Śpiwór pełni rolę izolatora, podobnie jak wełna szklana, styropian czy też zwykła kołdra. Tak, dobrze przeczytałeś, on tylko izoluje. Sam z siebie nigdy Cię nie ogrzeje! Teraz gdy zostałeś uświadomiony, będziemy mogli wspólnie zgłębić tajniki wyboru właściwego śpiwora na wyjazd rowerowy.
Jak zbudowany jest śpiwór?
Rozróżniamy dwa podstawowe kształty śpiworów: koperta oraz mumia. Pierwszy z nich powoli odchodzi do lamusa. Dlaczego? O tym za chwilę. Najpierw zajmijmy się wypełnieniem śpiwora, które może być syntetyczne lub naturalne. Jest ono umiejscowione pomiędzy zewnętrzną, a wewnętrzną warstwą materiału. Aby zapobiec przemieszczaniu się wypełnienia (wewnątrz śpiwora), umieszcza się je w komorach. Najpopularniejsze sposoby ułożenia puchu, jakie możemy spotkać w naszym śpiworze to:
Pikowanie – to przeszycie dwóch warstw na wylot i wypchanie powstałych komór puchem.
Budowa cegiełkowa – bardzo skomplikowane rozwiązanie, używane głównie w śpiworach ekspedycyjnych. Przekrój przypomina ceglaną ścianę.
Komory typu H – dwie warstwy materiału połączone są ze sobą za pomocą dodatkowego materiałowego paska. Przekrój przypomina położoną na bok literkę H.
Komory typu S – dwie warstwy materiału połączone są ze sobą za pomocą dodatkowego materiałowego paska biegnącego skośnie. Przekrój przypomina położoną na bok literkę S.
Budowa jednowarstwowa – ocieplina syntetyczna ułożona jest w jednej komorze. Rozwiązanie stosowane najczęściej w śpiworach letnich.
Budowa wielowarstwowa– ocieplina syntetyczna ułożona jest w minimum dwóch komorach, umieszczonych jedna nad drugą. Rozwiązanie stosowane najczęściej w śpiworach wielosezonowych, zapewnia ono lepszą izolację niż budowa jednowarstwowa.
Jaki kształt śpiwora wybrać?
Wracając do wspomnianych wcześniej kształtów, koperta jest wygodniejsza za sprawą większej ilości miejsca do spania (zwłaszcza w nogach). Posiada jeszcze jedną, przydatną właściwość, jaką jest możliwość całkowitego rozsunięcia i przerobienia na kołdrę. Ale z powodu takiego kształtu, trudniej jest utrzymać w nim ciepło, spakowany będzie miał większą objętość. Sprawa z wagą będzie wyglądała analogicznie.
Ciekawą alternatywą dla koperty jest comforter, o którym przeczytasz nieco niżej. Mumia za sprawą swego dość anatomicznego kształtu sprawia, że śpiwór może wydać się ciasny, jednak zapewnia dużo lepszą termikę i niższą wagę. Zajmuje także nieco mniej miejsca niż koperta. Do świadomości coraz większej liczby osób, przebija się quilt, czyli śpiwór typu mumia, nieposiadający pleców oraz kaptura. Nowością na rynku są również śpiwory rozciągliwe. Od typowej mumii różnią się wszytymi na całej długości ściągaczami z elastycznego materiału. Takie śpiwory są bardziej obcisłe lecz umożliwiają spanie w dowolnej pozycji, właśnie za sprawą sporej rozciągliwości.
Sezonowość śpiworów
Śpiwory, ze względu na zakres temperaturowy, możemy podzielić na:
Letnie
Tego typu konstrukcje przewidziane są tylko i wyłącznie na ciepłe letnie noce, gdyż ich temperatura komfortu wynosi nie mniej niż 15 stopni Celsjusza.
