Kolizja na rowerze - najechanie na tył samochodu

[Patryk95]

Dzień dobry, jakiś czas temu jadąc przez Warszawę miałem kolizję z samochodem. Wyjeżdżał z drogi podporządkowanej w niewielkiej odległości przede mną, dość powoli, ja jechałem ~30 (może trochę więcej) km/h no i nie zdążył przede mną. Zacząłem hamować ale zabrakło z 2-3 metrów, bo zatrzymałem się na jego tylnym zderzaku. Puknięcie w samochód było słychać, kierowca zobaczył, było niewielkie przetarcie, u mnie wstępnie było wszystko ok. i pojechaliśmy w swoją stronę. 

A więc do sedna:

Czy jest możliwe aby rower uległ uszkodzeniu? Koło, piasta, widelec/amortyzator, geomatria ramy?

Dodam jeszcze, że najechałem na ten samochód centralnie przodem przedniej opony, nie przewróciłem się ani nic, po prostu na nim zakończyłem hamowanie. 

Podczas jazdy (od tego zdarzenia przejechałem z jakieś 1500 km) nie odczuwam żadnych problemów, zmian które ew. mógłby powstać w rowerze. W dniu kolizji po dojechaniu do domu, zdjąłem przednie koło i profilaktycznie obejrzałem je pod każdym możliwym kątem i nie zauważyłem aby się skrzywiło. Natomiast nurtuje mnie właśnie pytanie: czy jest możliwe aby uszkodził się inny element, np. amortyzator? Czy jest możliwe aby w warunkach domowych to sprawdzić?

Proszę o odpowiedź na moje wątpliwości oraz z góry dziękuję za poświęcony czas. 

[Oskarr]

To takie wróżenie z kart. Mógł się uszkodzić, mógł się nie uszkodzić, wszystko zależy od prędkości. Jeśli masz rower mtb z porządnym amorem i walniesz coś z prędkością koło 10km/h to nic nie powinno się stać. Na jednym przejeździe XC taki amor potrafi mocniej oberwać skacząc po korzeniach. Jeśli uderzyłeś tak, że Cię wybiło i poleciałeś na samochód, to tak, mógł oberwać. Jeśli Ci nie poderwało tylnego koła przy walnięciu, byłbym spokojny.