Skocz do zawartości

MTB 29" do 4k


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Przymierzam się do zakupu roweru MTB na kołach 29" w przedziale cenowym 3-4k. Moim głównym problemem jest to, że nie jestem zdecydowany czy dokładać pieniążki do roweru lepszego - czy warto? Sprzęt ma być z przeznaczeniem do lasu/na górskie ścieżki oraz na weekendowe przejażdżki (około 40 km - teren mieszany (las + asfalt)).

Pojeździłem po mojej okolicy w poszukiwaniu tego jedynego i udało mi się wybrać 6 modeli (3 tańsze, 3 droższe). Prosiłbym Was o rady ogólne (w/w problemy), a także o pomoc w wyborze roweru - rzecz jasna :) .

Tak więc, przechodząc do konkretów - są to trzy marki: Focus, Cube, Giant. (w nawiasach podałem ceny, za które mogę dany model kupić).

 

Niewiele można znaleźć informacji na temat FOCUS'a. Ktoś może posiada użyteczną wiedzę na jego temat?

 

Rowerki tańsze:

Modele droższe:

Jeszcze z mojej strony... Wyczytałem, że ten model GIANT'a na kołach 29" jest strasznie nieudany. Wiecie coś na ten temat? Potwierdzicie czy zaprzeczycie?

Zauważyłem, że hamulce w CUBE'ach są porównywalnie najsłabsze. Jak to by było w praktyce?

 

Mile widziane Wasze propozycje :)

 

[183 cm, 85 kg wagi]

 

Serdecznie pozdrawiam, Tomasz

 

PS. Jest jeszcze opcja poczekać do początku przyszłego roku, na nową kolekcję, ale to chyba traci sens(?)

Odnośnik do komentarza

Przy tym wzroście czekanie na dalsze wyprzedaże lub nową kolekcję nie ma sensu. Potrzebujesz ramę w rozmiarze L czyli najpopularniejszym oprócz M rozmiarze. Pod koniec wyprzedaży zostaną tylko rozmiary XS i XL i jakieś niechodliwe modele. Jeśli nie zamierzasz się ścigać to namawiam na zakup roweru przyzwoitego ale bez szału. Zwróć też uwagę że im lepszy rower tym zwykle koszty utrzymania większe. Namawiam na zakup roweru na osprzęcie 10-biegowym. Deore albo SLX. Jego utrzymanie jest tańsze niż osprzęt 11-biegowy. Pozostaje kwestia amortyzatora. Dobry amortyzator powietrzny bardzo dobrze wybiera nierówności drogi. Amortyzatorem pomyślanym jako bardzo komfortowy jest Rockshox Recon. Amortyzatorem pomyślanym jako wyścigowy i bardziej sztywny jest znacznie droższy Rocksohox Reba. Koszt utrzymania amortyzatora powietrznego zależy m.in od jego konserwacji. Jeśli będziesz o niego dbał to raz na 1,5 roku musisz wymienić olej za ok. 100 zł i raz na 2-3 lata, w zależności od intensywności użytkowania musisz zrobić jego pełny serwis z wymianą uszczelek za 300-400 zł w zależności od serwisu. Jeśli są to zbyt duże koszty to należy kupić rower z amortyzatorem olejowo-sprężynowym typu Rockshox XC 30/32 Coil, którego koszt utrzymania to 100 zł raz na parę lat. Ale jego działanie nie jest tak dobre jak powietrznego ale całkiem przyzwoite.
 
Z charakterystyki jazdy, którą podałeś najlepszym wyborem wydaje mi się Cube Attention SL na Deore i powietrznym Rockshox Recon. Jego wadą są kiepskie hamulce, które jak je zajedziesz należy wymienić na Deore M615. Ostatnio namówiłem na niego koleżankę z tego forum. Jak znajdziesz wątek to możesz zapytać jak się sprawuje.

Giant Fathom 1 LTD ma znajomy na którym się ściga i bardzo chwali. Ale widziałem jakieś wątki gdzie ludzie coś narzekali ostatnio na jakieś niedoróbki Gianta. Nie wiem czy to dotyczyło tego modelu. No i nie bardzo mam zaufanie to amorów Suntour aczkolwiek na jakiejś wersji tego modelu ścigają się nawet zawodowcy.

Odnośnik do komentarza

Acid'a "odrzuciłeś" przede wszystkim ze względu na 11 rzędów na kasecie? Byłaby jakaś alternatywa do Attentiona ale na SLX'ie?

Jeśli chodzi o konserwację amortyzatora to myślę, że byłbym w stanie się liczyć z jego serwisem - powietrzny raczej jest okay.

 

Nie napisałeś nic na temat Focusa. Mógłbyś zająć jakieś stanowisko?

 

Warto kupić rower ze sztywną osią? Byłbym w stanie znaleźć rower w klasie Attentiona ze sztywnymi ośkami?