Dwusezonowe
Śpiwory o temperaturze komfortu wynoszącej około 5-10 stopni Celsjusza. W dobrym śpiworze powinniśmy znaleźć kołnierz i listwę termiczną oraz kaptur (niekoniecznie ocieplony) na wyposażeniu.
Trzysezonowe
Użytkowany od końca marca do początku października. Na polskie warunki sugeruję zakup śpiwora o temperaturze komfortu wynoszącej około -2 stopnie Celsjusza. Ostatnio w maju zdarzyło mi się spać w temperaturze jednego stopnia powyżej zera. Nawet w środku czerwca temperatura w nocy potrafi spaść poniżej 10 stopni na plusie i nie piszę w tej chwili o Suwałkach ;) Jest to najbezpieczniejsza opcja, jednak zwykle dźwigamy albo „za dużo śpiwora” albo „za mało”. Na późnowiosenne i wczesnojesienne wypady nadaje się idealnie. Jeśli robi się gorąco, radzimy sobie poprzez rozsunięcie go. W przypadku prawdziwego skwaru, można spać na śpiworze, będąc ubranym jedynie w bieliznę termoaktywną.
Zimowe
Jeśli mamy zamiar używać go w polskich warunkach, to temperatura komfortu powinna wynosić około -15 do -10 stopni. Bardzo ważny będzie kołnierz termiczny, listwa termiczna oraz porządnie ocieplony kaptur z możliwością regulacji. W zimie możemy używać śpiwora trzysezonowego z włożonym do środka śpiworem letnim. Dwa śpiwory, włożone jeden w drugi, o łącznej masie 600 gramów puchu są cieplejsze, niż pojedynczy śpiwór o takiej samej ilości wypełnienia. W warunkach zimowych należy pamiętać o odpowiedniej macie/karimacie, która zapewni właściwą izolację od podłoża. Śpiwór zimowy powinien posiadać minimum 600 gramów puchu.
Wypełnienie
Bądźmy ze sobą szczerzy. Wybór puchu lub syntetyku w głównej mierze zależy od naszego budżetu, a nie od warunków, w jakich będziemy nocować np. duża wilgotność powietrza, częste opady, czy właściwości fizycznych takich jak objętość po spakowaniu czy waga. Poniżej wyszczególniłem plusy i minusy śpiworów z wypełnieniem puchowym oraz sztucznym:
Puch – plusy
Wysoki stopień kompresji, niska waga, wysoka termika, odporność na “uklepanie”
Puch – minusy
Słaba odporność na wilgoć, mokry puch nie zapewnia izolacji cieplnej, wysoka cena
Syntetyk – plusy
Zapewnia izolację nawet gdy jest mokry, dużo niższa cena w stosunku do śpiwora puchowego
Syntetyk – minusy
Duża objętość po spakowaniu, dużo cięższy niż puchowy odpowiednik, gorsza termika, dużo krótsza żywotność (wypełnienie szybciej się ugniecie i śpiwór straci pierwotne parametry izolacyjne)
Niektórzy producenci eksperymentują ze specjalną metodą pokrywania puchu roztworami silikonu. Taki zabieg znacząco zwiększa odporność na wilgoć, niestety jednocześnie osłabiając termikę i zwiększając wagę. Na razie na rynku próżno jednak szukać produktów wypełnionych takim puchem.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie śpiwora?
