YoAnna Opublikowano 27 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2016 Witam. Zacznę od tego, że na sprzęcie rowerowym znam się mniej niż więcej, aczkolwiek jeśli zajdzie potrzeba i mus coś tam sobie dłubię ;) Dotychczas w mym rumaku były opony 26x1.90 (ew.1.95). W związku z tym i jeżdżę wyłącznie po asfaltowych/kostkowych ścieżka lub ubitych leśnych drogach moje pytanie jest takie czy jeśli chciałabym zamienić je na 1.75 to będzie pasował o? Z góry dziękuję za pomoc. Odnośnik do komentarza
marcino285 Opublikowano 29 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2016 Moja mama miała takie opony jak ty. Zmieniłem jej na 1.75 i jest ok. Powiedziała, że teraz mniej siły kosztuje ją pedałowanie i średnia prędkość trochę jej wzrosła. Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 30 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2016 Jeśli jeździsz dużo więcej po asfalcie i bruku niż po drogach leśnych założyłbym opony o szerokości nawet 1,5 cala. Zwróć też uwagę przy wybieraniu opon na bieżnik, im gładszy tym szybciej / lżej będziesz jeździć ale odbije się to przy jeżdżeniu po błocie czy sypkim piasku. Pamiętaj jednak, że założenie cieńszych opon negatywnie wpływa na komfort jazdy - wszelkie krawężniki i dziury będą bardziej odczuwane. Odnośnik do komentarza
marcino285 Opublikowano 4 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2016 Fajnie, że o tym kolega wspomniał. Mam w rowerze opony 1.5 i niestety komfort jest ciut mniejszy niż na 1.75, ale za to prędkość ciut większa i mniejsze opory toczenia. Jak już będziesz zmieniała oponki to lepiej trochę dopłacić i brać coś z wkładką antyprzebiciową. Odnośnik do komentarza
nrb Opublikowano 27 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2016 Pewnie już nieaktualne, ale może komuś innemu się przyda. Od 10 lat jeżdżę swoim Kellysem MTB na oponach 1.95. Dopiero niedawno jakoś się zorientowałem, że od długiego już czasu właściwie jeżdżę tylko po mieście - co nie znaczy że tylko po asfalcie, ale jednak są to raczej równe drogi. Zmieniłem więc balony na Kenda Kwest 1.50 i jestem bardzo zadowolony. Czas dojazdu do pracy spadł z 30-32 minut do 25 przy tym samym wysiłku. Łatwiej się rozpędzić. Trzeba trochę bardziej uważać na błocie, ale i tak jest o niebo lepiej z przyczepnością niż na miejskim rowerze żony, gdzie są 1.25 (wywróciłem się na nim 2 razy zapominając że nie jadę swoim MTB). Faktycznie jest mniejszy komfort na szutrowych ścieżkach, ale amortyzator na tyle to niweluje że da się przeżyć. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się