Hamulce tarczowe są z nami od lat, to żadna „nowinka”. Shimano pierwsze hamulce tarczowe wypuściło w 1972 roku! Przez te wszystkie lata tarczówki były dopracowywane i obecnie są w zasadzie bezawaryjne i bezproblemowe w obsłudze – a przynajmniej te bardziej markowe modele.
Na blogu pisałem już o różnicach między hamulcami szczękowymi V-Brake, a tarczowymi. Tarczówki oferują większą siłę hamowania i lepsze jej dozowanie, a także nie tracą swojej skuteczności w złych warunkach pogodowych (deszcz, błoto). Dlatego sporo osób zastanawia się nad wymianą hamulców szczękowych na tarczowe w swoim rowerze.
Co będzie potrzebne do montażu hamulców tarczowych
Otwory montażowe
Najważniejsza sprawa, bez której nie ma co zaczynać rozważań o montażu hamulców tarczowych, to otwory do montażu zacisków hamulcowych. Jeżeli Twoja rama oraz widelec/amortyzator takie posiadają, sprawa będzie stosunkowo prosta.
Jeżeli producent ramy nie przewidział opcji montażu tarczówek, opcją może być założenie adaptera A2Z DM-UNI (być może są też inne). Pozwoli on na przykręcenie zacisku. Potrzebny będzie jeszcze adapter IS-PM, ponieważ większość obecnie sprzedawanych zacisków jest przystosowana do montażu w standardzie PM. Więcej na temat rodzajów mocowań hamulców tarczowych przeczytasz w podlinkowanym wpisie.
Druga sprawa to amortyzator/widelec. Montaż zacisku hamulca tarczowego bez fabrycznych otworów się nie uda. A przynajmniej ja nie kojarzę odpowiedniego adaptera. Siły działające na przedni hamulec są dużo większe, z tego względu wszelkie samoróbki nie są dobrym pomysłem. Jeżeli nie masz otworów w amortyzatorze, pozostaje jego wymiana na inny, bądź pozostanie przy hamulcu V-Brake.
Piasty z mocowaniem tarcz hamulcowych
Drugi element to piasty z możliwością przykręcenia tarcz hamulcowych. Bardzo rzadko spotyka się rowery, które mają założone takie piasty, ale z zamontowanymi hamulcami szczękowymi. Tak więc wymiana piast jest nieunikniona. Jeżeli w Twoim rowerze są niedrogie, proste koła, często bardziej opłaca się po prostu kupić nowe koła, niż płacić za wymianę samych piast. Robocizna, koszt piast i nowych szprych (zwykle będą innej długości) mogą niewiele różnić się od ceny nowych kół. A sprzedając stare koła, zawsze odzyska się część poniesionych kosztów.
Zaciski, przewody i klamki
I ostatni element czyli nowe hamulce. Jeżeli zdecydujesz się na montaż mechanicznych hamulców tarczowych, gdzie do sterowania używa się linki, możesz zostawić obecne klamki V-Brake (w przypadku starszych hamulców cantilever czeka Cię także wymiana klamek, chyba, że ma ona przełącznik do zmiany ciągu linki).
Do wymiany pójdą także linki i pancerze, ponieważ obecne będą za krótkie. Koszt nie będzie duży, a przy okazji pozwoli wykorzystać siłę hamowania nowych hamulców w 100%.
Kupując hamulce tarczowe hydrauliczne, które oferują większą siłę hamowania niż mechaniczne oraz lepszą modulację (dozowanie tej siły), potrzebne będą nowe klamki oraz przewody hamulcowe (zwykle można kupić wszystko w jednym komplecie).
Koszt montażu hamulców tarczowych
Nawet jeżeli zdecydujemy się na dość budżetowe rozwiązania, koszt zmiany hamulców na tarczowe nie będzie mały. Przedstawię przykładowe koszty części, które spełniają według mnie minimum przyzwoitości. Nie ma sensu zakładać najtańszych, niemarkowych hamulców, ponieważ zmiana w sile hamowania oraz jakość wykonania mogą się niewiele różnić (albo będą wręcz gorsze) od hamulców szczękowych.
W wyliczeniach nie uwzględniam sytuacji, gdy na kierownicy macie zamontowane klamkomanetki (klamka hamulcowa jest zintegrowana z manetką do zmiany biegów). Wtedy zmiana hamulców na hydrauliczne będzie wiązała się także z zakupem nowych manetek do zmiany przełożeń.