– Waga
– Wymiary po spakowaniu
– Materiał zewnętrzny i wewnętrzny (absolutnie wykluczmy materiały z domieszką bawełny)
– Kaptur ze ściągaczem
– Kołnierz termiczny
– Dwubiegowy zamek (ułatwia wentylację w cieplejsze dni)
– Listwa termiczna (zwiększa termikę śpiwora)
– Kieszeń na poduszkę
– Pasy antypoślizgowe (zapobiegają “zjeżdżaniu” z karimaty)
– Worek kompresyjny (najlepiej wodoodporny)
– Przed zakupem sprawdź ceny śpiworów w różnych sklepach
Termika śpiwora czyli zakresy temperatur
Warto zastanowić się, jak odczuwamy temperaturę, ponieważ od tego będzie zależał zakres temperatur nowego śpiwora. Jeśli używałeś wcześniej jakiegoś śpiwora i nie spełniał on Twoich oczekiwań, to sprawdź, czy podawane dla niego temperatury były zgodne z przyjętymi normami. Jeśli tak, to rozważ kupno śpiwora cieplejszego o 5 do 7°C. 1 stycznia 2005 roku weszła w życie norma EN 13537, określająca europejski standard izolacji termicznej stosowany do śpiworów.
Producenci używają czterech określeń temperatury: T-Max, T-Comfort, T-Extreme, T-Limit. Pierwszą oraz ostatnią powinniśmy praktycznie skreślić z listy, ponieważ są one temperaturami granicznymi, przy których albo zalejemy potem cały śpiwór, albo praktycznie zamarzniemy. Trzeba pamiętać, że temperatura ta wyznaczana jest dla standardowej osoby, która zmęczyła się standardowo i jest najedzona (pewnie też standardowo). W tym miejscu przychodzi mi na myśl żart o statystyce, który brzmiał mniej więcej tak: “Statystycznie, idąc ze swoim psem, macie po trzy nogi…”. Tak więc nikt nie bierze pod uwagę naszej tolerancji temperaturowej, ani tego, że będziemy mocno zmęczeni, a wtedy trudniej będzie nam się rozgrzać.
Mimo wszystko normy przyjmują, że aby statystyczny mężczyzna, komfortowo przespał całą noc, wystarczy mu trochę niższa temperatura, niż statystycznej kobiecie.
T-Max
Najwyższa temperatura przy której standardowy mężczyzna nie spoci się, a nadmierna temperatura nie zakłóci snu.
T-Comfort
Temperatura, przy której standardowa kobieta prześpi komfortowo w śpiworze całą noc. Wg normy EN 13537: standardowa kobieta ma 25 lat, 60 kg, 160 cm wzrostu, a mężczyzna: 25 lat, 73 kg, 173 cm wzrostu.
T-Limit
Najniższa temperatura, przy której standardowy mężczyzna prześpi całą noc.
T-Extreme
Temperatura graniczna, przy której standardowy mężczyzna ze względu na zbyt niski komfort cieplny będzie trząsł się z zimna. U kobiety w tej temperaturze mogą wystąpić ostre objawy hipotermii. Powyższy parametr nigdy nie powinien być brany pod uwagę, gdyż dotyczy temperatury całkowicie skrajnej.
Parametry podane przez producenta a rzeczywistość
Odczuwanie temperatury zależy od bardzo wielu czynników, np. stopnia wysiłku fizycznego, przemarznięcia, procentu tłuszczu w ciele, tempa metabolizmu, problemów z krążeniem itd. Jak widać czynników jest wiele, a śpiwór jest jeden. Ponadto nie wszyscy producenci podają temperatury w oparciu o wyżej wymienioną normę, dlatego przed zakupem warto sprawdzić, czy możemy ufać parametrom podanym w specyfikacji. Brzmi jak niezła rzeźnia, prawda?
