Shimano PD-M520 – test pedałów bardzo długodystansowy

Zupełnie nie wiem od ilu lat je mam zamontowane w rowerze, ale wyszło mi mniej więcej, że to już siódmy sezon. Poczciwe 520-stki nadal służą i myślę, że po wymianie bloków nadal będą służyć (aktualizacja: zakup samych bloków do długo używanych pedałów średnio się opłaca. Bloki kosztują ok. 38 zł, a nowe pedały z blokami ok. 84 zł).

Maniakom rozbierania wszystkiego co się da odpowiem od razu – nie rozbierałem ich nigdy. Konserwowanie ich opierało się zazwyczaj na porządnym przetarciu ich szmatką i wpuszczeniu kilku kropli oleju do łańcucha, w newralgiczne miejsca. Wiem, że pedały powinno się co jakiś czas rozebrać, skasować luzy, nasmarować. Ale moje nie potrzebowały takiego zabiegu. Działały wyśmienicie – więc nic z nimi nie robiłem.

Shimano PD-M520 Test

Wbrew opiniom krążącym w internecie moje PD-M520 trzymają się naprawdę dobrze. Być może dlatego, że jeżdżę głównie na trochę dłuższych trasach (nie wypinam się co chwila) oraz nie jeżdżę rowerem w błocie (kiedyś tak, ale po zmianie opon na Kojaki przestało mi się to podobać). Ale to normalna sprawa, że im bardziej katujemy sprzęt – tym wytrzymalszy (niestety często droższy) trzeba kupić.

PD-M520 kosztują w tej chwili w granicach 100 zł, więc za bardzo nie opłaca się kupowanie używanych egzemplarzy, które niekoniecznie muszą być w dobrym stanie. Poważniejsze inwestycje w naprawę tego modelu, również nie mają zbyt wielkiego sensu.

Czy poleciłbym te rowerowe pedały? Tak, tak, tak – zdecydowanie tak! A przynajmniej każdemu, kto nie katuje pedałów w ciężkim terenie oraz nie waży więcej niż 100 kilogramów :) Przejście na system SPD to jak droga w jedną stronę, potem nie chce się już wracać do zwykłych butów i pedałów :) Z tymi nigdy nie miałem problemów, wpinanie i wypinanie zawsze przebiegało sprawnie. A jeśli nawet pedał zapcha się błotem, to wystarczy lekko w niego kopnąć, by się oczyścił. W ostrej jeździe terenowej może to przeszkadzać i pewnie warto przyjrzeć się innemu modelowi, ale przy jeździe szosowo-turystyczno-rekreacyjnej nie ma to większego znaczenia.

Tak naprawdę nie ma sensu się o nich rozpisywać. Po prostu robią swoją robotę, działają, dają dużą przyjemność z jazdy i tyle. Podczas jazdy po prostu o nich zapominam, a to oznacza, że są dobre.

Gdy te w końcu odmówią posłuszeństwa kupię albo takie same, albo skuszę się na jeden z modeli Crank Brothers – ale jedynie ze względu na sporo niższą wagę.

Aktualizacja: Ostatecznie wymieniłem je na model wyższy – Shimano PD-M540. W podlinkowanym wpisie wypisałem różnice, jakie zauważyłem między tymi modelami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

12 komentarzy

  • Hej, czy wiesz może gdzie można dostać uszczelkę do tych pedałów? Chodzi mi o tę między plastikowym korpusem odkręcanym plastikowym kluczem z wielowypustem, a stalową osią pedała. W instrukcji całość jest oznaczona jako „pedal axle assembly” i nie wiem czy da radę coś takiego dorwać teraz osobno.

    • Cześć, wychodzi na to, że sprzedawana jest jedynie oś w całości z dodatkami i ma symbol Y-41P 98020 i Y-41P 98010.

      Widziałem, że sprzedaje to jakiś brytyjski sklep, ale w cenie nowych pedałów :)

      Wychodzi na to, że albo musisz kupić nowe pedały, albo jakieś używane, które posłużą jako dawca.

