unavailable Opublikowano 15 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2017 Ja się uczyłam około dziesięciu minut na serwisówce (błogosławieństwo mojej okolicy!) - asfalt oraz w miarę umiarkowany ruch pieszo-rowerowo-samochodowy. A ponieważ tych użytkowników jest trochę, samochody rzadko szarżują, a jeszcze rzadziej trąbią (dopiero jak się wloką za takim rowerem minutę, to dają znać ;)). Wypinać z zaskoczenia niestety nauczyć na sucho się nie da - zawsze będziesz wiedzieć ułamek sekundy wcześniej, że nastąpi wypięcie. Dlatego wypinam się często prewencyjnie - przy skrzyżowaniach, jak widzę, że coś dzieje się na drodze itp. W sumie przez rok jazdy zaliczyłam dwie gleby. Obie na postoju ;) Pierwszą już pierwszego dnia jazdy - akurat ruszałam z miejsca na przejeździe rowerowym, ale samochód wymusił pierwszeństwo i niestety nie zdążyłam się wypiąć. Drugi raz natomiast z własnego gapiostwa. Po całym dniu jazdy stałam na parkingu z jedną nogą wpiętą i sprawdzałam Endomondo, kiedy skręciła mi kierownica i rower pojechał. No więc było bum. W obu przypadkach w trakcie lotu rzeczywiście buty się wypięły. Po mieście na dłuższych odcinkach się wpinam, ale jak jest kilka skrzyżowań pod rząd lub po prostu prędkość około 5km/h (nie że podjazd, tylko jakieś panie z pieskami i rodzinne zjazdy), wtedy zawsze kręcę piętami, żeby nawet przez przypadek się nie zahaczyć blokiem. No i raz się wypięłam na bardzo stromym podjeździe - po prostu, jak przednie koło zaczęło się odrywać, a ja nie miałam siły przebierać nóżkami z jakąś sensowną prędkością, pozwalającą na utrzymanie równowagi, spietrałam, że w pewnym momencie zatrzymam się w miejscu i nie zdążę wypiąć. W każdym razie według mnie jest to tak intuicyjne, że trudno nie ogarnąć. Dłużej uczyłam się jazdy na kierownicy szosowej, to znaczy hamowania i zmiany przełożeń. Aha, wypina się nie tylko do zewnątrz. Do wewnątrz też działa, tylko jest mniej praktycznie, bo najczęściej uderza się piętą o ramę. Odnośnik do komentarza
empet Opublikowano 15 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2017 Dziękuję za wyjaśnienie, wychodzi na to, że nie ma się czego bać :) Więc następny sezon zmiana pedałów i buty; w tym już wystarczająco dużo wydatków... Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się