jajacek Opublikowano 9 Maja 2020 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2020 Wszystko zależy jakie ma się potrzeby, jakie trasy i który to byłby rower. Dla mnie piąty bo mam szosę race, szosę endurance, mtb xc ht i bułkowóz. Więc dla mnie gravel to byłby niedrogi rower wyprawowy do eksploracji nieznanych dróg i do bikepackingu na weekend, do samolotu jak lecimy gdzieś na wyspy, bo szkoda brać karbon, bo może nie dolecieć w jednym kawałku i jako zimówka. Więc nie ma dużych wymagań. I szczerze rzecz mówiąc to chyba nawet wolałbym Specialized Sequoia na ramie Cro-Mo. Nie jestem wielkim fanem graveli. Uważam je za mega przereklamowane. Jeździłem ze dwa razy testowo karbonowymi Diverge z Future Shock. Na asfalcie był wolniejszy niż mój Roubaix, na bruku ciut wygodniejszy ale głównie ze względu na szersze opony (podobnie było w Treku Domane, który testowałem), to samo na szutrach. Na gruntówkach był do dupy, na korzeniach kompletnie sobie nie radził jak każdy rower bez amora i/lub grubej opony. Więc się za bardzo nie podpalam. Podzielam opinię mojego syna że rowery dzielą się na szosowe i mtb. Ale wiem że jest wielu zachwyconych użytkowników graveli. Chociaż zwykle jest to ich jedyny rower do wszystkiego. Dla mnie rower ideał na utwardzone nawierzchnie to nowy Roubaix 2020. Endurance ale zoptymalizowany pod aero, karbon, Future Shock 2.0, hydrauliczny, który można zablokować, lekko amortyzowany ogon, hamulce tarczowe (szkoda że nie mechaniczne) i w miarę szerokie opony. Domane 2020 też wchodzi w grę ale wolę Speca. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się