 

Znasz jakieś sklepy do polecenia w mojej okolicy?

Odnośnik do komentarza

Użyłeś słowa "przejażdżki" co sugeruje rekreacyjne wykorzystanie roweru. Oczywiście można kupić rower lepszy. Jakie cechy są dla Ciebie istotne w jakim budżecie to jest do ustalenia. Czy zyskujesz coś wartego dopłaty kupując Acida? Amor ten sam. Waga praktycznie ta sama. Zyskujesz 11-biegowy napęd 2x11, który jest droższy w utrzymaniu ale moim zdaniem lepszy do jazdy MTB i manetki SLX, które są niewątpliwie trochę lepsze niż Deore. Korba podobnej klasy tylko dwurzędowa. Do jazdy we wszelkim terenie może się okazać że 3x10 jest dla Ciebie lepsze. Do jazdy wyłącznie w terenie za lepsze uważam napędy 2x. Do tego w Acid lepsza kaseta z szerszym zakresem przełożeń. Ten szerszy zakres mało potrzebny bo jak nie podjedziesz na 26/36 to raczej żadne przełożenie nie pomoże i dasz z buta. Koła takie same. Ani jeden ani drugi rower nie jest za bardzo rowerem do ścigania się w maratonach. Czy bym dołożył te 4 stówy? Chyba niekoniecznie do tego zastosowania. Wolałbym chyba tańsze koszty utrzymania. Ani jeden ani drugi nie jest też rowerem wartym potencjalnych upgrade'ów w przyszłości. Ma ramę, która na standardy wyścigowe waży tonę czyli w tym wypadku ok. 2,2kg.

Wątpię że w cenie poniżej 4000 znajdziesz rower ze sztywnymi osiami. Ich zaletą wcale nie jest sztywność. Bo ta jest znikomo większa. Przede wszystkim jest to powtarzalność osadzenia koła i tarczy względem klocków hamulcowych.

Alternatywa na SLX? Nie bardzo śledzę tę półkę cenową. Generalnie jest półka do 3500 a kolejna dopiero ok. ok. 5000. W środku ciężko coś sensownego znaleźć. Koło 4k jest chyba Kross Level B8 na SLX. Ale to typowa maszyna XC na 1x11.

Co do Focusa to ten pierwszy ma gorszy amor i badziewne hamulce. Ten drugi jest bardzo przyzwoity na SLX 2x11. Ma sztywną przednią oś. Będzie w ogóle przyzwoity jak wymienisz hamulce za 500 zł na Deore a jeszcze lepiej za 700 na SLX. Ale to już osiągniesz 4700-4900. Za tyle kupisz Romet Mustang 3 29 cali na wyścigowym amorze Reba. O ile są dostępne. A za 5000 Accent Peak SLX na Rebie i 11kg. A za 5600-5900 Specialized Epic 29. Gdzieś musisz postawić limit i zastanowić się co Ci jest naprawdę potrzebne.

Co do sklepów to jedyny jaki znam w Bielsku to bardzo drogi Twomark. Ale to jest okolica MTB więc z pewnością jest dużo sklepów.

Odnośnik do komentarza

 

Użyłeś słowa "przejażdżki" co sugeruje rekreacyjne wykorzystanie roweru.

 

Masz rację, ale umieściłem je na drugim miejscu w przeznaczeniach :P. Nie będę go wykorzystywał na wyścigi (przynajmniej nic na to nie wskazuje), ale gdy już jadę w góry, to staram się dać z siebie dużo :). Od roweru będę wymagał tego samego ;)

 

 

 

Będzie to sprzęt kupiony na parę ładnych lat, nie z zamiarem wymiany go na nowy za dwa/trzy sezony. Chciałbym uniknąć sytuacji, że za chwilkę coś się zacznie w nim psuć i tylko będę się na niego wkurzał, albo że szybko osprzęt stanie się "przestarzały" (z przymrużeniem oka ;)).

Sprzedający doradzali mi napęd 2x, a bardziej odradzali kupna 3x - z uwagi na niepotrzebne powielanie się przełożeń. Więc myślę, że dwa rzędu byłyby dobrym wyborem.

 

Na droższe utrzymanie osprzętu 11-sto rzędowego, od 10, będzie składać się przede wszystkim szybsza eksploatacja łańcucha, czy bardziej miałeś na myśli bardziej większą cenę części zamiennych? Zakładając, że zębatki będą się zużywały w podobnym tempie.

 

Poruszyłeś ciekawą kwestię - upgrad'y. Myślę, że dobrze by było mieć godną bazę do nich.

 

Zastanowiłbyś się nad rozszerzeniem opcji wyboru, czy raczej to co zaproponowałem jest dobre w tej cenie i byś z tych pozycji wybierał?

