używam torby pod ramę, poza tym mam zabezpieczenie roweru montowane na rzepy pod dolną ramę. Niestety, lakier mocno starty.
Czy mogę liczyć na jakieś sprawdzone pomysły?
Cześć,
1. przyzwyczaić się i olać temat ;)
albo
2. kupić folię zabezpieczającą. Zobacz na Allegro: https://allegro.pl/kategoria/akcesoria-naklejki-na-rower-98844?bmatch=dict210105-ctx-spo-1-3-0112&order=qd
jest tego od groma, od gotowych zestawów po całe rolki z których samemu docina się wybrane kształty.
Osobiście polecam zainteresować się ofertą Sport Arsenal z Czech
Polecam więc zamontować torebkę (jeżeli się da) nie przy rurze podsiodłowej, ale u zbiegu rury górnej oraz dolnej. Według mnie jest to o wiele bardziej praktyczne. Pozdrawiam!
Po kilku latach rzepy od torby na ramę prawie starły lakier w miejscach montażu. Z jednej strony nie chcę do tego dopuścić w nowym rowerze, z drugiej strony torba na ramę jest zdecydowanie praktyczniejsza od podsiodłowej. Spróbuję zakombinować jeszcze z jakimiś podkładkami…
Ja mam 1,2 litra i jest super i są też 1,5 litra.
hassa robi duże torby na ramę, mieści się tam butelka 1.5 L i jakoś nigdy mi nie przeszkadzały w jeździe.
Może ja mam krzywe nogi, albo zbyt szeroką tą „torebkę”, bo nawet jeśli nic tam nie mam, to ociera mi się co jakiś czas o nogi, dlatego polecam te cieńsze, albo najlepiej takie pod siodełko. ;)
Tak jak napisałem we wpisie, zbyt mocno załadowana torba na ramę może obijać się o nogi.
Należy pamiętać, że to tylko „mini-plecaczek”, a nie torba transportowa :)
Nie polecam torb na ramę. Nie wiem jak się to u innych sprawdza, ale mi przeszkadza podczas jazdy.