Dokładnie Jajacek. 50 w H nie zrobię w 1H, mam dopiero 38 lat. Celem jest poprawa wydolności i ogólnej motoryki, wolę jeździć i coś robić niż siedzieć na kanapie, pić browar i narzekać. Jeśli wszystko będzie w miarę dobrze szło do przodu to może i jakiś maratonik się zrobi, coś pomiędzy 50 - 100 km, lata lecą i trzeba uważać żeby krzywdy sobie nie zrobić, tym bardziej że rodzinę już przyzwyczaiłem do zarezerwowanych 6H / tydzień na jazdę na rowerze. Powtórzę pytanie: trening docelowy trwa 1H, dotychczas jeździłem 1,5H w tlenie, chcę utrzymania objętośćci treningu i dodatkowe 30 min jechać w tlenie dla poprawy wydolności, lepiej zrobić to przed czy po docelowym?