Skocz do zawartości

micki5001

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez micki5001

  1. Dzięki za pocieszający na duchu cytat. Chyba to będzie takie moje motto podczas wyprawy.
  2. Hmm. Przeczytałem wasze odpowiedzi, i niewiem czy mi się to uda. Ale taki cel ustanowiłem, warto przestrzegać zasad "jak nie zasłabnąć i nie zatrzeć tyłka" i także wierzyć w siebie. Aha i zapomniałem napisać, ja jadę rowerem trekkingowym (koła 28 nie za grube, nie za cienkie, jeszcze dobrałem sobie troche szersze siodełko(bardzo wygodnie się siedzi, nie wbija się tyłek) z wycięciem. Tak, w Cieszanowie jest rock festival a tak się składa, że jedziemy odwiedzić kolegę przy Cieszanowie. Jak nie zapomnę to zrobię relację z wyprawy. Dzięki wszystkim za odpowiedzi, nie spodziewałem się tylu?
  3. Trochę nie dokładnie pokazane bo trzeba sobie odjąć 10 km od lublina bo jestem z Mętowa
  4. https://www.google.pl/maps/dir/Lublin/Cieszanów,+37-611/@50.7503462,22.4765077,9z/data=!4m14!4m13!1m5!1m1!1s0x472257141e154061:0x5528ee7af6e8e95f!2m2!1d22.5684463!2d51.2464536!1m5!1m1!1s0x473b56f6e0117945:0xcb2f5fd12ae89f1f!2m2!1d23.1306266!2d50.2447893!3e0
  5. Chciałbym wstawić zdjęcie, nie bardzo mogę. Lecz trasa to WIEŚ koło lublina - FRAMPOL - BIŁGORAJ (73,7 KM) - CIESZANÓW. Łącznie 130 ok. kilometrów
  6. Oj nie wiem, czy za kilka miesięcy to nie zapomnimy o tym wpisie?. Ja jestem tzw. niedzielnym rowerzystą, to znaczy na tygodniu zdarza mi się zrobić 10/15 kilometrów, a w niedzielę koło 16 jeżdżę po 30 kilometrów około, z tatą, czy bez. Koledzy chcę w podróż jechać ok. 5 nad ranem. Pewnie zajmie nam to do 12, ważna jest czapka czy kask na głowię, aby nie dostać udaru. Wiem też z poradników p. Łukasza z kanału Rowerowych Porad, że woda bez jakiegokolwiek dodatku szybko się wytraca z ciała. Ja sam zrobię sobie jakiś izotonik, i drobne przekąski, a kolegę będę kontrolował. Jak p.Krzysiek pod moim postem zaproponował, więc tak zrobię, planuję zrobić okrążenie koło miasta, które wokół da nam 60/65 kilometrów.
  7. Spokojnie, jak pisałem, przeczytałem kilka tematów o pierwszym 100 km. Mniej więcej jestem obeznany, choć mam trochę czasu na ćwiczenia. Wyremontowałem też kilka rowerów i z anatomii roweru jestem dobrze obeznany. W razie awarii u któregoś z nas, spokojnie to naprawię. A co do kolegi, jest uparty pod względem jego zdrowia, w naszej grupie ja jestem tzw. Samcem alpha i ja głównie kieruję i znam drogę. Będzie pod tym względem posłuszny, nawet o zadecydowanym postoju, tyle że do zjedzenia czegoś czy wypicia to ja już tak słabo go nakłonie. A chwali się że na trasach 30 km mało pije wody.
  8. Witam. Planuję z kilkoma osobami na lipiec wyjazd w trasę 130 kilometrów. Pierwsze pytanie - czy mając 16 lat da radę w taką podróż? A kontynuując, jeden kolega uparł się, że mu nie potrzebny jest jaki kolwiek trening przed wyjazdem. Po prostu wydaje się mu, że tylko jak wsiądzie to pojedzie te ponad 100km. Za cząsto to on nie jeździ na przejażdżki, ale jest bardzo wysportowaną osobą, potrafi długo się nie męczyć, masa mięśniowa też jest, jeść to on dużo nie je., za to ja mam trochę brzucha i wiem że u mnie się nie obędzie bez przygotowań, a chcę ruszyć z poprawą kondycji od kwietnia mniej/więcej od 2 do 4 razy w tygodni po jakieś 20/30 kilometróww tempie sprzyjającym dobrej formie. Jeszcze dodam, że ja bardzo lubie przejażdżki. Chętnie poczytam wasze odpowiedzi, może mu wbije do głowy, że w trase to z głową sie jedzie. Pozdrawiam. Liczę na odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...