Dzień dobry!
Pytanie mam do lepiej się znających ode mnie :) Przyszedł czas na wymianę roweru i okazało się, że wybór jest przeogromny. Codziennie jeżdżę na rowerze około 20-25 km (poza dniami gdy jest śnieg) po asfalcie ale też i przez polne, wyboiste drogi, czasem z błotkiem albo sypkim piaskiem. Połowa trasy to asfalt a połowa to właśnie wertepy. Do tej pory jeździłam na wiekowym mtb Authora (26') i przyzwyczajona jestem do pochylonej sylwetki i nie bardzo bym chciała ją zmieniać. Zastanawiam się nad rowerem mtb albo właśnie crossem, ale z taką ciut agresywniejszą sylwetką niż na fotelu ;) Ja wiem, że można wyregulować trochę kierownicę i siodełko ale nie na każdym rowerze da się uzyskać pozycję, że tyłek jest na wysokości kierownicy, a ja tak chcę :) Kolejne moje wymaganie to hamulce tarczowe - dość mam zmieniania klocków co 2-3 miesiące a poza tym jazda w deszczu i po błocie powoduje, że v-brake tracą swoją skuteczność. Widzę też, że obecnie jest "moda" aby damska rama była jak męska tylko z milimetrowym uskokiem, a ja bym wolała "tradycyjnie damska" czyli aby górna belka była obniżona cała a nie tylko wygięta. I ostatnia sprawa - marzenie moje to aby rower był dostępny w sklepie stacjonarnym w Trójmiescie lub okolicach, muszę najpierw przymierzyć aby kupić :)
Sama wygrzebałam w necie rower firmy Unibike ale może coś jeszcze moglibyście polecić?
http://www.unibike.pl/crossfiredisclds.html
Zakres cenowy to właśnie tak w okolicach 2 tys. zł.