HaXbOx Opublikowano 7 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2018 Witam ponownie ;) Mój trekking jest po niemalże kapitalnym remoncie,lecz zostały w nim pewne rzeczy które działały na prawdę wzorowo. Jednakże zauważyłem że stare Shimanowskie piasty w moim rowerze chyba kończą żywot. Przód- luz na piaście,co prawda na pewno można go wykasować skręcając konusy,jednakże całe koło dość głośno szumi podczas obracania się. - prawdopodobnie wyrobione kulki. Tył- o ile nic nie szumi przy łożyskach,to bębenek na który nachodzi kaseta niezależnie czy pedałuję w przód czy w tył,to bardzo nieznośnie przeskakuje/szumi. Kolejnego sezonu już na pewno na nim nie przejadę. I teraz pytanie do Was,ekspertów. Inwestować w nowe piasty,czy próbować regenerować te,o ile bieżnie pod kulki będą zdrowe i o ile będzie się dało spasować jakiś bębenek na tył? Piasta już na bank sama w sobie nie produkowana. Prawdopodobnie coś z grupy Acery z 2002 roku. Odnośnik do komentarza
HaXbOx Opublikowano 7 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2018 Dodam jeszcze że regeneracja bębenka się nie opłaca,ponieważ frezy na które nachodzi piasta są mocno rozgniecione.rozciągnięte w stronę kierunku obrotu łańcucha. Odnośnik do komentarza
pepe Opublikowano 7 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2018 Cześć, A jak dawno był robiony przegląd piast ? Bo może po prostu nie ma już smaru, albo jest mieszanka starego smaru, wody i piasku ? Przód : warto rozebrać, wyczyścić, jeżeli bieżnie ani kulki nie mają wżerów, nasmarować, skręcić. Jeżeli kulki zniszczone, to same kulki można dokupić za kilka zł.. Jeżeli bieżnie mają wżery, to ewentualnie też jeszcze można pojeździć po nasmarowaniu. U mnie tak miałem (wżery na bieżniach) i wystarczyło dobre czyszczenie, smarowanie i skasowanie luzów. Jak to nie pomoże, a koło stare, to chyba wymiana kola na nowe (szczególnie jak są v-braki). Można i samą piastę wymienić, ale cenowo to niezbyt opłacalnie wychodzi, bo trzeba dopłacić za zaplecenie koła, a szprychy i obręcze zostaną Ci stare, a nie wiadomo w jakim są stanie. Tył, Nie za bardzo rozumiem, jaki problem jest z osadzeniem bębenka. Jeżeli tylko da się zdjąć, to można go rozkręcić, przejrzeć i nasmarować, najczęściej to wystarczy, sama piasta, to tak jak przednia, rozkręcić, przejrzeć, w razie czego kulki nowe. Jak Ci się nie chce bawić z tylnym, to nowe koło. Koszt nowego bębenka jest niewiele mniejszy niż całego koła, a jak to jest stare koło, to i tak pewnie i obręcz już wytarta (jak masz v-braki). Odnośnik do komentarza
HaXbOx Opublikowano 7 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2018 Ok. A więc tłumaczę po kolei :D Piasty były nigdy nie rozbierane,nie czyszczone. O dziwo pracowały cały czas doskonale. Będę musiał w takim razie po tych 16 latach rozebrać i przejrzeć. Rower intensywnie używam od ok.3 lat,przedtem był w posiadaniu ojca. Ok. 10 lat stał i był przekładany z miejsca na miejsce,stąd takie zaniedbania. A co było jeszcze przedtem (jestem jakby 3 właścicielem) to już zupełnie nie mam pojęcia. Wspomnę że przedtem był używany bardzo amatorsko i do kompletnego rozpadnięcia. Ogólnie rower nie miał lekko :P Jeśli chodzi o szprychy i obręcze to fakt są stare,ale sama powierzchnia cierna pod szczęki hamulców nie jest jeszcze taka cienka,toteż wolę ratować te koła,szczególnie że nie wyglądają na jakieś badziewne. Kształt stożkowy,nawet nie wiem czy nie 2-komorowe :) Więc sprawę przodu rozumiem. Jeszcze wyjaśnię co z tyłem. Z bębenkiem chodzi o to,że frezy gdzie zapiera się kaseta są wygniecione właśnie od kasety. Wyślę nawet zdjęcie o co chodzi w uproszczeniu. Nie wiem czy takie zużycie jest dopuszczalne żeby używać to nadal: https://zapodaj.net/5ec60ca397de4.jpg.html Odnośnik do komentarza
pepe Opublikowano 7 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2018 Piasty były nigdy nie rozbierane,nie czyszczone. O dziwo pracowały cały czas doskonale. To jest pewnie główna przyczyna ciężkiej pracy : dokładne wyczyszczenie + nowy smar powinno zdecydowanie pomóc, nawet jeżeli bieżnie nie są w idealnym stanie. Więcej zabawy będzie tylko z bebenkiem, bo i klucz potrzebny do rozkręcenia i czyszczenie pracochłonne (dużo małych kuleczek) Jeśli chodzi o szprychy i obręcze to fakt są stare,ale sama powierzchnia cierna pod szczęki hamulców nie jest jeszcze taka cienka Z obręczami, to byłbym ostrożny. Jeżeli nie mierzyłeś grubości ścianek, to tak naprawdę nie wiesz ile jeszcze zostało. W moim crossie po jakiś 10+ latach jazdy przetarła się w końcu obręcz w tylnym kole (w trakcie jazdy). I jest to normalna