 

 

 

Wątpię że w cenie poniżej 4000 znajdziesz rower ze sztywnymi osiami. Ich zaletą wcale nie jest sztywność. Bo ta jest znikomo większa. Przede wszystkim jest to powtarzalność osadzenia koła i tarczy względem klocków hamulcowych.

Czyli nie koniecznie warto się na nie napalać?

 

 

Co do budżetu - myślę, że te 4200 to i tak byłoby już troszkę ponad przewidywania, więc to niech też będzie moim limitem :) Więcej wg mnie i tak nie ma sensu dawać, z uwagi na to że i tak nie wykorzystywałbym tego co rower by oferował, a także, jak sam to przytoczyłeś, idąc w tę stronę kupiłbym rower za 6k :P Zdecydowanie za taką cenę rower nie byłby mi potrzebny.

 

 

 

Co do sklepów to jedyny jaki znam w Bielsku to bardzo drogi Twomark.

 

Oj bardzo :P

Odnośnik do komentarza

RockShox Recon to jeden z najpopularniejszych amorów. Nie ma z nim żadnego problemu.

Manetka PopLoc jest do d. i pada ww niemal każdym RS. Kupuję się zamiast niej jej nową wersję lub coś innego, prostego co się nie psuje.

Axon to stosunkowo nieznane terytorium. Bardzo mało kto używa. Czytałem opinie na zagranicznych forach i są bardzo skrajne. Jedni chwalą, jedni twierdzą ze chłam i padaczka.

Więc gdybym miał wybrać to w bardzo niepewnego Axona bym się nie pchał.

Odnośnik do komentarza

Dałeś mi mocno do myślenia z Rometem. Jest koniec sezonu więc popisałem trochę po sklepach z pytaniem czy je mają i w jakich cenach. Zobaczymy czy coś się z tego urodzi.

 

Aktualnie mam taki kisiel z mózgu, jakby go ktoś wziął blenderem potraktował, że nie wiem co robić... Wniosek mam jeden - Przy każdym modelu jaki nie wybiorę muszę pójść na jakiś kompromis. Bo albo będę go miał z niepewnym (:P) amorem, albo badziewnymi hamulcami, no.. co najwyżej średnimi.. Próbuję też się trochę sugerować masą roweru, ale nie wiem czy to nie jest ślepa uliczka.

A jak już znajdę całość przyzwoitą to wtedy wideł jest kupa.. Masakra jakaś..

Odnośnik do komentarza

No niestety tak to jest w tej półce cenowej. Między pewnymi komponentami nie są duże różnice. Choćby pomiędzy hamulcami Deore a SLX i XT. Owszem SLX i XT są inaczej zbudowane i między sobą różnią się dwoma śrubkami. Ale Deore też bardzo dobrze hamują. Mój młody ścigał się ostatnio na rowerze z Deore M615 w bardzo trudnym wyścigu XC i bardzo je chwalił.

Z amorów 90% w rowerach ze średniej i wyższej półki cenowej to Rockshox i Fox. Fox Ciebie raczej nie dotyczy bo występuje zwykle dopiero od 5-6k. Więc raczej zostałbym przy Rockshox. Znam dużo ludzi, którzy mają Recona. Wszyscy chwalą. Nie miałem Raidona ale ci poszukujący budżetowego sprzętu chwalą. Podobnie Epixona. Ja osobiście wierzę w pewną jakość i raczej trzymałbym się RockShox.

Odnośnik do komentarza

Nie potrafię się odnieść do żywotności. Ale ponieważ na poprzednim Deore przejechałem wiele lat i z jakieś 50 tys km na trekkingu to żywotność jest raczej znakomita. Ale prawie nie jeździłem na nim wtedy w terenie.

Nowe Deore 10x przejęło technologie z SLX i XT 9x z poprzednich lat. Jeśli kupisz z tylną przerzutką ze sprzęgłem to w zasadzie będziesz miał prawie to co w SLX. Ale ciut cięższe, ciut wolniejsze i ciut mniej precyzyjne. Tylna przerzutka ma gorsze kółeczka, manetki mają trochę gorszy mechanizm, gorsze sprężyny itd. Ale mając Deore 10x zawsze w przyszłości można gdzieś upolować tanio prawą manetkę SLX czy XT a to ona głownie odpowiada za szybką i precyzyjną pracę napędu.

Odnośnik do komentarza

Ze znanego forum:

 

Quick idiots guide (AFAIK last time of checking)

Brakes - Deore levers = SLX levers without the reach adjust dial. SLX calipers = XT calipers.
Shifters - All different, Deore and SLX build is the same, while XT is nicer. More release options as you go basically.
Front mech, all similar, SLX and XT are the same bar a badge.
Cranks - arms are all different, Deore is cold forged, SLX and XT hollow forged. SLX shares inner and middle with XT.
Rear Mechs - Deore and SLX are basically the same. XT better
Chains - Deore & SLX are the same but SLX has siltec. XT is lighter and has more chamfers and siltec.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...