Śpiwór dobieramy tak, aby T-Lim była zbliżona do temperatury panującej w nocy (najzimniej jest tuż przed wschodem słońca). Powyższa sytuacja dotyczy mężczyzn, w przypadku kobiet sugerujemy się temperaturą komfortową (T-Comf). Kolejną rzeczą, o której warto wspomnieć, jest to, że w normie EN 13537 z góry założono, że będziesz spać w komplecie bielizny termoaktywnej. Dla absolutnej pewności, że nie zmarzniesz, wybierz śpiwór cieplejszy o około 3-5 stopni. Wiąże się to ze zwiększeniem wagi i objętości. Alternatywą może być cieplejsza bielizna lub wkładka/prześcieradło wkładane wewnątrz śpiwora. Takie wkładki podnoszą temperaturę komfortu od 2 do nawet 14 stopni. Niestety, gdy weźmiemy pod lupę kolejne szczegóły, robi się mniej kolorowo. Brak ciepłego posiłku przed snem, jazda w deszczu, wietrze, nocleg w pobliżu zbiornika wodnego lub spora liczba podjazdów, obniżą naszą odczuwalność temperatury o dobrych kilka stopni. Pamiętaj, aby zawsze zjeść lub chociaż wypić coś ciepłego przed snem. Ponadto zawsze wysusz całe ciało oraz jeśli masz taką możliwość rozgrzej się przy ognisku.
W moim wypadku wybór wyglądał następująco. Miałem zakupić śpiwór z wypełnieniem syntetycznym (T-Comf = 5C, T-Lim = –1C) o wadze 1200 gramów. Wiedziałem jednak, że w późniejszym czasie będzie w nim spać moja dziewczyna, dlatego zdecydowałem się na taki o T-Comf +1C, T-Lim -5C o wadze 1445 gramów (producent podaje 1500 g). Będąc w górach przyszło mi spać w dość niskiej temperaturze. Mój licznik pokazywał +1,7C, na zewnątrz było na pewno poniżej zera (zbierana koło 8:00 rano mięta była pokryta szronem). Spałem wtedy bez skarpetek, w bokserkach, cienkich nogawkach rowerowych i koszulce z długim rękawem. Obudziłem się z powodu zimna około godziny 3:00 w nocy. Założyłem skarpety, przekręciłem się na bok, zwinąłem w kłębek i usnąłem z powrotem.
Osobiście proponuję zakupić śpiwór cieplejszy o kilka stopni, niż nam się wydaje. Jeśli masz możliwość, pożycz śpiwór od kolegi/znajomego i sprawdź jaki zakres temperatur Ci pasuje. Jeżeli w trakcie używania okaże się, że kilka nocy spędzonych w temperaturach bardzo zbliżonych do T-Lim przespałeś bez budzenia się (czyt. nie jesteś zmarzlakiem), to kup śpiwór sugerując się tylko i wyłącznie T-Lim.
Szmery bajery
Każdy śpiwór posiada “dodatki”. Najpopularniejszymi z nich są zdecydowanie kieszeń wewnętrzna i dwubiegowy zamek. W śpiworach trzysezonowych i cieplejszych możemy spotkać ściągacz w kapturze, listwę termiczną oraz kołnierz termiczny, a także dodatkowy puch znajdujący się w nogach.
W niektórych konstrukcjach kieszeń wewnętrzna jest zasuwana na zamek. Czy jest ona niezbędna? Jeżeli do środka włożymy portfel, po brzegi wypełniony drobnymi, i duży telefon, to może okazać się, że kieszeń zaczyna bardziej przeszkadzać niż pomagać. Często zdarza, mi się w takiej kieszonce, trzymać gaz pieprzowy oraz mocną latarkę (czołówka albo wisi w namiocie jako podsufitka albo leży koło głowy). W przypadku spania na dziko w terenach górskich, trzymam tam również ze dwie lub trzy petardy i zapalniczkę oklejoną z obu stron draską.
Zamek dwubiegowy idealnie sprawdza się w cieplejsze dni, gdy potrzebujemy dodatkowej wentylacji. W śpiworach typu mumia, powszechną praktyką jest wszywanie zamka tylko na jednym boku. W dodatku, taki zamek jest wszywany od pewnej wysokości do samej góry. Sprawia to, że podczas zimnych nocy mamy zapewnioną lepszą izolację stóp, jednakże w trakcie cieplejszych nocy, dużo trudniej jest się ochłodzić…
Kołnierz, listwa termiczna i ściągacz w kapturze naprawdę działają. Zdarzyło mi się przespać w życiu „kilka” nocy w okolicach zera stopni, dzięki czemu sprawdziłem na własnej skórze, że takie ficzery są naprawdę użyteczne i pomocne w utrzymaniu właściwej temperatury. Bywały noce, gdy kaptur śpiwora był tak ściśnięty, że widać mi było tylko usta i policzki.