sprawa biorąc pod uwagę to, że obręcz uczestniczy razem z klockami w hamowaniu koła. Nowe obręcze które kupiłem mają nawet specjalny rowek. Jego zniknięcie oznacza, że obręcz jest już za cienka. Nie wiem czy takie zużycie jest dopuszczalne żeby używać to nadal: Jak kaseta siedzi sztywno na wilelowpuście i nie rusza się na boki, to ja bym się tym nie przejmował. Natomiast jeżeli są luzy, to byłby cały bębenek do wymiany. Ja na Twoim miejscu, jeżeli chcesz ten rower intensywnie użytkować, zastanowił bym się jednak nad wymianą całych kół. Swoją drogą kto robił ten "kapitalny" remont, że zapomniał o najważniejszym, czyli kołach ? Chyba, ze ma być mało jeżdżony, a lubisz się bawić przy naprawach, to można próbować ratować. Odnośnik do komentarza
HaXbOx Opublikowano 7 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2018 Ja na Twoim miejscu, jeżeli chcesz ten rower intensywnie użytkować, zastanowił bym się jednak nad wymianą całych kół. Swoją drogą kto robił ten "kapitalny" remont, że zapomniał o najważniejszym, czyli kołach ? Chyba, ze ma być mało jeżdżony, a lubisz się bawić przy naprawach, to można próbować ratować. Remont robiony przezemnie, niektóre rzeczy zlecone w serwisie (odkręcenie kasety itp.) :P W tamtym sezonie koła były jeszcze OK,lecz po tym już padły,nie wspomnę że budżet miałem ograniczony. W tym roku dopiero kończę 17 lat,więc nie dziwota :D Ogólnie wymieniałem w rowerze wpierw na prawdę niesamowicie zmęczone rzeczy. (np. ząbki na pierwszym blacie przy korbie były igiełki i przy mocniejszym naciśnięciu korby łańcuch potrafił ot tak przeskoczyć) Rower użytkuję całkiem intensywnie (min. 800km na sezon),więc koła chcąc nie chcąc dostawały w kość. Aktualnie próbuję wyjść z wypadku z udziałem rzepki,więc w ramach rehabilitacji tych kilometrów będzie pewnie jeszcze więcej na wiosnę. Rowek na obręczy jeszcze jest,co prawda już nie za głęboki (+/- połowa z tego co w nówkach,gdzieniegdzie mniej) ale sezon spokojnie prześmigam ;) Będę próbował ratować te koła,a w następnym sezonie będę myślał może już nad nówkami(ale nie chinskie gotowce). Te chcę zużyć do końca. A co do bębenka to na szczęście nie czuć luzów. Czyli tak jak mówię. Sezon przemęczę,a w następnym idą aut. Czyli sprawa rozwiązana. Dzięki serdeczne za pomoc. Miło ze to forum funkcjonuje ;) Odnośnik do komentarza
pepe Opublikowano 7 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2018 A co do bębenka to na szczęście nie czuć luzów. Czyli tak jak mówię. Sezon przemęczę,a w następnym idą aut. No jak piszesz, że obręcze jeszcze mają rowek, to sprawa nie jest tak oczywista, jak Ci się chce bawić, to warto jednak wszystko rozkręcić, wyczyścić i nasmarować. Jest szansa, że to pomoże i wcale niekoniecznie trzeba będzie zmieniać koła. (Albo do serwisu oddaj, chociaż bębenków to akurat nie chcą czyścić, bo dużo zabawy, ale same piasty, to powinni zrobić) Warto spróbować zidentyfikować piasty, kasetę, obręcze. Jeżeli nie są z jakieś najniższej półki, to wymiana na nowe. ale tańsze, mogłaby być strzałem w kolano. Kasetę warto się nauczyć samemu zdejmować, wystarczy bacik i klucz do kaset Shimano. Do piast Shimano są potrzebne dwa specjalne płaskie klucze, też warto mieć, bo bez nich nie skorygujesz prawidłowo luzu. Do rozkręcenia bębenka, niestety kolejny klucz. Plus jest taki, że te narzędzia przydają się na lata. Ja kastę zmieniam co jakieś 4000 km, czyli mniej więcej raz na rok, razem z łańcuchem. Przegląd piast ze smarowaniem też wypadało by zrobić co jakieś 4/8 tys. A, i nie czekał bym z serwisem, nie warto się męczyć i katować sprzętu. Jak będziesz jeździł na piastach bez smaru, bo już na pewno je wykończysz, a tak to jest jeszcze szansa, że jeszcze kilka lat pociągną. A i ryzyko rozkraczenia się na trasie też spore, nie warto. Odnośnik do komentarza
HaXbOx Opublikowano 7 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2018 Co racja to racja. Narazie nie mogę zgiąć kolana,nie jeżdżę nigdzie od września,więc spoko - piasty do odratowania ;) Nie jest to osprzęt super klasy - tak jak pisałem najprawdopodobniej zwykła Acera,ale mimo wszystko zaje*iście pancerna bo ze starej produkcji :D Także na kołach w takim stanie nie przejechałem dużo, Zapytam właśnie serwisu czy podejmą się pracy,aktualnie zdrowie nie pozwala dobrze wykonać naprawy. :C A co do odkręcania rzeczy specjalnymi narzędziami - prawda,ale jednak amator może sobie pozwolić na wyjazd do serwisu rowerowego,żeby nie inwentaryzować się w coś co użyję raz na ruski rok :) Nawiasem wiem co to za piasty - Shimano HB-RM40 :D Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się