Przednie koło
- Zacisk hamulca tarczowego mechanicznego Shimano BR-M375 – 105 zł
- Komplet klamka, przewód, zacisk hamulca tarczowego hydraulicznego Shimano BR-MT200 – 160 zł
- Tarcza hamulcowa Prox DR-04 180 mm – 40 zł
- Adapter PM-PM 180 mm (potrzebny by zacisk objął tarczę) – 20 zł
- Piasta Shimano Tourney HB-TX506 – 60 zł (choć szczerze doradzam poszukać ciut wyższego modelu)
Razem: hamulec tarczowy mechaniczny (przy założeniu, że zostawiamy obecną klamkę hamulcową) – 225 złotych. Hamulec tarczowy hydrauliczny – 280 złotych. W obu przypadkach trzeba doliczyć koszt przeplecenia koła, do czego może dojść koszt nowych szprych.
Tylne koło
- Zacisk hamulca tarczowego mechanicznego Shimano BR-M375 – 105 zł
- Komplet klamka, przewód, zacisk hamulca tarczowego hydraulicznego Shimano BR-MT200 – 160 zł
- Tarcza hamulcowa Shimano SM-RT26 160 mm – 33 zł
- Adapter A2Z DM-UNI – 120 zł
- Adapter IS-PM 160 mm – 20 zł
- Piasta Shimano Tourney FH-TX506 – 80 zł (tu też polecam wybór ciut lepszej piasty, zwłaszcza jeżeli jeździ się sporo + zakładam, że masz kasetę, bo jeżeli wolnobieg, to dojdzie jeszcze zakup samej kasety)
Razem: Hamulec tarczowy mechaniczny (bez zakupu linki i klamki hamulcowej) – 358 złotych. Hamulec tarczowy hydrauliczny – 413 złotych. W obu przypadkach trzeba doliczyć koszt przeplecenia koła, do czego może dojść koszt nowych szprych.
Czy warto wymienić hamulce w rowerze na tarczowe?
Jak widać z powyższych wyliczeń, zmiana hamulców na tarczowe nie wychodzi szczególnie tanio. W opcji mechanicznej prawie 600 złotych + robocizna z nowymi szprychami to dodatkowe 200 złotych. W wersji hydraulicznej (którą bardziej polecam) trzeba doliczyć kolejne 110 złotych. Można oczywiście zrobić to wszystko na tańszych komponentach. Ale po pierwsze nie wyjdzie to i tak dużo taniej; po drugie – odbije się to znacznie na jakości. Tym bardziej, że te części, które tu zaproponowałem to już są modele z podstawowej półki.
Okej, jeżeli macie mocowanie do zacisku w ramie, wydacie 120 złotych mniej. Co nadal nie zmienia faktu, że tanio nie będzie.
Jeżeli hamulce V-Brake w Twoim rowerze niedomagają, może wystarczy wymienić pancerze i linki, jeżeli nadgryzł je ząb czasu. Do tego dobrze jest założyć jakieś sensowne klocki hamulcowe, chociażby od Shimano. Ja bardzo dobrze wspominam także klocki Kellys Dualstop V-02.
Można też zamiast kupować nowe klocki, wymienić całe hamulce. Zwłaszcza jeżeli czujesz, że są one kiepskiej jakości. Zestaw szczęk i klamek Shimano T4000 to wydatek ok. 170 złotych plus 40 zł zestaw nowych linek i pancerzy.
A dobre hamulce szczękowe dają sobie nieźle radę, może poza mocniejszą jazdą po górach i w fatalnych warunkach pogodowych. Na tyle nieźle, że inwestowanie minimum 900 złotych w założenie tarczówek uważam za nietrafione. Lepiej te pieniądze dołożyć kiedyś przy zakupie nowego roweru.
A jeśli ma już wymieniony parę lat temu widelec w mtb na sztywny z mocowaniem do tarcz ? Chciałbym wymienić tylko przedni ale na porządny hamulec. Myślę o deore. Oczywiście do tego koło. Wiem że w sumie to dobre 600 zł ale jestem na to gotowy. Pytanie czy z przednim poczuję znacząco różnicę? W końcu większość siły hamowania trafia na przód. Jeżdżę bardziej szosowo i trekkingowo niż górsko – terenowo. Za to jeżdżę cały rok i w trudnych warunkach pogodowych mam problem ze skutecznością hamulców szczękowych. Ciekaw jestem Waszej opinii.