Quilt – czyli kołdra
Z języka angielskiego słowo quilt to rodzaj trójwarstwowego koca, jednak na potrzeby tego artykułu Quilt będziemy nazywać kołdrą puchową. Rozwiązanie dość popularne w środowisku wyznającym ideologię light&fast. W skrócie jest to śpiwór bez zamka, kaptura i… uwaga, uwaga… pleców! Tak, dobrze przeczytałeś. Wbrew pozorom brak pleców nie będzie nam doskwierał, pod warunkiem korzystania z dobrej maty. Czyli takiej, która dobrze izoluje od podłoża. Część w której znajdują się nogi, nie posiada zamka, ściągacza, ani żadnego innego udogodnienia pozwalającego nam na komfortową wentylację w cieplejsze dni… tfu… noce. Jeśli dane nam będzie spać podczas naprawdę zimnej nocy, zapewne przyjdzie potrzeba aby coś na siebie zarzucić, nieważne czy śpimy w Comforterze, Quilcie czy śpiworze. Zawsze miej ze sobą ciepłą bluzę (ewentualnie polar) i grubsze skarpety.
Comforter
Z języka angielskiego słowo comforter oznacza ciepłą kołdrę lub szalik. W praktyce jest to prostokątna poszwa wypełniona puchem (wykonana z ultralekkiego materiału, przypominającego w dotyku jedwab). Gumki/ściągacze znajdujące się na krótszych bokach prostokąta, umożliwiają utworzenie z Comfortera czegoś na kształt tunelu. Comforter podobnie jak Quilt, powinno się używać z „dobrą” karimatą lub materacem, ponieważ to on spełnia rolę izolatora od podłoża. Comforter mocuje się do maty za pomocą gumek, ściągaczy i pętelek.
Ważną zaletą Comfortera (w przeciwieństwie do śpiworów) jest możliwość przesypania puchu. Dzięki temu możemy docieplić stopy podczas zimnej nocy, a podczas ciepłej ochłodzić je przez poluzowanie dolnego ściągacza i „otwarcie” dolnej części. Kolejną zaletą jest możliwość zrobienia sobie z niego zwykłej kołdry, czy wepchnięcia go pod obszerną kurtkę i stworzenie kurtki puchowej. Jak widać z powyższego tekstu Comforter jest o wiele bardziej praktyczny od zwykłego śpiwora. Ze względu na swoją konstrukcję nie znajdziemy tu kieszeni, kaptura, listew i kołnierzy termicznych. Nad takim rozwiązaniem proponuję się zastanowić osobom, które posiadają porządną matę/karimatę/materac i zależy im na niskiej wadze oraz dużej praktyczności.
Sam powoli skłaniam się ku temu rozwiązaniu. Co z tego wyjdzie, czas pokaże… Być może pojawi się jakaś recenzja na blogu ;)
Wkładka do śpiwora
Wkładki do śpiwora możemy używać z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest zachowanie czystości śpiwora przez dłuższy czas. Jeśli wchodzimy do środka spoceni, bo nie było szans aby się umyć i sytuacja ta powtarza się od kilku dni, to wkładka w dużej mierze uratuje nasz śpiwór przed zabrudzeniem i zaśmierdnięciem. Wkładkę jest dużo łatwiej wyprać, niż śpiwór.