      • Też do tego doszedłem. Wygląda na to, że skończę z jednym pedałem bez uszczelnienia. Problemem może być to, że ta para przeznaczona jest do roweru mtb więc lekko miała nie będzie. Wyjdzie mi z tego ciekawy test skuteczności uszczelnienia.

        • Bez uszczelnienia podejrzewam, że szybko pójdą Ci łożyska. Spróbować zawsze możesz… Ale wiem jak szybko zniszczyły się kulki w piaście w rowerze mojej dziewczyny, gdy uszkodziło się uszczelnienie.

  • Mam, korzystałem 5 lat i strasznie pordzewiały, ale to z mojej winy, bo rower stawiałem na balkonie. Właśnie kupuje nowy rower i zamawiam te same pedały, tak by mieć pewność, że będą dobre i na rower i na buty.

    • Ale ile więcej? 110? 150? 180 kg? Jeżeli chcesz jeździć rekreacyjnie, to myślę, że nawet to 130 kg takie pedały dadzą radę, jeżeli nie będziesz ich nadmiernie katował.

  • Cranki faktycznie lepiej się spisują gdy jeździ się w błocie, nie zdarzyło mi się aby coś się zapchało, jednak są dużo delikatniejsze or rozwiązania Shimano. W 520 pojawiają się luzy i to jest nieuniknione…, jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. Po prostu jeżdżę, aż zajadę – czyli łożyska się rozpadną, a nie złapią luzy. 540 mają podobno zmienioną nieco konstrukcję i niby powinny więcej wytrzymać. Ale widziałem jak wyglądają po ok 1000km u znajomego jeżdżącego o szosie i terenie… Z grubsza to też szkoda kasy. A luzy to raczej wynik uszczelnień które się wyrabiają i dopuszczają do środka wodę i błoto powodujące korozję i uszkodzenia łożysk, a nie tego, że to są złe łożyska.

  • Dużo zależy od warunków w jakich się jeździ. Ja też sporo czytałem negatywnych opinii o nich, ale głównie od osób, które jeżdżą w terenie, w błocie.

    W takich warunkach ponoć Cranki się lepiej sprawują.

  • Ja ich zdecydowanie NIE polecam (i nie tylko ja – poczytajcie na forach).
    Mam już drugie w ciągu 3 lat i są w fatalnym stanie (muszę kupić kolejne). Nie jeżdżę super dużo (rocznie max z 1500km) ale i jedne i drugie po ok. roku zaczęły straszliwie skrzypieć (luzy na łożyskach). Dlaczego kupię trzecie? Bo w tej cenie niczego innego nie znajdę a jazda w SPD to jednak „insza inszość” i trudno byłoby mi przesiąść się na zwykłe. Jednak jak za tę cenę shimano powinno pomyśleć nad innymi łożyskami.

  • też je mogę polecić każdemu, wytrzymały u mnie 1.5 sezonu… padły łożyska, ale… sezon u mnie trwa cały rok bez względu na pogodę. Jeżdżę wszędzie począwszy szos poprzez bagniste tereny, a kończąc na górach… Od chwili zakupu przejechały ze mną 26000km… Dzisiaj kupiłem nowe oczywiście PD-M520.
    Cranki czy Looki wytrzymują u mnie od 2500-3500km… więc jest różnica…, a waga… nie ma dla nie tak wielkiego znaczenia..

  • Test jak najbardziej jest długo dystansowy – autor korzysta z tych pedałów już 7 sezon, co oznacza, że są wytrzymałe i wbrew wielu opiniom warto w nie zainwestować – szczególnie jak dopiero rozpoczynamy swoją z SPD.

    Ja również je polecam. Mam je od 2 sezonów i nie było z nimi żadnych problemów – co najważniejsze świetnie spisały się na kilku mniejszych i większych wyprawach. Mam nadzieję, że jeszcze mi posłużą :)

    Pozdrowerek