Sam jestem ciekawy jak się będzie jeździło, jeżeli pojawi się dysproporcja pomiędzy przednim, a tylnym hamulcem. Z drugiej strony, to pewnie kwestia przyzwyczajenia.
Jak wygląda sprawa w przypadku wymiany hydraulicznych 'cingciong’ (Nutt z Krossa) na hydrauliczne np shimano? Wystarczy gotowy zestaw: manetka, zacisk, przewód, i podmiana czy np tarczę też wypada zmienić?
No i czy w ogóle jest sens?
PS, dzięki za artykuł.
Tarcze hamulcowe także mają wpływ na jakość hamowania. Jeżeli masz założone tarcze no-name, to też wymieniłbym je na coś porządnego.
Obecnie rzeczywiście nie opłaca się taka zamiana .Ja kilka lat temu założyłem na przód hamulec hydrauliczny i z taką hybrydą (przód tarczowy tył fałbrejk ) jeżdziłem i w zeszłym roku dopiero założyłem także na tył tarcze. Nie żałuję po prostu przyzwyczaiłem się do mojego roweru (ramy) szwajcarski Arrow xcx2. Piasty mam założone Deore ok 100 zł za szt. reszta osprzętu acera-alivio Także jeżdzę nie narzekam mi pasuje,ale obecnie rzeczywiście można kupić nowy rower z takim osprzętem i w koszcie który w sumie wydałem na mój unowocześniony rower !
Hej
A powiedz mi Proszę Łukaszu jaki jest koszt wymiany hamulców tarczowych ,mechanicznych na hydrauliczne na przykładzie roweru endurance (Giant Contend AR:) i pytanie czy jest sens takiego upgradu?
Cześć,
nie napisałeś ile rzędów ma kaseta w Twoim rowerze i jakie masz zaciski hamulcowe oraz tarcze. A to by sporo pomogło przy rozważaniach.
Niemniej potrzebne będą klamkomanetki szosowe dedykowane do hydraulicznych hamulców tarczowych. Shimano nie robi takich klamek pod 8. i 9. rzędowe napędy. Tak więc taka konwersja z tyłu będzie możliwa jedynie przy 10. rzędowej Tiagrze (i wyższych grupach).
Klamkomanetki Shimano Tiagra ST-4720 w zestawie z przewodem oraz zaciskiem hamulcowym kosztują około 1000 złotych. Czyli za komplet wyjdzie 2000 złotych. W zasadzie nic więcej nie będzie potrzebne do konwersji, ewentualnie nowe linki do przerzutek i owijka, jeżeli obecne swoje już przeżyły, ale tego nie liczę w kosztach. Za sprzedaż swoich klamkomanetek odzyskałbyś może jakieś 400-500 złotych w zależności w jakim są stanie. Za zaciski hamulcowe może stówka też wpadnie.
Przy napędach 8. i 9. rzędowych można szukać klamek innych firm, może Microshift coś robi. Niemniej nie mam w tym temacie rozeznania.
Czy to się opłaca? Zależy czego brakuje Ci w obecnych hamulcach. Jeżeli przyjemnej modulacji siły hamowania i fajnego „czucia” to pomoże jedynie zmiana na hydrauliki. Jeżeli brakuje siły hamowania, może wystarczy zmienić klocki na lepsze + zastanowić się nad zmianą tarcz na lepsze (kwestia co teraz masz założone).
Dobrze to podsumowałeś że taki zabieg jest mało opłacalny, a zyski z tego płynące nieadekwatne do wydanych środków. Jeżeli ktoś ma stary, rzęchowaty rower to po założeniu tarcz on nadal pozostanie rzęchem, tylko z lepszymi hamulcami.
Tę kwestię być może rozważyłbym przy jakimś topowym kiedyś rowerze, który ma V-ki. I mocowania do zacisków w ramie i widelcu.
Ale nie zakładałbym piast Tourney, tarcze też dałbym lepsze. I robi się z tego jeszcze konkretniejsza suma pieniędzy. W dłuższej perspektywie taniej wyjdzie uzbierać na nowy rower.
Hej,
tak, to prawda. Cały wpis powstał z myślą, by pokazać, że finansowo jest to spory wydatek, a różnica w działaniu choć będzie zauważalna, może nie być warta tych pieniędzy. Zwłaszcza jeżeli ktoś chce wymienić hamulce dla samej wymiany.