Drugim powodem jest chęć docieplenia śpiwora. Wkładki wykonane są z bawełny, jedwabiu, sztucznego jedwabiu, coolmaxu, wełny merino, a także z polaru. Zamiast wkładki, możemy spać w bieliźnie termoaktywnej, która jest dużo praktyczniejsza. Dla mnie wkładka do śpiwora jest raczej ciekawostką niż pozycją wartą zakupu. Jeśli chcesz oszczędzić śpiworowi brudu i potu, a nie straszne Ci wożenie dodatkowego bagażu oraz wydatek rzędu 60–450 zł, to przemyśl zakup takiej wkładki. Pamiętaj, że możesz kupić materiał i uszyć ją samodzielnie.
Ja ostatnio zakupiłem sobie śpiwór puchowy. Volven Polaris. T-extreme ma przy -14 a komfort przy 6. Waży 950gr, ale po włożeniu do worka ma bardzo przyzwoitą objętość.
Podzieliłbyś się opinią po dwóch latach użytkowania?
W jakiej najniżej temp było Ci w nim ciepło?
Jak z jakością?
Czy nie traci właściwości?
Jasne, że się podzielę ;)
Najniższa temperatura przy której spałem w nim to 4-5 stopni. Ogólnie nie kupowałem tego śpiwora z myślą o noclegach w temperaturach poniżej 0, a po prostu chciałem żeby mi było zawsze ciepło, jak tylko temperatura pozwala to rozpinam go i śpię jak pod kołdrą. Lubię spać w samych bokserkach, ale jak już jest około 5-10 stopni, to muszę się cieplej ubrać bo już mi zimno (minus za to, bo myślałem że będzie lepiej z tym). Ogólnie bardzo o niego dbam, zawsze w stanie spoczynku leży w szafie w dużym worku, tak, żeby nie ugniatać puchu. Jakość jest bardzo dobra, bez zastrzeżeń. Jedyne co, to jestem leworęczny a śpiwór kupiłem prawy, dlatego często zacina mi się zamek (bardzo mnie to irytuje, bo łatwiej rozpina się go prawą, a dla mnie to nienaturalne). No i jeszcze ta kieszonka w środku mogłaby być z 10 cm niżej, ale to drobiazg. Utraty właściwości nie zaobserwowałem, ale podkreślam że o śpiwór dbam. Mam 178 cm wzrostu i jest mi w nim bardzo wygodnie. Jest to mój pierwszy śpiwór puchowy i wygoda w nim jest o niebo lepsza niż w śpiworach syntetycznych- miły dla ciała, miękki.
Podsumowując. Nie jest to śpiwór na ujemne temperatury, chyba że się ubierzesz (raz pożyczyłem kuzynowi na Mont Blanc i nie narzekał, nie pamiętam jaka to była pora roku, ale raczej nie lato). Cena do jakości w porządku. kolor fajny, wygoda duża. Polecam ;)
Dziękuję.
Tego materiału nie bylem w stanie przebrnąć, dla mnie za dużo. Choc pewnie są osoby ktore szukają tak dokładnych i wyczerpujących informacji. Lecę czytać inne wpisy :)
@rafałb Tak jak mówię w filmie, nie testowałem tej metody więc czekam na wasze opinie :)
Studio to nic wielkiego. Pusty pokój pomalowany na biało, zwykły aparat na statywie i kilka żarówek. Na chwilę obecną nie korzystam z dodatkowego mikrofonu.
Najpierw się wymądrzę: sposób drugi czyli nakładanie ubrań na śpiwór jest kompletnie bez sensu. Nałożone ubrania tylko skopresują puch swoim ciężarem. Finalnie: będzie nam jeszcze zimniej ponieważ cała tajemnica śpiwora puchowego to dobry loft dzięki właściwościom rozprężania się puchu i zatrzymywania w nim ciepłego powietrza.
A teraz Ty się możesz wymądrzyć ponieważ pytam: jak urządziłeś studio do nagrania filmu. Tło, oświetlenie, mikrofon…
Pozdrowienia i gratki za genialny wpis i film! Konkret robota!!
Rafał